Dzieci potrafią zadawać naprawdę ciekawe pytania. Nie każde zadane pytanie wymaga odpowiedzi. Czasami wystarczy: A jak myślisz?
Tutaj akurat dziecko zadało pytanie sobie i zabrało się za szukanie odpowiedzi. Zabrało się w sposób zabawny i piękny.To jedna z najsłodszych książek jakie wpadły mi w ręce.
Mam na myśli zarówno obrazki, jaki i samą treść. Autor jest jednocześnie ilustratorem, który chyba znalazł się w dobrym miejscu i w dobrym czasie, właśnie kiedy dziecko zadało takie pytanie. Taka mała iskierka bywa często wspaniałym początkiem. Pomysłem. Inspiracją.
Cieszę się, że Monika zadała to pytanie i że nie było w pobliżu żadnego nadgorliwego dorosłego, który by od razu odpowiedział.
Czasami lubię opowiadać recenzje
Wtedy razem możemy zajrzeć do książki, a ja mogę opowiedzieć o tym, co ciekawego wypatrzyło w niej moje pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu subskrybując kanał TylkoDlaMam.pl na You Tube.
tekst Rocio Bonilla
tłumaczenie Przemysław Szczur
Wydawnictwo Tadam
Spodoba się dzieciom 3+.
Żeby dziecięce pytania były naprawdę twórcze i rozwijające, możesz poćwiczyć i pouczyć, jak je zadawać w ciekawy sposób. Napisałam na ten temat artykuł, zerknij koniecznie:
Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Aktywne czytanie ????
Spodobała ci się recenzja? Sprawdź cenę tej książki!
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Buziaki mają kolor letnich obłoczków, tych porannych, popołudniowych i tych wieczornych (szczególnie) przybiraejacych całą paletę kolorów.
Buziaki mają kolor świeżych makow, dopiero co wychylajacych się z za zielonych głowek. Buziaki maja kolor kwiatów róży, która rośnie i opiera główkę o nasz wymarzony dom.
Sà tèczowe????
Buziaki są jak tęcza, kolorowe i pomagają po każdym deszczu. ????
Buziaki mają kolory tęczy, bo wszystko zależy od tego w jakim nastroju jest osoba obdarowująca buziakiem????????
Buziaki maja kolor taki jak róże:
– czerwony bo sa pełne Miłości i przyjaźni
-herbaciany bo sa pelne wdzecznosci
– bialy bo sa pełne szacunku i prawdziwe
– żółte bo sa pelne radosci i szczerości
-różowe bo mowia jak bardzo sie lubi dana osobe
Buziaki sa wielokolorowe bo zależą od sytuacji w jakiej otrzymyjemy lub dajemy buziaki
U nas buziaczki sa magiczne o kolorze miłości. Gdyż bez tego nie zaczynamy i nie kończymy dnia. A w ciągu dnia miłości mamy nadmiar wiec dzielimy sie nia z innymi????????Magiczne , gdyż koja bóle mamy tatusia i córeczki.
buziaki są koloru czerwonego, jak czerwone usta oraz są też i kolorowe jak żelki haribo:) białe czyli ananasowe kojarzą mi się z niezadowoleniem, ale i takie są buziaki, kiedy dzieci nie zawsze się cieszy, czasem się złoszczą, czasem denerwują, wtedy buziaki przynoszą im ukojenie, pomarańczowe żelki haribo misie kojarzą mi się z ciepłymi pocałunkami, cytrynowe czyli żółte misie haribo z latem, z orzeżwieniem i słonecznymi pocałunkami, zielone ze spokojnymi pocałunkami lub orzeźwiającymi ustami mojego męża (bo jego pocałunki są tak samo ważne jak i dzieci) truskawkowe, czerwone misie ze słodziakami, słodkimi pocałunkami i ostatnie malinowe, różowe misie kojarzą mi się z miłością i pełnią szczęścia:)
Buziaki mają kolor psiego ogona radośnie merdajacego na widok kiełbasy 😀
Buziaki są kolorowe jak landrynki, ponieważ są słodkie jak nasze dzieci, które nam te buziaki dają 🙂
Buziaki mają kolor dojrzałych malin 🙂 ciepło lata, słodycz, delikatność…
Buziaki są koloru czekoladowego, bo nie ma nic bardziej słodszego, a gdy się ma ich naprawdę dużo robi się cieplej i można się rozpłynąć????
