Jak pomóc zestresowanemu nastolatkowi? „Możesz więcej niż myślisz”. Rozmowa z autorkami książki

Jak pomóc zestresowanemu nastolatkowi? „Możesz więcej niż myślisz”. Rozmowa z autorkami książki

Młodzież współczesna doświadcza coraz większego ciśnienia wynikającego z wielu czynników. Oczekiwania społeczne, presja szkolna, problemy rodzinne czy trudności w relacjach międzyludzkich. To wiele powodów do szukania rozwiązań, które mogą pomóc. 

Ten chroniczny stres może negatywnie wpływać na ich zdrowie psychiczne i fizyczne, prowadząc do poważnych konsekwencji, w tym depresji, lęków, problemów związanych z substancjami oraz nawet samookaleczeń czy myśli samobójczych.

Dlatego też ważne jest, abyśmy zdawali sobie sprawę z tych zagrożeń i podejmowali działania mające na celu zapewnienie młodzieży wsparcia i narzędzi niezbędnych do radzenia sobie ze stresem oraz rozwijania zdrowych strategii radzenia sobie z nim.

mozesz wiecej niz myslisz recenzja ksiazki dla mlodziezy stres.jpg

Książka może pomóc

Rozmowa z autorkami książki „Możesz więcej niż myślisz„, Karoliną Stępień-Cach i Martyną Broda, to inspirujące spotkanie, które podpowiada sposoby na radzenie sobie ze stresem w szkole i życiu.

Podcast Nie tylko dla mam

Autorki podkreślają uniwersalność stresu, który dotyka nie tylko sportowców (od tego zaczęła się ich wspólna przygoda z książką), ale także każdego nastolatka. Książka została stworzona z myślą o szerokim gronie czytelników, zwłaszcza młodzieży.

Prezentuje praktyczne techniki radzenia sobie z napięciami codzienności. Autorki, będąc mamami i aktywnymi zawodowo (psychologia i coaching) osobami, spontanicznie połączyły swoje doświadczenia i wiedzę. To zaowocowało książkowym przedsięwzięciem.

Narzędzie, które może pomóc

Największą mocą tej książki jest praktyczne podejście do tematu stresu, bo oferuje czytelnikom konkretne narzędzia i porady. Ważne jest także to, że treść nie jest skomplikowana, co ułatwia dostęp do niej w sytuacjach obciążenia emocjonalnego i czasowego, jak na przykład przed egzaminem.

Autorki skupiły się na metodzie małych kroków, konsekwencji i praktycznych rozwiązaniach. Moim zdaniem jest wartościowym źródłem wsparcia dla każdego, kto szuka sposobów na radzenie sobie ze stresem. Wyróżnia się nie tylko praktycznym podejściem, ale także zrozumieniem różnorodnych sytuacji stresowych, z którymi młodzi ludzie mogą się spotkać.

Przecież stres może być zarówno planowany, jak i pojawiać się niespodziewanie, co wymaga elastyczności w radzeniu sobie z nim. Wspólne doświadczenia autorek pozwoliły na stworzenie spójnej i zróżnicowanej treści, która odpowiada na różnorodne potrzeby czytelników.

Skupiamy się na przekazaniu istotnych informacji w sposób klarowny i przystępny, co sprawia, że lektura jest łatwa i przyswajalna. Dzięki temu czytelnik może szybko znaleźć konkretne porady i techniki, które mogą mu pomóc w konkretnych sytuacjach życiowych.

 mozesz wiecej niz myslisz recenzja ksiazki dla mlodziezy stres.jpg

Jakie to momenty?

Poznawanie mapy ciała, radzenie sobie z wyzwaniami, dystansowanie się do ocen innych, balans między nauką, czy pracą i odpoczynkiem. Radzenie sobie z niepokojami, regeneracja organizmu, relaksacja, praca z emocjami.

Książka zawiera różnorodne techniki radzenia sobie ze stresem, co pozwala czytelnikom wybrać te, które najlepiej pasują do ich osobistych preferencji i sytuacji życiowych. Nie chodzi więc tylko o zaprezentowanie jednego uniwersalnego podejścia, ale o otwarcie możliwości eksploracji różnych metod i znalezienie tych, które najlepiej odpowiadają indywidualnym potrzebom czytelnika.

Ostatecznie, „Możesz więcej niż myślisz” nie tylko oferuje praktyczne narzędzia do radzenia sobie ze stresem, ale także inspiruje czytelników do refleksji nad własnymi strategiami radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Zatem to książka, która nie tylko uczy, ale także motywuje i mobilizuje do działania, zachęcając do eksperymentowania z różnymi technikami i odkrywania własnych możliwości.

Możesz więcej, niż myślisz

Autorki: Martyna Broda, Karolina Stępień-Cach
Ilustracje Aleksandra Waligóra
Wydawnictwo Debit

Książka dla wieku 9+.

mozesz wiecej niz myslisz recenzja ksiazki dla mlodziezy stres.jpg


Readmio – aplikacja do czytania bajek z dźwiękami

Readmio – aplikacja do czytania bajek z dźwiękami

Chwilę zastanawiałam się, czy powiedzieć wam o tym, o aplikacji do czytania bajek z dźwiękami, bo to przecież nie książka. Jednak po przetestowaniu doszłam do wniosku, że chętnie ja pokażę.

Aplikacja do czytania bajek Readmio, która właśnie weszła do Polski. To taka alternatywa dla książki w sytuacji, gdy za bardzo nie ma, jak jej czytać.  Odpalamy! 🙂

Jak działa aplikacja Readmio?

W Readmio znajdziemy mnóstwo bajek z podziałem na kategorie wiekowe i tematyczne. Przy każdej z nich podany jest także czas w minutach, żeby już na starcie było wiadomo, ile czasu zajmie czytanie i słuchanie.

Wystarczy wybrać jedną spośród wielu opowieści (jest ich mnóstwo i co tydzień dochodzą nowe), pobrać ją i włączyć. Istnieje też opcja nagrywania, ale jeśli nas to nie interesuje, możemy od razu przejść do czytania.

W Readmio to my, dorośli, czytamy maluchom bajki, ale myk jest taki, że teksty mają w niektórych miejscach wczytane dźwięki, które stanowią ciekawy dodatek i tło do całej historii. Sztuczka możliwa jest dzięki wbudowanej funkcji rozpoznawania głosu.

