Pyskowanie to temat często powracający w rozmowach z rodzicami. Nikt nie lubi kiedy dziecko odzywa się w przykry, niemiły sposób. Nazywajmy rzeczy po imieniu – po prostu niegrzeczny. I wiem, że dorośli nie przepadają za słuchaniem, że dzieci mają prawo do takich odzywek, ale tak jest.

Bywają sytuacje, w których to pyskowanie jest reakcją na tysiąc innych spraw, które wydarzyły się w ciągu dnia. Może to być też element komunikacji, który przejęły od nas. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Pyskowanie jest odreagowaniem, a nie naturalnym sposobem komunikacji. Oczywiście przykrym dla ucha, jednak i do takich ćwiczeń komunikacyjnych dzieci mają prawo. A gdzie mają ćwiczyć jak nie w bezpiecznch warunkach, czyli w domu? To kolejny sposób na wyrzucenie z siebie negatywnych emocji.

Podoba mi się pomysł zaczerpnięty z koncepcji Janet Nelsen opisującej pozytywną dyscyplinę. Zamiast złościć się, że dziecko niegrzeczne i dawać mu nauczkę również pyskując (niech sobie nie myśli, że tylko jemu wolno), warto nauczyć pociechę (może czasem też i siebie) jak sobie poradzić ze zmianą tej przykrej komunikacji na bardziej pozytywną. Kiedy następnym razem zacznie się rodzinne pyskowanie, zrób trzy kroki:

  • Powiedz co widzisz i słyszysz, ale bez rodzicielskiej pewności, że ty wiesz najlepiej. Tu raczej chodzi o rozumienie małego człowieka np.: Wygląda mi na to, że jesteś zdenerwowany. Słyszę, że się zdenerwowałeś. Czy chodzi o odrabianie lekcji? Taka rekacja daje odrobinę przestrzeni i wyboru. Dziecko widzi, że jest rozumiane, ale wcale nie musi od razu zwierzać się z problemu. Pomagasz też nazwać emocje.
  • Uspokojenie i nazwanie emocji dotyczy też dorosłego. Czasami dziecko pyskuje i my też zaczynamy. Wtedy to właśnie do nas należy rola tego bardziej opanowanego: Przepraszam, że sie uniosłam. Zdenerwowałam się i zaczęłam cię poganiać zamiast wysłuchać co masz do powiedzenia. Nie okazujesz takim komunikatem słabości, tylko uczysz brania odpowiedzialności za swoje słowa i zachowania.
  • Po nazwaniu wszystkich emocji i zachowań można spróbować od nowa. Odnajdźcie przestrzeń do normalnej rozmowy przez danie sobie chwili wytchnienia. Ty wiesz czego oczekujesz od dziecka, dziecko wie co jest grane. Możecie porozmawiać o szczegółach za kilka chwil. Nie ma niczego złego w szukaniu równowagi, a do tego zawsze trzeba czasu żeby opadły emocje. Możesz powiedzieć: Dajmy sobie chwilę na opadnięcie emocji, gniewu, rozdrażniania i sprawdzimy co masz zadane. W tym czasie możesz jeszcze przez 5 minut dokończyć układać puzzle/bajkę, a ja sobie zrobię herbatę itd.

Podcast

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak sobie radzić z pyskowaniem w waszych rodzinnych relacjach, posłuchaj jednego z odcinków podcastu, w którym opowiadam o tym temacie.

<iframe src="https://widget.spreaker.com/player?episode_id=10400859&theme=light&autoplay=false&playlist=false" width="100%" height="180px" frameborder="0"></iframe>

 

 

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.