Przygotowałam subiektywne zestawienie książek dla dzieci z uwzględnieniem wieku i potrzeb rozwojowych dziecka. To są tytuły sprawdzone przeze mnie, testowane na dzieciach w różnym wieku.
Do większości dodaję krótki komentarz, żeby każdy wiedział, czego szukać i na co zwracać uwagę przy zakupie książki dla danego wieku.
Jeśli chcesz porozmawiać o książkach dla dzieci ze mną i innymi rodzicami, zapraszam tutaj:
Jakich książek szukać?
Pewne etapy w życiu rządzą się swoimi prawami, potrzebami i możliwościami poznawczymi. Każdy chce kupować książki, z których dziecko się ucieszy i które będą cudownym wspomnieniem. Robić książkowe prezenty, które wystarczą na dłużej. Wybór w księgarniach jest przeogromny, czasem człowiek stoi, patrzy i oczopląsu dostaje, prawda?
Kierowałam się zasadą: odrobina nowości, ale też starocie do odnalezienia w bibliotekach, inności i koniecznie choć jeden tytuł z klasyki. Wiem, że można więcej, inaczej, ale akurat w tym artykule nie chodzi mi o ilość, tylko o ukierunkowanie. Dlatego chciałabym zrecenzować każdą z polecanych tu książek. Systematycznie linkuję do recenzji pojawiających się na blogach Nie Tylko Dla Mam oraz Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży.
Tak naprawdę nie chodzi o konkretne tytuły tylko o rodzaj książek dostosowany do wieku i potrzeb dziecka. Czasem nawet bardziej chodzi mi o autora (który wiadomo, że napisał więcej niż jedną książkę) lub rodzaj książki np. pierwsza encyklopedia. Stąd te moje komentarze przy każdej propozycji.
Ściąga po prostu, żeby wizyta w księgarni była przyjemnością. 🙂
10 książek dla rocznego dziecka
Jeśli myślisz, że to za wcześnie na książki, to sprawdź, co myśli twoja pociecha. Roczniak jest zainteresowany nauką chodzenia, ciągłym przemieszczaniem się i braniem do rąk wszystkiego, co znajduje się w ich zasięgu. Dlaczego książka nie miałaby się tam znaleść?
Odpowiednia książka z pewnością zaciekawi dziecko. Odpowiednia, czyli jaka? Taka, którą można rzucać, brudzić, targać, głaskać, podgryzać i nie trzeba przy jej czytaniu długo i cicho siedzieć. Inaczej rzecz ujmując – książka interaktywna, z tekturowymi, plastikowymi, szmacianymi, gumowymi kartkami.
Kliknij w tytuł, sprawdzisz cenę i dostępność książek.
- „Akademia Mądrego Dziecka” – przesuwanki, dotykanki, kartonowe książki na różny temat. Można się nimi bawić, bo tak to widzi maluch. Oczywiście zachęcają do pokazywania paluszkiem i wspólnego czytania. W tej serii jest kilka tytułów. Zerknij do środka, opowiedziałam o nich filmowo: Akademia MądregoDziecka >> oraz tu seri sensorycznej: Poznaję dotykiem >>
- „Księga dźwięków” – bo jeszcze zanim słowa i zdania, to ćwiczycie klaskanie, tupanie, cmokanie itd. Ważne, żeby dźwięki opisane w książce, były przykładami z otoczenia dziecka. Jeśli więc możesz, to nie tylko czytaj, ale też klaszcz, dzwoń, cmokaj, zaprowadź do pieska, niech zaszczeka itd.
Księga dźwięków ma też część drugą, czyli „Księgę Ryków”, o której opowiedziałam filmowo: Księga dźwięków, Księga ryków >> - Dotykowe i sensoryczne – to książeczki dla jeszcze najmłodszych dzieci, znakomite do nauki kolorów, ćwiczenia dotyku (celowanie palcem w kropkę, różne faktury).
Seria „Dotykam i poznaję”: Las, Rzeka, Wieś. Tu opowiadam o nich i pokazuję ze szczegółami: Sensoryczne książki dla dzieci >>
Równie fajnie sprawdzą się wszystkie propozycje z dziurami. Jeśli chcesz zerknąć jak wyglądają, zapraszam do obejrzenia Ciekawskiego kotka >> - A kuku! Książki i karty kontrastowe – kartonowa seria dla najmłodszych, w której dzieci mają szansę rozpoznawać kształty, ale też poznać najprawdziwsze elementy dawnych kultur pozostawione na ścianach jaskiń. Obcowanie ze sztuką od najmłodszych lat jest ważne.
Tu sztuka jest jednocześnie zabawą z prostymi kształtami i barwami. Opowiedziałam o tej serii: Pierwsze obrazy >> - Muzyczne, dźwiękowe o Mikusiu (tu cena i dostępność – KLIK!). Dzieciom podobają się bardzo proste obrazki, mały format i niewiele do czytania. W takich prostych książkach często są też rymy i co ważne, krótka historia o czymś, a nie tylko obrazek i jedno słowo. To już krok dalej. Można ją zabrać ze sobą na każdą wyprawę i sięgać kiedy trzeba roczniaka na chwilę zająć.
Zerknij do czterech tytułów o misiu: Miś Mikuś >> - „Kąpiel”, „Spanie” – to dwie z serii książek dla maluchów, w których poznajemy dzieci. Wiele osób szuka książek, w których zamiast mówiących zwierzątek będą ludzie i realne sytuacje. Dokładnie tak to tutaj wygląda. Opowiedziałam filmowo o całej serii – Kąpiel, Spanie >>
- „Moje pierwsze memo. Zwierzątka” – to książka z ruchomymi elementami, ale takimi które nie odpadną i nie zostaną oderwana podczas zabawy, bo sa przesuwane. Oczywiście roczaniak jeszcze nie będzie potrafił sam wszystkiego odszukać na stronie, ale w tej zabawie chodzi też o manipulowanie i wskazywanie palcem, a obrazki zwierząt zachęcają do wydawnia odgłosów.
Pokazuję ją ze szczegółami w zesyawieniu: Książki z okienkami >> - Krok po kroku – to bardzo rozbudowana seria książek dla dzieci od pierwszych miesięcy życia. Jest bardzo wiele tytułów do wyboru, zacząć można od małych harmonijek z ilustracjami np. zabawek. Potem kartonowe rymowanki na rózne tematy np. smoczek, nocnik, spacer itd. Są też książki z wyciąganym puzzlem, którym (zwierzątkiem) można się bawić podczas czytania, przy okazji ćwicząc palce.
Do tych książek możesz zerknąć tu – Wszystko o serii Krok po kroku >> - Książeczki do kąpieli. Są różne, akurat pokazuję zwierzakową firmy Canpol. W sumie nieważny autor i tytuł, ważne, że można ją moczyć i czytać w wannie.
- Książeczki typu „pierwsze słowa” – jedną zmoich ulubionych serii jest „Pory roku”, w której na białym tle mamy pokazane bardzo proste ilustracje. To świetne książki wspierające otaczanie dziecka słowami, co wspiera nauke mówienia.
