Usypianie dziecka to jedno z najtrudniejszych wyzwań dla młodych rodziców. Jednym z wielu mitów do obalenia w tym temacie jest choćby potoczne powiedzenie: „Śpi jak dziecko”, bo przecież nie każde łatwo zasypia i długo śpi. Podoba mi się żartobliwe podsumowanie H. Karpa w tym temacie – ludzie, którzy tak mówią, zapewne nie mają dzieci. Ale czy można nauczyć dziecko spokojnie zasypiać? 

Ostatnio sporo czasu poświęcam na tematy związane ze snem dzieci. Ogólnie ze snem, bo i dorosłym jest on również potrzebny. Zerknij na artykuł, w którym opowiadam o skutkach niewyspania, które już tym razem wcale zabawne nie są.

Dlaczego mówisz „halo” do kanapki? Jak brak snu wpływa na twoje życie?

Konkluzja jest jedna i wcale nie jakaś bardzo odkrywcza – każdy potrzebuje znaleźć swój rytm i rytuał do zasypiania. Wiadomo, że najlepszym środkiem usypiającym dla dziecka jest bliskość mamy lub taty. Jednak bywają maluchy, dla których wszelkie dodatki też są ważne. To gadżety i sprzęty pomagające budować senną atmosferę. 

Lekko inspirując się metodą Harveya Karpa opisaną w książce „Najszczęśliwszy śpioch w okolicy”, zebrałam kilka pomysłów, które mogą pomóc w uruchomieniu tzw. odruchu uspokajania. Chodzi o stworzenie maluchowi bezpiecznych warunków podobnych do tych, które kojarzy (czasem podświadomie) z łonem mamy. To nic innego jak próba przystosowania otoczenia do dziecka po to żeby ułatwić spokojne zasypianie. 

Zasada „5 S”

Sposoby na wywołanie odruchów uspokajania (litera „s” odnosi się do słów angielskich).

  1. Spowijanie
  2. Stabilna pozycja na boku lub brzuszku (wyłącznie do drzemek, pod okiem rodzica)
  3. Wyciszanie (biały szum)
  4. Skokołysanie
  5. Ssanie
Harvey Karp

Poczucie bezpieczeństwa

Wiele dzieci lubi zasypiać, czując, że są szczelnie otulone. Kojarzy się to z łonem mamy, gdzie było ciepło i ciasno, dlatego tak wiele maluchów tęskni do tego stanu i kojarzy ze spokojem. Wtedy też czują się bezpieczne, a stąd już prosta droga do długiego, spokojnego snu.

Młodzi rodzice często więc szukają otulaczy, rożków, becików, które pomagają dziecku zapewnić ten potrzebny do spokojnego snu komfort. Używanie otulaczy (krępujących ruchy dziecka) ma sens jedynie do momentu, w którym maluch jeszcze nie przekręca się na brzuch, czyli do ok. 2 miesiąca życia. Potem bardziej sprawdzą się rożki i beciki i to też tylko do drzemek, niekoniecznie na całą noc.

Jeszcze jednym elementem związanym z dotykiem są poduszki stabilizacyjne. Również dla dzieci, które jeszcze nie wiercą się w nocy, nie przekręcają na różne strony. Dzięki takiej poduszce maluch ułożony jest w odpowiedniej, zdrowej pozycji. Poczucie bezpieczeństwa zapewnia w tym przypadku odpowiednie, sprzyjające odpoczynkowi ułożenie ciała, w której dziecko jest poduszką jakby otulone, choć oczywiście nie przykryte jak kołdrą np.

 

Część maluchów lubi delikatne dźwięki muzyki wydawane przez pozytywki czy karuzele. Przy wyborze takiego pomocnika do usypiania warto zwrócić uwagę na poziom dźwięku.

Dotyk i zapach

Jednym ze skuteczniejszych sposobów na usypianie dziecka jest położenie blisko przytulanki pachnącej mamą. Skąd ten pomysł? Noworodek jest dość bezbronnym stworzeniem i instynktownie zdaje sobie z tego sprawę. Sygnały wysyłane do mózgu można określić mniej więcej tak: „Czuję w pobliżu mamę to znaczy, że jestem bezpieczny”. Kiedy więc zapach mamy znika np. po odłożeniu dziecka do łóżka po usypianiu na rękach, większość niemowlaków wybudza się ze snu i płacze. Więcej na ten temat przeczytasz tu:

Jak odłożyć do łóżeczka uśpionego niemowlaka?

