Opowieści biblijne w książkach dla dzieci

Opowieści biblijne w książkach dla dzieci

Opowieści biblijne w książkach dla dzieci mogą wyglądać bardzo różnie. Wybrałam książki dla dzieci w trzech odsłonach: „Arka Noego” z figurkami do układania, „Historie Biblijne” i kartonowe „Stworzenie świata”.

Arka Noego

To kartonowa książka dla dzieci, z której można wyjąć i poukładać figurki zwierząt. Bardzo prosty tekst, bo to propozycja dla najmłodszych do aktywnego czytania.

Po wyciągnięciu wypychanek, pod nimi, jest obrazek i tekst do przeczytania więc wciąż jest to pełnowartościowa książka. 

Autorzy: praca zbiorowa
Wydawnictwo Jedność
Umieszczam w mojej wirtualnej biblioteczce na półkach: książki dla trzylatka, książki dla czterolatka.

Zerknij do środka tej książki i przeczytaj komentarze rodziców na Instagramie Tylko Dla Mam >>

View this post on Instagram

ROZDANIE na Instagramie Weekendowe rozdanie na Instagramie. Tym razem Arka Noego w wersji dla najmłodszych. ???????????????????????? Kartonowa książka @wydawnictwojednosc z elementami (a konkretniej zwierzątkami) do ułożenia. Bardzo prosty tekst, bo to propozycja dla najmłodszych. ❤️ Do tej książki na pewno będę jeszcze zaglądać filmow lub podczas #aktywneczytanielive Żeby wziąć udział w rozdaniu: 1. Jak spędzacie zbliżającą się Wielkanoc? 2. Obserwuj profil Tylko dla Mam na IG i zaproś do zabawy 2 osoby lubiące książki dla dzieci. Rozdanie trwa do 14 kwietnia (niedziela) godz. 20:00. Powodzenia! ???? #tylkodlamam #aktywneczytanie #animals #arkanowego #religion #reading #booklover #polishbook #readingtime???? #aktywneczytanie3 #noe #religia #czytambolubie #czytaniejestfajne #książkidladzieci #zwierzęta #potop #biblia

A post shared by  Anna Jankowska (@tylkodlamam) on 

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Historie biblijne

Przepięknie zilustrowana, sporych rozmiarów książka dla dzieci, w której opowieści biblijne snują się trochę jak bajki, jak legendy.

Są świetni bohaterowie, jest akcja. I myślę, że właśnie to najbardziej zaciekawi małych czytelników.

Autorka Barbra Supeł
Ilustracje Artur Gulewicz
Wydawnictwo Zielona Sowa
Umieszczam w mojej wirtualnej biblioteczce na półkach: książki dla sześciolatka. książki dla sidmiolatka, książki dla ośmiolatka. 
Tematy przewodnie: religia, opowieści biblijne

Zerknij do środka tej książki i przeczytaj komentarze rodziców na Instagramie Tylko Dla Mam >>

View this post on Instagram

#HistorieBiblijne Wyglądają wspaniale, pięknie wydane. Rzadko zaczynam od zwracania uwagi na sam wygląd książki, ale w tym wypadku to ważne, bo często szukacie pięknego wydania Biblii. To nie jest Biblia, ale Historie Biblijne. Niektórzy wolą właśnie tak przybliżać dziecim zagadnienia religijne, ja nalezę do takich osób. Dlatego zachwycam się tymi opowieściami. Specjalnie zrobiłam sporo zdjęć tekstu, żeby każdy mógł ocenić, czy mu się podobają i spełniają jego oczekiwania jeśli chodzi o rozmowy z dziećmi. Twarda oprawa, te kolorowe ilustracje, to wszystko sprawia, że książkę po prostu fajnie się czyta. Jak najfajniejsze opowieści a nie (jak to czasem bywa) „nudny obowiązek, bo trzeba się nauczyć”. Trochę więcej pokazuję dzisiaj w relacji na IG. #aktywneczytanie #tylkodlamam #biblia #jezus #bóg #opowieści #booksbooksbooks #bookstagram @wydawnictwo_zielona_sowa #childrenbook #książkidladzieci #biblioadladzieci #czytam #książki #aktywneczytanie8 #historia #historie #history #religion #christian

A post shared by  Anna Jankowska (@tylkodlamam) on 

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Stworzenie świata

To malutka, urocza książka napisana wierszem. Bardzo prosto i jednoczesnie uroczo opowiada kolejno o tym, co powstało i jak. Bardzo spodoba się dwulatkom i trzylatkom.

