Dość długo przymierzałam się do recenzji „Chłopak w sukience”, bo jest w niej tyle do odkrycia, że zwyczajnie musiałam się zastanowić, od czego zacząć i na czym się skupić.
Wybrałam kilka elementów, które będą pewnie dla niektórych podstawą do kręcenia nosem na pomysł autora. Pomysł, na opowiadanie o współczesnej przyjaźni. W czasach, kiedy dzieci mają do zrozumienia coś więcej niż baśniowe: bogaty kontra biedny, starszy kontra młodszy, ten z miasta kontra ten ze wsi. Przed współczesnymi przyjaźniami, stoją dodatkowe wyzwania.
Mam wrażenie, że kiedyś przyjaźń (ogólnie relacje międzyludzkie) trochę bardziej opierała się na milczącym przyzwoleniu lub niezauważaniu pewnych spraw. Dzisiaj opierają się na rozmawianiu o wszystkim i ja wolę ten dzisiejszy rodzaj relacji.
Dlatego wyszukując w Audiotece ważne książki dla dzieci i młodzieży, ucieszyłam się, że jest ta i to jak świetnie czytana!
O tym jak ważna jest rozmowa i komunikowanie o granicach napisałam więcej w artykule pt: Cienka granica między żartem a przemocą >>
Skąd się wziął „Chłopak w sukience”?
To książka opowiadająca historię 12-letniego Davida. Anglika, mieszkającego z bratem i ojcem. Bez mamy. Mama odeszła od rodziny bardzo dawno temu. Pozostawiła dwójkę dzieci i zrozpaczonego męża. W sumie trzy pęknięte serca. Każdy z tych mężczyzn, na swój sposób, poradził sobie z traumą.
Ojciec – ten z bardziej milczącego pokolenia – zabronił mówić o mamie. Z mojego pedagogicznego punktu widzenia, to ogromna krzywda dla dzieci. W zasadzie kolejny cios. Tym razem od drugiego rodzica. Oczywiście chłopcy nie potrafią tego tak nazwać, ale widać, że jest im z tym zakazem ciężko. Bo mama, to mama. Bez względu na wszystko, zawsze nosi się ją w sercu i w głowie.
David radzi sobie z bólem tak, jak potrafi i w jakim stopniu pozwala sytuacja. Oprócz tego jest przecież uczniem, a nawet znakomitym sportowcem. Świetnie daje sobie radę w drużynie szkolnej. Ale nie jest typowym dwunastolatkiem. Jego hobby to oglądanie sukienek i różnych kreacji w damskich czasopismach. Ogólnie moda. Dla ojca i brata zainteresowania nie-do-zrozumienia. Jak to? Chłopak i sukienki?
Co robi ojciec, kiedy znajduje w pokoju Davida czasopismo z sukienkami i dowiaduje się, że synowi podoba się moda? Zabrania o tym mówić i oczywiście zabrania to robić. Stereotypy w głowie rodzica, są silniejsze niż miłość do dziecka. Nie pozwalają zaakceptować Davida z jego prawdziwą naturą.
Jaka jest ta natura?
David jest świetnym piłkarzem, który lubi projektować, oglądać, a nawet ubierać sukienki. Taka jest jego natura. I bez względu na to, czy ten chłopak ma na sobie strój piłkarza, czy sukienkę koleżanki, tak naprawdę nie wiemy, co siedzi w jego głowie. A to, co siedzi, nie zmienia się pod wpływem ubioru czy żadnej zewnętrznej ilustracji. Wciąż jest dobrym synem, bratem, przyjacielem, uczniem, sportowcem.
Właściwie o tym jest książka. O akceptacji drugiego człowieka. Tego, jaki jest, a nie tego, jak wygląda, jak się ubiera i co lubi robić w ramach hobby. Ale to dopiero kilka warstw do odkrycia w tej opowieści. Są jeszcze tolerancja i wspomniana wcześniej przyjaźń.
Przyjaźń między chłopcami wywodzącymi się z innych narodowości i zupełnie innych religii. Jest rywalizacja między rodzeństwem i ten nieszczęsny ojciec, który średnio radzi sobie z emocjami (własnymi i dzieci). Rozumiem, że i tacy rodzice istnieją. Napisałam cały artykuł o postawach, którymi (zupełnie niechcący) można skrzywdzić dziecko.
Skrajne postawy rodzicielskie >>
Przyjaciel jest ważny
Rozumie i szanuje wybory drugiego człowieka. Na takich przyjaciół trafia David, ale droga do ich zdobycia wcale łatwa nie jest. Bo najpierw musi uprać się z tym, co siedzi w jego głowie i oczekiwaniami taty. Być może brzmi to dość skomplikowanie, ale czytam tę książkę z ośmiolatką i widzę, że ona nie odbiera tego, jako opowieść o problemie, czy nieszczęśliwym dzieciństwie.
Dzieci skupiają się na tym, co dobre. Brzmi banalnie, ale nie raz się już o tym przekonałam. Ktoś może powiedzieć, że może dzieci nie rozumieją tej warstwy do przemyślenia, tak jak dorośli. Oczywiście, zgadzam się z tym. Ale to jest książka dla dzieci, a one nie są przesiąknięte stereotypami i nie muszą się zastanawiać nad tym, czy to wypada, żeby chłopak nosił sukienkę. Akceptują go takim i już.
To książka napisana bardzo mądrze, delikatnie i ciepło. Tak, jakby naturalnie. Dokładnie tak – naturalnie o przyjaźni i nie jest to banalne spojrzenie na relacje między ludźmi.
Dorosły, jeśli zechce, zawsze doszuka się problemu, afery, przyczepi się. Dzieci nie podchodzą do opowieści w ten sposób, bo więcej (niż kiedyś) spraw jest dla nich naturalnych. I to mnie bardzo cieszy. Temu najmłodszemu pokoleniu, w dużej mierze wychowanemu w wirtualnej rzeczywistości i na przekazach medialnych, które często mijają się z prawdą, taka prosta, refleksyjna opowieść obalająca stereotypy z przeszłości, jest bardzo potrzebna.
Chłopak w sukience
Autor David Williams
Dom Wydawniczy Mała Kurka
Przeznaczone dla dzieci 9+
Posłuchaj, jak opowiadam o książce w podkaście Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży.
Ja też bardzo lubię tę książkę . pzrede wszystkim za prostotę przekazu najważniejszych uczuć
Tak, trudne tematy prostym przekazem, super 🙂
Urocza książka 😀 Książki to jedne z lepszych prezentów dla dzieci moim zdaniem. Z mojej strony mogę polecić książkę bardziej dla mamy „Zatrzymać Dzień”. Różni się znacznie od zwykłych książek. Po jej przeczytaniu człowiek czuje, że Świat jest o wiele lepszy niż się obecnie może wydawać. Naprawdę warto ją przeczytać!
Pozdrawiam,
Ania