Mogą to być krótkie wstawki muzyczne albo np. różne efekty dźwiękowe, typu dzwonek czy odgłos lokomotywy. Dla ułatwienia czytania, fragmenty z zaplanowanym dźwiękiem są w tekście wytłuszczone. Pozwala nam to zachować odpowiednią intonację i przygotować się na efekt specjalny.

Kiedy warto sięgnąć po Readmio?

Na przykład w podróży. Zamiast taszczyć ze sobą walizę książek, bierzemy telefon i czytamy, gdzie i kiedy chcemy.

Aplikacja Readmio to także fajny sposób na ułatwienie dzieciom zasypiania. Wieczorem, gdy czytanie tradycyjnej książki mamy już za sobą, a dziecko nadal chce czegoś posłuchać, możemy zgasić światło i czytać dalej.

Wiele opowieści jest pomyślanych właśnie jako bajki na dobranoc. Efekty dźwiękowe nie są wybuchowe i raczej nie będą wybudzały wyciszających się przed snem dzieciaków.

Dodatkowo Readmio oferuje bajki przypisane do różnych kategorii – np. Uczucia i emocje, Bajki ze świata, Przyroda, Nauka, Ekologia, Baśnie ludowe. Są też Bajki z quizami.

Te ostatnie ułatwiają rozmowę o tym, co się właśnie przeczytało. Na końcu historii są pytania, które mogą być zachętą do dyskusji i pogłębienia tematu. Fajna opcja dla rodziców, ale też nauczycieli przygotowujących zajęcia.

Książka w telefonie? Czemu nie!

Nie oszukujmy się – żyjemy w świecie, w którym aplikacje wyrastają jak grzyby po deszczu. Jest ich coraz więcej i więcej i czasem trudno się w tym wszystkim odnaleźć.

Jestem zdania, że aplikacje mogą być bardzo fajną opcją, o ile to nie dzieciaki przesiadują godzinami z nosami w telefonach.

W Readmio to rodzic rządzi i on wszystko ustawia. Dodatkowo mamy kolejną okazję do wspólnego spędzania czasu przy ciekawych lekturach. To jest bezcenne, a sama aplikacja bardzo do tego zachęca.

Można sobie na przykład ustawić przypomnienie ułatwiające codzienne sięganie po książkę. W profilu można też wziąć udział w wyzwaniu i zaplanować przeczytanie choćby 10 bajek w tygodniu. Są też 4 tygodnie czytania z rzędu albo 6 miesięcy czytania z rzędu…

Fajne, pomysłowe, trochę wciąga w grę, a przede wszystkim wciąga w czytanie. Dlatego ja jestem jak najbardziej na TAK.

Co myślisz? 🙂 

Swoją opinię o aplikacji wyraziłam dzięki współpracy komercyjnej i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Dziecko nie chce spać. NIESPOKOJNY MALUCH. Jak ukoić płacz i marudzenie dziecka oraz nauczyć je samodzielnego zasypiania

Dziecko nie chce spać. NIESPOKOJNY MALUCH. Jak ukoić płacz i marudzenie dziecka oraz nauczyć je samodzielnego zasypiania

Kojarzycie te sytuacje, gdy sytuacjach publicznych – na rodzinnych spotkaniach, w restauracji czy na zajęciach grupowych, w których uczestniczą nasze dzieci – jesteśmy cały czas w stresie? Stan gotowości organizmu podniesiony na maksa, bo tylko czekamy, aż maluch coś „odwinie”: zacznie krzyczeć, eksploduje, zrobi awanturę…

Dotyczy to głównie dzieci najmłodszych, którym trudno cokolwiek wytłumaczyć, ale które zaczynają już odkrywać świat emocji i komunikacji. To połączenie bardzo często jest prawdziwą mieszanką wybuchową.

dlaczego dziecko nie chce niespokojny maluch recenzja ksiazki dla rodzicwo-1

dlaczego dziecko nie chce niespokojny maluch recenzja ksiazki dla rodzicwo-2

Co robię źle?

Zdarza się że nasze temperamentne albo niespokojne dziecko spędza nam sen z powiek. A właściwie nie sam maluch, którego przecież bardzo kochamy, ale konkretne sytuacje i jego zachowania.

W takich momentach bardzo łatwo wzbudzić w rodzicu poczucie winy – nawet nie trzeba do tego żadnych czynników zewnętrznych! Sami dopytujemy się, co robimy nie tak.

Autorka książki Niespokojny maluch, która zresztą napisała też Temperamentne dziecko, przybliża ten temat, a ja z wieloma poruszanymi przez nią aspektami w pełni się zgadzam.

Bardzo często za nadpobudliwość albo po prostu większą aktywność dzieci obwinia się rodziców. Jakby to było coś złego, że dziecko w naturalny sposób chce odkrywać świat.

W dzisiejszych czasach rodzi się mnóstwo nadpobudliwych dzieci. Autorka dowodzi, że takie maluchy mogą stanowić 20-25% noworodków. W samych Stanach Zjednoczonych oznacza to 1 000 000 dzieci każdego roku!

Zatem jeśli masz w domu niespokojnego malucha, być może to po prostu przypadek losowy. Co nie oznacza, że mając już taki „egzemplarz”, można nad tym przejść do porządku dziennego. Przeciwnie – trzeba się nauczyć komunikowania z dzieckiem, a także wspierania siebie w jego wychowaniu. Bo bez spokojnego dorosłego wszystko prędzej czy później się sypnie.

Maluch inny niż wszystkie

Rodzice niespokojnych dzieci dobrze wiedzą, że trudno takie maluchy włożyć w ogólne ramy, o których mówi większość poradników czy lekarzy. Niektóre dzieciaki potrzebują odrobinę więcej spokoju, czułości i troski. To samo dotyczy całej rodziny – i o tym właśnie jest ten poradnik.

Teraz jednak pojawia się pytanie: czy moje dziecko rzeczywiście jest niespokojnym maluchem?

Autorka przygotowała mały kwestionariusz do samooceny rodzica. Bo tak naprawdę to my się opiekujemy się dzieckiem i my pomagamy mu poradzić sobie w tych trudnych sytuacjach. Jest też cały rozdział wyjaśniający, jak rozpoznać typowe cechy niespokojnego niemowlęcia.

dlaczego dziecko nie chce niespokojny maluch recenzja ksiazki dla rodzicwo-3

 

Zatrzymaj się, zastanów, obserwuj

Autorka jest terapeutką. Na co dzień pracuje z rodzicami, dlatego oprócz fachowej wiedzy mamy też w książce Niespokojny maluch dużo wrażliwości. Są nawet pytania do refleksji: „Jak się teraz czujesz? Opisz krótko swoje największe zmartwienie, nadzieję, marzenia. W tym momencie nie musisz jeszcze niczego zmieniać, po prostu przez chwilę zastanów się nad swoją sytuacją. Pamiętaj, że wokół są osoby gotowe ci pomóc. Co w zachowaniu dziecka jest dla ciebie szczególnie trudne? Co najbardziej w nim kochasz?”

