Niemal w każdym domu gości bohater, który jest książkowym ulubieńcem. Dziecko chce wracać do jego historii i jego wybiera do czytania przed snem. To zupełnie normalne, że najmłodsi przywiązują się do postaci z książek. (więcej…)
Książki dla dzieci o emocjach. Kilka z moich ulubionych tytułów, które często zdarza mi się wykorzystywać w pracy z dziećmi. Dzięki tym książkom tłumaczę, wymyślam, bawię się i rozmawiam o emocjach.
Od razu powiem, że to moje bardzo osobiste zestawienie, bez słodko-pierdzących tytułów, raczej z książkami, które… wzbudzają różne emocje. Zatem jesteśmy „w temacie”. Uważam, że o emocjach można mówić klasycznie (i w porządku), ale czasem lepiej sięgnąć po coś mniej oczywistego. Tu lista mniej oczywista.
Dopisałam przy każdym tytule informację, od jakiego wieku warto po nie sięgać, ale czuję, że w każdej znajdzie się coś dla starszych i młodszych, a nawet dla rodziców.
Czytając ten sam tytuł z dwulatkiem i pięciolatkiem, wyniesiecie naprawdę wiele, choć za każdym razem inaczej. Są tytuły bardzo dosłowne (trochę jak instrukcje obsługi) i mniej dosłowne (zachęcające do ważnych rozmów).
Zanim jednak przejdziecie to tytułów, zostawię artykuły, w których być może znajdą się odpowiedzi związane z niektórymi zachowaniami dzieci.
Jeszcze tylko moja wielka prośba: zawsze, ale to zawsze porozmawiaj z dzieckiem o treści przeczytanej bajki. Z emocjami naprawdę różnie bywa, zwłaszcza w dziecięcych głowach i sercach.
Henio, Basia i Gucio odkrywają miłość
To kartonowa książka, która zaciekawia dzieci 2-3 letnie, ale i 5-latki z pewnością się tu odnajdą. Basia ma 3,5 roku, Gucio niecałe 2, a Henio 5, więc już można sobie wyobrazić, jakie problemy ma ta ekipa. Albo raczej jakie problemy miewają z tą ekipą rodzice. 😉
I powiem Wam, że znajdziemy tu najzwyklejszą codzienność w bardzo ciepłym, bliskościowym wydaniu. Rozmawiamy przecież o miłości i jej róznych odcieniach. Piękne uczucie, które czasem pomijamy w ważnych rozmowach, bo wydaje się oczywiste. A właśnie miłość może być argumentem w kilku trudnych sytuacjach, które chcemy wyjaśnić maluchom.
Jeśli chodzi o książki dla starszych dzieci, to wydanie tych trzech bardzo emocjonalnych opowieści, jest jedną z najważniejszych książek w mojej bibliotece.
Nie ma w niej wiele do czytania, bo tu rozmawiamy obrazami. Bardzo przejmujące opowieści o tęsknocie za bliskością, zastanawianiu się nad sensem życia, szukaniu własnego miejsca na świecie, zawłaszczaniu świata przez cywilizację, walki o siebie i swoje „ja”. Na tę książkę dziecko powinno być przygotowane, bo na pewno zostanie na długo w emocjach i myślach.
Od 2016 roku mam na półce „Zgubione Znalezione”, jednak teraz nie jest dostępne do kupienia, po prostu nakład się wyczerpał. Jednak Kultura Gniewu właśnie wznowiła jedno z opowiadań, konkretnie „Zgubę” i jeśli tylko możecie, przeczytajcie.
Wydawnictwo Kultura Gniewu Książka dla nastolatków i dorosłych.
Od lat ta książka nie była dostępna, teraz jednak można dostać jedno opowiadanie i jeśli tylko kochacie takie odjechane książki, tu znajdziecie tysiąc emocji.
Komiksowa seria autorstwa Bogusia Janiszewskiego i Maxa Skorwidera doczekała się tematu uczuć. Jeśli szukacie czegoś konkretnego, ale też mówiącego na pełnym luzie o tym, co się z nami dzieje w trudnych sytuacjach, to jest to. Każda strona to osobne zagadnienie i od razu mówię, że nie dla maluchów, wręcz przeciwnie. W końcu mamy propozycję dla czytelników 8-13 lat.
Jedna z podstawowych książek na mojej emocjonalnej liście tytułów. Znajduje się tu 12 historyjek i one są opracowane właśnie jako bajki terapeutyczne, co znaczy, że pokazują małemu czytelnikowi, jak można (często z pomocą dorosłego) poradzić sobie w trudnej sytuacji. Bez magii, czarów i wróżek, bo w życiu emocje przeżywa się właśnie tak, bardzo realnie. Spodoba się dzieciom 4+.