Zerknij do nich w recenzji na blogu Aktywne Czytanie: Pory roku >>
W poszukiwaniu kolejnych inspiracji zaprszam tu: Książki dla wieku 0-1 >>
10 książek dla dwulatka
Dwulatek biega, skacze, ucieka i coraz lepiej radzi sobie z komunikacją. Dla budowania poczucia bezpieczeństwa i bliskości potrzebuje możliwości wyznaczania swoich granic, zachęty do poznawania (głównie zmysłami) nowych rzeczy, dużo ruchu i wprowadzenia codziennych rytuałów. To już najwyższy czas. Jednak najbardziej na świecie potrzebuje ruchu, aktywności przy czytaniu.
Kiedy już się wam znudzą książki dla dwulatka, przeczytane po sto razy od deski do deski, zachowaj je na dnie szuflady. Mało tekstu, duże litery. Prawie wszystkie sprawdzą się przy nauce czytania za kilka lat.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność tych książek.
- Przekładkiewiczowie – tu można przekładać i kombinować. Obrazki są abstrakcyjne, czyli dla roczniaka trochę mało konkretne, ale już dwulatek może się taką książką znakomicie bawić. I oczywiście też zamieniać się w potwora.
W podobnym klimacie są Przeplatalińscy >>
A do „Przekładkiewiczów” można zerknać w zestawieniu: Książki z okienkami >> - „Basia i Franek” – cała seria prostych książeczek opisujących codzienność najmłodszych. Jest temat o pieluszce, o zasypianiu itd. Czyli także pomoc dla rodzica w rozwiązywaniu konkretnych problemów i wprowadzaniu pewnych rytuałów w życie. Tylko teraz wyjaśnienie, że ta seria jest podzielona na dwie części – dla maluchów i starszych przedszkolaków. Ta dla młodszych jest kartonowa i wystepuje w niej mały brat Fanek.
Opowiedziałam o serii dla młodszych na blogu Aktywne Czytanie: Basia i Fanek >> - „Babo chce!” – za pomocą pięknych rysunków i przede wszystkim wyrazów dźwiękonaśladowczych, opisuje świat i relacje rodzinne. Znasz to: „daj”, „chcę”? Jak widać książka z życia wzięta.
W podobnym stylu (nauka słów) są też książki: Chodź na słówko >> oraz Kartonowe książki edukacyjne >> - „Turlututu. A kuku, to ja!” – wyraziste kolory i ufoludek, który zaprasza dziecko i rodziców do zabawy. Tak, tą książką można potrząsać i nawet po niej malować. Z pewnością książka (odpowiednio traktowana, bo już bez usztywnianych kartek) posłuży wiele lat. Napisana drukowanymi literami może być świetną zachętą do nauki literek. Dziecko znające przygody ufoludka czytane kiedyś z rodzicami, chętnie samodzielnie przeczyta tę książkę. I będzie bardzo dumne z tego osiągnięcia. Tu opowiadam o całej serii: Turlututu >>
- „Kicia Kocia na placu zabaw” – ta kicia ma wielu zwolenników i tyle samo przeciwników. Nie da się zaprzeczyć, że jest pewnym fenomenem lubianym przez dzieci. Seria, dzięki której maluszek zapamięta gdzie głowa, gdzie ręce, gdzie brzuch itd. Kocia bywa też na basenie albo uczy się sprzątać. To takie rzeczy, które już powoli przygotowują do bycia samodzielnym trzylatkiem.
Więcej o Kici Koci opowiedziałam filmowo: Kicia Kocia i Nunuś. Bardzo fajna rodzina >> - Rok w lesie, małe książki kartonowe, te katywizujące: Bóbr, Wiewiórka, Niedźwiedź, Borsuk. Cudowne ilustracje Emilii Dziubak i proste informacje o przyrodzie. Do tego pomysły na zabawę książką z dzieckiem.
Opowiedziałam o nich tutaj: Wiewiórka i Borsuk >> oraz Niedźwiedź i Bóbr >> - „Zaśnij ze mną” – to z kolei książeczka, która przyda się kiedy przyjdzie czas nauczyć się spać we własnym łóżeczku i czas na wprowadzenie rytuału. Może się to potem bardzo przydać w rytmie przedszkolnym lub żłobkowym.
Książka, którą maluch musi się zaopiekować. Zaśnij ze mną >>
Cudownie sprawdza się też w dobranockowych klimatach: Śpij, króliczku >> - „Ilustrowany inwentarz zwierząt” – to książka idealna dla malucha, gdzie można mu pokazać przepiękne rysunki. Wdaje się trochę za dorosła dla dwulatka? Nie daj się zwieść. Dwulatki uwielbiają wertować takie atlasy. Czytaj dziecku nazwy wszystkich zwierząt. Zdziwisz się, jak szybko je zapamięta. Więcej książek o zwierzętach zebrałam w zestawieniu: Książki o zwierzętach >>
- Julian Tuwim – wierszyki klasyki i książeczki w twardej oprawie wydawane w różnych odsłonach przez wiele wydawnictw. Takie książki z jednym wierszem i ilustracjami np. Lokomotywa, ucząca rytmu, taktu i rymów oczywiście. A ile okazji do ćwiczeń logopedycznych przy każdym jej czytaniu. Sprawdzą się też zbiorcze wydania wierszy w jednej, pięknie ilustrowanej książce.
Tu zaglądamy do kartonowej „Klasyki dla smyka” >> - Uczucia Gucia – to wiek, w którym emocje dochodzą wyraźnie do głowu i dziecko czasem nie potrafi ich nazwać. Maluch nie zawsze rozumie, co się dzieje w związku z emocjonalna sytuajcą.
Na początek świetna jest o małym jednorożcu, jedna emocja w jednej książce. Do tego zawsze ćwiczenia oddechowe. Może się to wydawać nudne, ale zapewniam, że powtrzalność i pena rutyna są tu kluczem do sukcesu.
Zaglądamy razem do serii Uczucia Gucia >>
Ponownie zostawiam o wiele więcej podpowiedzi dla tego wieku na blgu Aktywne Czytanie.
I jeszcze podpowiedzi od rodziców z grupy Aktywne Czytanie na FB: 24 książki dla dwulatka >>
Książki dla trzylatka
Trzylatek często rozpoczyna przygodę z przedszkolem, uczy się samodzielności i wyrażania emocji. Jest bardzo ciekawy świata, a przy tym milusiński i wygadany. Zadaje sporo pytań, ale ma też przed sobą wiele wyzwań np. nauka samoobsługi, współpracy, pierwsze poważniejsze znajomości z rówieśnikami. Odkrywa też, że świat niesie ze sobą zagrożenia, nie tylko przyjemności. Zatem sporo trzeba rozmawiać o bezpieczeństwie i nazywaniu uczuć.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność książek.
- „Zuzia idzie do przedszkola” – dłuższa historyjka z obrazkiem na każdej stronie. Cienka, mała i poręczna. Bardzo dokładnie opisująca przedszkolną rzeczywistość i emocje dziecka. Maluchy chętnie wracają do te serii. Jej „bratem” dla chłopców jest seria „Maks”.
Świetna jest też kartonowa opowieść o przedszkolu pt. „Feluś i Gucio idą do przedszkola”.