Takie kwestionariusze znajdziemy w wielu rozdziałach. To pewna skala pozwalająca rodzicom zorientować się, na jakim etapie w tym momencie się znajdują albo na co zwracać uwagę przy obserwacji dziecka, by ostatecznie umieć komunikować się i wspierać niespokojnego malucha.

Autorka opisuje trzy strefy pobudzenia, z których możemy wybrać reakcje najbardziej pasujące do naszego dziecka. Przykładowo: w zielonej strefie mamy maluchy najczęściej spokojne. Gdy są zadowolone, wykonują płynne, koliste ruchy rączkami i nóżkami, śmieją się, próbują naśladować gesty i ruchy rodziców.

Domyślam się, że osoby które sięgnęły po ten tytuł albo mają w planach sięgać, interesuje czerwona strefa. To strefa napięcia i nadmiernego pobudzenia. Niemowlę zwykle płacze, pręży się, wykonuje gwałtowne, nerwowe ruchy, zaciska dłonie w piąstki, sztywnieje na całym ciele… Ta lista jest o wiele dłuższa.

Wszystko sprowadza się do tego, żeby – mając świadomość, że wychowujemy niespokojnego malucha – umieć nazwać i kontrolować strefę zieloną, żółtą – czyli rosnące pobudzenie – aż po czerwoną, kiedy już po prostu trzeba sobie poradzić z alarmem.

dlaczego dziecko nie chce niespokojny maluch recenzja ksiazki dla rodzicwo-4

Spokojny rodzic to spokojny maluch

Znając temperament swojego dziecka, łatwiej będzie nam zrozumieć pewne jego reakcje i wiedzieć, jak my mamy się zachowywać.

W kolejnych rozdziałach znajdziemy informacje o tym, jak uspokoić siebie, aby pomóc dziecku. Znajdziecie tutaj wspierające słowa i konkretne przykłady, jak można zmienić komunikację w stosunku do siebie, żeby poradzić sobie ze wszystkimi emocjami.

Jeśli czujecie, że jesteście w potrzasku, nie wiecie, co robić, brakuje wam doświadczonej osoby, być może zadajcie sobie pytanie: dlaczego ja albo macie poczucie, że to, co robicie, po prostu nie wystarcza – ta książka jest dla was.

Autorka w sposób terapeutyczny zdejmuje poczucie winy i wyjaśnia, co robić w trudniejszych sytuacjach. Bardzo podoba mi się ten rozdział, ponieważ uczy dorosłe osoby, jak sobie poradzić ze zwątpieniem, niemocą i trudniejszymi chwilami.

Ale to też lekcja, którą później można przełożyć na komunikację z dzieckiem. Oczywiście nie z wymagającym bobasem, ale z maluchem, który już zaczyna mówić. Rozumiejąc własne emocje, o wiele łatwiej będzie nam później zrozumieć to, co ma nam do przekazania dziecko. Nie myślcie jednak, że w tej książce znajdują się wyłącznie afirmujące komunikaty.

Przeciwnie – jest tutaj bardzo dużo codzienności, realnych sytuacji i przykładów wziętych z życia. Mamy tu m.in. propozycje prostych i zdrowych śniadań oraz przekąsek, namawianie do spacerów czy sposoby na to, jak się wyciszyć choćby poprzez regulację światła. Dowiemy się także, jak wdrażać w nasz codzienny grafik pozostałą część rodziny.

dlaczego dziecko nie chce niespokojny maluch recenzja ksiazki dla rodzicwo-5

(Nie)spokojne sny

Autorka bardzo dużo pisze o śnie i drzemkach, które dotyczą zarówno dorosłych, jak i dzieci. Głównie jednak skupiamy się na dzieciach, bo chodzi o to, by nauczyć maluchy spokojnego zasypiania. Oczywiście, do tego trzeba praktyki, uważnej obserwacji, oraz wzięcia pod uwagę ogromnej ilości zmiennych. Choćby skoków rozwojowych czy sytuacji rodzinnej.

Skoki rozwojowe u dwulatków i trzylatków

Autorka radzi dopasować drzemki do potrzeb dziecka, a nie do średniej wymaganej na danym etapie. Podpowiada, jak sobie radzić z zaburzeniem rytmu spania, bo przecież różne sytuacje zdarzają się w ciągu dnia, tygodnia czy roku. Jest też cała lekcja dotycząca minikroków odkładania dziecka bez wybudzania.

Będę brutalnie szczera: tutaj naprawdę trzeba poćwiczyć, samo przeczytanie książki nie rozwiąże problemu.  Ostatecznie przechodzimy do spokojnych nocy, czyli czegoś, o czym marzy większość rodziców. Rozumiem to doskonale – sama nie przespałam ani jednej nocy w całości, odkąd urodziło się moje dziecko. I trwało to do szóstego roku życia mojej córki. Nie umiem opisać, jakim luksusem była pierwsza przespana noc po tylu latach! Siedem kroków do spokojnych nocy być może rozwiąże problem wielu rodziców.

Prezent dla młodych rodziców

Myślę, że takie poradniki, oparte na konkretnej wiedzy i współczesnych badaniach, mają wciąż wiele sensu. Wiedza zawarta w książce Niespokojny maluch jest skondensowana i praktyczna. Zdradzę wam, że już od dawna, jeśli robię prezent świeżo upieczonym rodzicom, najczęściej sięgam po sprawdzoną książkę o spokojnym zasypianiu.

Żadne kolorowe bajki, żadne górnolotne porady czy mądre cytaty nie zastąpią rzetelnej wiedzy. Zwłaszcza że jest to wiedza, której nikt nam wcześniej nie przekazywał, bo przecież nie mieliśmy potrzeby, żeby ją zdobywać.

dlaczego dziecko nie chce niespokojny maluch recenzja ksiazki dla rodzicwo-8

 

Swoją opinię o książce wyraziłam dzięki współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży na FB

grupa aktywne czytanie ksiazki dla dzieci

6 kroków do lepszego samopoczucia i pozbycia się stresu

6 kroków do lepszego samopoczucia i pozbycia się stresu

 6 kroków do lepszego samopoczucia i pozbycia się stresu – dla wszystkich tych, którzy by chcieli, ale nie wiedzą, jak zacząć.

Pamiętacie moje wyzwanie, gdy przez rok nie kupowałam ubrań? Zależało mi przede wszystkim na wsparciu planety. O dziwo, spontanicznie przyłączyło się do mnie wiele osób. O jeszcze większe dziwo, bez problemu udało mi się wytrwać w postanowieniu.

Duma razy milion! Do tego poczucie, że mam realny wpływ na to, co dzieje się z klimatem. Maleńki w skali świata, ale jednak mam. I jeszcze coś ważnego: przez ten rok pozbyłam się nawyku rzucania się na nowości, kolory na jeden sezon itd. Dziś dwa razy pomyślę, zanim kupię coś nowego.

Za dużo stresu

Właśnie słowo nawyk jest tu kluczem, dlatego jak dostałam propozycję przetestowania aplikacji Welbi (a konkretnie programu MindSpace, który pomaga redukować stres i poprawiać samopoczucie), pomyślałam, że spróbuję. Tak, jak przy wyzwaniu z ubraniami. Nie założyłam, że muszę, ale że chcę spróbować. Tylko tyle.

Nie będę Was przeprowadzać przez funkcjonalności samej aplikacji. Jest zupełnie darmowa, więc możecie przetestować ją sami 😊. Opowiem Wam za to o sposobach redukowania stresu, bo wiem, że do podjęcia jakiegokolwiek wyzwania, choćby tylko 6-tygodniowego, potrzebna jest świadomość, po co to robię? Wtedy łatwo pobudzić i utrzymać motywację.

Nie każdy potrzebuje aplikacji, by wyrobić w sobie nawyk, jednak wiem, że w wielu przypadkach jest to bardzo pomocne narzędzie, pomagające zachować systematyczność.

Na początek jednak wyjaśnijmy, jakie są skutki permanentnego stresu i jak z nim walczyć.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

Tylko po co się wysilać i go redukować?

Dobre pytanie, skoro wiemy, że stresu i tak nie da się uniknąć, prawda? Najprostsza odpowiedź brzmi: Dla zdrowia. Jednak dla mniej przekonanych do podejmowania jakichkolwiek działań – bo nie mam czasu, ochoty, nie potrzebuję tego aż tak bardzo – powiem też, że dla naszych bliskich.

Nasz stres ma wpływ na to, jak wyglądają relacje w rodzinie, w pracy, z przyjaciółmi i ze znajomymi. Tak, każdy jest zestresowany. Odpowiedzialność za dobre samopoczucie innych nie powinna spoczywać wyłącznie na naszych barkach. Jednak w przypadku nas samych – nie wolno odpuszczać! Chodzi o nasze dobre, spokojne życie.

plakaty-inspirowane-ksiazkami-dla-dzieci-aktywne-czytanie

Robię to dla siebie

Ostatnio miałam bardzo intensywny czas w pracy. Piszę ten artykuł w czerwcu, tuż po Dniu Dziecka, który w świecie rodziców, a także zabawek i książek dla dzieci jest bardzo gorący. Wydawcy – tym samym ja – mają pełne ręce roboty. Każdy chce pokazać swoje nowości jak najszybciej i najciekawiej. Presja jest ogromna, roboty „po kokardę” i nie ma opcji, żeby człowieka nie dopadł stres.

Jednak właśnie ostatnio, już po tym całym szaleństwie z Dniem Dziecka, po ćwiczeniach z redukowania stresu, któregoś dnia obudziłam się spokojna i… zdziwiona. Miałam poczucie, że czegoś mi brakuje, choć jednocześnie czułam się z tym spokojem wspaniale. To mój organizm domagał się dawki adrenaliny. W pewnym sensie domagał się stresu, bo się do niego przyzwyczaił. Właśnie w tym momencie zauważyłam, że dzień bez napięcia i nerwów jest wyjątkiem, a powinien być normą

Tak długo, jak nie będę umiała wesprzeć siebie w tej kwestii, będę ćwiczyć i uczyć organizm, jak szukać spokoju, a nie poddawać się kolejnej fali stresu.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

1. Ćwicz głęboki oddech

Wiele razy opowiadałam o oddychaniu, bo też coraz więcej książek dla dzieci i dorosłych uczy, jak robić to świadomie. Nie będę ukrywać, że zabieganym osobom dość trudno przestawić się na świadome oddychanie, które czasem idzie w parze z medytacją. Osobiście nie lubię robić z tego całej ceremonii, choć wiem, że dla wielu to ważny moment dnia.

Ja wolę ćwiczyć świadomy oddech w konkretnych sytuacjach, np. podczas podróży, słuchania muzyki, prasowania ubrań. Teraz już to potrafię, choć na początku (mimo tego nieprzekonania), sumiennie ćwiczyłam oddychanie w pełnym skupieniu, szukając spokoju.

Nie bez powodu jest to pierwszy krok w programie MindSpace. Bez świadomego oddechu, nie damy rady znaleźć połączenia ze sobą, nie wspominając o świecie.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

Świadomy oddech wymaga ćwiczeń

Dzisiaj już nawet dzieci w przedszkolu, jeśli mają ogarniętych nauczycieli, uczone są, jak świadomie oddychać. Mnie takie lekcje i zabawy ominęły w dzieciństwie. Uczę się tego dopiero teraz.

Za to jako dorosła już wiem, że rytm oddychania ma wpływ na myśli i emocje. Szybki oddech nie pomaga w uspokojeniu, choć oczywiście jest czasami potrzebny. Spokojny, przemyślany (choć na co dzień to czynność automatyczna), pozwala regulować stres.

Mówi się, że zamiast reagować emocjonalnie, warto najpierw wziąć trzy głębokie oddechy. Praktykuję to codziennie, bo przy rozmawianiu z tak dużą społecznością (jak np. grupa „Aktywne Czytanie” na FB, którą administruję i w której jest niemal 100 tysięcy użytkowników, a każdy ma swoją opinię), te trzy oddechy są moją żelazną zasadą. 

Nie podejmuję żadnej rozmowy, a już na pewno trudnej, na wydechu. Zawsze najpierw uspokajam myśli świadomym oddechem. To daje mi czas na ich zebranie i zauważenie, co się dzieje z emocjami.