To zestawienie pozornie mało emocjonalne. Raczej potwory odnoszą się do zachowań, bo przez nie mamy bałagan, giną nam rzeczy itd. Jednak wiele z nich zahacza o emocje, zresztą wszystkie opisane tu zachowania związane są z konkretnymi emocjami. Dlatego warto poznać i oswoić potwory. Spodoba się dzieciom 4+.
Bardzo prosta historia dla przedszkolaków, a nawet dwulatków, w której uczymy się wizualizować pozytywne emocje i dowiadujemy się, jak walczyć z gniewem. W bardzo spokojny sposób. Proste pomysły są zawsze najlepsze.
W tej części Sam uczy się, jak nie zwracać uwagi na wygląd zewnętrzny, za to widzieć to, co naprawdę piękne w człowieku. Opowiedziałam o niej przy okazji prezentowania nowości wydawczniczych.
SubskrybujAktywne Czytanie na YouTube, nie przegapisz żadnej książkowej opowieści.
To opowieść o Lusi, która zawsze robi wszystko czego inni od niej oczekują, o co inni proszą, bo chce być grzeczna. Wydaje mi się, że ta lektura przyda się zarówno dzieciom, jak i rodzicom, którzy często uważają, że najświetniej będzie jeśli moje dziecko będzie grzeczne i będzie potrafiło „radzić sobie z emocjami”. Czy grzeczne dziecko jest szczęśliwe? Czy można (warto) być niegrzecznym? O takich emocjach rozmawiamy przy tej książce. Uwaga, ona ma bardzo specyficzne (mocne) ilustracje i warto do niej zerknąć zanim się pokaże dziecku. Spodoba się dzieciom 6+.
To jest książka o miłości i tęsknocie. Jak może wyglądać tęsknota? Jakie to uczucie? Niezbyt miłe i żabka się o tym przekonuje. Żal mi jej trochę, ale cieszę się, że przeżywa tę przygodę, bo dzięki temu mali czytelnicy też mogą się przekonać, jak czuje się tęsknotę. Jak to może być kiedy brakuje bliskiej osoby. Wiele dzieci przeżywa tę emocję i jednocześnie frustrację z powodu nieumiejętności opowiedzenia, co się dzieje w sercu, w środku. Żabka pomoże.
W tej książce mały chłopiec gubi dobry humor. I zaczynają się poszukiwania. Pomagają mu zwierzęta, a na końcu okazuje się, że już wszystko w porządku, to się zdarza. Mija tak samo szybko, jak przychodzi. To jedna z piękniejszych książek dla dzieci, jakie miałam okazję trzymać w rękach.
Czasami przedszkolaki i starsze dzieci mają trudności z zaakceptowaniem swojej odmienności. Czują, że się różnią i powodów do takiego poczucia może być naprawdę wiele. Czasami to rozwód, innym razem wygląd, sytuacja materialna lub cokolwiek innego. Sięgnij po nią kiedy widzisz, że twoje dziecko czuje się wyobcowane, inne, ma trudności z zaakceptowaniem pewnych spraw. Trudne sytuacje i trudne emocje mogą przybierać różny kszatł. Czasami na przykład to są rogi. Dla dzieci 4+.
Seria książek pomagających dzieciom przejść żałobę. To bajki skierowane do dzieci w potrzebie. Na przykład po stracie rodzica, dziadka, przyjaciela, kochanego zwierzaka.
W tej części dwóch braci przeżywa śmierć kochanego dziadka. Na szczęście mają obok kochających rodziców, zwłaszcza tata jest dla nich ogromnym wsparciem.
To książka o małej dziewczynce, która przeżywa różne sytuacje. Takie proste, codzienne, znane z życia. Autorka wierszem opowiedziała o najważniejszych emocjach. Cudowne, ciepłe ilustracje, do tego bardzo konkretne przykłady znane dzieciom z codzienności.
Jedna z mam w naszej książkowej grupie Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >> polecała tę książkę. Nie znałam jej więc szybko nadrobiłam zaległości. Jest znakomitą opowieścią o tym, że każdy powinien mieć prawo do swoich marzeń i działań według możliwości. Nie musisz być taki sam jak inni, nie daj się wbijać w jednakowe ramy. Nie dość, że o uczuciach, to jeszcze motywująca do walki o własną indywidualność i potrzeby.