Autorka Barbara Żołądek
Ilustracje Ola Makowska
Wydawnictwo Jedność
Umieszczam w mojej wirtualnej biblioteczce na półkach: książki dla dwulatka, książki dla trzylatka.
Motyw przewodni: religia, kartonowe historie biblijne

Zerknij do środka tej książki i przeczytaj komentarze rodziców na Instagramie Tylko Dla Mam >>

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Lubię pokazywać książki dla dzieci

 Wtedy razem zaglądamy do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na Newsletter – KLIK!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.
Jak powstają książki dla dzieci? Opowiada autorka „Kuku i historia pępka”

Jak powstają książki dla dzieci? Opowiada autorka „Kuku i historia pępka”

Jak powstają książki dla dzieciNapisanie książki dla dzieci to bułka z masłemWłaśnie takie stwierdzenie niedawno usłyszałam – pisanie książek dla dzieci jest łatwe i w zasadzie każdy mógłby to robić. No bo co może być trudnego w napisaniu kilku stron prostej historyjki o przygodach jakiegoś zajączka albo misia?

Teoretycznie nic. Pewnie każdy rodzic opowiadał kiedyś swojemu dziecku wymyśloną przez siebie bajkę, a ono piało z zachwytu.

Niestety trudności pojawiają się, kiedy odbiorcą staje się obca nam osoba, a nie dziecko, które nas kocha i wierzy, że wszystko, co stworzymy jest wspaniałe. Sprawa staje się jeszcze trudniejsza, kiedy za ocenianie tekstu bierze się profesjonalista – redaktor w wydawnictwie. I w tym momencie często okazuje się, że to, czym zachwycało się nasze dziecko nie jest jednak tak wspaniałe.

Sam akt pisania książki dla dzieci, czyli wklepywanie literek w komputer, to rzeczywiście nic skomplikowanego. Czyli właśnie ta bułka z masłem. Tyle że zanim dojdziemy do tego etapu, trzeba samemu siać i zebrać zboże na mąkę, żeby tę bułkę potem też własnoręcznie upiec (tak jak samemu trzeba wpaść na pomysł książki i dopracować go w każdym szczególe) i samemu hodować krowę aby z jej mleka zrobić masło (tak jak samodzielnie trzeba doskonalić warsztat pisarski). No i jak już to mamy, to rzeczywiście bułka z masłem.

Jak wygląda pisanie książki?

Pisanie książki dla dzieci, tak jak i chyba każdej innej książki, zawsze zaczyna się od pomysłu. Czasem to główna myśl, przesłanie, które chcemy przekazać czytelnikom. Innym razem to jakiś mglisty obraz bohatera albo sceny. Przez jakiś czas obracamy ten pomysł w głowie aż stanie się bardziej szczegółowy, żeby móc zabrać się za pisanie.

Chyba każdy autor ma trochę inną technikę tworzenia. Jeden rozpisze sobie szczegółowy plan fabuły, charakterystyki bohaterów, a nawet linie fabularne każdego z nich. Inny pójdzie na żywioł, otworzy plik na komputerze i da się ponieść, nie wiedząc dokąd ten pomysł zmierza. Im dłuższy tekst do napisania, tym bardziej liczy się początkowe przygotowanie i dopracowany plan całości. W krótszych tekstach można dać się ponieść pisaniu bez planu, bo wszelkie błędy i nieścisłości łatwiej można poprawić.

Z kolei w krótkich tekstach bardzo ważny jest sam pomysł. W końcu książki dla maluchów mają bardzo mało tekstu, a styl powinien być prosty, żeby trafił do dzieci. Nie możemy więc uwieść czytelnika powalającymi metaforami czy zawiłością fabuły. Dlatego pomysł robi w tym przypadku ponad połowę roboty.

Kiedy już wszystko mamy przemyślane, potem napisane, przychodzi czas na poprawki. A poprawki to często wykreślanie i dopisywanie znacznej części książki.

Każdy tekst, nawet najkrótszy, musi być przeczytany kilka razy, poprawiony, a najlepiej żeby jeszcze zostawić go na jakiś czas i spojrzeć na niego później na chłodno. Dopiero wtedy można mieć jakieś pojęcie czy on nadaje się do publikacji czy nie. Bardzo pomaga też poproszenie o opinię osoby, które mogą być potencjalnymi czytelnikami danej książki.

Mam napisaną książkę i co dalej?

Po tym jak przeczytaliśmy już naszą książkę milion razy, poprawiliśmy co da się poprawić, jej bohaterowie zaczynają nam się śnić po nocach i wymęczyliśmy kogo się da, żeby przeczytał i ocenił książkę – można planować jej wydanie.

Książkę można wydać własnym nakładem albo w wydawnictwie. Ja znam tylko tę drugą drogę, więc o niej tylko mogę opowiedzieć.

Po tym, jak dopracowaliśmy tekst, musimy napisać jego streszczenie, odpowiednio go sformatować (podobno nawet złe formatowanie może przekreślić tekst w wydawnictwie), określić jego grupę docelową i przygotować listę wydawnictw, do których będziemy wysyłać propozycje. Na mojej liście jest około sześćdziesięciu wydawnictw. Trzeba przejrzeć stronę każdego z nich i zastanowić się czy nasza książka pasuje do ich profilu i czy chcemy na pewno u nich wydać książkę.