Nie oznacza to od razu, że po tych trzech oddechach emocje opadają i jestem wzorem Zen. To jest tylko jeden z kroków na ścieżce do redukowania stresu, który teraz zresztą stosuję niemal w każdej trudnej rozmowie. I wiem, że komu jak komu, ale rodzicom świadome oddychanie jest bardziej niż potrzebne.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

2. Zwiększ aktywność fizyczną

To jest coś, co spędza sen z powiek wielu osób. Trzeba w końcu się do tego jakoś przygotować, nastawić, może kupić nowe buty sportowe, sprzęt, karnet na siłownię? Tyle roboty i to zanim człowiek zacznie.

A najnowsze wieści ze świata holistycznego podejścia do zdrowia mówią o tym, że najzwyklejsze w świecie chodzenie jest najbardziej efektywnym sposobem aktywności fizycznej.

Pewnie każdy kiedyś miał ochotę lub wręcz to zrobił – wyjść z domu i iść przed siebie choćby pół godziny, żeby się uspokoić, poukładać ze sobą. To w zasadzie najlepsze, co możemy dla siebie zrobić, by zmniejszyć stres. A jeśli jeszcze gdzieś w pobliżu jest trochę zielonego, tym bardziej warto właśnie tam pokierować kroki.

Aby było jasne, nie trzeba czekać na trudną sytuację, żeby zacząć chodzić. Chodzi (nomen omen) o to, żeby to po prostu robić przy każdej możliwej okazji.

To ważne przy redukowaniu stresu

Jednak wiem, że nie każdy codziennie ma czas na półgodzinny spacer. W kwestii redukowania stresu każda aktywność fizyczna jest na wagę złota. Dla mnie rutyną stało się poranne ćwiczenie przez kilka minut. Nic wyjątkowego, trochę rozciągania i przysiady, połączone ze świadomym oddychaniem.

Aktywność to także przecież codzienne obowiązki w domu. Policzcie kiedyś tak z ręką na sercu, ile czasu spędzacie, ruszając się, a ile siedząc czy leżąc. Co ciekawe, często osoby najwięcej ruszające się w ciągu dnia mają poczucie, że tego nie robią, bo nie wykonują „prawdziwych ćwiczeń”. Każda aktywność ma znaczenie, każda!

Zwiększenie aktywności fizycznej nie musi się wiązać z chodzeniem na siłownię, ale z połączeniem motywacji z wiedzą o tym, że bez tej aktywności nie udźwigniemy codziennych wyzwań. Nie oszukujmy się. Da się to robić jakiś czas, ale każdy ma swoje granice. Zwłaszcza zmęczony rodzic małego dziecka.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

3. Buduj pozytywne nastawienie

Wiecie, że można sobie zaprogramować mózg na to, by szukać dobrych rzeczy wokół nas? Ba, powiedziałabym, że nawet trzeba to ćwiczyć, bo ewolucyjnie jesteśmy nastawieni na dostrzeganie zagrożenia.

Łatwo sobie wyobrazić, gdzie dzisiaj byliby ludzie, gdyby nasi przodkowie całą energię skupiali na obserwacji motyli, szemrzących strumyków i obłoków płynących po niebie. Nie byłoby nas dzisiaj. Gatunek ludzki zostałby zjedzony dawno, dawno temu. Tak, nasz mózg jest z automatu stawiany w stan gotowości. Jednak my już nie żyjemy w czasach, gdy za każdym rogiem czai się śmiertelne zagrożenie.

Za to zagrożeń dla spokoju, takich jak chaos informacyjny czy właśnie stres, jest bardzo wiele. Z tego powodu zachęcam, spróbujmy nauczyć mózg szukania dobrych rzeczy każdego dnia. Oczywiście to mogą być drobiazgi, nasze małe sukcesy: pyszny obiad, zapach kawy, komplement od bliskich.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

Małe kroku w redukowaniu stresu

Wiem, że brzmi to banalnie, ale prawda jest taka, że jak zaczniemy świadomie ich szukać, okaże się to trudne. Samo skupienie się na tej czynności wymagać będzie odrobiny wysiłku, bo łatwiej po prostu odpuścić i dać się ponieść temu, co świat nam serwuje. Emocjom innych, plotkom internetowym, negatywnym wiadomościom i wysokiej cenie benzyny.

Obok ćwiczenia oddechu i codziennej aktywności, osobiście uważam, że trenowanie pozytywnego nastawienia jest najtrudniejsze, bo też niewiele się o tym mówi. Można usłyszeć, że nikt nie lubi narzekających osób, ale JAK ćwiczyć to, by taką osobą nie być? O tym cisza, dlatego super, że w MindSpace są proste podpowiedzi, jak to robić.

4. Uspokój swój umysł

To w zasadzie kluczowe, ponieważ codzienny natłok spraw, a przede wszystkim towarzyszące im emocje, mogą doprowadzić do czegoś na kształt przeładowania umysłu.

Długotrwały stres, ale też zmęczenie czy np. złość mogą osłabić kondycję fizyczną i psychiczną – w konsekwencji prowadząc nawet do depresji. Wiem, że ostatnio to słowo odmienia się przez wszystkie przypadki. Przyglądamy mu się bardzo uważnie, ale nie bez powodu. To ważne, żeby  świadomie obserwować swoje ciało i własną psychikę po to, żeby w odpowiednim momencie umieć zareagować.

Pewnie każdy kiedyś przeżył (lub dalej przeżywa) coś w rodzaju zapętlenia myśli i nieciekawych myśli. Chcielibyśmy się od nich oderwać, ale one ciągle wracają. Zamartwiamy się sprawami, na które nie mamy wpływu, rozpatrujemy czarne scenariusze, boimy się o to, co jeszcze się nie wydarzyło.

W pewnych sytuacjach jest to oczywiście użyteczne i bardzo potrzebne. Jednak jeśli to zapętlenie towarzyszy nam na co dzień, człowiek w końcu może poczuć się, że spada coraz głębiej i głębiej w dół, do jakiejś jamy, z której coraz trudniej się wydostać. Mówię tu nie tylko o dorosłych, ale też o dzieciach i młodzieży.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

Tylko jak tak po prostu oczyścić umysł?

Dobrym sposobem jest zatrzymanie się, wzięcie głębokiego oddechu, skoncentrowanie na chwili tu i teraz. Zrobienie tego, co sprawi, że uspokoimy organizm i przestaniemy na chwilę brać udział w tym szaleńczym biegu. Tak, bardzo zachęcam do tego, żeby wygospodarować w ciągu dnia, choć kilka minut na to, by przystanąć.

W module MindSpace znajdziemy nagrania z prostymi technikami medytacji, które pomogą nam się wyciszyć, skupić uwagę, uporządkować myśli. Jest to bardzo proste. Wystarczy podążać za wskazówkami lektora, który krok po kroku mówi nam, co mamy robić (np. zamknąć oczy, liczyć oddechy, skupić się na oddechu).

