Klapsy. Jak przestać je dawać? I co zamiast klapsa?

Klapsy. Jak przestać je dawać? I co zamiast klapsa?

Na blogu Nie Tylko dla Mam dość często o przemocy rozmawiamy. O samych klapsach napisałam kilka tekstów. Uważam, że o tym temacie trzeba jak najwięcej i najczęściej rozmawiać.

To tylko jeden klaps

  • Jak myślisz, co czuje twoje dziecko kiedy wymierzasz mu klapsy?
  • Ile klapsów uważasz za wystarczającą ilość za jedno przewinienie?
  • Czy ilość klapsów zależy od wagi przewinienia? Czy zawsze poprzestajesz na jednym?
  • Ile razy dałaś klapsa dziecku? Ile razy sama dostałaś klapsa? (więcej…)
Klaps, jako metoda wychowawcza. Dlaczego niektórzy uważają klapsy za nieszkodliwe?

Klaps, jako metoda wychowawcza. Dlaczego niektórzy uważają klapsy za nieszkodliwe?

Dlaczego niektórzy uważają klapsy za nieszkodliwą metodę wychowawczą? Klaps jest w Polsce elektryzującym słowem. Wiele osób uważa go za potrzebną i nieszkodliwą formę porozumiewania się z dzieckiem.

Klaps, szarpanie, popychanie, szczypanie, to jest przemoc. Wyobraź sobie dorosłego człowieka, pięć razy większego od dziecka, opiekuna uczącego życia, warto postawić się na miejscu tego dziecka i dorosłego.

Tylko jeden klaps!

Bijący człowiek nie stawia się w sytuacji dziecka, a pewnie nie chciałby dostać klasa za krzywo pościelone łóżko. Może kiedyś nie było tylu metod wychowawczych, propozycji innej komunikacji, ale dzisiaj jest ich cała masa i źle pościelone łózko nie jest powodem do bicia. A jednak… bywa.

Jeśli rodzic nie szuka innych argumentów, za to chętnie sięga po klaps, jako metodę wychowawczą, pokazuje brak szacunku dla człowieka. Bite dziecko najczęściej się uspokoi, ale nie mam wątpliwości, że kiedy dostaje klapsa od większego i silniejszego, reaguje lękiem i wycofaniem, a nie wnioskiem: Ooo teraz to ja tego rodzica bardzo szanuję. Uspokaja się, czyli klaps działa. Czy jest to wychowanie? Uczenie szacunku? Zdecydowanie nie.

Klaps to przemoc

Klaps to kara, czyli świadome sprawianie przykrości drugiemu człowiekowi, zamiast wyjaśnienia, jak można się zachować inaczej. Bicie jest pójściem na skróty, choć na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że klaps „działa”.

Dlaczego dorośli ludzie, świadomi, oczytani, uważają, że klapsy to jest normalna metoda wychowawcza. Oczywiście, jest to spadek po naszych przodkach. Kiedyś nie badano, jak tak forma agresji wpływa na psychikę dziecka.

Nie można jednak tłumaczyć, że kiedyś tak było i było dobrze więc dzisiaj też się sprawdza. Kiedyś nie było możliwość zbadania tego, tylu wiadomości, ani świadomości społecznej. Dzisiaj to wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Jeśli rodzic nie zadaje sobie trudu, żeby poszukać, to tym bardziej okazuje brak szacunku własnemu dziecku.

 Podcast Nie Tylko dla Mam

Bite dziecko to bijący dorosły

Jednak o wiele silniejszym czynnikiem powodującym, że dorośli na siłę próbą usprawiedliwić klapsy i wkładają tak wiele energii w wyjaśnienie światu, że klapsy są OK, jest fakt, że sami pewnie byli bici. Najczęściej klaps ma zagorzałych obrońców wśród ludzi uważających, że mieli całkiem dobre dzieciństwo, choć rodzice od czasu do czasu ich bili.