A tu znajdziesz duże zestawienie książek dla przedszkolaków i webinar o adaptacji przedszkolnej >> - „O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę” – tym razem jest bajka zachęcająca do poznawania świata, rozumienia różnorodności, ostatecznego żegnania się z pieluchą. Bardzo pomocna przy nocnikowych potyczkach.
W tym temacie sporo książek znajdziesz również w artykule na temat pożegnania z nocnikiem, odpieluchowania i kupy do nocnika >> - „Gryźgo idzie w świat” – kolorowe, bardzo wesołe obrazki, twarda oprawa, historia pieska, który urwał się z łańcucha i poznaje uroki wolności oraz oczywiście nowych znajomych. Nie zawsze wszystko idzie po jego myśli, ale zawsze udaje się znaleźć wyjście z sytuacji.
To książka ucząca wrażliwości oraz jak budować relacje z innymi, także rówiesnikami, więcej takich książek znajdziesz w tym zestawieniu: Książki dla dzieci o przyjaźni >> - Wiesze Jana Brzechwy – klasyka zawsze musi się zaleźć na półce trzylatka. Sięgajcie po te krótkie, ze zwierzętami jako bohaterami. Tacy bohaterowie najbardziej przemawiają do wyobraźni, takie polubi trzylatek.
- „Klapu klap” – dużo barw, kształtów, dźwięków i nauka liczenia. Rewelacyjny pomysł wykorzystujący wrodzoną ciekawość i chęć aktywności dziecka. Przeczytaj recenzję – KLIK!
- Elementarz ważnych słów – to seria wyjaśniająca, co kryje się w jednym słowie np. Przyjaźń, Nauka, Świętowanie. W tym wieku dzieci powoli wkraczają w świat budowania relacji rówiesniczych. Te książki pokazują, jak je zroumieć. Więcej opowiedziałam o nich tu: Elementarz ważnych słów >>
- „Opowiastki o zwierzętach”– krótkie i bardzo prosto napisane, specjalnie z myślą o trzylatkach, rozwijaniu ciekawości i komunikacji rówieśnikami.
W podobnym klimacie są krótkie „Opowiastki dla małych uszu”.
Jeśli chcesz zerknąć do środka tej książki to tu kilka zdjęć: Historyjki dla małych uszu i Opowiastki dla małych uszu >> - Bajki dźwiękowe – trochę inne, atrakcyjne, książki z przyciskami, gdzie część (lub cały) tekst czyta lektor. Ja jednak wolę takie, gdzie tekst czyta rodzic, a dźwięki są dodatkiem do wspólnego czasu.
Bardzo podoba mi się seria bajek dźwiękowych, którą pokazałam na blogu Aktywne Czytanie: Czerwony Kapturek, Trzy świnki i inne bajki >> - „Wiersze, że aż strach” – każda książka do ćwiczeń wymowy wierszem i rymem będzie dobrym prezentem dla trzylatka. Niech te wierszyki będą zabawne, niezbyt długie i w temacie, który najbardziej lubi twoje dziecko. Tutaj urzekają też ilustracje, a wiersze zachęcają do malowania, zgadywania, wymyślania i tworzenia.
Więcej książek zachęcających do ćwiczeń logopedycznych zebrałam tutaj – Książki, gry i zabawy logopedyczne >> - Książki o emocjach i nowych sytuacjach – temat podstawowy i jak najbardziej wart rozwijania dzięki książkom dla dzieci. Trudno tez podać jeden przykład, dlatego przygotowałam ściągę z podziałem na emocje i wiek: Książki dla dzieci o emocjach >>
I oczywiście więcej inspiracji dla tego wieku na blogu Aktywne Czytanie.
Jeszcze więcej propozycji zebrali rodzice z grupy Aktywne Czytanie na FB: Sprawdzone i polecane przez rodziców książki dla trzylatka >>
10 książek dla czterolatka
Czterolatek to już naczęściej przedszkolak. Potrafi zadawać milion pytań dziennie. I domagać się konkretnych, prostych odpowiedzi. Ważni stają się rówieśnicy i przedszkolne aktywności. Zabawy są coraz odważniejsze i bardziej abstrakcyjne, ale też emocji, czasem lęków nie brakuje. Najważniejsza jest jednak przygoda. Musi się coś dziać. I do głosu zaczynają dochodzić dziecięcy bohaterowie, zwierzątka powoli schodzą na drugi plan.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność tych książek.
- „Maja i jej świat. Ciekawość”– prosta przygoda, szkicowane ilustracje, dziecko skupia się na treści. A na końcu są zabawy dla rodzica i pociechy. Piękne wydanie w twardej oprawie. I to cała seria.
Kliknij i przeczytaj recenzję – Maja i jej świat >> - Jeśli wolicie nieco bardziej szczegółowe książki, rozwijające ciekawość to zerknijcie na serię „Wielka Księga Wiedzy. Cały ten świat”. Wszystko z przepięknymi obrazkami, napisane w przystępny sposób.
Więcej o tej serii opowiedziałam tutaj – Wielka Księga Wiedzy >>
Dzisiaj zresztą mamy cała masę pięknych książek popularnonaukowych. Moje ulubione zbieram w jedym miejscu: Edukacyjne książki dla dzieci >> - „Lalka Williama” – zaczyna się odróżnianie co „chłopackie” i „dziewczyńskie”, dokuczanie innym i brak tolerancji (tak, przedszkolaki mierzą się z takimi tematami). Ta książka uczy akceptacji i powinien ją przeczytać każdy rodzic czterolatka.
W podobnym klimacie jest też książka „I co teraz?”, o której więcej opowiedziałam tutaj: I co teraz? >>
Lżejszy ton, choć dokładnie taką samą wiedzę niesie urocza książka pt.Być jak Bernard >> - „Nasza mama czarodziejka” – książka, którą znają i nasze mamy. O mamie, która potrafi zaradzić na wszystkie kłopoty. I czarować. Czyli o każde mamie. Pięknych książek o mamie jest naprawdę wiele.
Szczególnie chwyta za serce poetycka nieco, metaforyczna „Miłość”. Zerknij do środka – Miłość >>
Pozostając w klimacie czarów i wiary w marzenia oraz kompletnego wzruszenia związanego z byciem dzieckiem i pojmowanie świata „po dziecięcemu”, w biblioteczce maluch nie może zabraknąć „Aksamitnego Królika”. Książki, w której zabawka pragnie być prawdziwa i dowiaduje się co to znaczy „być prawdziwym”. - „Księżniczki i smoki” oraz „Rycerze i smoki” – znajdziesz tu bajki o bardzo mało klasycznych księżniczkach i rycerzach. Te księżniczki nie boją się smoków, nie lubią się myć i często nie słuchają rodziców. Taka odskocznia od disneyowskch filmowych kreacji. Napisane i zilustrowane z ogromnym poczuciem humoru.
Podobnie jak „Księżniczki nieco zakręcone”, o których opowiadałam podczas Książkowe FB live >> - „Zęboszczotki” – jeśli masz w domu dziecko unikające samodzielnego mycia zębów, podsuń tę książę. Mieszkają w niej prześmieszne szczotki dla każdego, nawet dla szczerbatego. Sama rozmowa o nich jest wyjściem do pogadania o dentyście i higienie, a także przy okazji o różnych zawodach.