Przytulanka pachnąca mamą może okazać się dobrym pomysłem. Wystarczy, że mama przez kilka dni będzie zasypiała z taką zabawką, żeby ta przeszła jej zapachem. W wielu wypadkach ten zapach i miękkość przytulanki sprawiają, że dziecko czuje bliskość rodzica i po prostu spokojnie zasypia (nie wybudza się ze snu tak często).

Najróżniejsze przytulanki są dobrym pomysłem wspierającym dziecko w nauce spokojnego zasypiania. Bliskość zabawki z miękkiego materiału sprawia przyjemność i jest też przyjemnym doznaniem dla zmysłu dotyku. Przytulanki sprawdzają się zwłaszcza podczas dziennych drzemek, kiedy rodzic czuwa i nie ma obawy podduszenia gdyby maluch położył sobie w czasie snu przytulankę na twarzy. Starsze dzieci też bardzo je lubią.

Spora część kocyków i przytulanek ma też dodatkowe funkcje np. z przypinkę na smoczek, dzięki czemu nawet jeśli dziecko przebudzi się na chwilę, ma pod ręką dwie najważniejsze sprawy pomagające w zasypianiu. Jedną z najczęstszych przyczyn wybudzania się dzieci z drzemki jest poszukiwanie zagubionego smoczka.

Światło

Spokojne, delikatne światło też może pomóc przy usypianiu malucha. Chcąc nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania, można zostawiać włączone projektory lub lampki.

Z jednej strony światło przez chwilę zaciekawia. Z drugiej jednak po chwili staje się dość monotonnym elementem powodującym znużenie, w końcu senność. Jeśli do tego dziecko lubi ciche dźwięki melodyjki lub kołysanki, to nie ma powodu żeby z nich rezygnować. Najwygodniejsze są gadżety wyłączające się po określonym czasie, np. po 30-45 minutach. To bardzo wygodne i oszczędne rozwiązanie.

Najlepsze są lampki emitujące mało niebieskiego światła. Dlaczego? Niebieskie światło hamuje wydzielanie melatoniny, która jest odpowiedzialna za uśpienie organizmu. Niebieskie światło działa na mózg mniej więcej na takiej zasadzie jak światło słoneczne. Kiedy dociera do naszego organizmu, jest to sygnał do budzenia się, a nie zasypiania. Dlatego wszelkie zabawki proponowane dzieciom przed snem powinny mieć więcej czerwonego i jak najmniej (lub wcale) niebieskiego światła.

To samo dotyczy lampek nocnych zapalanych dzieciom, które boją się spać w całkowitej ciemności. Jasne ledowe światło również bardziej rozbudza niż usypia, dlatego jeśli już lampka nocna, to z bardzo delikatnym, na pewno nie błękitnym blaskiem.

Rytuał

Bardzo prostym i pomocnym przy usypianiu rytuałem jest czytanie dziecku bajek na dobranoc. Żeby jednak wyciszyć malucha trzeba wybrać odpowiednią książkę. Chodzi o spokojną historię, w której akcja zaciekawia, ale nie straszy, nie zachęca do zabawy. Jest mnóstwo książek specjalnie przygotowanych z myślą o usypianiu dzieci, gdzie czytanie jest jednocześnie nauką zasypiania. Przy wieczornym czytaniu, oprócz dobrze dobranej treści, ważne są: spokojne, rytmiczne słowa, głos rodzica i bliskość.

Starsze dzieci pewnie polubią też audiobooki, których można słuchać już przy zgaszonym świetle i po prostu przy nich zasypiać. Ważny jest czysty, spokojny głos lektora. Najlepiej wybierać znane bajki-słuchowiska, bo tam da się usłyszeć również piosenki, które kojąco wpływają na dziecko po całym dniu wrażeń.

Kolejną pomocną sprawą może być położenie ulubionej zabawki do snu. Może to być miś, lalka lub jakaś inna przytulanka. Dobrze jeśli zabawka ma własne łóżko, pościel, wanienkę do kąpieli itd. Podczas takiej zabawy dziecko uczy się jak powinien wyglądać rytuał wieczornego usypiania i od razu dostaje też sygnał, że już pora szykować się do spania. Do takich zabaw najlepiej sprawdzą się: lalki z akcesoriami do kąpieli, lalki bobasy do przebierania w pidżamę, łóżeczka dla lalek, kołdry i beciki dla lalek.

Jestem ciekawa, jakie macie sposoby na spokojny sen? Każda podpowiedź doświadczonej mamy jest na wagę złota.

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.