„Gruffalo” jako książka, to fenomen przetłumaczony na 45 języków. Gruffalo jako postać, to stwór wymyślony przez Julię Donaldson, a konkretniej przez myszkę, którą wymyśliła autorka.
Jak naprawdę powstał Gruffalo?
Nie do końca zresztą sama ją wymyśliła, bo nie jest tajemnicą, że opowieść inspirowana jest chińską baśnią o wędrującej przez dżunglę dziewczynce, która namówiła tygrysa, by szedł za nią.
Twierdziła, że jest królową dżungli, dlatego nikt nie powinien jej zjeść, a wszystkie zwierzęta przed nią uciekają. Kiedy wędrowała przez dżunglę z tygrysem, faktycznie wszystkie zwierzęta uciekały.
Aktywne Czytanie – książki dla dzieci
Teraz razem możemy zajrzeć do środka i zerknąć na treści „pedagogicznym okiem”. Opowiadam, o czym jest książka, będzie więc mały spoiler. Film z napisami.
Gruffalo i mała myszka
Może napiszę w dwóch słowach, o czym jest akcja Gruffalo – patronat Tylko dla Mam.
Książka podzielona jest na dwie części, choć nie ma żadnych rozdziałów. W pierwszej myszka idzie przez las, w drugiej wraca.
Idąc w pierwszą stronę, małą myszka co chwilę spotyka zwierzę, które chętnie by ją schrupało: sowę, węża i lisa.
Jednak myszka jest odważna i przede wszystkim sprytna. Zamiast uciekać na widok potencjalnego zagrożenia, każdego straszy stworem o imieniu Gruffalo. Opisuje jak wygląda i ten opis przekonuje zwierzaki, że nie warto skupiać się na myszce, tylko brać nogi za pas.
Co ciekawe, myszka opowiada tylko o poszczególnych częściach ciała tego stwora. Nikt go nigdy nie widział i nie wiadomo, kim do końca jest. Widać, że do akcji wkracza tu wyobraźnia i strach, który niewątpliwie miewa wielkie oczy.
Zwrot akcji w Gruffalo
Mała myszka jest przekonana, że wymyśliła tego stwora, aż do momentu, w którym staje przed nią nie kto inny, a właśnie Gruffalo. Okazuje się, że Gruffalo chętnie zjada myszy.
To powinno dać do myślenia naszej bohaterce. I daje, choć to wcale nie oznacza, że myszka zaczyna uciekać. Tu zaczyna się druga część, kiedy myszka w towarzystwie Gruffalo wracają przez las.
Przekonuje Gruffalo, że nie warto z nią zadzierać, ponieważ boją się jej wszystkie zwierzęta w lesie. Żeby to udowodnić, zabiera go na wspólną przechadzkę.
I co? Okazuje się, że każde napotkane zwierzę, ucieka na widok naszej dwójki bohaterów. Sprytnie, prawda? Jednocześnie przyznać trzeba, że pomysł na opowieść jest cudownie prosty, a na takie najtrudniej wpaść. W tym chyba tkwi fenomen książki.
Na czym polega fenomen Gruffalo?
Zerkając na nią pedagogicznym okiem, łatwo zauważyć, że dzieci kochają Gruffalo za kilka spraw.
- Odrobinę niebezpieczeństwa (bo w końcu myszka ma kłopoty, a Gruffalo też może wystraszyć).
- Wymyślonego stwora, który okazuje się być prawdziwym (świetny zwrot akcji).
- Odwagę małej bohaterki (radzi sobie sprytem zamiast uciekać).
- Rym i rytm, bo to zazwyczaj bardzo chwyta dzieci za serce.
- Ilustracje budujące napięcie.
Cudowne są te ilustracje Alexa Shefflera. Sprawiają, że łatwo wczuć się w tę wędrówkę po lesie. Idziemy coraz dalej i dalej, i już wiemy, że z każdym krokiem będzie ciekawiej, że jest tam jakaś przygoda. Myślę, że nie trzeba niczego więcej żeby chcieć czytać Gruffalo kolejny i kolejny raz.
Autorka Julia Donaldson
Ilustracje Alex Sheffler
Wydawnictwo Tekturka
Spodoba się dzieciom w wieku 2-5 lat.
Ta książka zawitała w naszej domowej biblioteczce w wersji angielskiej, pierwsze dwa razy tlumaczyłam treść dzieciom. Kolejnie z zachwytem słuchały już tylko wersji oryginalnej. Zakupiliśmy również audiobook, który często włączamy – a dziś dotarło do nas polskie tłumaczenie lektury. Już nie mogę się doczekać aby przeczytać moim przedszkolakom! ????
Angielska wersja jest również cudowna, super, że mamy teraz w dwóch językach. jest też już druga część po polsku – Dziecko Gruffalo https://aktywneczytanie.pl/18-02-dziecko-gruffalo-recenzja-ksiazki-dla-dzieci/