Gdyby ten dzisiejszy dorosły miał przydać głośno, że kochający rodzice robili mu krzywdę, musiałby się zmierzyć z ogromnym rozdarciem wewnętrznym i wieloma dylematami do przepracowania (często podczas terapii).

Dlatego spora część ludzi woli zamieść pod dywan te trudne przemyślenia i emocje, uznając, że nie ma o czym mówić, a na klapsy narzekają mięczaki.

Wiele osób jest wręcz przekonanych, że dzięki klapsom, bardziej szanują swoich rodziców, że byli bici, dzięki temu wyszli na ludzi. Prawda jest taka, że wiele z tych osób uznaje tego rodzaju artykuły za bzdury, bo nie mają na tyle silnej psychiki, by spojrzeć prawdzie w oczy.

Klaps wyzwala lęk

Boją się (bali) własnych rodziców, bo ci używali przemocy. Tak działa mózg. Kiedy ktoś nas atakuje, bije nas, my się boimy. Logiczny wniosek bitego dziecka – moi rodzice nie są fajni, choć mówią, że to dla mojego dobra. Rodzice ranią mnie, robią mi krzywdę. Naturalna byłoby ucieczka z takiego domu, gdzie biją. Jednak małe dziecko nie może tak po prostu uciec z domu. Zwłaszcza gdy klaps nie zdarza się codziennie.

Nasz mózg woli wyjaśnić sobie, że pewnie na to zasłużyłam, niż dopuścić myśl, że osoby kochające mnie, opiekujące się mną, są zdolne do bicia. Przecież musiałam zasłużyć. Nie biliby mnie, gdybym nie zasłużyła, bo mnie kochają. Mózg dziecka potrafi usprawiedliwić działania rodziców, choć te działania są agresją. To już jest myślenie ofiary. Podobnie bite żony, potrafią latami znosić opresję, będąc przekonane, że zasłużyły na taki los.

Dziękuję rodzicom za klapsa

Bici dorośli często są przekonani o słuszności swoich racji, ponieważ gdyby przyznali, że kochający rodzice zrobili im krzywdę (a bicie jest krzywdą, tak klapsy też), ich kruchy stan spokoju psychicznego ległby w gruzach. Będą bronić klapsów nie dlatego, że klaps to fajna sprawa, sami pewnie nie lubili ich dostawać. Będą ich bronić, żeby nie załamać się psychicznie, nie musieć pracować nad żalem, smutkiem, rozgoryczeniem, rozczarowaniem i lękiem, które zostają w dziecku bitym. Wolą przestrzeganie przed klapsami nazwać psychologicznym bełkotem. To łatwiejsza droga.

Klaps dla twojego dobra!

Bez zracjonalizowania sobie cierpnie, człowiek by zwariował. Bite dzieci potrafią to zrobić, ale bijący dorośli, też. Osoby broniące klapsów, jako nieszkodliwej metody wychowawczej mówią o tym, że już nie wytrzymali. Bite dziecko słyszy: No i widzisz, wyprowadziłeś mnie z równowagi.

Dorosły jest w stanie zrzucić winę za używanie przemocy na dziecko, zamiast spojrzeć prawdzie w oczy – jestem większy, silniejszy, uderzyłem, zamiast poszukać innych argumentów, dokształcić się, poprosić o pomoc specjalistę. To nie moja wina, bo przecież klaps uczy szacunku.

Prawda jest taka, że klaps dany dziecku, to wyłącznie nasza decyzja, nie dziecka i nie rodziców, którzy nam je dawali (przynajmniej nie bezpośrednio). Nasza.

Dlaczego ten klaps nie działa?

Bite dziecko, słyszące, że to jego wina, czuje się podwójnie zranione. Podwójnie winne i ma coraz więcej problemów. Od umiejętności powiedzenia „nie” w różnych sytuacjach, przez kontakty z rówieśnikami i naukę. Niska motywacja do nauki bardzo dziwi osoby dające klapsy: Im więcej dostaje, tym gorzej mu idzie. Dziwne, przecież powinien się uczyć, żeby nie dostawać klapsów.