Czasem wydawnictwa podają wytyczne albo wskazówki dla przyszłych autorów i trzeba się do nich zastosować. Potem przygotować treść maili dla wydawnictw. Każdy z tych elementów (treść maila, streszczenie, treść książki) są równie ważne. Wydawnictwa dostają wiele propozycji, a redaktorzy mają też inne obowiązki poza czytaniem nadesłanych propozycji. Dlatego nie wszystkie teksty są czytane, na pewno nie w całości. Można zostać skreślonym już na etapie streszczenia albo nawet treści maila, dlatego żadnego z tych elementów nie można potraktować ulgowo.

Wysłaliśmy propozycje do kilkunastu czy kilkudziesięciu wydawnictw i co? I czekamy.

Cierpliwość, cierpliwość i… cierpliwość

Czekać na odpowiedź można kilka dni albo kilka miesięcy. Od większości wydawnictw nie doczekamy się jej w ogóle bo większość z nich odpowiada tylko jeśli są zainteresowani publikacją. Dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość.

W końcu któregoś dnia dostajemy maila z treścią: „Jesteśmy zainteresowani publikacją pana/pani książki”. Najpierw czytamy tego maila dziesięć razy żeby się upewnić, że nam się nie przywidziało. Potem prosimy męża/żonę żeby też przeczytali, bo może jednak coś źle zrozumieliśmy.

Kiedy już się upewnimy, że nie mamy halucynacji i rzeczywiście ktoś chce nas wydać, przychodzi czas na podpisanie umowy, redakcję książki, wybór ilustratora, czekanie na ilustracje. To wszystko wymaga czasu i ciągnie się miesiącami. Dla niecierpliwych zaleca się zakup dużej ilości herbatek z melisy.

Nawet jeśli przygotowanie książki mogłoby zająć pół roku, publikacja raczej nie nastąpi sześć miesięcy po zaakceptowaniu tekstu. Wydawnictwo ma też inne książki do przygotowania, ma ustalony plan wydawniczy, którego się trzyma. Dlatego prace nad naszą książką czasem mogą się zacząć dopiero kilka miesięcy, a nawet rok po podpisaniu umowy.

Droga jest długa

Jak widać od pierwszego pomysłu do zobaczenia swojej książki w księgarni jest długa droga. Ale kiedy wreszcie mamy ją w rękach, to stwierdzamy, że warto było. Szczególnie, kiedy otrzymujemy wiadomości od rodziców, że dziecko cały czas prosi o czytanie książki i biega dookoła pokazując wszystkim pępek (bo moja książka jest o pępku właśnie).

Muszę się przyznać, że autor czasem siedzi przed komputerem tylko po to, żeby wyszukiwać opinie o swojej książce. I drży – podoba się czy się nie podoba. A każda, nawet najmniejsza wzmianka o książce, dodana gdzieś “przy okazji” niezmiernie cieszy i powoduje szybsze bicie serca. A to, że obcy ludzie poświęcają kilka minut, żeby napisać do nas wiadomość, że książka się podoba, to już w ogóle sprawia, że mamy ochotę skakać z radości.

Ale czasem, mimo że mamy w rękach tę swoją książkę, to nadal trudno nam uwierzyć, że jednak się udało i gdzieś tam w księgarni stoi na półce.

A potem cały proces zaczyna się od nowa. Z kolejną książką.

Autorką gościnnego artykułu jest Monika Kamińskakoniecznie obserwuj profil na FB – KLIK! Mama gromadki maluchów, zwolenniczka rodzicielstwa bliskości i edukacji domowej. Autorka książki Kuku i historia pępka”. Lubi szalone podróże bez planu i mleczną czekoladę.

Kuku i historia pępka

Kliknij w zdjęcie, sprawdzisz cenę i dostepność. 

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i dużo aktywnego czytania.

Basia i śmieci

Basia i śmieci

Basia i śmieci to kolejna część znanej serii książek dla dzieci. Tym razem dziewczynka odkrywa, że przez ludzką głupotę, lenistwo i brak refleksji, giną wieloryby. Basia zauważa, że Ziemia jest mocno zaśmiecona.

To odkrycie bardzo przygnębia dziewczynkę. Moim ulubionym fragmentem jest ten, w którym Basia wchodzi do swojego pokoju i widzi wszędzie śmieci. To, co wczoraj było zwykłym, może nieco zabałaganionym pokojem, dzisiaj jest śmietnikiem.

Sprzątanie pokoju dziecka

Jeśli ten tytuł zachęci choć jedno dziecko do rozejrzenia się po pokoju lub domu i zastanowienia, co da się zrobić, zmienić w życiu, żeby produkować mniej śmieci, już będę szczęśliwa.

Czasami po prostu wzruszamy ramionami, wznosimy oczy ku niebu i stwierdzamy, że nic się z tym nie da zrobić. A da się i to bardzo wiele. Dbanie o czystość planety jest uczeniem empatii i wrażliwości. Tego trzeba się nauczyć, bo żaden maluch nie rodzi się z wiedzą na temat empatycznych zachowań.

Nauczmy dzieci wrażliwości

Mało tego, wiele dzieci przechodzi fazę pewnego rodzaju znieczulicy, kiedy ciekawość wygrywa ze zdrowym rozsądkiem lub współczuciem . Wtedy kilkulatki z zminą krwią „bawią się zwierzętami”, sprawdzając np. odporność na zimno, zostawiając chomiki na balkonie w grudniu. W takich wypadkach dorośli wpadają w panikę, bo przecież, co wyrośnie z takiego brutala?

Zamiast panikować, warto pokazywać od najmłodszych lat (na własnym przykładzie), że szacunek dla planety jest tak samo ważny jak np. dbanie o własne zdrowie, badania kontrolne, wietrzenie pokoju, wybieranie zdrowego jedzenia. Warto też uczyć wrażliwości na drugiego człowieka i właśnie o tym zostawiam artykuł na blogu Tylko Dla Mam. 

Jedno pytanie, uwrażliwiające na drugiego człowieka

Nawyk – słowo klucz w całej ekologicznej akcji prowadzania zmian w codzienności każdej rodziny.

Autorka Zofia Stanecka
Ilustracje Marianna Oklejak
Wydawnictwo Egmont
Umieszczam w mojej wirtualnej biblioteczce na półkach: książki dla trzylatkaksiążki dla czterolatka, książki dla pięciolatka, książki dla sześciolatka.
Tematy przewodnie: książka o ekologii, seria o Basi

Lubię pokazywać książki dla dzieci

Wtedy razem zaglądamy do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na Newsletter – KLIK!

RABAT z okzji Dnia Ziemi

Wraz z wydawnictwem Egmont przygotowaliśmy kod rabatowy na książki dla dzieci o ekologii. Wpisując kod BasiaEko w sklepie Egmont otrzymujecie 30% zniżki na tytuły:

Rabat aktywny będzie w dniach 24-30.04.2019 w sklepie Egmont.pl – czyli tutaj KLIK! Promocje nie sumują się. 

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.

Ratujmy Ziemę! Wielka księga zabaw

Ratujmy Ziemę! Wielka księga zabaw

Ratujmy Ziemię! Wielka księga zabaw wydawnictwa Egmont, pełna jest pomysłów na aktywne czytanie. Takie książki dla dzieci przemawiają do maluchów najbardziej, co tym bardziej cieszy, że temat dbania o środowisko jest niezmiernie ważny. 

Ekologia w książkach dla dzieci

Często słyszę, że chcemy dla naszych dzieci jak najlepszej przyszłości. Czasem, mówiąc to mamy na myśli spełnianie marzeń lub budowanie poczucia bezpieczeństwa. Jednak wszelkie wysiłki uszczęśliwienia dzieci pójdą na marne, jeśli przy okazji zniszczymy świat, w którym przyjdzie im żyć jako dorosłym. A potem ich dzieciom, naszym wnukom i prawnukom. 

Najcześciej maluchy już w przedszkolu uczą się, jak ważne jest dbanie o środowisko. Jednocześnie coraz więcej ludzi mieszka w miastach, coraz mniej czasu (i możliwości fizycznych) przeznaczamy na obcowanie z naturą. 

Kiedyś ludzie płacili ogromne pieniądze żeby dostać się do dużych miast i obejrzeć choćby witryny sklepowe czy fabryki. Dzisiaj luksusem, za który naprawdę słono płacimy, jest możliwość spędzenia urlopu w miejscu, gdzie widać gwiazdy w nocy i słychać ptaki nad ranem. Płacimy za ciszę i naturalne warunki.

Ratujmy Ziemię! Między teorią a praktyką

Świadomość, że trzeba dbać o środowisko to jedna sprawa. Działania – to już wyższa szkoła jazdy, bo najcześciej wymagają zmiany pewnych nawyków lub wręcz wyrzeczeń.

Na przykład: nie kupujemy plastikowych zabawek, produkujemy mniej śmieci, nie bierzemy za każdym razem w sklepie foliowej torby. To naprawdę jest dodatkowa praca, jednak myśląc trochę dalej niż tylko „tu i teraz”, warto ją wykonać. I nauczyć tego dzieci. 

W tej kolorowej, bardzo zachęcającej do aktywności książce, jest mnóstwo pomysłów na tego rodzaju naukę przez zabawę. O wszystkich ze szczegółami opowiedziałam filmowo więc tylko podsumuję. 

Znajdziemy tu 9 ekologicznych zabaw (quiz, zgadywanki, okienka itd.), grę planszową z ekologicznymi pionkami do samodzielnego wycięcia oraz 5 znaczków, dzięki którym wprowadzenie zmian w codziennych nawykach, stanie się łatwiejsze.  

Autor Gaëlle Bouttier-Guérive
Ilustracje Gwé
Wydawnictwo Egmont
Umieszczam w mojej wirtualnej biblioteczce na półkach: książki dla trzylatka, książki dla czterolatka, książki dla pięciolatka, książki dla sześciolatka, książki dla siedmiolatka.
Tematy przewodnie: książka o ekologii, książka z okienkami

Lubię opowiadać o książkach

Wtedy razem możemy zajrzeć do środka i  mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło moje pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na Newsletter – KLIK!

RABAT z okzji Dnia Ziemi

Wraz z wydawnictwem Egmont przygotowaliśmy kod rabatowy na książki dla dzieci o ekologii. Wpisując kod BasiaEko w sklepie Egmont otrzymujecie 30% zniżki na tytuły:

Rabat aktywny będzie w dniach 24-30.04.2019 w sklepie Egmont.pl – czyli tutj KLIK! Promocje nie sumują się. 

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Znajdź mnie na Instagramie

Kliknij w zdjęcie i obserwuj relacje „Tylko Dla Mam”.

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.

Po co uczyć dziecko dzielić się radością?

Po co uczyć dziecko dzielić się radością?

Po co uczyć dziecko dzielić się radością? Dzielenie się radością może przynieść zaskakujące efekty wychowawcze. Sama radość to przecież także wdzięczność, zachwyt, ale też zwykły odpoczynek, z poczuciem, że jest nam dobrze, bo jesteśmy rodziną. Lubimy się radować, ale – paradoksalnie – często radości nie doceniamy.

Wydawać by się mogło, że radość jest emocją, nad którą nie trzeba się szczególnie pochylać. Każdy potrafi się cieszyć, chcemy, żeby nasze dzieci były radosne. I w większości przypadków, nikt nie mówi maluchom, że trzeba zapanować nad tą emocją. Warto jednak przyjrzeć się z bliska tej emocji… potrafi zaskoczyć.

Dlaczego tak ważna jest radość?

Najwięcej radości dają inni ludzie. Oczywiście pozytywni ludzie wokół nas. Dlatego ważne jest nauczenie się omijania tych gorszych kontaktów, unikanie toksycznych relacji rodzinnych i nie tylko rodzinnych. Zamiast na siłę próbować się wpasować, lepiej czasem zrezygnować z jakiejś znajomości. Więcej na temat trudnych relacji rodzinnych pisałam w artykule pt. Jak przetrwać trudne spotkanie rodzinne? 8 prostych zasad >>

To tak coachingowo brzmi, ale powiem szczerze – najlepsze momenty w moim życiu zaczęły się wtedy, gdy nauczyłam się odcinać od ludzi, którzy tylko pozornie chcieli mojego szczęścia. Tak naprawdę chcieli żebym myślała jak oni i żyła jak oni uważają za słuszne. A prawda jest taka, że jeśli ktoś ma z tobą problem, to jest jego problem, nie Twój. Odetnij się od tego zamiast próbować sprostać oczekiwaniom.

Oczekiwania rodziców

W przypadku dzieci jest to trudne, jeśli rodzice mają za duże oczekiwania. Jest taka książka „Hamak ze stanika, napisana praktycznie w całości przez dzieci odpowiadające na najróżniejsze pytania. Między innymi o to, co daje im radość. Jeśli dziecko dopowiada, że radość daje mu wygrywanie zawodów w tenisa, bo rodzice wtedy się cieszą… to coś jest nie tak z tą radością. To nie jest wspierający rodzic. 

Oczywiście, dla każdego radość może oznaczać coś innego, ale dla zainteresowanych zostawiam ściągę o tym: Jak być wspierającym rodzicem >> 

Co daje radość? 

  • Radość daje też pokonywanie siebie. Znowu trochę książkowo brzmi, ale dobrym sposobem na docenianie siebie, swoich wysiłków i nauczenie się wytrwałości jest ściganie się ze sobą. W tym celu warto zatrzymywać np. stare zeszyty do nauki pisania. Pokazujesz dziecku jakie robi postępy i już jest (namacalny – co ważne w przypadku maluchów) powód do radości. 
  • Dobrze też dzielić wyzwania na mniejsze części, wtedy dziecko widzi, że pokonuje kolejne stopnie. Jak z wchodzeniem po schodach. Jeśli widzisz, że masz stanąć na szczycie to już się czujesz zmęczony. Jeśli wiesz, że za pół godziny będzie przystanek i piknik, to od razu chce się wchodzić. Małymi krokami. 
  • Radość daje też sprawianie przyjemności drugiemu człowiekowi. Nie bez powodu niektórzy wolą dawać prezenty niż je dostawać. Jak dostajesz, czasem czujesz się skrępowana (dzieci tego nie mają), bo twoja radość już jest „wciśnięta w konwenanse’. Warto nauczyć tego dzieci – dawać dobro i dzielić się nim. To naprawdę procentuje, nie jest to tylko slogan. 
  • Ludzie starsi, seniorzy pomagający innym żyją dłużej i mają się lepiej, bo czują radość z bycia potrzebnymi, sami niosą ją potrzebującym. Tak jak nie chcemy rozsiewać gniewu, choć łatwo to zrobić, tak dzielenie się radością trudniej zrobić, ale warto. 
  • Radość mobilizuje (do poznawania świata). Jeśli coś Ci się uda osiągnąć (sukces) chcesz spróbować czegoś innego. Jeśli uda ci się przeczytać wyraz z trzech liter, jest duża szansa, że będziesz chciał przeczytać dłuższy. A potem zdanie. Dlatego efekt czerwonego długopisu jest o wiele mniej skuteczny niż efekt zielonego. 