W oczyszczeniu mogą wesprzeć nas też takie być może pozornie nic nieznaczące kroki, jak zadbanie o odpowiednie nawodnienie organizmu lub sprawdzenie, czy to, co nas niepokoi, ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. 

Czasem niepokoją nas sprawy zdrowotne. Najzwyklejsze badanie krwi lub konsultacja z lekarzem mogą sprawić, że nasze obawy się rozwieją. Nawet jeśli okaże się, że trzeba nad czymś popracować, sama diagnoza, już i tak bardzo pomaga uspokoić umysł. Bo tak naprawdę najgorsza jest niemoc lub niepewność. One napędzają stres.

5. Przeformułuj swoje uczucia

Samo hasło przeformułowania uczuć brzmi dosyć enigmatycznie, może więc spróbuję wyjaśnić to na konkretnym przykładzie.

Przypomnijmy sobie sytuację, w której ktoś zrobił nam ogromną przykrość, może nawet krzywdę. Kłótnie, wyzywanie, obrażanie. W takich momentach czujemy się słabi, zdenerwowani, czasem pokrzywdzeni. Być może stało się to więcej niż jeden raz. Mamy do konkretnej osoby cały worek żalu, a nawet nienawiści. Często wracamy myślami do rozmów, rozważamy różne scenariusze.

Może to osoba z naszej rodziny, więc unikamy kontaktu. Nie jedziemy na rodzinne spotkanie, żeby uniknąć konfrontacji. Być może zamartwiamy się tym, co ona sobie na nasz temat teraz myśli i co w kontekście jej słów pomyślą inni. To zupełnie naturalne, że nie chcemy mieć w naszym otoczeniu nieżyczliwych ludzi.

Jednak, gdyby się nad tym zastanowić, zauważmy, jak wiele czasu i energii oddajemy tej osobie. Tej, o której najchętniej byśmy zapomnieli. Jak wiele emocji wzbudza w nas ktoś, kto jest kompletnie nieistotny dla naszego prawdziwego życia – tu i teraz.

Jasne, że czasem to członek rodziny lub szef i nie da się od niej po prostu odciąć. Jednak jest wiele przypadków, gdy się da. Tylko wymaga to wysiłku. Uświadomienie sobie i wypracowanie postawy: Nie masz już nade mną władzy, jest bardzo trudne.

To jest właśnie jeden ze sposobów przeformowania uczuć, czyli: Nie zgadzam się na to, by tak wielką rolę w moim życiu odgrywał ktoś, kto sprowadza na mnie tak duży stresNie oddaję już mu władzy nad moim życiem i zdrowiem psychicznym.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

Nie chcę tego stresu

Im częściej pozwalamy tej osobie gościć w naszych myślach, tym bardziej potwierdzamy, że ma nad nami władzę. Konkretnie złość, a czasem wręcz nienawiść i chęć zemsty mają nad nami władzę. Odcięcie od takich osób jest czasem jedyną drogą.

Oczywiście na co dzień nie muszą to być aż tak poważne sprawy. Dla wielu rodziców świadomość, że nie muszą współprzeżywać emocji własnego dziecka, już jest wielką ulgą.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której 3-latek wpada w histerię z jakiegoś (jemu tylko znanemu) powodu. Umiejętność bycia, wspierania, ale nie brania na siebie złości, rozgoryczenia, smutku dziecka, jest ogromnym krokiem na drodze do wewnętrznej równowagi.

A wspierają to jeszcze drobniejsze kroczki, m.in. właśnie dobre myśli, szukanie pozytywów, aktywność fizyczna, trzy oddechy. I w końcu częstsze mówienie: „Mogę”, zamiast zaczynanie zdania od: „Nie uda mi się, bo…” lub „Chciałabym, ale…”.

6-krokow-do-lepszego-samopoczucia-i-pozbycia-sie-stresu-welbi-mindspace

6. Odzyskaj skupienie

Wszystkie wymienione wyżej kroki mają jeden cel – świadome redukowanie stresu w codziennych sytuacjach. Skupienie się na swoim zdrowiu, umyśle, psychice, czyli ogólne dbanie o siebie, jest podstawą.

Wiem, że dzisiaj bardzo często powtarzane jest zdanie: Najpierw zadbaj o siebie. Być może dla niektórych wciąż brzmi to egoistycznie. Zapewniam jednak, że nie jest! Bez tego ważnego kroku nie ma szansy na poukładanie się ze światem i bliskimi.

Żeby jednak skupić się na tym, co ważne, trzeba najpierw zdefiniować, czym to „ważne” jest. Możliwe, że trzeba to będzie wyłuskać z całej masy spraw, którymi jesteśmy zawaleni każdego dnia.

Dla mnie ostatnio to była konieczność zrezygnowania z kilku zawodowych projektów na rzecz tego, co naprawdę przynosi mi radość w pracy (i pieniądze, bez których nie jesteśmy przecież w stanie funkcjonować). Czasem człowiek chciałby złapać kilka srok za ogon, bo wydaje się, że potrafi, jednak to działanie na krótką metę.

Rezygnuję ze stresu

Rezygnowanie z pewnych spraw wcale nie jest łatwe, bo mamy poczucie straty i to może budzić stres. Jednak jeśli wybierzemy to, co ważne i potrzebne, często też użyteczne, szybko poczujemy się lepiej. Uświadomienie sobie, że odłożony cel nie jest stratą, a jedynie odroczeniem, także może pomóc.

Wiem, że odzyskiwanie skupienia w świecie, gdzie wszystko właściwie zorganizowane jest tak, by jak najbardziej przyciągnąć naszą uwagę (szum informacyjny, polityka, reklama na każdym kroku itd.) jest trudne. Warto więc szukać wsparcia, nawet jeśli to będzie codziennie jeden mały kroczek. On w zupełności wystarczy.

Tym bardziej dziękuję Welbi za zaproszenie do współpracy. Z chęcią wzięłam udział w programie MindSpace. 6 tygodni, ciekawe ćwiczenia relaksacyjne, codzienne wyzwania, dużo merytorycznej wiedzy. To świetna motywacja dla wszystkich, którzy chcieliby, ale nie wiedzą, w którą stronę ten pierwszy krok wykonać.