Dziecko bite (nawet tylko zastraszone klapsem od czasu do czasu) w ramach bronienia się przed atakiem, tak bardzo skupia się na lęku, że nie ma już energii do nauki. Wkłada ją w kombinowanie, co zrobić, żeby nie dostać klapsa, nie na tym, jak zdobyć lepsze wykształcenie i do czego mi się to przyda w przyszłości.

Jak są kłopoty w szkole to też z nauczycielami i rówieśnikami. Jeśli dziecko nie jest nauczone komunikacji, bo jak przychodzi co do czego, to jest bicie, będzie uciekało lub reagowało agresją. Wniosek – im więcej bijemy dzieci, tym gorzej się zachowują. Koło agresji zatacza coraz szersze kręgi. Trochę jak rozpędzona śnieżna kula, dlatego uważam, że nie ma czegoś takiego, jak tylko jeden klaps.

Jak przestać dawać klapsy?

O klapsach opowiedziałam i napisałam naprawdę wiele. Właściwie o tym rodzaju przemocy wobec dzieci, opowiadam, gdzie się da, na każdym kroku. Nie zostawiam cię bez narzędzi. Jeśli chcesz przestać bić dziecko, najmocniej na świecie trzymam za to kciuki.

Podrzucam pomysły, wspieram, zostawiam informacje, ale decyzja i działanie są wyłącznie po twojej stronie.

Tylko jeden klaps!

Tylko jeden klaps!

Tylko jeden klaps? Wiesz po czym można poznać bite dziecko? Po jego reakcji na pewne grymasy twarzy dorosłego człowieka. Mózg dziecka bitego doskonale wyćwiczony jest w rozpoznawaniu takich grymasów i natychmiast reaguje strachem i stresem. Nawet jeśli te grymasy (gniew, zdenerwowanie) widać tylko na zdjęciach.

Mózg i tak się broni. Takie badanie przeprowadzili kiedyś naukowcy z University College London. A co ja codziennie słyszę w rozmowach z rodzicami? To tylko jeden klaps! (więcej…)

10 zabaw wspierających empatię i emocje

10 zabaw wspierających empatię i emocje

10 zabaw wspierających emocje dziecka. Obserwacja zwierząt i dzieci bliska jest bliska mojemu zamiłowaniu do wychowania przez zabawę. Napisałam nawet książkę pełną zabaw inspirowanych informacjami o zwierzętach pt. Czego dzieci mogą się nauczyć od zwierząt.

Mocno wierzę, że natura wie co robi i można z niej czerpać mnóstwo inspiracji.

10 zabaw ucząych empatii

Podrzucam kilka prostych zabaw z tej książki. Wybrałam takie, w których może brać udział cała rodzina, a nawet cała grupa czy klasa. Zawsze staram się, żeby aktywność była czymś więcej niż tylko „dobrą zabawą”, dlatego przemyciłam tu wątki związane z ćwiczeniami logopedycznymi, współpracą, empatią, poznawaniem siebie, rówieśników oraz myśleniem twórczym. Wszystko na przykładzie zwierzaków, które bywają idealnymi, często niedocenianymi nauczycielami.

1. Imię jest ważne

Wyobraź sobie, że jesteś hodowcą psów. Masz u siebie przedstawicieli kilku ras, którym trzeba nadać imiona zgodne z ich profesją i zamiłowaniem:

  • bernardyn – ratuje ludzi spod śniegu,
  • owczarek podhalański – pilnuje stada owiec,
  • labrador – opiekuje się niewidomymi,
  • chart – pomaga podczas polowania,
  • owczarek niemiecki – pracuje w policji.

Jeśli masz w domu pas, możesz się zastanowić, jaką on ma profesję i wymyślić kilka zabaw, z wykorzystaniem mocnych stron twojego psa. 