Podcast. Radość w „Przewodniku po emocjach”

O tym wszystkim i wielu jeszcze innych radosnych momentach w życiu dziecka i rodzica, rozmawiamy z Piotrem Zagórowskim, autorem bloga i podkastu Tato na Wyspach Magis. Razem przygotowujemy cykl pt. Przewodnik po emocjach. Tym razem właśnie radość jest tematem wiodącym. Kliknij w zdjęcie żeby posłuchać tego odcinka o radości. 

Książki dla dzieci o radości

Radość

Ksiązki dla dzieci radość recenzja aktywne czytanie zielona sowa

Kliknij zdjęcie i przejdź do recenzji.

Moc uczuć. Radość

Moc uczuć Ksiązki dla dzieci radość recenzja aktywne czytanie

Kliknij zdjęcie i przejdź do recenzji.

nowy Instagram Anna Jankowska ksiązki kobieta

Kliknij zdjęcie i obserwuj!

Dlaczego oczy kota świecą w ciemności? Audiobooki dla dzieci

Dlaczego oczy kota świecą w ciemności? Audiobooki dla dzieci

Tym razem dwa słowa o świetnej serii książek do słuchania, które można znaleźć w księgarni VirtualoAudiobooki to znakomita alternatywa dla dzieci, które akurat nie mają ochoty lub jeszcze nie potrafią czytać: Dlaczego oczy kota świecą w ciemności? Dlaczego hipopotam jest gruby? Dlaczego ziewamy?

O zaletach audiobooków dla dzieci pisałam już kilka razy na blogu, głównie przy okazji dużych zestawień. Dla mnie najważniejsza w zasadzie jest ich… poręczność. Nic nie ważą, mam je w telefonie i kiedy tylko dziecko ma ochotę, odpalamy i już. Nie słuchamy zamiast czytania, ale oprócz.

Co ważne, myśląc o audiobookach np. w podróży czy miejscach publicznych (o ile to świetniejsze niż dawanie dziecku za każdym razem telefonu „dla zabicia czasu”) warto pomyśleć o dobrych słuchawkach dla dzieci. Bezpiecznych, wygodnych, dopasowanych z wszelkimi certyfikatami. 

Jednak wdaje mi się, że audiobooki, które właśnie pokazuję, najfajniej odpalać na głośnikach, żeby słuchały nie tylko dzieci, ale też dorośli. Dlaczego najlepiej razem? W tym wypadku dorośli też mogą się czegoś dowiedzieć. Sama nie znałam odpowiedzi na wszystkie pytania, które tu padły.

Fachowiec pisze i czyta 

To seria audiobooków opracowana przez Dorotę Sumińską, ona też czyta wszystkie trzy audiobooki, z radością i poczuciem humoru odpowiadając na pytania. Pytania zadaje mała dziewczynka, Lea Breszka–Łasowska. 

Pani Dorota z zawodu jest lekarzem weterynarii, co wyjaśnia, dlaczego dwie pierwsze części opisują najróżniejsze sekrety świata zwierząt. I skąd te bardzo wnikliwe odpowiedzi. Jest autorką wielu książek o zwierzętach i podróżach, prowadziła też tematyczne programy w TV. 

Lea – ta mała zadająca pytania – naprawdę nie ma żadnych hamulców! Autorka odpowiada nie tylko faktami i konkretami, ale też anegdotami zrozumiałymi dla dzieci. Wyjaśnia zawiłości ukryte w pozornie trudnych, czasem nawet filozoficznych, pytaniach.

W każdej z trzech części usłyszymy ponad 100 pytań i oczywiście odpowiedzi. Dwie pierwsze ukierunkowane są głównie (choć nie tylko) na zwierzęta, a ostatnia na człowieka. Nie trzeba ich słuchać w kolejności. Jeśli jakieś dziecko zaciekawione jest bardziej człowiekiem niż zwierzętami, spokojnie może zacząć od części trzeciej. 

Lekcja przyrody do słuchania

Dla mnie ważne jest ogólne przesłanie związane ze wsparciem najmłodszych jeśli chodzi o poznanie świata przyrody. Bardzo zależy mi na tym (i powinno zależeć każdemu dorosłemu, jeśli chcemy żeby nasze dzieci rozwijały się prawidłowo, a nasze wnuki miały szansę cieszyć się świeżym powietrzem i czystą wodą) żeby maluchy były bliżej przyrody. 

Żyjemy w takich czasach, że nie każdy może iść na spacer do lasu, a i park nie dla każdego jest na wyciągnięcie ręki. Dzisiaj ponad 50% ludzi żyje w miastach i ta tendencja rośnie. Szacuje się, że do 2050 roku będzie to 75% ludności świata. 

To oznacza, że jesteśmy coraz dalej i dalej od przyrody. Bez niej jednak, a konkretnie bez jej zasobów, ochrony i rozumienia, nie przetrwamy jako gatunek. Świadomość szanowania przyrody rodzi się wraz ze zrozumieniem jej. 