Rewelacyjnie rozwija wyobraźnię. Przeczytaj recenzję – Zęboszczotki >>
Myślę, że ten temat pomoże też ogarnać kartonowa książka pt. Kłap! Co w zębach zgrzyta >> - „Paddington” – tego jegomościa nie trzeba chyba przedstawić. To klasyk i to piękny. Czterolatek może się z nim (i jego niezdarnością) w pełni utożsamić, a do tego miś wciąż przeżywa zabawne przygody. Jest cała seria przygód Paddingtona.
- „Figle migle” – czterolatek je lubi i paluszki też lubią figlować. A figlując przy czytaniu, zupełnie niepostrzeżenie także ćwiczą.
Kliknij i przeczytaj recenzję – Figle migle >>
W takim aktywnościowym duchu jest więcej książek, a ja często o nich opowiadam na blogu. Sama nawet jedną taką napisałam właśnie z myślą o czterolatkach. Zerknij na recenzję „Jestem Kreską” – Jestem Kreską. Recenzja >> - Ćwiczenia dla rączek – to z kolei ksiązka pełna pomysłów na zabawy, z której wiele moga się też dowiedzieć dorośli. Napisana z myslą o ułatwieniu dziom startu do nauki pisania. Na blogu Aktywne Czytanie opowiedziałam o niej ze szczegółaki: Ćwiczenia dla rączek >>
- „Moja pierwsza encyklopedia zwierząt” – skoro czterolatek zadaje tysiąc pytań dziennie, nie może nie posiadać zbioru odpowiedzi. Pewnie jeszcze nie raz będziecie kupować jakiś atlas, album i inną encyklopedię np. tematyczną. Jednak na początek przygody z tym rodzajem książki proponuję taką, w której ilustracje są zdęciami, a nie rysunkami. Nie musicie jej czytać od deski do deski (macie na to wiele lat). Nie musi być nawet napisana bajkowym, najprostszym językiem. Czterolatek bardzo chętnie przejrzy taką dorosłą książkę i piękne fotografie (których nie ma w całej reszcie swoich bajek). A kiedy zacznie zadawać pytania na temat interesujących go zdjęć, wtedy siadacie, wspólnie czytacie i tłumaczysz co i jak. Tak się buduje najpiękniejsze dziecięce wspomnienia. Więcej pomysłów zebrałam tu: Edukacyjne książki dla dzieci o ziwrzętach >>
Pozostając w klimacie przyrody, jednak też bajkowej formie, świetna jest seria„Żubr Pompik ODKRYCIA” >>
W tym wieku wiele się dzieje, jeśli chodzi o emocje dziecka, dlatego dorzucam jeszcze: Książki dla dzieci o emocjach >>
Książki dla pięciolatka
Wyobraźnia pięciolatka nie zna i nie ma granic. Tak powinno być. Żadne tam siedzenie spokojnie w ławce, nic z tych rzeczy. Pięciolatek powinien się bawić w zabawy kreatywne i edukujące go. Bo jest głodny wiedzy i chłonie ją jak gąbka. Najlepszym prezentem książkowym będzie więc ta, która pozwoli wyobraźni działać w różnych kierunkach: o uczuciach, o skarbach, o podróżach, baśnie, ale i o codzienności też np. o chorobie, śmierci, bezpieczeństwie. Zaczyna też rozumieć bardzo ważne słowa: konsekwencje i przyjaźń.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność tych książek.
- „Uczuciometr Inspektora Krokodyla” – uważam, że to jedna z najlepiej wydanych książek dla dzieci o emocjach. Przeprowadza malucha przez wszystkie tajniki, pozwala śledzić je obserwując własne ciało, wyjaśnią skąd się biorą, co oznaczają i jak sobie z nimi radzić. Więcej o tej książce opowiedziałam tutaj – Uczuciometr Inspektora Krokodyla >>
- „Igor i lalki” – kiedy relacje z rówieśnikami stają się ważne w życiu dziecka warto mu pokazać, że myślenie stereotypami może być krzywdzące i z pewnością jest niepotrzebne. Jeśli chcesz zerknąć do środka to zapraszam – Igor i lalki >> Być może trudno będzie dostać tę książkę.
O podobnych sprawach opowiada też „Nietypowy Adaś”. Zerknij na recenzję filmową – Nietypowy Adaś >>
Oryginalny i mądry, choć wymagający komentarza rodzina, jest też:Mały manipulator >>
Moje ulubione jednak to: Co cię martwi? >>orazCo robisz z problemem? >> - „Mój młodszy brat” – nadal o komunikacji z rówieśnikami i o akceptacji inności, otwarciu na nią i chęci zrozumienia. Bardzo pięknie temat wspierania i wrażliwości opisuje też książka „O Kamilu, który patrzył rękami”. Więcej opowiedziałam o niej tutaj – O Kamilu, który patrzył rękami >>
- „Ziuzia” – bohaterka jest pięciolatką i studnią zwariowanych pomysłów. Ma wspaniałych rodziców, którzy próbują nadążyć za jej pomysłami, rozwiązywać problemy, kochać i rozumieć swoją trochę zakręconą córeczkę. To mój numer jeden na pięciolatkowej liście od bardzo dawna. Teraz są też dostępne dwie kolejne części, gdzie Ziuzia jest starsza i w jej życiu oprócz starszej siostry, pojawia się młodszy brat. Zerknij na recenzję – Ziuzia >>
- „Plastusiowy pamiętnik” – pięciolatki bardzo chcą wiedzieć, jak to jest w szkole. Cudownie jeśli można im o tym opowiedzieć dawnym językiem i bez wirtualnej rzeczywistości w tle. To taka podróż sentymentalna dla rodzica, ale zupełnie nowe, fascynujące odkrycie dla pociechy. Wiem, że to lektura do pierwszej klasy, ale jestem pewna, że dzisiejsze pięciolatki udźwigną ją bez problemu.
- „Matematyka ze sznurka i guzika” – to zabawy i opowieści matematyczne specjalnie przygotowane dla przedszkolaków. Żeby dziecko nauczyło się dostrzegać je w codziennych czynnościach. Rozumieć i szukać logicznych związków. Świetnie też sprawdzi się w klimatach matematycznych prosta opowieść o dziewczynce, która wymyśliła cyfry. „Wielkie odkrycie Bubal” – zerknij na recenzję: Wielkie odkrycie małej Bubal >>
- „Mały żółty i mały niebieski” – kiedy wchodzą w grę relacje z rówieśnikami, pojawia się nietolerancja. Dzieci mogą nauczyć dorosłych bardzo wiele na ten temat. I czasem powinny, zamiast bezmyślnie rodziców naśladować. To też książka o tym, że dorośli mogą się czasem mylić i powinni umieć o tym rozmawiać. Przeczytaj recenzję – Mały żółty i mały niebieski >>.
Akceptowania odmienności uczyą też książki o różnych rodzinach: Mądre książki dla dzieci o różnych rodzinach >> - „Burzliwe dzieje Pirata Rabarbara” – bo przygoda musi istnieć w świecie pięciolatka. A Rabarbar ma ich bez liku i jest od lat inspiracją dla maluchów. Także do ćwiczenia głoski R, jeśli jeszcze przedszkolak jej nie wymawia. Wiem, wiem, że to staroć i to naszpikowana stereotypami, ale uważam, że zamiast wyrzucać wszystko, co starsze, wystarczy o tym porozmawiać.