2. Wyćwierkaj emocje

Gwarki to ptaki, które potrafią także wyrażać emocje przy pomocy odpowiedniej intonacji, głośności itd. Wykonaj kilka zabaw – ćwiczeń, które pozwolą ci wyrażać emocje poprzez ton, mimikę i głośność mówienia, a nie konkretne słowa. Wybierz sobie kilka wyrazów np. pomidor, lampa, kartka, na których będziesz ćwiczył, a potem powiedz je tonem:

  • wesołym,
  • smutnym,
  • wystraszonym,
  • zatroskanym,
  • poważnym,
  • śmiesznym,
  • zaspanym,
  • zdenerwowanym,
  • obrażonym.

3. Psia przyjaźń

Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie. Jednak kiedy już uda nam się wykaraskać z opresji, można mu pięknie podziękować. Wymyśl kilka zabaw, a raczej sposobów podziękowania psu za jego oddanie. Niech to będzie coś:

  • smacznego,wygodnego,
  • ciepłego
  • ciekawego,
  • pachnącego.

A jak można podziękować za miły gest:

  • sąsiadce,
  • mamie,
  • tacie,
  • babci,
  • rodzeństwu,
  • policjantowi,
  • nauczycielce,
  • przyjacielowi.

Każdy jest inny, lubi inne rzeczy, można dopasować sposób podziękowania do danej osoby. Wystarczy pomyśleć o tym, co sprawi przyjemność bliskim i znajomym.

4. Pokaz talentów

Paw chwali się swoim ogonem, bo to jest najpiękniejsza rzecz jaką posiada. Zaproś do tych zabaw rodzinę lub znajomych i urządźcie pokaz talentów. W tej zabawie każdy będzie miał czas na przygotowanie specjalnego pokazu umiejętności, w których jest najlepszy.

Podczas tego spotkania można się umówić z uczestnikami, że będą próbowali nauczyć pozostałych rzeczy, które sami potrafią bardzo dobrze. Każdy będzie miał okazję przekonać się, że coś co z boku wygląda na bardzo proste i nie wymagające wysiłku, tak naprawdę wcale takie nie jest.

5. Królestwo zwierząt

W każdym królestwie mieszkańcy powinni sobie pomagać. Wyobraź sobie, że jesteś królem/królową zwierząt i wydajesz swój pierwszy rozkaz kierowany do wszystkich zwierząt. Prosisz, by zwierzęta pomagały sobie nawzajem. Jako mądry władca musisz jednak podpowiedzieć podwładnym, kto, komu i w czym może pomagać. Zastanów się więc i wymyśl:

  • Jak pszczoła może pomóc niedźwiedziowi?
  • Jak zając może pomóc sarnie?
  • Jak żyrafa może pomóc zebrze?
  • Jak ptaszek może pomóc hipopotamowi?
  • Jak lew może pomóc sępom?
  • Jak jeż może pomóc wiewiórce?

6. Kurze bazgroły

Takie kurze bazgroły mogą stać się ciekawym sposobem kolorowania obrazków. Spróbuj pokolorować dowolny obrazek robiąc najdziwniejsze esy-floresy zamiast równych linii. Żeby utrudnić sobie zadanie weź do ręki dwie kredki naraz, potem trzy, a nawet cztery. To będą takie twoje „kurze pazury”.

7. Zamiast trąby

  • Namaluj słonia za pomocą farbek i pędzelka trzymanego w ustach.
  • Podnieś ręcznik stopami i przenieś go z łazienki do pokoju.
  • Czy potrafisz zagrać coś na nosie?
  • Przesuń jabłko z jednego miejsca na drugie na stole za pomocą języka.
  • Czy potrafisz odkręcić butelkę wody nie używając palców?

8. Dzień Zwierza

Jakie atrakcje przygotujesz dla zwierząt, które obchodzą swoje święto?