To obrazkowa książka dla najmłodszych, w której znajdziemy podpowiedzi o tym, jak się zachować w różnych sytuacjach. Dzieci często boją się powiedzieć o czymś dorosłemu, nie wiedzą czy można się zachowywać tak lub inaczej, jak reagować kiedy czują, że dzieje się im (lub komuś) krzywda, czy nie zostaną wyśmiane, nazwane skarżypytą itd. Rozdarcie wewnętrzne to jedna z wielu emocji, które towarzyszą maluchom. Im starsze dziecko, tym tego więcej. Dlatego warto zacząć rozmawiać o tym już z dwulatkami. I nie przestawać, bo starsze dzieci inaczej patrzą na pewne sprawy.
Kolejna książka opowiadająca w prostych słowach o złości, gniewie, wzburzeniu. To znowu niemiłe emocje, ale warto wiedzieć, jak je przeżywać żeby nie zjadły człowieka od środka. Nie każde dziecko wie i nie każde czuje, że może przeżywać po swojemu. Im więcej takich wirtualnych przeżyć, tym łatwiej otworzyć się na ich doświadczanie.
Autorka nie jest ugrzenioną moralizatorką i jej książki też takie nie są. Opowiada o prawdziwych emocjach dzieci.
Historia małej jętki (takiego owada), która nie ma wcale długiego życia. Książka nie jest wyłącznie o tym, że życie szybko przemija. Dorośli często patrzą na tę bajkę lekko przerażeni, bo tam czai się śmierć. Czai się też wiele cennych przeżyć dla małego człowieka. Dostaje piękny przekaz – walcz o swoje marzenia, nie czekaj na „dobry moment”, spełniaj je tu i teraz. Jeśli o mnie chodzi, to nie jest książka jednie o pożegnaniu, ale w dużej mierze o motywacji do działania.
To są wierszyki dla przedszkolaków. Wesołe, zabawke, krótkie. Emocje o których opowiadają, wcale nie są oczywiste. A wierszowane rozmowy o emocjach są wyjątkowe. Bardzo pozytywna książka, choć oczywiście nie tylko o pozytywnych emocjach. Spodoba się dzieciom 3+.
Mniej tu jest czytania, więcej pomysłów do narysowania i wirtualnego przeżycia. Można się naprawdę wyzłościć, coś zniszczyć, podrzeć, popaprać. Wszystko w ramach czytania książki, która zachęca do takich akcji. Jeśli się boisz, że zachęca do „niegrzecznych zachowań” to nic się nie martw. Zachęca jedynie do (mniej lub bardziej) artystycznego wyrzucenia z siebie emocji, których na pewno nikt nie powinien dusić w sobie. Lepiej zniszczyć kartkę niż np. uderzyć brata, prawda? I o to w tej książce chodzi.
Nie przejmuj się kolorem okładki, są nowsze i starsze wydania oraz kolejne tomy. Treść bardzo podobna.
Jak już jestem przy emocjach nieco starszych dzieci, z radością zostawiam rozmowę z Przemkiem Staroniem – psychologiem, Nauczycielem Roku 2019. Właśnie o niszczeniu, emocjach i oczywiście książkach dla dzieci.
Minęło już ponad 45 lat od ukazania się pierwszej historii o Albercie w Szwecji. Albert zawojował serca dzieci na całym świecie, bo jest zwykłym dzieckiem. Czasem mu się nie chce, nie rozumie, nie potrafi. W tej opowieści jest sześciolatkiem, który nie chce się bić, unika potyczek z kolegami. Dlatego można pomyśleć, że jest tchórzem. Ale nie jest. Wręcz odwrotnie.
Spodoba się dzieciom 4+.
O nieco nowszej części Alberta, również skoncentrowanej na emocjach (oskarżenie, odrzucenie, brak wiary w siebie) opowiedziałam podczas nagrania jednego z odcinków podcastu Aktywne Czytanie: Albercie, ty złodzieju! >>
Właściwie nie jest to prosta książka o uczuciach, choć tytuł daje na to nadzieję. Jest o trudnych pytaniach i trudnych odpowiedziech. Jeśli ktoś spodziewa się, że najdzie tu „łatwe przepisy” na to, jak powiedzieć dziecku czym jest złość lub radość, to muszę rozczarować. To raczej zachęcanie do rozmyślania, filozofowania. Dlatego chyba najbardziej spodoba się dzieciom 6+. Młodsze przedszkolaki potrzebują jeszcze trochę bardziej dosłownych opowieści.
Ulf Stark zabiera nas na spacer. Mały Ulf z tatą spędzają wspólnie czas. Tylko, że tata wciąż powtarza do syna, by ten patrzył w gwiazdy. A przecież świat dookoła jest taki ciekawy. I to patrzenie kończy się w nieoczywisty sposób.
Książka nie mówi wprost o tym, by zwracać uwagę na to, co tu. iteraz, doceniać bliskich.
Rozmawiamy tu o stawianiu granic, decyzjach, powinnościach, wolności człowieka. Może nie jest to do końca o emocjach (choć przecież każdej decyzji towarzyszy jakaś emocja), a o wartościach. Tym razem idą w parze (często tak bywa) więc warto sięgnąć tę opowieść ze starszymi przedszkolakami i pierwszakami.
O Basi jest więcej opowieści, zawsze towarzyszą im emocje związane z poznawaniem świata. Na blogu znajdziesz recenzję części pt. Basia i śmieci >>
Dziki koń spod kaflowego pieca (szukaj w bibliotekach)
Moja stara, chyba lekko niedoceniona prze świat perełka (rzadko używam tego słowa), w której znajdziemy cały wachlarz emocji, jakie przeżywają przyjaciele: odważny i rozsądny Jakub, rezolutna i praktyczna Katinka, romantyczny Rzekomy Książę, marzący o dokonaniu wielkich odkryć Orle Piórko, wygadany samochwała Panadel Kloszard, i przemiły Oślak, który nade wszystko kocha jeść. Są takie książki, które trudno kupić, ale wierzę, że biblioteki je mają.
To książka o przyjaźni i o wielu emocjach, które wiążą się z życiem we współczesnym świecie. Brzmi poważnie, ale chodzi w niej o to, że człowiekowi (lub zwierzakowi, bo tu występują pies i kot) nie zawsze musi być wesoło i to jest normalne. Nostalgia, tęsknota, zdziwienie światem, obrażanie się itd. to emocje, które towarzyszą nam każdego dnia. Jest tu też sporo o wartości jaką niesie obecność bliskich.
Niemal wszystkie wydane w Polsce książki tego autora, to historie o trudnych lub bardzo trudnych emocjach: zagubieniu, samotności, tęsknocie, zazdrości, zawiści, o żalu, stracie, ale też radości i wspaniałych przeżyciach. Jeśli myślę o tytułach związanych z emocjami dla starszych dzieci, to są właśnie te książki. Spodobają się dzieciom 7-13 lat.
Na blogu zrecenowałam wszystko, co ukazało się Polsce:
Demoniczna Dentystka >> horror dla dzieci, które nie widzą niczego złego w nadużywaniu słodyczy.
Trefny Tatuś >> O niezwykłej i trudnej miłości ojca do syna, w której nie wszystki ewybory są oczywiste i posypane brokatem.
Pan Smrodek >> o niedostępności emocjonalnej rodziców i nierówności społecznej, klasowej, finansowej.
Najgorsze Dzieci Świata >> o tym, żeby pozwolić dzieciom być dziećmi. Jednocześnie o tym, że przerysowanie pewnych cech lub zachowań, może dać maluchom do myślenia.
Gang Godziny Duchów >>gdzie główną rolę grają siła przyjaźni i wyobraźnia. To też lekcja, by nie oceniać nikogo po wyglądzie i okazywać szacunek dla inności, słabości.
Szczuroburger >> o samotności dziecka w tłumie i ignorancji (znieczulicy) dorosłych.
Cwana Ciotuchna >> o pazerności na pieniądze, bezwzględności dorosłych i podziałach społecznych, pośród których może się narodzić przyjaźń.
Babcia Rabuś >>o szacunku dla seniorów i szukaniu wspólnego języka między pokoleniami.
Mały Miliarder >> o zbyt zapracowanych rodzicach, zaniedbanych emocjonalnie dzieciach, podziałach społecznych i braku tolerancji.
Chłopak w sukience >>o rozpaczy po stracie żony i mamy, stereotypach, z którymi borykają się współcześni chłopcy, trudnych relacjach między synem i ojcem oraz braćmi.
Może tytuł wskazuje, że będzie to tylko o strachu i właściwie jest. Może bardziej o lęku (a to różnica). Jednak w tej książce odnajdą siebie także dzieci, które mają bardzo zapracowanych rodziców (tu relacja syna z mamą), bardzo za nimi tęsknią, bardzo się na nich z tego powodu gniewają i bardzo potrzebują kogoś, kto zrozumie te mieszaninę miłości i żalu do najbliższych. Spodoba się dzieciom 5+.
O kolejnej części przygód dwójki przyjaciół opowiedziałam na blogu w recenzji: Z głową pod dywanem >>
Pośród wielu książek pomagających zrozumieć emocje, ta jest jedną z nielicznych, która uczy jak zrozumieć siebie i umieć sobie pomóc przez ćwiczenia i relaksację. Do książki dołączona jest płyta CD z ćwiczeniami Mindfulness. Wszystko dla dzieci.
W Holandii maluchy od samego początku są z nimi zaznajamiane i myślę, że ta propozycja przyda się wszystkim dzieciom, które mają problem z wyrażaniem emocji. Wszystkich emocji. Spodoba się przedszkolakom i starszym dzieciom.
To nie jest jedyne zestawienie książek o emocjach, jakie polecam na blogu Nie Tylko dla Mam. Recenzji wartościowych tytułów jest naprawdę wiele, dlatego zebrałam je w jednym miejscu, tworząc ściągę z emocji. A konkretniej – Książki dla dzieci o emocjach ❤️ Przewodnik po emocjach >>
W tym miejscu zebrałam inspiracje i konkrety. Zabawki dobrane do wieku i potrzeb rozwojowych dzieci. Rok po roku: pierwszych 12 miesięcy, roczniaki, dwulatki, trzylatki, czterolatki, pięciolatki, sześciolatki, siedmiolatki i ośmiolatki. (więcej…)
Seria logopedycznych książek dla dzieci, gdzie głównymi bohaterami są Jano i Wito, dwaj bracia, skradła serca wielu dzieci. Nie dziwię się, bo te kartonowe opowieści spełniają kilka ważnych dla małego czytelnika warunków. Opowiedziałam o czterech częściach.
Autorką jest Wiola Wołoszyn, zilustrował Przemek Liput.
Wywiad z autorką
Wiola Wołoszyn jest mamą, logopedką i blogerką. Na pewno znasz Matkę Wariatkę >>, to właśnie jej blog. Przy dwójce dzieci ma pełne ręce roboty, ale też mnóstwo inspiracji. Dzięki temu powstała bardzo prosta i ciepła książka dla najmłodszych czytelników.
Wiola zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań, które nasunęły mi się gdy zobaczyłam tę książkę.
Jaka jest ulubiona zabawa Twoich dzieci?
Mój pięcioletni Jasiek uwielbia w tej chwili klocki Lego. Dwuletni Witek z kolei jest fanem samochodów, a przede wszystkim silników. Poza tym obaj bardzo lubią książki i jestem dumna z tego, że od ni h nie uciekają.
Czy podczas wspólnych zabaw przemycasz logopedyczne ćwiczenia?
Zdarza mi się. Ale robię to raczej przypadkowo. Nie widzę w swoich dzieciach pacjentów. Uważam, że mama jest od kochana, a od nauki i korygowania wszelkich nieprawidłowości są inni specjaliści. Nawet gdy mama jest specjalistą.
Co powiedzieli chłopcy kiedy po raz pierwszy zobaczyli książkę?
Chyba jeszcze nie do końca dociera do nich to, że to ich osobista mama stworzyła tę książkę. Jaśkowi najbardziej podobało się chyba to, że dostał ją jako pierwsze dziecko w Polsce, a Witek zareagował na nią jak na każdą inną książkę, która przypadła mu do gustu – kazał sobie czytać od razu po kilkanaście razy.
Czy zauważasz w języku współczesnych rodziców jakieś denerwujące elementy/schematy/niuanse?
Oczywiście, mnóstwo. Właśnie przed chwilą wybierałam menu urodzinowe z gotowej listy sali zabaw, w której organizujemy Jaśkowi urodziny za dwa tygodnie. Aż mnie oczy bolały od czytania o chrupeczkach, ciasteczkach, czipsikach i tym podobnych.
Wydaje mi się jednak, że takie zdrabnianie i spieszczanie nie jest domeną języka tylko współczesnych rodziców. Ta tendencja utrzymuje się od dawna. Często starsi ludzie również zwracają się w ten sposób do maluchów. Jakie było moje zdziwienie, gdy w ten sposób do moich dzieci zwracał się również ich kuzyn, który jest tylko kilka lat starszy od nich. Widocznie zaobserwował, że w taki właśnie sposób inni zwracają się do małych dzieci. To doskonale obrazuje, że dzieci nie tylko naśladują nasze zachowania, ale nawet sposób mówienia.
Gdybyś miała wybrać jedną osobę do przeczytania tej książki grupie kilkulatków, to kogo byś wskazała? Dlaczego?
Myślę, myślę i nie wiem. Na pewno nie chciałabym, żeby to była przypadkowa osoba. Co z tego, że przeczyta ją aktor z piękną dykcją, jeżeli nie ma dzieci? Jeżeli nie będzie wiedział, jak wygląda rozwój mowy u takich maluchów. Myślę, że najlepszą osobą byłby po prostu rodzic. Rodzic, który obserwuje swoje dzieci, który zna ich potrzeby i dzięki temu wie, w jaki sposób czytać książkę, aby dzieci od niej nie uciekały.
Jano i Wito w trawie
Przygoda w trawie zaczyna się w momencie kiedy chłopcy znajdują tajemniczy kamień. Okazuje się, że bardzo wiele można opowiedzieć bez wielu słów. I nie trzeba znać mowy zwierząt żeby zadać im jedno ważne pytanie. (więcej…)
Książki dla dzieci z okienkami i ruchomymi elementami są najczęściej strzałem w dziesiątkę. Wielu dzieciom trudno wysiedzieć spokojnie przy wspólnym czytaniu. W właściwie to super, bo czytanie powinno być zabawą.
Znajdziesz tu książki, które mają okienka, ale też najróżniejsze dodatki np. ruchome elementy, lusterko, dziury lub inne „gadżety”. Z punktu widzenia małego czytelnika, one są najczęściej największą atrackją. To świetny sposób, żeby pokazać dziecku, jak fajną zabawa może być czytanie, ale też zachęcić do nauki, bo są tu książki także dla uczniów.
Trzy serie z okienkami
Od razu zaglądamy, co fajnego ma do zaproponowania wydawnictwo Jupi jo!. Tym razem to trzy serie książek z okienkami i ruchomymi elementami.
Okienka i pop-up! Czy może być lepiej? Między nami ząbkami, czyli kolejna propozycja z serii Akademia Mądrego Dziecka.
🦷 Poznajemy rodzinę z Zębickich, która mieszka w Ząbkowicach. Wiecie, że Ząbkowice to prawdziwa miejscowość?
🦷 W pierwszym rozdziale Zębiccy wyprawiają w świat swojego pierwszego syna Mleczysława. To oczywiście mleczak.
🦷 Muszę przyznać, że podoba mi się pomysł na pokazanie zębów, jako jednej wielkiej rodziny, która bardzo dobrze się zna, zdrowo odżywia i dba o siebie.
🦷 Na następnej stronie jest imponująca szkoła w Ząbkowicach. W każdym rozdziale trafiamy na najróżniejsze ciekawostki. Czy wiedzieliście, że w dawnej Polsce uważano, że zęby wystarczy pukać wodą dwa razy dziennie?
🦷 Zerkając do fabryki, poznajemy nazwy poszczególnych grup zębów, czyli są tu: drużyna siekaczy, kłów, trzonowców, przedtrzonowców. Pod okienkiem kryje się też tajemnica też chwytliwie nazwanych, choć mało przydatnych zębów mądrości.
W serii PODNIEŚ KLAPKĘ mamy kolejną książkę, w której aż 60 okienek. Tym razem świat zwierząt, czyli „Kocham dzikie zwierzęta”.
Recenzja tej i pozostałych części (Psy i Koty) czeka na blogu Aktywne Czytanie: Kocham dzikie zwierzęta >>
Dla wieku 4-8 lat.
Dwie pierwsze książki z tej serii, czyli „Kocham koty” i „Kocham psy” również są pod patronatem bloga Aktywne Czytanie. Zatem z książką „Kocham dzikie zwierzęta” nie mogło być inaczej.
Po waszych entuzjastycznych komentarzach w grupie Aktywne Czytanie na FB o psach i kotach nie mogłam się doczekać, aż zajrzę do tej o dzikich zwierzętach. I ponownie jestem bardzo mile zaskoczona tym, jak wiele dowiedziałam się o przyrodzie z książki dla małych dzieci. Bardzo lubię książki edukacyjne, których drugim dnem jest pokazanie, jak dbać o przyrodę, jak ją szanować i jak być człowiekiem, który pomaga, a nie szkodzi dzikim zwierzętom, wszystkim zwierzętom.
Książki z magnesami
To super zabawa, można opowiadać własne historie i manipulować: Bing, Tomek i przyjaciele, My Little Pony
W recenzji na blogu Aktywne Czytanie zaglądamy do nich też filmowo: Książki z magnesami >>
W mieście
Okienka, zabawa i nauka języka angielskiego – z tym dzisiaj do was przychodzę! W mieście. Moja pierwsza encyklopedia polsko-angielska z okienkami to propozycja z wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Na blogu Aktywne Czytanie zostawiam szczegółową recenję: W mieście >>
Kolory. Już znam!, Kształty. Już znam!
Dwie książeczki kartonowe od Adamada (z niezbyt grubego kartonu) dla dzieci w wieku 1-3 lata. Tematycznie na każdej stronie obrazki i skojarzenia z kształtem lub kolorem. Na przykład żółty słonecznik, czerwony muchomor.
Dodatkową atrakcją są wysuwane kartki, które jednocześnie są spowiedzią na pytanie, pokazującą zaznaczonym kółkiem, co jest prawdą. Co jest czerwone? Pośród kilku zaproponowanych obrazków-odpoweidzi, tylko niektóre są prawidłowe.
Prosta kartonowa książka z pytaniami na temat części ciała. W środku przeurocze zwierzaki, a na końcu dziecko. Na każdej stronie okienko, pod którym ukryta jest jedna z części ciała, o którą pytamy.
Świetna propozycja do poćwiczenia wskazywania i nazywania części ciała. W książce, a potem na sobie.
Cała seria to kartonowe książeczki dla najmłodszych. Są harmonijki, są rymowanki na różne (bardzo wiele) tematy, a tu zostawiam te z puzzlami. Na każdej stronie bawimy się w „Gdzie jest?” i szukamy wybranego zwierzaka np. wieloryb. Kartonowe zwierzątka to puzzle, można je wyjąć, pobawić się (wytrzymałe!) i odłożyć do książki.
Spodoba się 0-2 latkom.
Kliknij zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.
Kliknij zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.
Przekładkiewiczowie
Kartonowa propozycja dla dzieci, które lubią śmiać się i robić psikusy. W tej książce jest taka możliwość, bo mamy przekładki. Każdy obrazek składa się z dwóch ruchomych części (górna i dolna część ciała).
Tata, mama, dzidziuś, inni członkowie rodziny, możemy opowiadać o nich różne historie, właśnie przekładają przekładki.
Tym sposobem tata czasem ssie smoczek, robi na drutach, zapuszcza brodę, pudruje pupę bobasa lub maluje usta. Już słyszę te salwy śmiechu przy czytaniu.
Myślę, że najlepiej się przy niej będą bawić dzieci w wieku 3-6 lat, dla których zaczyna być jasne, czym jest poczucie humoru i tego rodzaju żarciki.
Przepiękna i przede wszystkim bardzo oryginalna książka na dobranoc. Stworzona przez mamę dla córki. Właściwie to zestaw, bo nie tylko książka, ale też płyta do słuchania (wiele dzieci cudowanie zasypia właśnie przy audiobookach) i kartonowa szafa, w której można przesuwać szuflady. W tych szufladach mieszkają opowieści, takie, jaki etylko sobie wymarzymy lub te, które przytrafiły sie nam danego dnia.
Więcej o „Szafie”, pomyśle, zawartości i jej relaksującej mocy, opowiedziałam w recenji: Szafa >>
Książka z okienkami. Bardzo podoba mi się ta okienkowa seria i masa wiedzy, jaką można zdobyć przy tak prostym zabiegu, jak podnoszenie klapek i czytanie tekstu.
Wiele z tych konstrukcji to niesamowite budowle, a możliwość zerknięcia do środka może się zdarzyć tylko na papierze. Dlatego zostawiam całą masę zdjęć i otwartych okienek, żebyśmy sobie wszyscy pozaglądali, łącznie z londyńskim szkieletem.
Książka i zabawka w jednym. Kartonowa propozycja do czytania, wyszukiwania, segregowania, chowania, sprawdzani, kojarzenia i zapamitywania. Przede wszystkim jednak do manipulowania podcxas zabawy i czytania.
Zwłaszcza 1-2 latki powinny uczyć się wskazywać palcem obrazki, konkretne elementy. To pokazuje dorosłemu, że dziecko nas rozumie, ale też wpływa na rozwój koordynacji: ręka – oko.
Każda strona jest tu podzielona na trzy części, a to oznacza, że można dowolnie układać historyjki, mieszać zdania i śmiać się, bo wychodzą z tego naprawdę zabawne historie. Całość jest kartonowa. Zachęca do nauki mówienia, ale też pobudza wyobraźnię i wyrabia poczucie humoru.
Tu możesz zerknąć na recenzję filmową, w której opowiadam o książce: Przeplatalińscy >>
Co to jest sen? (nakład wyczerpany, szukaj w bibliotekach)
Mała kartonowa książka z serii „Moje pierwsze pytania”, wyjaśniająca po kolei to, czym jest sen w sposób najprostszy z możliwych. Po co śpimy? Co nam to daje? A nawet, jak śpią zwierzęta. Zadziwiająca jest też ilość okienek w tak małym wydaniu. Na plus.
Co to jest Księżyc? (nakład wyczerpany, szukaj w bibliotekach)
Kolejna kartonowa książka z serii „Moje pierwsze pytania” i tym razem zerkamy w niebo, a dokładniej, na Księżyc. I choć wydawać by się mogło, że te małe książeczki są dla najmłodszych, to dzięki świetnym pytaniom i prostym odpowiedziom, spodobają się też nieco starszym dzieciom np. zadającym tysiąc pytań na godzinę czterolatkom.
To spora książka w twardej oprawie. Przepięknie wydana, z otwieranymi okienkami, dokładnymi opisami, prostymi rysunkami i ażyrowymi wykrojami. Tak przygotowane ilustracje pozwalają dzieciom zobrazować sobie to, co zazwyczaj jest niewidoczne, gdy patrzy się na człowieka np. układ nerwowy, krwionośny czy mięśnie.