Godnym następcą „zbieracza przygód” jest dobroduszny Wiking Tappi, o którym opowiedziałam tu – Tappi i kocyk mocyk >> - „Gdzie są ci, którzy odeszli na zawsze? Historyjki terapeutyczne” – młody człowiek w tym wieku pewnie się zastanawia, co się dzieje po śmierci, jak ona przychodzi i dlaczego nie oszczędza ukochanych? Można mu to wyjaśnić i opowiedzieć w prosty sposób, podpierając się historią z książki. Jeszcze więcej książek poruszających temat śmierci i przemijania znajdziesz tutaj – KLIK!
Jeśli chcesz zerknac na więcej książek na temat śmierci i przemijania to zapraszam – Książki dla dzieci poruszające temat śmierci i przemijania >> - „Rok w ogrodzie” – w biblioteczce pięciolatka nie może zabraknąć książek związanych z przyrodą. W tym wypadku warto podążać za tym, co interesuje dziecko np. dinozaury, ewolucja, motyle. Podrzucam jeden tytuł, który nie dość, że zawiera mnóstwo ciekawostek, to jeszcze zachęca do aktywności i zabaw. Zerknij jak to wygląda w środku – KLIK!
Niewątpliwie przyrodniczo zaintryguje pięciolatka także „Wielka Księga Ciemności”. Więcej o niej opowiedziałam tutaj: Wielka Księga Ciemności >>
A także prześlicznie zilustrowana kartonowa„Co i jak rośnie w świecie przyrody” >>
Jasne, że mam więcej poleceń na blogu Aktywne Czytanie!
10 książek dla sześciolatka
Dla sześciolatka świat staje się powoli uporządkowanym zbiorem reguł, postaci i miejsc. Najważniejsze są: ruch, doświadczanie i poznawanie. Bardzo lubi eksperymenty, logiczne wyjaśnienia różnych zjawisk, zagadki i… dowcipy. To czas kiedy poczucie humoru zaczyna się kształtować. Jeśli się czymś zainteresuje, lubi dokopywać się do sedna i szukać nawet trudnych odpowiedzi. Bywa rozchwiany emocjonalnie.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność tych książek.
- „Koszmarny Karolek” – to kontrowersyjna seria książek, więc albo się ją kocha albo jej unika. Uważam, że sześciolatek potrzebuje takiego antybohatera, bardzo mało idealnego. Czytanie o nim pozwala pośmiać się, dać upust emocjom, utożsamić w pewnych momentach i porozmawiać o różnych zachowaniach. Mniej więcej na tej zasadzie, choć współcześnie napisane są „Najgorsze dzieci świata”, wspaniałego współczesnego autora Davida Walliamsa. Tylko pozornie opowiadające o rozbrykanych dzieciach. Tak naprawdę pozwalają przeżyć (i przemyśleć) wirtualnie wszystko to, czego rodzice zakazują w realnym życiu. Opowiedziałam o niej filmowo tutaj – Najgorsze dzieci świata >>
- Chodź na dwór! Pięknie zilustrowana książka pokazująca rózne aktywności na powietrzu. Jednocześnie ucząca, jak szanować przyrodę i oderwać się (bez nudy) od ekranów. Tu więcej o niej mówię: Chodź na dwór >>
- Sześciolatki najczęściej próbują sił w samodzielnym czytaniu. Zebrałam kilka pomysłów na książki (mało tekstu, duża czcionka, obrazki), które mogą się przydać i wspierać ten zapał: Książki do nauki czytania >>
- „Dzieci z Bullerbyn” – tego nie może zabraknąć w żadnej dziecięcej biblioteczce. Tradycje, beztroska, dogadywanie się z rówieśnikami, psoty i poznawanie świata (choć tu też nie brakuje stereotypów, o których warto rozmawiać w kontekście współczesnych doświadczeń).
- „Zając zostaje” – dla wszyskich sześciolatków i siedmiolatków w sumie też, wybierających się do szkoły. Historia chłopca, który też tam szedł od września. Zabawnie i prosto opisana codzienność pierwszaka. Przeczytaj recenzję: Zając zostaje >>
- „Wierszyki łamiące języki” – sześciolatki jeszcze bardzo często potrzebują zabaw logopedycznych. A te wierszyki to wielkie wyzwanie i sporo dobrej zabawy, nawet przy nauce czytania.
Logopedyczne, a właściwie językowe wyzwanie stanowi też książka „Piąte przez dziewiąte”. Już nie wierszem, ale z cudowną gra słów, z której dowiadujemy się, jak znaleźć liczny w życiu, na świecie, najbliższym otoczeniu i języku polskim. Więcej opowiedziałam o nie tutaj – Piąte przez dziewiąte >> - „Mała encyklopedia domowych potworów” – bo jeszcze czasem się w nie wierzy i czasem pojawiają się, żeby przestraszyć, nie dać zasnąć lub dać powód do przytulenia się do mamy. W tym wieku dzieci często (taki moment w rozwoju) nie przyjmują do wiadomości, że o czymś zapomniały, to ich wina. Z pomocą przychodzą potwory. Nie ma stresu się, faza „to nie ja” szybko minie.
O książce więcej opowiedziała tutaj – Mała encyklopedia domowych potworów >> - „Mieszkamy w książce” – to jedna z książek zachęcających do nauki czytania, bo mało napisów, duże litery i „dymki”, jak w komiksie. W dodatku to seria, która rozśmiesza mnie i dzieciaki zawsze do łez. Ten konkretny tytuł jest o tyle ciekawy, że dziecko wchodzi w interakcję z bohaterami. Dużo, dużo śmiechu. Przeczytaj recenzję – Pierwsze komiksy. Seria o słoniu Leonie i śwince Malince >>
- „Poczytam ci, mamo. Elementarz matematyczny” – matematyki najlepiej uczyć się przeżywając przygody wraz z bohaterami. Nie tak wiele jest ciekawych książek zachęcających do nauki i rozumienia pojęć matematycznych. Wiele osób uważa, że jest on zbyt prosty dla sześciolatka. Ja jednak myślę, że przy tym wspólnym matematycznym czytania, nie do końca chodzi wyłącznie o edukację. Raczej o uświadomieniu, że matematyka przydaje się w życiu codziennym.
- Inspirujące postacie – książki o dzieciach i dorosłych, którzy dokonali czegoś wielkiego, mogą być świetnym początkiem rozmów na różne tematy. Pomagają też zrozumieć świat, relacje międzyludzkie i ogólnie spojrzeć na to, co dzieje się dookoła i dlaczego. O takich postaciach opowiadają m.in.: „Lindbergh. Niezwykłe przygody latającej myszy” i „Armstrong. Niezwykła mysia wyprawa” >>
10 książek dla siedmiolatka
Siedmiolatek to uczeń, który potrafi być dociekliwy, skupiony i zorganizowany. Oczywiście tylko momentami. Zaczyna myśleć refleksyjnie, filozofować, dumać nad różnymi sprawami. Ważne jest budowanie poczucia sprawiedliwości, godne traktowanie, rówieśnicy i przyjaźnie. Duma więc nad światem i kosmosem, a za chwilę się wygłupia. Marzy o przyszłości i przygodach. Dużo planuje. Potrzebuje sporo uwagi i rozmów o życiu. Często bywa już w tym wieku zakochany. A do tego uczy się czytać i pisać.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność tych książek.
- Seria „Czytam sobie” – to jeden z lepszych pomysłów wydawniczych ostatnich lat na rynku. Seria podzielona na części, w zależności od umiejętności czytelniczych dziecka. Przygotowana tak, by zachęcić do samodzielnego czytania. I wszystkie historie są naprawdę zabawne, ciekawe i mądre. Mój faworyt na początek to „Maja na tropie jaja”.
Oprócz tej serii mamy obecnie wiele najróżniejszych propozycji wspierających pierwsze kroki w czytaniu np. seria Książkożercy >> - „Baśnie i legendy polskie” – urzeka zabawnymi ilustracjami, legendy bardzo trzymają się oryginalnych podań, co nie w każdym wydaniu tego rodzaju ma miejsce. I można dzięki nim przeżywać dawne przygody.
Napisane prostym, współczesnym językiem. Zrecenzowałam tutaj – Baśnie i legendy polskie >> - „Kapselek” – książka dla wytrawnego czytelnika, gdzie emocje są właściwie postaciami, przedmioty zresztą też. Kapselek przeżywa ich wiele i poznaje dokładnie. Lektura inna niż wszystkie. Koniecznie do czytania z rodzicem. Trochę to scenariusz na film, a trochę zwierzenia wrażliwego chłopca. Mało jest książek dla wrażliwych chłopców, ta jest naprawdę wyjątkowa. Zerknij do środka na te cudowne ilustracje – Kapselek >>
- „Wielka historia małej kreski” – bo edukować i rozmawiać o życiu można na wiele sposobów. Czasem trzeba do tego tysiąca słów, innym razem wystarczy kawałek sznurka znaleziony na spacerze.
Odrobinę podobny wydźwięk ma aktywizująca książka pt. „Wyhoduj swoje drzewo”. Zachęca dziecko do tworzenia własnej rośliny, każdego dnia odrobinę więcej. Zachęca do wyrażania siebie przez tego rodzaju aktywność i ćwiczy wyobraźnię. Tutaj też zaczynamy praktycznie od niczego, pustej kartki. - Pierwsze komiksy – w tym wieku dzieci już pewnie samodzielnie czytają, do tego przepadają za wygłupami, żartami. Ważne jest budowanie relacji z kolegami, a to wszystko wpisuje się w rewelacyjną serię Bitmaks i spółka.
Jest tu już kilka części, zerknijcie do pierwszej: Robot z Niebieskiego Lasu >> - „O chłopcu, który wpadł do książki” – kolejna refleksyjna opowieść o życiu człowieka, dająca pole do myślenia o tym, co się wydarzy w przyszłości i co jest najważniejsze w życiu. Przeczytaj recenzję – O chłopcu, który wpadł do książki >> W tym wieku warto pokazywać dzieciom trochę metaforyczne opowieści. Niekoniecznie muszą mieć wiele tekstu, za to powinny uwrażliwiać na czytanie. Obok „Jestem dzieckiem książek” Oliviera Jeffersa nie można przejść obojętnie. Zerknij do środka – Jestem dzieckiem książek >>
- Małe Licho – specyficzny język, bardzo literacki, to też warto przedstawić dzieciom w tym wieku. Piekna kontra do współczesnych „teledyskowych” bajek. Przeczytaj recenzję, żeby sprawdzić, czy to coś dla Was: Małe Licho >>
- „Baśnie Andersena” – trzeba się upewnić, że dziecko jest gotowe na te prawdziwe baśnie. Wydań jest wiele na rynku, ale jak już sięgać to też po te z najpiękniejszymi ilustracjami. Ogólnie baśnie, to klimaty siedmiolatków. To też pierwszy moment żeby zapoznać dziecko z baśniowym „Harrym Potterem”, który (podobnie jak nasz siedmiolatek) zaczyna naukę w szkole, choć w wypadku Harrego nie jest to taka zwykła szkoła. Zaczynając przygodę z tym klasykiem, niekoniecznie trzeba czytać całą serię. Pierwsze dwie części są w porządku. Z całą resztą warto zaczekać aż czytelnik podrośnie, bo są mroczne.
- „Cholera i inne choroby” – ciekawość i konkret to znak rozpoznawczy każdego siedmiolatka. Tutaj dodatkowo zabawne ilustracje pomocne w zrozumieniu tematu. ogólnie w temacie budowy ludzkiego ciała przydać się może nieco komiksowo zilustrowana książka z rozkładówkami i ciekawostkami pt. „Co się wyprawia tam w środku? Ludzkie ciało”. Zerknij do środka – Co się wyprawia tam w środku? >>
- „Miasteczko Mamoko” – to książka bez liter, z samymi obrazkami. Trzeba nie lada skupienia, by śledzić losy bohaterów. Niekoniecznie oczywiście wszystkich naraz. Dlatego, że jest ich tylu i że tak dużo się dzieje, można do niej wracać wciąż od nowa. Więcej o picture bookach Także dla młodszych dzieci), które bardzo usprawniają koncentrację, opowiedziałam tutaj – Picture books >>
Książki dla ośmiolatka
Ośmiolatki uwielbiają rywalizację i wyzwania. Jedocześnie są bardzo wrażliwe i krytyczne w stosunku o siebie. Lubią wykonywać zadania od początku o końca, ale nie mają na to czasu. Więc najczęściej robią to niedbale (zwłaszcza chłopcy). Bardzo lubią popisywać się swoją wiedzą. Zaczynają też mieć własne hobby, najczęściej coś zbierają, tworząc kolekcje. Potrzebują więcej uwagi (czułości) ze strony mamy niż taty. Tata jest od przygód i zagadek, mama od przytulania i podziwiania dokonań.
Klikając w tytuł możesz sprawdzić cenę i dostępność każdej książki.
- „Na tropie słów” – pęd do wiedzy o tym skąd, co i jak powstało w naszym języku to częste zainteresowanie ośmiolatków. Warto podrzucać im tego rodzaju książki z odpowiedziami. Sprawdzić się też może tytuł „Jak to powiedzieć?”, w którym także obrazkowo wspierane są ciekawostki językowe. Zerknij do środka tutaj – Jak to powiedzieć? >>
- „Mity greckie dla dzieci” – duża księga z wielkim zbiorem przygód ludzi, którzy byli prekursorami dla dzisiejszych superbohaterów. Nieco oklepane mity niekoniecznie są jedyną ciekawą propozycją dla ośmiolatka. Świetne jest też bardziej artystyczne wydanie mitologii słowiańskiej „Przygody słowiańskich bogów”, mało znane przypowieści z dawnych lat. Zerknij do nich koniecznie – Krzygody słowiańskich bogów >>
- „Mapy” – wydane z myślą o nieco młodszych, ale widzę, że dopiero uczniowie potrafią docenić kunsztowne obrazki i korzystać w pełni z wiedzy tam narysowanej. Wszelkie atlasy i książki podróżnicze są dobrym pomysłem na lekturę dla ośmiolatka.
