Dzieci są chodzącymi emocjami, prawda? Bardzo dużo się mówi o tym żeby uczyć maluchy wyrażać emocje i o nich rozmawiać. Kiedy uczysz dziecko nazywać emocje i po prostu je wyrażać, pamiętaj o pewnym niuansie językowym, który wiele zmienia.
Jeśli jesteś zdenerwowana i chcesz to opisać, ciśnie się (niejako automatycznie) na usta: Jestem zdenerwowana. Lepiej powiedzieć: Czuję zdenerwowanie albo Czuję złość.
Czujesz tu i teraz, trwa to chwilę i mija. Kiedy jednak często powtarzasz, że jesteś zdenerwowana, mózg koduje to jako stan na zawsze (taka jestem). Trochę go w ten sposób programujesz. A przecież nie zawsze jesteś zdenerwowana. Tylko w tej chwili.
Na podobnej zasadzie działa wieczne marudzenie, narzekanie itd. Jest różnica między poczuciem (w tej chwili) irytacji, a byciem poirytowanym (cały czas). Dla kogoś z boku pewnie niedostrzegalna. Dla mózgu – kluczowa.
Opisując kilkanaście emocji w ciągu dnia, zwłaszcza tych negatywnych, warto pilnować, by mówić o nich w kontekście „tu i teraz”. Zamiast: Jestem smutna lepiej powiedzieć: Smutno mi, Czuję smutek.
Dokładnie tak samo można mówić do dziecka: Wydaje mi się, że poczułeś się smutny z powodu… Konkretny powód też pomaga uwolnić emocje od „bycia z nami cały czas” i skoncentrować się na wybranym zdarzeniu/czynności/przykładzie. A nie po prostu na byciu smutnym.
Oczywiście dość trudno pamiętać o tym na każdym kroku i też świat się nie zawali kiedy powie się do dziecka: Widzę, że jesteś smutna. Jednak ćwiczenia związane z trochę innym mówieniem o emocjach, w przyszłości pozwolą łatwiej pożegnać te smutne.
Jeśli masz ochotę poczytać więcej o tym jak rozmawiać z dzieckiem, zerknij na ten artykuł. Znajdziesz tu kilka wskazówek:
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Wspaniałe spostrzeżenie.W domu mam kamyki z emotikonami emocji,dziecko przynosi kamyk z takim uczuciem,jakie aktualnie ma.Moze z nim pochodzić,może odłożyć gdy będzie gotowe-jak chce i kiedy chce.Jest to naoczny miernik stanu emocjonalnego.Skojarzylo mi się z treścią wpisu,jak się nie utożsamiać z emocją.