Trzy audiobooki o przyrodzie

Im dalej od natury są nasze dzieci, tym mniej ją rozumieją. To normalne, wręcz logiczne. Tym samym, mniejszą uwagę przykładają do dbania o nią, choć teoretycznie wiedzą, że powinny.

Nie dlatego, że im nie zależy, ale dlatego, że nasz mózg raczej nie skupia się na czymś, co wydaje się (jest) odległe, bo potrzebuje konkretów i działań sprawiających, że nowe rzeczy zapadają w pamięć, przestają być nowe i stają się zwykłym elementem codzienności. To najprostszy sposób poznawania nowych rzeczy. Pisałam o tym więcej w artykule pt. Jak uczyć przez zabawę i wychować dziecko zaciekawione światem.

Jak uczyć przez zabawę i wychować dziecko zaciekawione światem?

„Jakiś” ginący gatunek, o którym nie wiemy nawet jak wygląda, nie bardzo chwyci za serce i skłoni do głębszej refleksji. Gdy jednak znamy to zwierzę, podoba nam się, ciekawią jego zwyczaje… jest większa szansa, że włączymy się w akcję ratowania. 

Im mniej dzieci (i my) wiedzą na temat przyrody, tym trudniej będzie im nakłonić kolejne pokolenia do dbania o nią. Jest w tym jakiś paradoks, bo coraz więcej wiemy o konieczności szanowania Ziemi, jednocześnie oddalając się z każdym rokiem od natury, czyli od źródła wiedzy.

Najmłodszemu pokoleniu warto przybliżać takie informacje w każdy możliwy sposób. Jednym z nich jest właśnie ta seria audiobooków. 

Dlaczego oczy kota świecą w ciemności?

Kliknij do Virtualo.pl i posłuchaj fragmentu tego audiobooka!

W pierwszej części pada aż 118 pytań na najróżniejsze tematy. Nie tylko o zwierzętach, choć głównie na ich temat. Moje ulubione, na które nie wiem czy znałabym dokładną odpowiedź: 

  • Dlaczego psy wąchają się pod ogonem?
  • Co to znaczy „zapylają”?
  • Dlaczego ptaki mają pióra, a my włosy?
  • Po co pies porusza uszami?
  • Czy drzewo czuje ból?
  • Gdy będę duża też będę musiała spać? 
  • Czy jak będę machać rękami to ręce zmienią mi się w skrzydła? 
  • Dlaczego ogień parzy? 

Dlaczego hipopotam jest gruby?

Kliknij do Virtualo.pl i posłuchaj fragmentu tego audiobooka!

To kontynuacja pierwszej części, czyli pytania głównie na temat zwierząt np.:

  • Dlaczego psy nie wstydzą się siusiać na chodniku?
  • Dlaczego czereśnie mają pestki?
  • Czy wszystkie myszy lubią ser?
  • Czy zwierzęta lubią słodycze?
  • Co jedzą dżdżownice?
  • Po co koń ma grzywę?
  • Czy są łyse zwierzęta?
  • Czy w wulkanie jest jakieś życie? 

Dlaczego ziewamy? 

Kliknij do Virtualo.pl i posłuchaj fragmentu tego audiobooka!

Tym razem pytania dotyczą ludzi o ogólnych informacji o funkcjonowaniu organizmu. Jednak oprócz pytań z zakresu biologii, jest tu też całe mnóstwo pytań dotyczących psychologii, rozwoju i emocji np.:

  • Dlaczego mama się maluje?
  • Co to są ślinianki?
  • Dlaczego dorośli piją alkohol?
  • Czemu dzieci robią bałagan?
  • Dlaczego ludzie prowadzą wojny?
  • Skąd biorą się linie papilarne?
  • Co to jest zły dotyk?
  • Dlaczego ludzie się kochają? 
  • Dlaczego lubimy chodzić do lasu i parku? 

Autorka Dorota Sumińska
Wydawnictwo Literackie i Biblioteka Akustyczna
Najbardziej spodoba się dzieciom w wieku 5-8 lat. 

plakaty-inspirowane-ksiazkami-dla-dzieci-aktywne-czytanie

Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe

Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe

Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe. 100 historii kobiet i mężczyzn, którzy wyrośli ponad przeciętnośćto… wyjątkowa książka. 

Od dawna czekałam na propozycję mieszczącą się w trendzie „inspirujące postacie dla najmłodszych czytelników”, skierowaną po prostu do dzieci. 

Doczekałam się! 

Znajdziemy tu całe mnóstwo mniej lub bardziej znanych nazwisk ludzi, którzy przyczynili się do tworzenia rzeczy ważnych, do lepszego świata. Co ciekawe, wielu z tych ludzi miało poczucie misji i potrzebę dzielenia się dobrem z innymi.

Nie są to więc jedynie opowieści o tym żeby skupiać się na własnym talencie i go rozwijać, ale też o tym żeby być po prostu wrażliwym człowiekiem. Z tych historii wręcz wysypują się mądre myśli, godne przekazania kolejnym pokoleniem. Mogą być wspaniałą inspiracją dla dzieci, ale też rodziców, którym zależy na budowaniu w dziecku poczucia wartości i otwartości na świat. 