- „Opowieści z Narnii” – to jest klasyk i ten wiek, kiedy ta opowieść smakuje najlepiej.
- „Dzieciaki świata” – Martyna Wojciechowska pokazuje życie dzieci w różnych zakątkach globu. To nie zawsze jest wesołe życie, za to ich opowieści bardzo dają do myślenia. Pięknie wydana i zilustrowana zdjęciami z podróży. Zerknij do środka – Dzieciaki świata >>
- „Bon czy ton. Savoir-vivre dla dzieci” – niby już w tym wieku wszystko powinno być jasne, a jednak to wciąż lektura obowiązkowa. Równie świetnie opracowana jest ksiązka pt. Podano do stołu >>
- „Calvin i Hobbes” Wydawnictwo Egmont – komiksy, tak to ten czas. Polecam całą serię, bo jest kultowa. To tematyka szkolna i rodzinna, przygodowa i psotna. Ale jest też wiele innych, ciekawych tytułów m.in.: „Asteriks i Obeliks” czy „Tytus, Romek i Atomek”. Jest w czym wybierać. Komiksy rządzą się własnymi prawami, więcej o nich opowiedziałam tu, okazując prześmieszną współczesną serię „Dogman” – Dogman >>
- „Antykwariat Pod Błękitnym Lustrem” – kiedy się już umie samodzielnie czytać, to książki o zagadkach detektywistycznych, naukowych i historycznych, są idealnym pomysłem. Ośmiolatki kochają te historie w każdym wydaniu. Im bardziej zwariowane tym lepiej. I w sumie fajnie się ich też słucha kiedy czytają rodzice. O tej książce i kilku innych detektywistycznych propozycjach opowiedziałam tutaj – Książki detektywistyczne >>
- „Dlaczego? 300 pasjonujących pytań” – mnóstwo odpowiedzi na dziecięce pytania. I to takich dość wyczerpujących odpowiedzi. W dodatku ilustrowana zdjęciami, co w przypadku ośmiolatków ma dodatkowe znaczenie poznawcze.Świetną propozycją jest też gruba książka „na każdy dzień pt. „365 dni w świecie wiedzy i zabawy”. O niej i o motywowaniu dziecku do nauki opowiedziałam tutaj – 365 dni w świecie wiedzy i zbabawy >>
- „Pionierzy, czyli poczet niewiarygodnie pracowitych Polaków” – można szukać hobby lub marzyć o zawodzie znając dokonania innych. Biografie sławnych ludzi napisane językiem dla najmłodszych są bardzo dobrą propozycją na półkę z książkami dla ośmiolatka. Obecnie dostępnych jest wiele propozycji prezentujących życiorysy sławnych ludzi. To zawsze inspirująca lektura.
Uffff… Ten wpis po raz pierwszy ukazał się na TylkoDlaMam.pl i trochę się przy nim napracowałam. Będzie mi miło, jeśli udostępnisz, polubisz, skomentujesz. Dziękuję!
wszystko spoko ale seria Zuzia to akurat seria madra mysz i media rodzina a nie wydawnictwo skrzat 😉
Dzięki za czujność. Poprawione 🙂
Brakuje mi tu książek o Ciekawskim George’u.
Myślę, że brakuje tu wielu pięknych tytułów 🙂 Każdy ma swoje ulubione.
Nie wybierać! Przeczytać wszystkie! 🙂
I jeszcze więcej 🙂
Super tekst!
Dla mnie brakuje całej serii Magiczne Drzewo, gorąco polecam.
o tak! moj 7 latek dostal od kogoś na urodziny. Zaczelismy raz czytac ale gdy musialam przerwac ten nie chcial i czytal dalej sam (umie czytac tyle ze do tej pory wolał krotsze fragmenty ;)) W tej chwilijest przy 4 czesci i wszystko sam!
Bardzo bardzo dobry wpis:) Zestawienie subiektywne, ale muszę powiedzieć, że się z nim zgadzam. Kilku lektur nie znam, a i etap 4 i wyżej jest póki co przede mną (dlatego chętnie skorzystam), ale w poprzednich część lektur gości już w naszym domu.
Dzięki, cieszę się, że skorzystacie 🙂
Lista obszerna, a tak wielu książek jeszcze brakuje!
Dopisz proszę, których brakuje, będziemy mieli uzupełnioną listę 😉
Autor: Agata Bartek Seria: Leon i jego nie-zwykłe spotkania 3 książeczki:,,Wycieczka do jaskini”, ,,Wyprawa na zamek” i ,,Noc w namiocie” to jedne z najlepszych książek dla 5-6 Latków.
Dla siedmiolatków poleciłabym wznowienie kultowych książek Marii Terlikowskiej „Chodzi mucha po globusie”, „Przygody kropli wody” – obie z ilustracjami B. Butenki oraz „Wędrówka pędzla i ołówka” – z ilustracjami Janusza Stannego. Znałam w dzieciństwie (bardzo odległym) dwie pierwsze, i do dziś pamiętam tekst i rysunki. Teraz wydała je Muza, za co chwała jej. 🙂
Dzięki 🙂
Dwie pierwsze mamy i czytamy już od 4-5 r.z. Bardzo fajne!
Można wiedzieć gdzie wpadłaś na francuską książeczkę sensoryczną ? 😉
Moja bratowa przywiozła taką z Francji, jakieś 12 lat temu to było 🙂
EXTRA POMOC W SZUKANIU KSIĄŻEK. Ta sensoryczna dla rocznych dzieci nie fajna, jedno i to samo, rzepy.. i jednak dziecko może połknąć nakrętki bo są zbyt małe.
Ja tak bardziej o wspólnym czytaniu z rocznym dzieckiem pomyślałam, nie żeby samo siedziało z ksiązką i zjadało 😉 A sensorycznych są setki, wspaniałe propozycje czasami, tu jest przykładowa.
a jak czytać bajki dla 4 i 6 latka wspólnie?skoro inne książki to jak je czytać?dziekuje za odpowiedź
Myślę, że wiele bajek spodoba się dzieciom „wspólnie”, wiele zalezy przecież od upodobań maluchów, celujcie w książki dedykowane do wieku 4-6 lat i powinno być OK.
Dzień dobry
Moja 4 letnia córka uwielbia lekturę szkolna syna, mianowicie Pieciopsiaczki Wandy Chotomskiej, gorąco polecam poczytac 4-5latkom lubiącym zwierzęta.
Super, dzięki 🙂
Jeżeli chodzi o zwierzęta polecam WIELKA KSIEGA ROBALI Yuval Zommer. Kupiłam tę książkę mojemu 4 letniemu synkowi w http://www.mollbook.pl w świetnej cenie. Już nam nie straszne pająki 🙂 Świetna książka 🙂
Witam, trafiłam tu niechcacy ale wielkie Dzieki. Kupiłam kilka książek z półki dla 4-latki i jestem zachwycona. 🙂
Dzięki, bardzo się cieszę 🙂 Mam nadzieję, że będziesz zaglądać często, bo sporo recenzuję książek dla dzieci 🙂
Dziękuję! Bardzo przydatne zestawienie. Kupuję Ziuzię, Śpiewającą Lipkę i Mieszkamy w książce:)
Cudowny wybór, wszystkie uwielbiam 🙂
Supre sciagawka dla rodzicow!