  • Dzień Raka
  • Dzień Ślimaka
  • Dzień Małpy
  • Dzień Prosiaka
  • Dzień Krowy
  • Dzień Leniwca

9. Znajdź plusy w zmianach

Przeczytajcie wspólnie zdanie, w którym pociecha postara się doszukać pozytywnych stron. Oczywiście możecie szukać ich wspólnie.

  • Podczas pięknego dnia nagle chmury zakryły niebo i zaczął padać deszcz.
  • Dowiadujesz się, że za miesiąc przeprowadzasz się z rodziną do innego miasta.
  • Doroślejesz, dojrzewasz, masz więcej obowiązków.
  • Zawsze dostawałeś dobrą ocenę z matematyki, nagle dostajesz najgorszą.
  • Pokłóciłeś się z kolegą lub koleżanką.
  • Musisz na tydzień zamieszkać u babci, z dala od rodziców.
  • Przez katar i kaszel nie możesz wyjść na podwórko pobawić się z kolegami.

10. Ponazywaj otoczenie

Badania dwójki brytyjskich naukowców (Catherine Douglas i Petera Rowlinsona) dowiodły, że krowy, którym nadano imiona dają więcej mleka. Skoro krowom jest milej kiedy właściciel nada im imię, to może warto zadbać także o swoje otoczenie i nadać imiona różnym przedmiotom, z którymi masz codziennie styczność:

  • kwiaty w doniczkach,
  • samochód, którym jeździsz do szkoły, przedszkola, na wycieczki,
  • twój rower,
  • komputer,
  • myszka od komputera,
  • twoje łóżko.

 

Artykuł z zabawami o zwierzętach został inspirowany współpracą ze sklepem internetowym KaRoKa.pl, w którym znalajdziesz rewelacyjne koszulki ze zwierzakami. Jak już wcielać się w zwierzęta i bawić w zwierzaki, to w odpowiedniej stylizacji, prawda?

Zabawy pochodzą z książki pt. „Czego dzieci mogą się nauczyć od zwierząt” – KLIK do recenzji >>, autor Anna Jankowska, Wydawnictwo Dragon 2010.

Twitter aktywne czytanie ksiązki dla dzieci blog

Kliknij w zdjęcie, przejdziesz do bloga AktywneCzytanie.pl

Częste zachowania dzieci, za którymi kryje się więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Znasz któreś?

Częste zachowania dzieci, za którymi kryje się więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Znasz któreś?

Częste zachowania dzieci, które sprawiają, że myślimy: Moje dziecko mnie nie lubi. Dlaczego? To zupełnie zrozumiałe, że czasem stajemy przed dzieckiem, rozkładamy ręce i mamy ochotę zapytać po raz steny tego dnia: Ale o co ci właściwie chodzi? Nie wiem, co się za tym kryje?

Wybrałam 5 powszechnych zachowań, które mogą utrudnić życie i komunikację z dzieckiem, choć w wielu przypadkach maluch naprawę nie wie, o co mu chodzi. Jest za mały, żeby wiedzieć, nie myśli w sposób logiczny – ten rozumiany przez dorosłego. Myśli po swojemu. Pisałam o tym dużo w tym artykule pt. Chcesz banana? Tak, nie, nie wiem! Jak rozmawiać z półtoraroczniakiem i dwulatkiem? >>

Moje dziecko nie mówi!

Każdy wie, że komunikacja jest niezmiernie ważnym elementem naszego życia. Zwłaszcza kiedy mamy dzieci, a one jeszcze nie mówią. Nawet jeśli jednak już potrafią powiedzieć, często zachowują się tak, że trudno nam zrozumieć, o co chodzi i po co to robią.

My – dorośli – nazywamy to jakimś zachowaniem np. agresywnym, męczącym, wymuszaniem, nieśmiałością itd. Niektóre z tych dziecięcych reakcji są męczące na co dzień i nie ma się co oszukiwać, że zawsze jest różowo. Inne są udręką dla samego dziecka więc mamy ochotę po prostu jakoś pomóc. Wesprzeć. Każdy ma swoje powody do obserwacji i reagowania na pewne sytuacje.