Sami zerknijcie, czy to coś dla Was! 🙂

Splątane losy. Zanim zapomnę

Splątane losy. Zanim zapomnę

Bardzo lubię czytać obyczajowe książki, bo po prostu ciekawią mnie ludzkie losy. Magdalena Wala jest cenioną autorką i właśnie od jej propozycji zaczynam kącik poleceń książek Nie tylko dla mam.

„Splątane losy” to kolejne części opowieści o mieszkańcach Zaborza i okolic. W tych książkach są dwa światy – tu i teraz, ale też dawne czasy. Głównymi bohaterkami są współczesne kobiety ze swoimi problemami i wyzwaniami. My spotykamy je w Zaborzu.  Każda ma własną historię do opowiedzenia.

  • Zanim wybaczę – tom I. Karolina mieszkająca z zaborczą babcią, odnajduje w starym pamiętniku historię Ludmiły. Polki żyjącej w czasie II wolny światowej, zmuszonej do służby u esesmana Ericha Henschela.
  • Zanim zrozumiem – tom II. Kinga przyjeżdża do Zaborza odetchnąć po trudnym małżeństwie zakończonym rozwodem. Spotyka na swojej drodze Niemca, który próbuje odkryć tajemnice z przeszłości rodziny. Druga wojna światowa tym razem pokazana jest z perspektywy niemieckiej familii.

Splątane losy. Zanim zapomnę. Tom III

Ta część opowiada o kolejnej młodej kobiecie i wciąż krążymy wokół Zaborza. Podoba mi się, że nie trzeba tych książek czytać w kolejności, choć w tej części też spotkamy Karolinę. W końcu to mała miejscowość. Każda opowieść to zamknięta historia.

Główną bohaterką jest tym razem Maja. Samotna nauczycielka mieszkająca w Zaborzu praktycznie od zawsze. W tej chwili ma o osobie ma niskie mniemanie oraz kiepskie doświadczenia z przeszłości. Wiecie, ten moment, gdy mówimy: Mam dość związków.

Być może Maja mówi też tak dlatego, że zna wszystkich mężczyzn mieszkających w Zaborzu praktycznie od pieluch. A oni ją. Wtedy perspektywa romantycznych uniesień jakoś tak nie wychodzi na pierwszy plan.

Tajemniczy dwór

Zastajemy Maję w momencie, gdy w zasadzie w jej życiu nie dzieje się nic ekscytującego. Ciekawi ją natomiast Piekielny Dwór znajdujący się w Zaborzu. Stary, wyniszczony. Jego właścicielem, zupełnie niespodziewanie zostaje Łukasz, dobry znajomy Mai, taki właśnie kolega od zawsze.

Kobieta jest zaintrygowana tym dworem jako budynkiem, ale przede wszystkim historią. Zwłaszcza od momentu, gdy przeczytała w pamiętniku prababci nieco więcej na temat tego miejsca i rodziny Walddorf, która tam kiedyś mieszkała.

Losy splątane historią

Piekielny Dwór to miejsce, którym straszono kiedyś dzieci i trochę do dzisiaj tak jest. Seniorzy zwykli mawiać, że to po prostu złe miejsce, co okazuje się prawdą, gdy podczas remontu starego dworzyszcza zostają odkryte zwłoki.

Jak się domyślacie, to nie jedyna historia w tej książce. Splątane losy tym razem też prowadzą do czasów II wojny światowej. Maja podczas wycieczki klasowej do olsztyńskiego archiwum, odkrywa listy pisane przez mieszkankę dworu należącego kiedyś rodziny Walddorf. I tu zaczyna się bardzo bolesna, prawdziwa opowieść z przeszłości.

Listy pisane są przez tajemniczą B., dla której dwór stał się… nawet nie więzieniem, choć wcześniej i tam przebywała. Przesłuchiwana, upokorzona, zmaltretowana, odarta z godności, jednak przetrwała. Dwór rodziny Waldorf stał się czymś gorszym. Piekłem ze smacznym jedzeniem i w miarę poprawnymi warunkami życia.

Prawda o tamtych czasach

W tajemniczych listach dziewczyna nie pozostawiała złudzeń: „Oficjalnie Waldorf jest majątkiem ziemskim jednego z bardziej znanych rodów szlacheckich Prus Wschodnich. Według mnie prywatnym burdelem jego właściciela i wysoko postawionych nazistów, który oni nazywają ośrodkiem badawczym prowadzącym studia nad poprawną płodnością rasy”.

Osobiście nie mogę uciec od skojarzenia tej części „Splątanych losów” z książkami i serialem „Opowieść Podręcznej”. Dwa światy odległe od siebie o całą galaktykę. Jednak w sprawie traktowania kobiet niewiele je różni. Wszystko poparte absurdalnymi teoriami, bo przecież dla dobra narodu, to ważne, wyższy cel.

Uprzedzam, że jeśli liczycie na delikatne opisy rodem z komedii romantycznych, w listach ich nie znajdziecie. Listy we wszystkich częściach są bardzo dosadne, prawdziwe, emocjonalne. Wrażenia potęguje świadomość, że to się działo naprawdę.

Takie historie mnie najbardziej wciągają, bo pokazują, że w życiu rzadko zdarzają się czarno-białe wybory, zwłaszcza w trudnych czasach. Dają też spojrzenie na to, co mamy i czego doświadczamy z nieco innej perspektywy. Pozwalają docenić dzisiaj.

Za to współczesne losy Mai usatysfakcjonują miłośniczki i miłośników lekkich romansów.

Splecione losy kobiet

Autorka oczywiście opowiada wymyśloną historię, ale nie da się nie zauważyć ogromnego zaplecza historycznego będącego tłem wydarzeń dzisiaj i kiedyś. Sami wiemy, że takie tematy nie są wyssane z palca, to działo się naprawdę podczas wojny.

Zestawienie tych dramatów z lekkim tak naprawdę życiem współczesnej Mai czy Karoliny, tylko wzmacnia efekt. Jednocześnie momentami wydaje się to wręcz za bardzo kontrastowe.

W ogólnym jednak rozrachunku polecam wszystkim lubiącym podążać za losami ludzi z przeszłości. Jest w tych książkach lekkość (ta współczesna), choć momentami dotykają dramatów.

Splątane losy. Zanim zapomnę

Autorka Magdalena Wala
Wydawnictwo Pascal

splatane losy zanim zapomne recenzja ksiazki splatane losy zanim zapomne recenzja ksiazki splatane losy zanim zapomne recenzja ksiazki splatane losy zanim zapomne recenzja ksiazki

splatane losy zanim zapomne recenzja ksiazki

Jak wspierać rozwój przedszkolaka?