Dzięki 🙂
Moja córka ma obecnie 6 lat, ale odkąd skończyła 1,5 roku do mniej więcej 3-4 roku życia oprócz wielu wspaniałych książek, uwielbiała Bobo – jest w tej książce coś magicznego, choć na pierwszy rzut oka wydaje się mało atrakcyjna.
Purpurowe Gniazdo jest ulubiona książką moich dzieci. Wprost zakochały się w Marcysi i jej przygodach. To także bardzo dobra lektura dla rodziców. Pozdrawiam Mirek
A co Z Nelą małą reporterką? moja 7,5 roczna córka nie chce słyszeć o innych książkach. Jak ją zachęcić do sięgnięcia po coś innego?
Nie pozostaje nic innego jak podrzucać od czasu do czasu coś w podobnym klimacie. Jeśli akurat to interesuje córkę, to nie widzę problemu. 🙂
Pani Aniu, świetne jest to zestawienie. Na razie skupiłam się bardziej na górnej części listy. Książkę „Jest tam kto?” mój synek dostał, gdy miał ok 1.5 roku. Po kilku czytaniach zaczął pukać we wszystkie drzwi 😉 Jest świetna. Krecika znamy też, ale w w innej wersji: krótkich rymowanych i pięknie ilustrowanych opowieści o jego przygodach. Synek też chętnie po nie sięga.
Z propozycji dla dwulatka na pewno poszukam książki „Super tata” 🙂 Post jest sprzed kilku lat i może warto go troszkę uaktualnić? To taka naprawdę delikatna sugestia, bo zestawienie jest świetne. W ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo świetnych książek dla maluchów. Chociażby fenomenalna seria o Puciu.
Jeżeli nie zna Pani jeszcze Pucia, zapraszam do lektury 🙂 I jeszcze raz dziękuję za to zestawienie 🙂
Ja polecam piękną historię „Był sobie szczeniak Ellie”. Moim zdaniem i dla dzieci i dla rodziców. 🙂
A ja polecam serię książek Wydawnictwa MD o przygodach myszki MIKO – pięknie ilustrowana, moje dzieci je uwielbiają
Dla 4-6 latków dodałabym jeszcze koniecznie serie książek o Albercie wydawnictwo Zakamarki. Cudna seria, mój 4,5 latek jest zachwycony, a i starsza córka biegnie jak tylko słyszy ze czytam mu Alberta. Bardzo polecam.
Moje dzieci uwielbiają książki o przygodach słonia o imieniu „Elmer” (chłopcy 4 i 6 lat, starszy zna Elmera od 2 r.ż., młodszy jeszcze wcześniej i prawie każdego dnia do nich wraca).
Dobrze, że część można dostać w bibliotece 😉
Z „moimi” dziećmi w szkole czytaliśmy ostatnio fragment książki Julek i dziura w budżecie i po skończonej lekcji młodzi absolutnie nie chcieli pójść do domu – musiałam im doczytać do końca! 😀 więc chyba można książeczkę polecać https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,115318,Julek-i-dziura-w-budzecie
Polecam dla każdego przedszkolaka i trochę starszych dzieci:
livro.pl/atlas-swiata-dla-dzieci-green-jen-sku1100483087.html
Wielokrotnie już dawaliśmy takie prezenty w rodzinie i się sprawdzały.
Czyli ogólnie – edukacja, fajne obrazki, coś interesującego.
I to jest najważniejsze.
Super zestaw, choć miło by było jakby były zdjęć więcej. Mam książkę kolory i zastanawiam się jak bawić się nią z półtora rocznym synkiem
Lista ciekawa, z większością się zgadzam i większość tez przeczytaliśmy ale co do „Map” nie mogę się zgodzić na 8 lat. To stanowczo za późno. My czytamy Mizielińskich od wieku 3 lat i dzieciaki do dzisiaj ich uwielbiają. Nasze pozycje NAJ to właśnie Mapy, Domek i Pod wodą , pod ziemią.
Dzięki za zestawienie. Duża podpowiedź, jeżeli nie jest się na bieżąco ???? Na pewno skorzystam. Mam wnuki właśnie w tym przedziale wiekowym. Mam jeszcze swoje perełki, ale to zestawienie, to super sprawa???? Pozdrawiam
Cieszę się, że się przyda. Pozdrawiam!
Ja w dzieciństwie uwielbiałam książeczkę „Nie wierzcie w bociany” http://lubimyczytac.pl/ksiazka/167363/nie-wierzcie-w-bociany . Nadal uważam, że to najlepsza książka dla przedszkolaków o tym skąd się biorą dzieci. Aż szkoda, że się nie znalazła w zestawie, w każdym razie gorąco polecam!
przygody lassego i mai
niezwykłe przygody zwykłego bazylego
kaczka katastrofa i pies pypeć czyli pan kuleczka
przygody skarpetek
magiczne drzewo andrzeja maleszki
rymowanki pana pierdziolki
dla 6-8 latka pozycje wręcz „obowiązkowe”
Bardzo ciekawe zestawienie, jest z czego wybierać.. w końcu to najlepsza forma na wspaniały rozwój naszych pociech..
Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato 🙂
Pozdrawiam
Jedno słowo – Muminki
Akurat nie przepadam. 😉
Muminki są genialne, z moją 7 letnią córką już dwa razy przeczytaliśmy całą serię
Fantastyczny artykuł jak dla mnie na obecną sytuację w Polsce. Siedzę z dwójką małych dzieci, przeczytałam im wszystkie książeczki jakie miały, biblioteka zamknięta i właśnie planowałam zakupy w księgarni online. Dziękuję i pozdrawiam!
Świetne zestawienie, z którym powinni zapoznać się absolutnie wszyscy rodzice – szczególnie teraz, gdy siedzą z maluchami w domach i mogą nadrobić zaległości czytelnicze. 😉
Super artykuł! W czasie kwarantanny moje dzieci sporo czytają. Ostatnio hitem stała się seria ksiazek „Puk, puk! Otwórzcie drzwi!”. Trochę przygodowa, trochę historyczna, ale na pewno nie da się przy niej nudzić! Dzieciaki zachwycone !
Dla jakiego wieku ta seria ,,Puk, puk! Otwórzcie drzwi!” ?
Świetne propozycje, ale uważa, że powinna się tam też znaleźć ,,Tola na wsi” , świetna książka zarówno dla tych najmłodszych oraz do samodzielnego czytania 🙂
Dzięki, jak powstawał, to nie było jeszcze Toli na świecie. 😉
Bardzo fajny ranking. Kilka książeczek mamy, kilka na pewno kupimy. Teraz musimy pzreczytać jeszcze kilka które zamowiliśmy z books4children, a potem przyjdzie czas na wybór nastepnych 🙂 Czytania nigdy dosyc!
Świetne zestawienie, już przygotowałem sobie listę książek w które zdecydowanie będę musiał się zaopatrzyć i to już w najbliższym czasie 🙂