Moje dziecko mnie irytuje!

Nie da się normalnie funkcjonować próbując od rana do wieczora po prostu zgadnąć, co mały człowiek może mieć na myśli? Przygotowałam więc ściągę.

Czasami za pewnym zachowaniem stoją zupełnie inne sprawy. Kiedy za bardzo skupiamy się na tym, co powiedzą inni lub chęci posiadania „grzecznego” dziecka, łatwo przeoczyć to, co naprawdę dzieje się w głowie malucha.

Podaję tu proste przykłady, ale od razu zaznaczam, że są to zupełnie normalne, dość powszechne dziecięce zachowania. Niektóre związane z fazami rozwoju, inne po prostu z wychowaniem. Warto też wziąć pod uwagę skoki rozwojowe. Gdyby jednak te zachowania powtarzały się nagminnie i utrudniały wam rodzinne życie, warto reagować.

1. Złość

  • Krzyczy kiedy staram się wyznaczać granice.
  • Podnosi głos, wybucha.
  • Rzuca zabawkami, jedzeniem, innymi rzeczami.
  • Powtarza, że mnie nie lubi, nie znosi, nienawidzi, nie chce ze mną być, mam wyjść.
  • Obejmuje się rękami i krzyżuje je na piersiach (obrażenie, postawa zamknięta).
  • Gryzie, bije, szczypie siebie w chwilach wielkich wrażeń.

Co się dzieje i jak pomóc?

  • Dziecku brakuje narzędzi/informacji lub możliwości (tworzonych przez dorosłych) o tym, jak wyładowywać negatywne emocje.
  • Nie ma wyrobionych (wyuczonych) umiejętności nazywania własnych emocji. Pisałam o tym sporo w artykule pt. Niekontrolowane wybuchy złości. Ja do niego grzecznie, a on do mnie krzyczy.
  • Dziecko może się obawiać dziwnych/nienazwanych uczuć i nie wiedzieć, jak inaczej sobie z nimi poradzić, dlatego się np. gryzie. Pisałam o tym sporo w artykule pt. Dlaczego sam się szczypiesz? Przecież to musi boleć! Pokaż dziecku kilka prostych zabaw wygrywających z gniewem >>
  • Maluch powinien poznać zabawy wyciszające i pomagające zrozumieć emocje. Podpowiadam takie w podkaście pt. Przestań mnie bić! Pomysły na zabawy redukujące agresję >>
  • Pomoże opisywanie różnych sytuacji, nazywanie emocji spokojnym tonem np. Widzę, że chcesz się bawić tą komórką, ale nie mogę się na to zgodzić, bo się zniszczy. Wiem, jest kolorowa i lubisz oglądać obrazki. Pewnie nie podoba ci się, że ją odkładam na półkę. Tak, widzę, że płaczesz, że się złościsz. Na początku takie rozmowy opisujące z dzieckiem mogą brzmieć dziwnie, nie trzeba ich też prowadzić za każdym razem, ale warto je wcielić do codziennych pogawędek, nawet jeśli dziecko jeszcze nie mówi.

2. Perfekcjonizm

  • Nie lubi opuszczać zająć w przedszkolu lub szkole.
  • Bardzo przejmuje się zaległościami.
  • Lubi dokończyć zabawę/rozpoczętą czynność.
  • Nie znosi konstruktywnej krytyki i zawsze szuka argumentów „na swoją obronę”, co bywa brane za pyskowanie.
  • Obawia się wypowiedzenia na głos złej odpowiedzi.

Co się dzieje i jak pomóc?