Trochę więcej o tym napisałam w artukule:

Jak wesprzeć pewność siebie? Trzy (wcale nie takie proste) zdania

Jakie to były dzieci?

Bardzo lubię zaglądać do cudzych życiorysów. Nie to żebym była wścibska, ale niezmiennie interesuje mnie, jak wygladało dzieciństwo tej lub tamtej wielkiej postaci. Najcześciej dzieciństwo nie było usłane różami. Co w gruncie rzeczy nie dziwi, bo nie od dziś wiadomo, że cierpienie i kłody pod nogami, bywają największą motywacją do działania. Zmiany. 

Większość opowiedzianych tu historii dokładnie tak wygląda. Jeśli ktoś ma łatwe, wygodne życie, rzadziej myśli o zmianie, rzadziej szuka przygody, pomocy, innego życia. Nie każdy lubi wychodzić ze strefy komfortu. Jednak bez wyjścia z tej strefy, trudno o zmianę myślenia i działania. 

Okazuje się, że wspomniane wcześniej kłody, bywają przydatne jeśli chodzi o rozwój osobisty i emocjonalny człowieka. 

Już sam ten wniosek jest ważnym przesłaniem, a przecież to doiepiero początek inspiracji. O całej reszcie opowiedziałam filmowo. Dodam tylko, bo to dla mnie niezmiernie ważne, że za tymi dziećmi często stoją mądrzy rodzice, dorośli. Postacie, które w odpowiednim momencie wyciągnęły pomocną dłoń. 

Jest to więc lektura nie tylko dla naszych dzieci. Warto ją przeczytać wspólnie, choćby po to żeby nie przegapić ważnego momentu, nie stracić czujności w kwestii pomagania innym ludziom. 

Autor Ben Brooks
Grupa Wydawnicza K.E.Liber
Spodoba się dzieciom w wieku 6-12 lat. 

Lubię opowiadać o książkach

Wtedy razem możemy zajrzeć do środka i  mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło moje pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na Newsletter – KLIK!


Sprawdź też przez Ceneo!

Owco, śpij!

Owco, śpij!

Owco, śpij! to książka pod patronatem Tylko dla Mam – Aktywne Czytanie. Spełnia wszystkie kryteria, jakich poszukuję się w książkach dla najmłodszych: jest konkretny temat, są cudowne ilustracje, zabawa, aktywne czytanie i „to coś”.

W tym wypadku „to coś” jest odwróceniem ról. Pewnie każdy rodzic kojarzy moment, w którym wieczorem przed zaśnięciem zaczyna się kombinowanie: pić, jeść, lampka nie tak, piżama uwiera, siku, pić, znowu pić, kapcie nierówno stoją przy łóżku itd. Większość z nas zna to na pamięć. 

Więcej o samodzielnym usypianiu opowiedziałam w tym artykule:

Jak nauczyć dziecko spania we własnym łóżku? Cała akcja krok po kroku

Duduś, główny bohater tej książki, jest dzieckiem, które lubi wieczór, lubi przygotowania do spania, ale zasypiania nie lubi. Zawsze ma argument żeby jeszcze nie iść spać. Pewnego dnia mama proponuje żeby zaczął liczyć owce. Wyczerpali już wszystkie pomysły na zasypianie, zostają owce do policzenia.

Samodzielne zasypianie

Duduś zabiera się do liczenia i idzie mu naprawdę świetnie, aż do momentu kiedy owca nr 68 odmawia współpracy. Zupełnie jak nieco uparty trzylatek lub czterolatek.

Wszystkie przed nią bez problemu przeskoczyły przez łóżko chłopca i szykują się do snu po drugiej stronie. A ta nie! Ona nie chce przeskoczyć przez łóżko. Ma mnóstwo wymówek żeby tego nie robić, bo nie chce iść spać. 

W tym momencie następuje „to coś”, zamiana ról. To Duduś stara się za wszelką cenę przekonać ją żeby poszła spać. Zazwyczaj to on wymyśla wymówki, teraz jest odwrotnie. 

Czy mu się uda? Powiem tylko, że takie namawianie do przeskoczenia przez łóżko i zaśnięcia, może być bardzo męczące. Duduś przekonał się o tym na własnej skórze. Więcej opowiedziałam w recenzji filmowej.

Autorka Kerry Lyn Sparrow
Ilustracje Guillaume Perreault
Wydawnictwo Papilon
Umieszczam w mojej wirtualnej biblioteczce na półkach: książki dla trzylatka, książki dla czterolatka, książki dla pięciolatka. 
 

Kliknij w zdjęcie żeby sprawdzić cenę i dostępność książki Owco, śpij!

Lubię opowiadać o książkach

Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło w niej moje pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na mój Newsletter – KLIK!

Znajdź mnie na Instagramie

Kliknij w zdjęcie i obserwuj relacje „Tylko Dla Mam”.

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.