Jeśli masz ochotę zerknać na filmową recenzję, w której sporo opowiedziałam o tej książce, zapraszam tutaj:Anatomia >>
Autorka Helene Druvert Wydawnictwo Mamania Dla dzieci 6-12 lat.
Feliks jest pluszakiem, który pewnego dnia zgubił się małej Zosi na lotnisku. I uznał, że skoro już jest w podróży, to w niej pozostanie. Od tamtej pory Zosia dostaje od niego listy z opisami tego, co poznał, zwiedził i czym go świat zaskoczył.
Seria tych książek jest wyjątkowa, bo w każdej znajdują się prawdziwe (napisane przez Feliksa) listy, które można wyjąć z kopert. Są też inne dodatki np. rozkładówka, czy otwierany kuferek, z którego wyciągamy pamiątki z podróży.
Lubi podróżować, o czym można się przekonać, czytając pozostałe części jego przygód (podaję w kolejności wydania, choć można czytać osobno każdą z tych książek).
To książka z przezroczystymi kartkami, które sprawiają, że po przełożeniu z jednej strony na drugą, pomagamy oczyścić Ziemię ze śmieci. Prosty zabieg, a tak wiele zmienia w samym czytaniu (zabawa i aktywne czytanie), ale też pomaga zrozumieć wiele rzeczy. Plastyczne przedstawienie naszych możliwości czasem przemówi bardziej niż tysiąc słów. Pewnie dlatego w tej książce nie ma słów.
Potwór, ale wcale nie jest straszny. W tej książce poznaje wszystkie emocje i przyporządkowuje im kolory, choć największą atrakcją jest tu samo wykonanie książki, czyli rewelacyjnie dopracowany pop-up. W Polsce mamy też wersję „zwykłą” i to już od dziecka zależy, która mu bardziej przypadnie do gustu.
Bardzo pomysłowa książka zachęcająca do myślenia logicznego i zabawy, bo tu na każdej stronie mamy rozrysowaną zagadkę detektywistyczną. Są też krótkie opisy (jaki fajny pomysł na zachęcanie do czytania). Przy każdej (a jest ich 25) zagadce jest okienko i gdy je otworzymy, to odczytamy rozwiązanie, jednak cała zabawa polega na tym, żeby zrobić to już w ostateczności.
Seria o myszce misi dedykowana jest najmłodszym. Urocza i do aktywnego czytania, bo ma klapki, okienka, ruchome elmenty. Ten tytuł to oczywiście wieś i poznajemy wiejskie zwierzaki.
To seria znana w 27 krajach, uwielbiana przez maluchy, bo prosta i czytelna. Liczy sobie ponad 50 tytułów, a w Polsce są jeszcze:
To kartonowa urocza książka dla najmłodszych, w której piesek Bunia szuka kogoś, kto ją przytuli. I tyle, nie ma tu wiele akcji, bo też nie o akcję chodzi, a o zaglądanie w różne zakamarki, manipulowanie i poruszanie. To książka dla dzieci, które bardzo aktywne podchodzą do czytania.
Zaglądamy do niej filmowo, skoro ruchome elementy, zobaczmy, jak się ruszają: Kto mnie przytli? >>
Personalizowana książka, z dedykacją i imieniem dziecka. Można ją sobie samodzielnie skomponować na stronie Jedyna Taka Bajka. Opowieść o podróżującym przez Polskę gołębiu pocztowym, któremu wypadły litery z ważnego listu. Trzeba je zebrać, odwiedzając przy okazji różne zakątki Polski. Całość napisana wierszem, wydana na kredowym papierze, rewelacyjnie przygotowana, z masą dodatków i czymś, co zachwyci niejedno dziecko. Na końcu książki czeka prawdziwy list, w którym maluch znajdzie litery swojego imienia (naklejki) do ułożenia.
Zostawiam ten pop-up na koniec. Nie ma wydania w języku polskim, ale można się pozachwyać. Bardzo polecam się po prostu pozachwycać tym opracowaniem Roberta Sabudy.
Bywa, że 1-2 latki miewają fazę niechęci do kąpieli. Najcześciej ma to związek z jakimś niemiłym doświadczeniem np. mydło szczypało w oczy, ktoś niechcący pociągnął za włosy przy ich myciu itd. (więcej…)
Młoda mama założyła młode wydawnictwo, które z fantazją przypisaną młodemu wiekowi zabrało się za wydawanie książek. Zawsze cieszę się kiedy mamy biorą sprawy w swoje ręce i spełniają marzenia. Wychodzi na to, że w tym wypadku mamie wymarzył się… robak Lolek. (więcej…)