  • Dziecko ma problemy z komunikowaniem o swoich zmartwieniach, warto stworzyć bezpieczne środowisko do takich rozmów.
  • Potrzebuje narzędzi/umiejętności pomagających pozbyć się negatywnych myśli z obawy „co powiedzą inni”.
  • Warto wesprzeć wiarę w siebie i własne możliwości przez pochwały motywujące, zachęcające do podejmowania wyzwań. Opowiadam o takich w podkaście: Pochwały motywujące do działania >>
  • Wprowadzić lekkie zabawy/wygłupy pomagające rozładować napięcie i pokazujące, że nie wszystko trzeba brać „śmiertelnie poważnie”. Bardzo dobrze sprawdzą się np. łaskotki przed snem. Zerknij na krótką poradę, w której wyjaśniam na czym polega ich niezwykłą moc: Łaskotki przed snem >>
  • Dużo rozmawiać o radzeniu sobie z porażkami. Jak to zrobić i jak mówić? Zerknij na artykuł, w którym ze szczegółami o tym opowiadam: Dlaczego codziennie pytam córkę o jej największą porażkę? >>

3. Wrażliwość

  • Smuci się kiedy wychodzisz, wyjeżdżasz, trudno mu zostać na 2-3 dni z babcią, ciocią itd.
  • Płacze z powodu drobiazgów np. nie ten kolor talerzyka, nieudany rysunek itd.
  • Nie lubi trudnych, smutnych scen w bajkach i filmach.
  • Nie lubi być samo, szuka kontaktu z innymi.

Co się dzieje i jak pomóc?

  • Najcześciej dziecko ma wybujałą wyobraźnię, która podpowiada najróżniejsze obrazy. Warto nauczyć malucha rozmawiać o nich. Wtedy można wiele rzeczy wyjaśnić. O dzicięcych lękach pisałam sporo w artykule pt. Nie gaś światła, pod łóżkiem jest potwór! Dziecięce lęki i twoja rola w pokonaniu potwora >>
  • Lęk przed nowymi sytuacjami, spotęgowany nadmiarem emocji i wyobraźnią może sprawiać, że dziecko niechętnie będzie chciało brać w nich udział. Pomoże stopniowe wprowadzanie w nowe sytuacji i uczenie wszystkiego metodą małych kroków.
  • Warto ćwiczyć techniki relaksacyjne i znaleźć własne sposoby na uspokojenie, ukojenie stresu związanego z różnych codziennymi sytuacjami. Zebrałam wiele takich sposobów, wybierzcie wspólnie, który sprawdza się w waszej rodzinie: 30 niezawodnych sposobów na uspokojenie dziecka (zabawa do pobrania) >>

4. Nieśmiałość

  • Często chowa się za twoimi nogami, wtula się w nogi.
  • Nie lubi poznawać nowych osób, wygląda jakby się ich bało.
  • Nie ma ochoty na wycieczki w nowe miejsca (choć kiedy już da się namówić i tak jest, to mu się podoba).
  • Lubi się bawić z dziećmi, które już zna zamiast podchodzić do nowych i zawierać znajomości. Jeśli inni podchodzą do niego, nie ma ochoty na zabawę.
  • Nie lubi zmian w życiu i działania bez uprzedzenia.
  • *Przeczytaj też czym jest mutyzm wybiórczy, bo czasem mylony jest z nieśmiałością: Jak rozpoznać mutyzm wybiórczy i dlaczego tak często mylony jest z nieśmiałością >>

Co się dzieje i jak pomóc?

5. Nadmierna ekscytacja

  • Puszczają hamulce kiedy przychodzą goście. Nie reaguje na uwagi, nie przestrzega ustalonych zasad.
  • Lubi się popisywać w różnych sytuacjach, nawet kiedy słyszy, że już wystarczy.
  • Z premedytacją przeklina, mówi niemiłe/niewłaściwie rzeczy na głos żeby zwrócić uwagę.
  • Skacze po meblach.
  • Żartuje z innych raniąc ich żeby „błysnąć” w towarzystwie. Nie zważa na emocje innych ludzi.
  • Bawi się z innymi nieuważnie (co kończy się ranami, skaleczeniami, siniakami itd.).

Co się dzieje i jak pomóc?

Tylko dla Mam instagram Anna Jankowska