Jak wspierać rozwój przedszkolaka?

Jak wspierać rozwój przedszkolaka? Książka dla rodziców, a konkretniej, mądry poradnik dla rodziców, z którego można się dowiedzieć ważnych informacji o rozwoju dziecka w wieku przedszkolnym. 

To książka pod moim patronatem. Tym razem propozycja dla rodziców przedszkolaków. W recenzji filmowej opowiedziałam o niej ze szczegółami, skupiając się na poszczególnych rozdziałach zamieszczonych w spisie treści.
Chciałabym jednak napisać to, co jest z mojego punku widzenia, ogromną wartością tej książki. Opowiada o rozwoju przedszkolaka w sposób holistyczny. Nie sprawdzamy dziecka do liczb, miarek i centyli. Obserwujemy przedszkolaka poznającego świat, dorastającego, nabierającego nowych doświadczeń, zmieniającego sposób zachowania i komunikacji z otoczeniem.

Rozwój społeczny przedszkolaka

Już w pierwszym rozdziale czytamy o emocjach i rozwoju społecznym przedszkolaka, a dopiero w kolejnych zerkamy na tabelki, które oczywiście również są potrzebne. Co ważne, autorka wciąż podkreśla, że nie najważniejsze.
Tak się cieszę, że coraz więcej osób związanych z edukacją patrzy na rozwój przedszkolaka w sposób całościowy. Monika Sobkowiak jest nauczycielką przedszkolną i neurologopedką. Uwzględniając współczesne badania, wykorzystując dostęp do wiedzy, jednocześnie zachowując umiar w pogoni za nowinkami.

Jak będzie nuda, to się nie uda!

W książce, przy każdym rozdziale, jest masa podpowiedzi, jak się bawić z dziećmi. Połączenie wiedzy i doświadczenia autorki bloga Pani Monia>>  Zarówno rodzice, jak i nauczyciele przedszkolni, znajdą tu masę inspiracji do zabaw wspierających rozwój przedszkolaków.
Gdyby ktoś się zastanawiał, czy znajdzie tu informacje o tym, jak przygotować dziecko do przedszkola, od razu mówię, że nie jest to książka na temat adaptacji. Jednak w każdym rozdziale jest masa wiedzy pomagającej budować więź z dzieckiem i rozumieć jego potrzeby na każdym etapie przedszkolnego życia, a nawet wcześniej.
O samej adaptacji przedszkolnej przeczytasz więcej w artykule pt. Jak przygotować dziecko do przedszkola? Zacznij od siebie, mamo >>
Autorka Monika Sobkowiak
Wydawnictwo Samo Sedno

Lubię opowiadać o książkach

Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu, zapisując się na Newsletter Tylko dla Mam >>

Jak wspierać rozwój przedskolaka?

Kliknij w zdjęcie. Sprawdź cenę i dostępność.

jak przygotować dziecko do przedszkola adaptacja webinar

Uczucia i emocje. 10 książek dla dzieci i 29 artykułów dla rodziców w jednym miejscu

Uczucia i emocje. 10 książek dla dzieci i 29 artykułów dla rodziców w jednym miejscu

Na blogu NTylko dla Mam, często rozmawiamy o emocjach. Uczucia i emocje, te dziecięce i rodzicielskie, to często poruszany temat. Zebrałam w jednym miejscu artykuły, książki dla dzieci, odcinki podcastu Nie Tylko dla Mamporadniki,  na temat dziecięcych emocji.

Artykuły pedagogiczne – uczucia i emocje

  1. Co by się stało gdyby dziecko wzięło odpowiedzialność za swoje emocje? >>
  2. Jak rozmawiać z dziećmi o emocjach? >>
  3. Jak nauczyć dziecko dzielić się radością? >>
  4. Ale ja to chcę! O co mu chodzi z tym wymuszaniem płaczem? >>
  5. Co czujesz krzycząc na dziecko? A co ono czuje słysząc twój krzyk? >>
  6. Krzyczy, wybucha, pyskuje? Spokojnie, to tylko sześciolatek >>
  7. Pokażesz mi emocje? Tak, inaczej trudno będzie się nauczyć nad nimi panować >>
  8. Co zrobić, kiedy dziecko samo się szczypie, uderza głową w podłogę? Pokaż zabawy redukujące gniew >>
  9. Jak mówić o emocjach żeby te smutne nie zostały z nami za długo? >>
  10. Częste zachowania dzieci, za którymi kryje się więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Znasz któreś? >>
  11. Znasz 10 prostych zabaw wspierających emocje dziecka? >>
  12. Jak uspokoić zdenerwowane dziecko? >>
  13. 4 kroki do zrozumienia dziecięcych emocji >>
  14. Daj mi! Chcę to! Dlaczego ze współczesnymi dziećmi tak trudno czasem wytrzymać? >>
  15. Moje dziecko bywa złośliwe. Wredne! Trudno mu dogodzić. Rośnie mi mały tyran? >>
  16. 3 sposoby na to, jak pomóc zdenerwowanemu dziecku? >>
  17. Czy to jest sposób na wychowanie „emocjonalnej ciamajdy”? >>
  18. Jak zapanować nad nerwami w codziennych sytuacjach rodzinnych? >>
  19. Znasz te dwa pomysły, jak sobie poradzić ze złością dziecka? >>
  20. Taki grzeczny ten pani aniołeczek! Serio?! Dlaczego przy innych jest grzeczny, a przy mnie zaczyna wariować? >>
  21. Co zrobić kiedy dziecko jest rozdrażnione i nie wiadomo o co mu chodzi? >>
  22. Taki duży, a nadal wpada w histerię! Dlaczego to się zdarza 5-7 latkom? >>
  23. Jak pomóc przy wybuchach złości i histeriach u starszych dzieci? Rozbrajamy bombę! >>
  24. Przestań mnie bić! Znasz te pomysły na zabawy redukujące agresję? >>
  25. Dwie proste zabawy budujące wspierające relacje. Dlaczego są ważne dla każdej rodziny? >>
  26. Co robić kiedy dziecko „strzela focha” i się obraża? >>
  27. Jak on do mnie pyskuje, to ja też zaczynam! Czy tylko ja tak mam? >>
  28. Wybucha, krzyczy, złości się! Dlaczego czasem nie warto reagować natychmiast? >>
  29. Znasz te dwie metody radzenia sobie z dziecięcą histerią? >>

plakaty-inspirowane-ksiazkami-dla-dzieci-aktywne-czytanie

    nowy Instagram Anna Jankowska ksiązki kobieta