Buziaczki są na pewno koloru tęczy!!! Dają radości malowaną różnymi kolorami 🙂
Buziaki są oczywiście białe – jak wata cukrowa, bo są najsłodsze na świecie 🙂
Próbuję odpowiedzieć na to pytanie od kilku dni i ciągle zmieniam zdanie!
Jeszcze w sobotę byłam pewna, że są w kolorze soku z aronii, którym zostałam soczyście obcałowana… oraz polana kuchenna podłoga (wygląda na to, że jak u Moniki czerwień to u nas i miłość i gniew 😛 ). W niedzielę, całkiem znienacka, za sprawą kichnięcia wprost w rozszerzanie diety młodszej latorośli, mój pogląd o buziakach i kolorze uczuć przybrał barwę soczystej, brokułowej zieleni. Taki buziak na odległość i z „kwiatem” we włosach…
Dzięki pobudce kilka minut po północy (tak mi się przynajmniej wydaje, gdy na zegarku nie ma jeszcze 6 rano :P) w poniedziałek na „dzień dobry” zaznałam buziaków szarych jak blady świt, które w niedługim czasie zmieniły swą barwę na śnieżną biel, by po chwili ustąpić znów miejsca czerwonym jak zmarznięte acz szczęśliwe poliki cmokasom.
Wtorek wspominam zaś jako dzień całusów w kolorze czarnej rozpaczy, bo nasz mały akrobata postanowił samodzielnie opuścić tapczan skokiem bez spadochronu. Oczywiście i na szczęście wszystko dobrze się skończyło 🙂
Wczoraj zaś był dzień buziaków granatowych jak ciemna noc, której nie przespałam, by całować i tulić na zmianę moje dwa brzdące, bo noc jakaś ciemniejsza, księżyc większy czy karaluchy pod poduchą zbyt mocno buszowały…
Wstałam dziś rano i nadal nie wiem. Zapytałam więc córkę, która odparła bez wahania, że buziaki są pomarańczowe! „Bingo” myślę! A dlaczego? – pytam. „Bo pomarańcze lubią ten kolor” – proste? Kiedy jednak przeszłyśmy do malowania kredkami, bo jak się dziś dowiedziałam 22.11 to „dzień kredek”, a zatem trzeba to godnie uczcić! okazało się, że odpowiedź jest jednak nieco bardziej skomplikowana… Każdy kolor nadawał się równie dobrze, a kolejne całusy wymieniane w tym poszukiwaniu były jeszcze słodsze i tryskające wręcz feerią barw.
Takie właśnie są buziaki – kolorowe!
Dla jednych różowe czy malinowe, dla innych zielone, brokułowe czy szpinakowe, a jeszcze innych czekoladowe i tylko czasem niektórzy tatusiowie mogą mieć wątpliwości czy aby na pewno łososiowy to kolor czy jednak smak. To jednak akurat przy buziakach nie ma znaczenia 🙂
Buziaki są ….
hm…
NIEWIDZIALNE !
Docierają wszędzie tam gdzie my nie widzimy – do serduszka, brzuszka i nawet do siniaka, który później szybko znika 😉
Mają kolor niewidzialny i to czyni je tak WYJĄTKOWYMI.
Gratulacje, buziaki jada do Ciebie 🙂
Ależ słodkie te Wasze komentarze, naprawdę się rozczuliłam. Oddałam sprawy w ręce losu, bo jak tu wybrać inaczej? Baśka, gratulacje, tym razem książka jedzie do Ciebie.
Dziękuję, dziękuję, bardzo dziękuję.
Ta książka będzie niezwykła, nie tylko z powodu tytułu.
Ale to moja pierwsza WYGRANA !!!
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie