Buziak? Nie!

Buziak? Nie!

Buziak? Nie! To prosta i mądra książka dla dzieci, z której mały czytelnik dowie się, jak sobie poradzić w sytuacji, kiedy nie ma się ochoty na buziaki ze strony dalszych krewnych, a oni nie przyjmują do wiadomości jego sprzeciwu.

Tym razem poznajemy Leosia i jego rodzinę. Chłopiec lubi swoją rodzinę i nie ma nic przeciwko spotkaniom rodzinnym, ale nie lubi nieproszonych buziaków. Rodzina z kolei: babcia bez sztucznej szczęki, mocno wyszminkowana ciocia czy wujek z nieprzyjemnie kłującą brodą, przepadają za takim okazywaniem uczuć. I co teraz?   

Daj cioci buziaka!  

Nieproszone buziaki to te, o które się nie prosi, a się je dostaje. Większość z nas pewnie kojarzy sytuacje, kiedy babcia, dziadek lub dawno niewidziana ciocia, postanawiają obdarować nas na powitanie, pożegnanie lub tak po prostu, z serca, serią niechcianych buziaków i uścisków.

Leoś ma ten sam problem. Nie chce tych buziaków. Ma jednak sprytne rodzeństwo, które podpowiedziało mu, jak POKAZAĆ stanowcze „nie”, kiedy dorośli ignorują zwykły komunikat. 

Buziak? Oczywiście, że nie! 

Dzieci, które nie miały okazji ćwiczyć mówienia nie, będą wiedziały, że dzieje się coś złego, ale nie zaprotestują. Pewnie nawet nie będą wzywać pomocy, ze strachu, z nerwów, z poczucia, że nie wolno się sprzeciwiać dorosłym. I nie jest to sprawa obecnych czasów. Takie sytuacje zdarzały się zawsze, tylko nie zawsze dzieci potrafiły powiedzieć „nie”.

Dlatego takie książki dla dzieci, są bardzo potrzebne. Zwłaszcza, że tutaj nauka asertywności odbywa się w sposób naturalny, podczas czytania zabawnej opowiastki. Dla dziecka to będzie powód do uśmiechu. Mam jednak nadzieję, że dla dorosłych będzie to też okazją składniąjącą do refleksji o tym, że samo dziecięce „nie”, to za mało. Edukować trzeba również krewnych i znajomych.

I tu ukłon w stronę wydawnictwa, które podziwiam za odwagę w promowaniu książek idących krok dalej niż tylko to co „na czasie” i powszechnie już wiadome. Od dawna wiemy, że dzieci mają prawo być asertywne, jednak teraz pokazujemy im coś więcej. Jeśli twoje „nie” nie działa, zawalcz o to. Pokaż dorosłym, dlaczego się nie zgadzasz i jak to jest miło dostawać nieproszone buziaki.

Niegrzeczne czy asertywne dziecko?  

Za moich czasów nie było takiej możliwości, nikt mi nie mówił, że mogę powiedzieć „nie” na takie buziaki. Dzisiaj jest inaczej? 

Tak, dzisiaj jest inaczej, bo rodzice dają dzieciom przyzwolenie na głośne i asertywne „nie” w sprawie niechcianych buziaków. I Leon o tym doskonale wie. Tylko ze zdziwieniem zauważa, że jego „nie”, po prostu nie działa. 

Mówi głośno i wyraźnie dorosłym, że nie chce buziaków i co? I nic, babcia Emilia , ciocia Kasia i wujek Karol, nie bardzo się przejmują tym dziecięcym „nie”. 

Dziecięca asertywność to dla wielu dorosłych trudny temat. Pokolenia przyzwyczajone do wymagania bezwzględnego posłuszeństwa dziecka nie mogą zrozumieć, jak można pozwolić dzieciom na takie wybryki. Niektórzy mylą asertywność z byciem nieuprzejmym czy wręcz aroganckim. I nie mają hamulców, żeby informować dzieci i rodziców o swoich przemyśleniach. 

Rodzice asertywnego dziecka często mają pod górkę, bo nasłuchają się o tym, jakie to rozpieszczone, jak wchodzi na głowę, niewychowane po prostu. Z jednej strony rozumiem to oburzenie niektórych dorosłych, bo kiedyś naprawdę tak poważne sprawy jak niewybredne żarty pod adresem dzieci, wyśmiewanie czy właśnie całowanie na siłę, nie były właściwie zauważane. To było na porządku dziennym.

Więcej na ten temat opowiedziałam w odcinku podcastu Nie Tylko dla Mam pt. Jak rozmawiać z dziećmi o seksualności >> 

Bezpieczeństwo dziecka 

Czasy się zmieniły, dzisiaj kładziemy większy nacisk na budowanie poczucia bezpieczeństwa dzieci i umiejętność zareagowania, kiedy są stawiane w sytuacji „buziaka na siłę”.

Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że ćwiczenie tej odmowy w bezpiecznych warunkach (rodzinnych, domowych) jest podstawą do tego, jak kiedyś w przyszłości nasze dzieci poradzą sobie z mówieniem „nie” np. namawiane przez kolegów na jakieś głupie pomysły czy w niedwuznacznej sytuacji z dorosłym. 

Nie mam wątpliwości, że to dzisiejsze, uznawane za niegrzeczne „nie”, może kiedyś komuś uratować życie. Bez przyzwolenia na mówienie „nie” dorosłym wychowujemy dzieci przekonane, że z dorosłymi trzeba się zawsze zgadzać i robić co mówią. Nietrudno sobie wyobrazić, co się stanie, kiedy takiemu właśnie zawsze przytakującemu dziecku, jakiś wujek w sytuacji intymnej powie: Daj buziaka! Ale tam w pokoju, żeby nikt nam nie przeszkadzał.

Inspirujące plakaty Aktywne Czytanie 

plakaty ksiazki dla dzieci aktywne czytanie

Leon uczy dorosłych

Nasz bohater wpada na bardzo sprytny pomysł pokazania dorosłym, jak to jest, kiedy dostaje się niechciane buziaki. Kiedy te buziaki dostaje się w niekomfortowej sytuacji, mimo protestów, one są „Fe!” i dokładnie takie powinny być. Weź sprawy w swoje ręce i zamień słowa w działanie.

Czasami trzeba sztuczki, żeby dorośli zrozumieli dziecięce „nie”. I bardzo podoba mi się pomysł Leosia na rozwiązanie tej sytuacji. Wszyscy będziemy się z tego śmiać, choć dla mnie sam wydźwięk tej historyjki jest bardzo poważny.

Uczymy nasze dzieci mówienia „nie” i to jest w porządku. Idźmy jednak krok dalej i pokażmy, że szanujmy to dziecięce „nie”, bo inaczej wszystko pozostanie na poziomie ładnej teorii: Tak, moje dziecko wie, że może zaprotestować.

Co z tego, kiedy dziecko po kilku próbach dowie się, że te protesty na nic się nie zdadzą, bo dorośli je ignorują lub nazywają niegrzecznym zachowaniem. Wniosek? Edukacja w tej sprawie przyda się także dorosłym. A dzieci bez naszego (rodzicielskiego) wsparcia w ćwiczeniu asertywności, nie mają szansy wygrać z szantażem emocjonalnym ze strony dorosłych: Nie kochasz cioci?

Nie dajmy się zwariować. Miłość i przywiązanie do cioci można pokazać inaczej. Tego nauczmy nasze dzieci (i ciocie).

Autorka Barbara Rose
Ilustracje Volker Fredrich
Wydawnictwo Sam
Najbardziej spodoba się dzieciom w wieku 3 +

    Co cię martwi?

    Co cię martwi?

    Co cię martwi? To już druga książka dla dzieci autorstwa Molly Potter, dzięki której dzieci mogą się dowiedzieć, jak sobie radzić w trudnych sytuacjach. 

    Autorka konsekwentnie tłumaczy najmłodszym sprawy związane z emocjami, ale nie na zasadzie ich opisywania. Raczej – jako naukowczyni z zawodu – na zasadzie rozkładania na czynniki pierwsze konkretnych przypadków. 

    O pierwszej część tej wspaniałej serii opowiadałam jakiś czas temu: Co się dzieje w mojej głowie? >>

    Instrukcja obsługi

    Jest to trochę taka instrukcja obsługi zdarzeń, co jest znakomitym pomysłem. Na jednej stronie przykład, z informacją, co możesz czuć w danej sytuacji np. kiedy ktoś cię zaczepia. Co ważne, nie jest to jedna emocja, bo ludzie przecież rzadko czują tylko jedną emocję. 

    Zazwyczaj jest to mieszkanka, wprawiająca w konsternację. Im więcej informacji na temat tych wszystkich emocji, tym lepiej dla małego czytelnika. 

    O emocjach opowiedziałam sporo gościnnie w podkaście Piotra Zagórowskiego Tato na Wyspach. Wspólnie opracowaliśmy cykl pt. Przewodnik po emocjach.

    Martwię się, bo…

    Druga strona każdego rozdziału to podpowiedzi, co można zrobić w trudnej sytuacji. Jakie podjąć działania, kiedy ktoś cię zaczepia. Cztery pomysły na bazie których można rozmawiać z dzieckiem o jego przemyśleniach w danej sprawie.

    Więcej na temat samej książki opowiedziałam w recenzji filmowej. Poniżej zostawiam jeszcze zdjęcia i spis treści, żeby było wiadomo, jak konkretnie wygląda każda sytuacja.

    Poradnik dla rodziców

    Na końcu książki znajdują się dodatki w postaci słowniczka emocji, również z konkretnymi przykładami. Jest też przewodnik dla rodziców, właśnie o tym, jak rozmawiać z dziećmi o trudnych sytuacjach i zmartwieniach. 

    Autorka Molly Potter
    Ilustracje Sarah Jennings
    Wydawnictwo Tadam
    Spodoba się dzieciom w wieku 4-8 lat.

    Lubię opowiadać o książkach dla dzieci

    Wtedy razem zaglądamy do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu, zapisując się na Newsletter Tylko dla Mam >>

    Weź pod uwagę, że podczas opowiadania o książce, podaję niektóre szczegóły akcji. Jest więc mały spoiler. Nie oglądaj, jeśli nie chcesz wiedzieć, co się przytrafi głównym bohaterom.

    Co cię martwi?

    Kliknij w zdjęcie, sprawdź cenę i dostępność. Co cię martwi książka dla dzieci

    Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

    Jeśli lubisz słuchać opowieści o ciekawych książkach dla dzieci, zapraszam do subskrybowania podcastu Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >>

    Moje opowieści są ścieżką dźwiękową z recenzji filmowych, dlatego czasami mówię o oglądaniu ilustracji. Słychać też szelest przewracanych kartek, bo to się często dzieje na żywo.  Nie każdy jednak może (lub chce) oglądać, niektórzy wolą posłuchać. I bardzo mnie to cieszy!

    nowy Instagram Anna Jankowska

    Baśń o dębowym sercu

    Baśń o dębowym sercu

    Baśń o dębowym sercu to wzruszająca książka dla dzieci, w której mały chłopiec pokonuje złego czarnoksiężnika i ratuje wioskę przed suszą i głodem. Jednak sam przekaz, to coś więcej, niż tylko opowieść o odwadze. 

    Wiele razy czytałam tę baśń podczas rodzinnych spotkań z dziećmi w różnym wieku. Zasłuchane były pięciolatki, sześciolatki, siedmiolatki, moja dziesięciolatka również. Najbardziej mnie jednak urzekł komentarz babci: „Dziś się już takich baśni nie pisze”. Moim zdaniem, to najpiękniejsza rekomendacja. 

    Nie wiem, dlaczego dziś już się takich baśni nie pisze, wiem natomiast, dlaczego wiele osób odchodzi od ich czytania. Pisałam o tym w artykule pt. Staję w obronie baśni >> 

    Wszystkich obawiających się, że będzie zbyt groźnie, brutalnie, dosłownie, uspokajam. To pięknie płynąca historia o przyjaźni, pokonywaniu lęku, działaniu dla dobra natury i społeczności, w której się żyje. O przywiązaniu do miejsca, w którym się dorasta. O szacunku dla świata. 

    Baśń o dębowym sercu

    Nie będę oczywiście zdradzać wszystkiego, ale odrobinę nakreślę fabułę, żeby było wiadomo, czego dotyczy przygoda. Głównym bohaterem jest kilkuletni Antek. Mieszkaniec wioski, której zły czarodziej odebrał urodzaj. Susza niszczy plony, a dąb, czuwający od wieków nad wioską i jej mieszkańcami, powoli umiera. 

    Ten dąb, kiedyś był pięknym, dobrym drzewem. Dzisiaj mieszkańcy boją się do niego podchodzić. Jednak Antek, w obliczu utraty ukochanego miejsca zamieszkania, przełamuje strach i rozmawia z drzewem. Dowiaduje się, że zostało bardzo skrzywdzone przez ludzi i czarodzieja, który ukradł jego serce. 

    Antek nie jest ani największy, ani najsilniejszym mieszkańcem wioski, ale znajduje w sobie dowagę, by odzyskać serce dębu. Po to, żeby pomóc umierającemu drzewu, mieszkańcom wioski i uwolnić świat od złego czarnoksiężnika.

    I tak ta baśń płynie. Wartko, ciekawie, pięknie i czuć, że niesie ważne przesłanie. O poznawaniu siebie, o wątpliwościach związanych z brawurowymi decyzjami, o poczuciu, że strach nie powinien przesłonić ważnych rzeczy, ani chciwość nie powinna ich przesłaniać. Jest o tym, że warto się wysilić dla dobra innych. I oczywiście o tym, że dobre serce zawsze pokona złe. 

    Współczesna baśń

    Współczesnego sznytu nadaje jej mocno podkreślone przesłanie, zawarte w ostatnim zdaniu książki: „Kto niszczy przyrodę, niszczy samego siebie!”. Mocno się to wpisuje w moją misje pokazywania dzisiejszym dzieciom książek uwrażliwiających na przyrodę.

    Może to jest nowa funkcja baśni? Kiedyś miały przestrzegać dzieci przed chodzeniem do lasu, rozmawianiem z obcymi czy oddalaniem się do rodziców. Dzisiaj potrzeby są nieco inne, dlatego stare baśnie niektórych przerażają, nie są rozumiane we współczesnym świecie. 

    Dzisiaj jednak potrzebujemy baśni pokazujących dzieciom, że jesteśmy częścią przyrody, której należy się szacunek. Czasem ochroną przyrody wymaga odwagi, innym razem wyrzeczeń, jeszcze innym współpracy wielu osób lub po prostu wrażliwości. Oby więcej takich mądrych baśni pojawiło się w dziecięcych biblioteczkach. 

    Autor Artur Jasiński
    Ilustracje Paweł Kasperek
    Wydawnictwo Psychoskok
    Dla dzieci w wieku 4-8 lat. 

    Lubię opowiadać o książkach dla dzieci

    Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu, zapisując się na Newsletter Tylko dla Mam >>

    Weź pod uwagę, że podczas opowiadania o książce, podaję niektóre szczegóły akcji. Jest więc mały spoiler. Nie oglądaj, jeśli nie chcesz wiedzieć, co się przytrafi głównym bohaterom.

    Artur Jasiński

    Choć Baśń o dębowym sercu powstała bardzo szybko, to długo dojrzewałem, zanim usiadłem do pisania. Na co dzień zajmuję się muzyką. Jestem perkusistą i autorem tekstów piosenek. To właśnie kilkuletnie doświadczenie w pisaniu słów, dało mi nadzieję, że będę potrafił stworzyć coś wartościowego dla dzieci.

    Dlaczego właśnie literatura dziecięca? Przyszło to bardzo naturalnie. Mam dwoje dzieci i zapragnąłem dla nich coś napisać. Czytając im różne książeczki zrozumiałem, że na rynku brakuje opowieści pełnych magii i przygód. Chciałem napisać opowiadanie, które będzie bawiło, wzruszało i niosło za sobą mądre przesłanie.

    Sam jestem fanem baśni i gatunku fantasy, czemu zawdzięczam efekt mojej pracy. Pisanie pochłonęło mnie tak bardzo, że rękopis powstał w ciągu pięciu dni. Efekt był dla mnie na tyle zadowalający, że postanowiłem poszukać wydawnictwa, które zechce wydać moją książkę. Nie było to łatwe bo wydawnictwa raczej stronią od debiutantów. Na szczęście się udało i dzisiaj z największą radością mogę zachęcić Państwa do czytania Baśni o dębowym sercu.

    Baśń o dębowym sercu

    Kliknij w zdjęcie, sprawdź cenę i dostępność!

    Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

    Jeśli lubisz słuchać opowieści o ciekawych książkach dla dzieci, zapraszam do subskrybowania podcastu Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >>

    Moje opowieści są ścieżką dźwiękową z recenzji filmowych, dlatego czasami mówię o oglądaniu ilustracji. Słychać też szelest przewracanych kartek, bo to się często dzieje na żywo.  Nie każdy jednak może (lub chce) oglądać, niektórzy wolą posłuchać. I bardzo mnie to cieszy!

    Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

    • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
    • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
    • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
    • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
    • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.
    Gruffalo. Polska wersja w tłumaczeniu Michała Rusinka

    Gruffalo. Polska wersja w tłumaczeniu Michała Rusinka

    Gruffalo” jako książka, to fenomen przetłumaczony na 45 języków. Gruffalo jako postać, to stwór wymyślony przez Julię Donaldson, a konkretniej przez myszkę, którą wymyśliła autorka.  

    Jak naprawdę powstał Gruffalo? 

    Nie do końca zresztą sama ją wymyśliła, bo nie jest tajemnicą, że opowieść inspirowana jest chińską baśnią o wędrującej przez dżunglę dziewczynce, która namówiła tygrysa, by szedł za nią. 

    Twierdziła, że jest królową dżungli, dlatego nikt nie powinien jej zjeść, a wszystkie zwierzęta przed nią uciekają. Kiedy wędrowała przez dżunglę z tygrysem, faktycznie wszystkie zwierzęta uciekały. 

    Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

    Teraz razem możemy zajrzeć do środka i zerknąć na treści „pedagogicznym okiem”. Opowiadam, o czym jest książka, będzie więc mały spoiler. Film z napisami.

    Gruffalo i mała myszka 

    Może napiszę w dwóch słowach, o czym jest akcja Gruffalo – patronat Tylko dla Mam.

    Książka podzielona jest na dwie części, choć nie ma żadnych rozdziałów. W pierwszej myszka idzie przez las, w drugiej wraca.  

    Idąc w pierwszą stronę, małą myszka co chwilę spotyka zwierzę, które chętnie by ją schrupało: sowę, węża i lisa. 

    Jednak myszka jest odważna i przede wszystkim sprytna. Zamiast uciekać na widok potencjalnego zagrożenia, każdego straszy stworem o imieniu Gruffalo. Opisuje jak wygląda i ten opis przekonuje zwierzaki, że nie warto skupiać się na myszce, tylko brać nogi za pas. 

    Co ciekawe, myszka opowiada tylko o poszczególnych częściach ciała tego stwora. Nikt go nigdy nie widział i nie wiadomo, kim do końca jest. Widać, że do akcji wkracza tu wyobraźnia i strach, który niewątpliwie miewa wielkie oczy.  

    Zwrot akcji w Gruffalo 

    Mała myszka jest przekonana, że wymyśliła tego stwora, aż do momentu, w którym staje przed nią nie kto inny, a właśnie Gruffalo. Okazuje się, że Gruffalo chętnie zjada myszy.  

    To powinno dać do myślenia naszej bohaterce. I daje, choć to wcale nie oznacza, że myszka zaczyna uciekać. Tu zaczyna się druga część, kiedy myszka w towarzystwie Gruffalo wracają przez las. 

    Przekonuje Gruffalo, że nie warto z nią zadzierać, ponieważ boją się jej wszystkie zwierzęta w lesie. Żeby to udowodnić, zabiera go na wspólną przechadzkę.  

    I co? Okazuje się, że każde napotkane zwierzę, ucieka na widok naszej dwójki bohaterów. Sprytnie, prawda? Jednocześnie przyznać trzeba, że pomysł na opowieść jest cudownie prosty, a na takie najtrudniej wpaść. W tym chyba tkwi fenomen książki. 

    Na czym polega fenomen Gruffalo? 

    Zerkając na nią pedagogicznym okiem, łatwo zauważyć, że dzieci kochają Gruffalo za kilka spraw.  

    • Odrobinę niebezpieczeństwa (bo w końcu myszka ma kłopoty, a Gruffalo też może wystraszyć).
    • Wymyślonego stwora, który okazuje się być prawdziwym (świetny zwrot akcji).
    • Odwagę małej bohaterki (radzi sobie sprytem zamiast uciekać).
    • Rym i rytm, bo to zazwyczaj bardzo chwyta dzieci za serce.
    • Ilustracje budujące napięcie. 

    Cudowne są te ilustracje Alexa Shefflera. Sprawiają, że łatwo wczuć się w tę wędrówkę po lesie. Idziemy coraz dalej i dalej, i już wiemy, że z każdym krokiem będzie ciekawiej, że jest tam jakaś przygoda. Myślę, że nie trzeba niczego więcej żeby chcieć czytać Gruffalo kolejny i kolejny raz.  

    Autorka Julia Donaldson
    Ilustracje Alex Sheffler
    Wydawnictwo Tekturka
    Spodoba się dzieciom w wieku 2-5 lat.  

    Kliknij w zdjęcie! Sprawdź cenę i dostępność!

    SPEcjalne moce. „Tajemnica króliczej karmy. Książka o ADHD” i „Przygoda z mapą. Książka o dysleksji”

    SPEcjalne moce. „Tajemnica króliczej karmy. Książka o ADHD” i „Przygoda z mapą. Książka o dysleksji”

    SPEcjalne moce to seria książek dla dzieci pod patronatem Tylko dla Mam. Poznajemy tu przygody, w których dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, pokazują światu, że ich problem, to nie koniec świata.

    Dwa pierwsze tomy serii SPEcjalne moce to: „Tajemnica króliczej karmy. Książka o ADHD” oraz „Przygoda z mapą. Książka o dysleksji”. Seria wydana przez wydawnictwo Zielona Sowa. 

    SPEcjalne moce

    Ta seria ma moc. Prześliczne ilustracje i krótkie opowieści, z których mały czytelnik dowie się, co tak naprawdę oznacza, że ktoś ma ADHD czy dysleksję.

    To książki napisane w duchu montessoriańskim, bez fikcji, bez baśni, z poszanowaniem potrzeb dziecka, pozwalające działać samodzielnie, by lepiej poznać swoje możliwości.

    Autorką jest doświadczona psycholożka. Do tematu podchodzi bardzo współcześnie, na konkretnych przykładach, pozwalających dzieciom zrozumieć, że każdy jest inny, każdy się z czymś zmaga, a „niegrzeczne zachowanie” czasem tylko wygląda jak zła wola czy złośliwość. Często bywa inaczej.

    5 rzeczy wyglądających, jak „niegrzeczne zachowanie”, choć nim wcale nie są

    Jak wychować empatyczne dziecko?

    To, że ktoś ma problemy z czytaniem, nie oznacza, że jest gorszy. Niby proste, niby logiczne, jednak nie zawsze dla dzieci takie sprawy są oczywiste. Dzieci lubią przyklejać etykietki.

    Książki pokazują, że właśnie dysleksja czy nadpobudliwość, nie są końcem świata dla tych, którzy się z nimi zmagają, choć przyjemnością też nie są. Mogą jednak być motywacją do szukania niecodziennych rozwiązań. Często lepszych niż te, za którymi podążają wszyscy, czyli myślenia poza schematami.

    Autorka dr Tracy Packiam Alloway
    Ilustracje Ana Sanfelippo
    Wydawnictwo Zielona Sowa
    Spodoba się dzieciom w wieku 4-6 lat. Zdecydowanie przyda się podczas prowadzenia zajęć w szkołach i przedszkolach.

    Lubię opowiadać o książkach dla dzieci

    Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu, zapisując się na Newsletter Tylko dla Mam >>

    Weź pod uwagę, że podczas opowiadania o książce, podaję niektóre szczegóły akcji. Jest więc mały spoiler. Nie oglądaj, jeśli nie chcesz wiedzieć, co się przytrafi głównym bohaterom.

     

    Tajemnica króliczej karmy. Książka o ADHD

    Iga, nie potrafiła siedzieć spokojnie i skupiać się na lekcji. Tak się zachowują dzieci z nadpobudliwością. Przygoda z tropieniem złodzieja, który skradł pokarm klasowego pupila, pokazuje innym dzieciom, że ten wieczny pęd, można wykorzystać w dobrej sprawie.

    A jak się człowiek naprawdę postara (dotyczy to zdecydowanie wszystkich dzieci, nie tylko tych z ADHD), może sobie przypomnieć ważne sprawy i rozwiązać problem przez działanie. Bez czekania z założonymi rękami, aż sprawy się same wyjaśnią.

    Kliknij w zdjęcie! Sprawdź cenę i dostępność!

    Przygoda z mapą. Książka o dysleksji

    Wyjście poza stereotypowe myślenie jest domeną Szymka. Dokładnie tak stało się podczas przygody na harcerskim obozie. Szymek borykający się z dysleksją, miał wielkie problemy z czytaniem mapy. Było mu z tym źle, wstydził się i stresował, że nie potrafił tego zrobić tak, jak inni.

    Jednak w sytuacji kryzysowej, właśnie to, że nie spędził dnia z nosem w mapie, tylko rozglądał się dookoła, poznając las, sprawiło, że dzieci bezpiecznie wróciły do obozu.

    Kliknij w zdjęcie! Sprawdź cenę i dostępność!

    Jak rozmawiać z dziećmi o SPEcjalnych mocach?

    W każdej książce jest też rozdział z informacjami do rodziców i strona podpowiadająca, jak o treści rozmawiać z dziećmi. Są też wskazówki, które pomogą uczyć się. Dedykowane dzieciom ze SPEcjalnymi mocami, ale tak naprawdę bardzo uniwersalne. Przydadzą się wszystkim dzieciom.

    Poniżej zebrałam  kilka artykułów, w których mówię o uczeniu dzieci szacunku i empatii. Uwrażliwianiu na drugiego człowieka.

    Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

    Jeśli lubisz słuchać opowieści o ciekawych książkach dla dzieci, zapraszam do subskrybowania podcastu Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >>

    Moje opowieści są ścieżką dźwiękową z recenzji filmowych, dlatego czasami mówię o oglądaniu ilustracji. Słychać też szelest przewracanych kartek, bo to się często dzieje na żywo.  Nie każdy jednak może (lub chce) oglądać, niektórzy wolą posłuchać. I bardzo mnie to cieszy!

    Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

    • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
    • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
    • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
    • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
    • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.
    Kto ukradł jutro? Książka dla dzieci i książka dla rodziców

    Kto ukradł jutro? Książka dla dzieci i książka dla rodziców

    Kto ukradł jutro? To dwie książki spięte w jedną całość. Są historią opowiedzianą przez dwie osoby. Mamę dziecka z autyzmem i pięcioletniego Leona.

    Nigdy nie spotkałam się z takim wspaniałym zabiegiem, gdzie książka dla dorosłych i książka dla dzieci stanowią uzupełniającą się całość. Gdy się nad tym chwilę zastanowić, są całością.

    Dokładnie tak, jak pewnego rodzaju całością, jest świat każdej mamy i każdego dziecka. Jedno bez drugiego może funkcjonować, ale dopiero razem ten ich wspólny świat jest… pełny.

    Obie książki mają ten sam tytuł, obie mają podobną szatę graficzną i cudowne ilustracje. Jedna jest dedykowana dorosłym, druga dzieciom. Pierwszą opowiada mama Leona, drugą autystyczny Leon.

    Dziecko z autyzmem

    Na ulotkach o dzieciach autystycznych, znajdziemy bardzo ogólnikowe informacje o tym, że dzieci te żyją w jakimś własnym świecie, zamknięte i już. Problem polega na tym, że nie ma żadnego innego świata. Dzieci autystyczne żyją w naszym świecie, obok nas, razem z nami. Tylko widzą go inaczej.

    Jest im trudniej, a nam ciężko zrozumieć, na czym ta trudność polega. Przytoczę więc słowa pewnej mamy, która próbowała wyjaśnić światu, jak czuje się dziecko autystyczne.

    Wyobraź sobie, że idziesz do supermarketu i masz zrobić zakupy. Na oczach masz okulary rozmazujące widzenie, rzucające dziwne plamki. W uszach słuchawki, z głośno ustawionymi dźwiękami rozregulowanego radia. Do tego czujesz każdy zapach dziesięć razy mocniej niż inni. Wszystko czujesz dziesięć, a nawet tysiąc razy mocniej. Masz na sobie gryzące ubrania, tak na całym ciele. A na dłoniach narciarskie rękawiczki. Zrób zakupy, uśmiechaj się, bądź uprzejmy i zachowuj się „zgodnie z normami”. Powodzenia.

    Jak zrozumieć autyzm?

    Wyobrazić sobie, co czuje dziecko z autyzmem to jedno. Samo wyobrażanie sobie, oczywiście nie znaczy, że wiemy, co czuje prawdziwy człowiek z krwi i kości. Ale jak już tak sobie wyobrażamy, to wyobraźmy sobie, że tego swetra, słuchawek i rękawiczek, nie da się zdjąć. Nigdy.

    Może więc zamiast wmawiać sobie, że autystyczne dzieci żyją gdzieś tam, w swoim fajnym, innym świcie, a my się czujemy dobrze, bo ich akceptujemy… może jednak spróbujmy poprzekładać sobie klocki w głowie. Postarać się bardziej.

    Kto ukradł jutro?

    • Pomaga zrozumieć rodziców dzieci niepełnosprawnych, nie tylko autystycznych.
    • Wyjaśnia, jak zachowywać się widząc osoby niepełnosprawne dzieci.
    • Uczy, jak zrozumieć niepełnosprawność, której często nie widać na pierwszy rzut oka.
    • Pokazuje perspektywę rodziców, którzy często nie chcą widzieć, że dziecko ma problem. Wolą niedostępność emocjonalną lub zarzucenie dodatkowymi zajęciami.
    • Demaskuje obraz pozornej pomocy, pozornego wspierania przed dobre rady i komentarze, które bardziej bolą niż pomagają.
    • Uczy empatii na konkretach, bez ogólników i niedomówień.

    Autorka Olga Ptak
    Ilustracje Dominika Czerniak-Chojnacka
    Wydawnictwo Albus
    Książka dla dorosłych i książka dla dzieci w wieku 5-18 lat.

    Lubię opowiadać o książkach dla dzieci

    Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu, zapisując się na Newsletter Tylko dla Mam >>

    Kto ukradł jutro? O jak Olga

    Kliknij w zdjęcie i sprawdź cenę tej książki. 

     Kto ukradł jutro? L jak Leon

    Kliknij w zdjęcie i sprawdź cenę tej książki. 

    Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

    Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

    Jeśli lubisz słuchać opowieści o ciekawych książkach dla dzieci, zapraszam do subskrybowania podcastu Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >>

    Moje opowieści są ścieżką dźwiękową z recenzji filmowych, dlatego czasami mówię o oglądaniu ilustracji. Słychać też szelest przewracanych kartek, bo to się często dzieje na żywo.  Nie każdy jednak może (lub chce) oglądać, niektórzy wolą posłuchać. I bardzo mnie to cieszy!

     

    Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

    • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
    • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
    • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
    • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
    • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.
    Niedźwiedź i pianino

    Niedźwiedź i pianino

    Niedźwiedź i pianino” to książka dla dzieci, z której dowiemy się, że każde spełnione marzenie, ma swoją cenę. Spodoba się przedszkolakom, starsze dzieci natomiast, docenia jej uniwersalne przesłanie.

    To prosta opowieść, choć przecież właśnie na te proste, chyba najtrudniej wpaść. Pewnego dnia, w samym środku lasu, niedźwiedź znajduje pianiono. Na początku nie wie, co to jest. Potem zaczyna grać. Potem gra jeszcze więcej, aż w końcu, po wielu ćwiczeniach, gra przepięknie.

    Już tu maluchy dostają informację, że na początku wszystko jest trudne, idzie opornie, a czekanie na oklaski po pierwszej, czy drugiej próbie… jest trochę na wyrost. Choć przyznać trzeba, że współczesne maluchy, często dostają okalzki, zanim jeszcze zabiorą się za ćwiczenia.

    O ćwiczeniu cierpliwości, zarówno dorosłych, jak i dzieci, napisałam w artykule pt. Mięsień silnej woli. Masz go? >>

    Niedźwiedź i pianino

    Nasz bohater trafia do miasta, goniąc za swym marzeniem. I czuje rozdarcie, co jest kolejnym tematem do rozmów z dziećmi. Z jednej strony, ma to czego chciał – miasto, brawa i podziw publiczności. Z drugiej jednak, jego serce przepełnione jest tęsknota i niepokojem. Dlaczego? O tym opowiedziałam filmowo.

    Autor i ilustrator David Litchfield

    plakaty-inspirowane-ksiazkami-dla-dzieci-aktywne-czytanie

    Lubię opowiadać o książkach dla dzieci

    Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu, zapisując się na Newsletter>>

    Weź pod uwagę, że podczas opowiadania o książce, podaję niektóre szczegóły akcji. Jest więc mały spoiler. Nie oglądaj, jeśli nie chcesz wiedzieć, co się przytrafi głównym bohaterom.

    Sprawdź też przez Ceneo

     

    Klinika Małych Zwierząt w Leśnej Górce

    Klinika Małych Zwierząt w Leśnej Górce

    Klinika Małych Zwierząt w Leśnej Górce to seria książek dla dzieci, w których natura gra pierwsze skrzypce. Bardzo wpisuje się to w trend, o którym już kilka razy wspominałam na blogu Nie Tylko dla Mam.

    Chodzi o pokazanie naszym dzieciom, że dbanie o przyrodę jest odpowiedzialnością wszystkich. Każdego dnia. Niby banał, niby wiadomo, jednak zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: To tylko jeden papierek, prawda? 

    Bardzo podoba mi się pomysł, żeby to zwierzęta (nie ludzie) były głównymi bohaterami. Poznajemy ich całe mnóstwo. Każde ma jakąś rolę do odegrania. I każde ma wyjątkowy charakter. 

    Poznanie tych charakterów sprawia, że się z nimi zaprzyjaźniamy. A jak się z kimś znamy, o wiele łatwiej postawić się w jego sytuacji. To świetny sposób na pokazanie dzieciom, że ten jeden papierek, naprawdę może narobić szkód. 

    Klinika małych zwierząt w Leśnej Górce

    W tej części poznajemy mieszkańców lasu i przede wszystkim, pracowników i pacjentów Kliniki. Przemiłą Doktor Łasiczkę, profesora Borsuka, przyuczającego się do zawodu stażystę, Doktora Susła – anestezjologa, Panią Srokę – instrumentariuszkę. Postaci jest wiele, bo w Klinice ciągle coś się dzieje.  

    We wszystkich częściach poznajemy też całą rzeszę pacjentów np. rodzinę susłów, którym rozchorował się syn, bo za długo biegał po lesie tuż po przebudzeniu się z zimowego snu. Skrzywdzonego przez ludzi psa, małą czaplę, ranną kotkę i wielu innych potrzebujących pomocy. 

    Ważnym przesłaniem, o którym mowa w każdej części i niemal w każdym rozdziale, jest rola człowieka. Niestety, tu człowiek jest czarnym charakterem. On krzywdzi zwierzęta, bezmyślnie niszczy przyrodę i nie widzi, że niszcząc środowisko, tak naprawdę niszczy też własny dom. 

    Tomasz Szwed – autor – jest synem leśnika, mieszka na Kaszubach i tam właśnie prowadzi obserwację zwierząt. Zamiłowanie do przyrody to jedno, ale pracuje też w Centrum Zdrowia Dziecka oraz Klinice Budzik. Te lekarsko-przyrodnicze doświadczenia, są właśnie fundamentem do tworzenia książek, które zresztą zresztą w wersji do słuchania (audiobooki) sam czyta. 

    Autor Tomasz Szwed
    Ilustracje Aneta Krella-Moch
    Wydawnictwo BIS
    Książki dla czterolatka, książki dla pięciolatka, książki dla sześciolatka, książki dla siedmiolatka.

    Seria „Klinika małych zwierząt”

    Zima w Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce

    Jedna z przygód w tym tomie dotyczy nornic, które wybrały się do stodoły po ziarna. Przebudzone z zimowego snu, potrzebowały ziaren do nakarmienia młodych, a zapasy się już wyczerpały.

    Wyprawa skończyła się katastrofą, bo ranny został Pan Nornica. Trochę z własnej winy, wpakował się w pułapkę na myszy ustawioną przez ludzi. Potrzebował pomocy lekarzy z Kliniki, bo mocno zranił sobie łapę.

    Przy okazji każdej tego rodzaju akcji ratunkowej, czytelnicy poznają właściwości naturalnych leków. Ziół, innych roślin, które można znaleźć w lesie czy na łące. Pan Nornica dostał mak na sen. 

    zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie zima w klinice malych zwierzat w lesnej gorce recenzja ksiazki dla dzieci o zimie

    Klinika małych zwierząt w Leśnej Górce

    Moim ulubionym fragmentem w tej części jest akcja z zastrzykiem. Doktor Łasiczka z wielkim szacunkiem podchodzi do tematu wmawiania dzieciom, że zastrzyki nic nie bolą.

    To oczywiście kłamstwo, bolą, choć nie przeogromnie. I tak też warto sprawę przedstawiać dzieciom, a nie „jak ugryzienie komara”. 

    Wiosna w Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce

    Ważnym tematem w jednym z rozdziałów, jest globalne ocieplenie. Zwierzęta przebudzone ze snu zimowego rozmawiają między sobą o tym, że zimy (z ich punktu widzenia) wyglądają dziwacznie. Niby zima, a ciepło. Dla zwierząt to poważny problem, rozstraja ich organizmy. 

    Jesień w Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce

    W tej części, już na samym początku, poznajemy moich ulubionych bohaterów. Myszkę z za dużymi uszami i nietoperza, z za małymi. Lekarze podejmują decyzję o operacji i to operacji plastycznej. 

    Kolejny ważny temat, a jest takich cała masa w każdym rozdziale. Operacja plastyczna konieczna do poprawienia jakości życia, to nie to samo, co operacja plastyczna wyłącznie poprawiająca wygląd. 

    Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

    Jeśli lubisz słuchać opowieści o ciekawych książkach dla dzieci, zapraszam do subskrybowania podcastu Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >>

    Moje opowieści są ścieżką dźwiękową z recenzji filmowych, dlatego czasami mówię o oglądaniu ilustracji. Słychać też szelest przewracanych kartek, bo to się często dzieje na żywo.  Nie każdy jednak może (lub chce) oglądać, niektórzy wolą posłuchać. I bardzo mnie to cieszy!