Jak nauczyć dziecko spania we własnym łóżku? Artykuł dla tych, którzy doszli do wniosku, że dla ich rodziny nadszedł już czas na podjęcie takiej decyzji. Z szacunkiem dla potrzeb dziecka i własnych możliwości (psychicznych, warunków mieszkaniowych itd.). Każda rodzina ma własną historię związaną z tym tematem.
Zanim przejdziesz do konkretnej akcji delegacji, przeczytaj proszę pierwszą część tego artykułu, w której opowiadam o tym, dlaczego wspólne spanie bywa tematem tabu, czy decyzja o oddelegowaniu kilkulatka z łóżka rodziców powinna się wiązać z wyrzutami sumienia i jak przygotować do takiej zmiany dziecko: Dlaczego dziecko nie chce spać w swoim łóżku? >>
https://nietylkodlamam.pl/dlaczego-dziecko-nie-chce-spac-w-swoim-lozku/
Koniec spania. Akcja delegacja!
Kiedy już wiesz, co i jak z emocjami (twoimi i dziecka) i jesteś gotowa wcielić w czyn marzenie o spaniu w łóżku jedynie z partnerem, a nie całą rodziną, to przystąp do działania. I nie mam na myśli wyniesienia cichaczem pociechy do dziecięcego łóżka, kiedy zaśnie u was 😉 Działaj zgodnie z kryptonimem DPK:
- decyzja (to już za tobą),
- plan,
- konsekwencja.
Plan jest prosty (w teorii). Jak każdy plan. I pamiętaj, że jak każdy plan możesz go w trakcie modyfikować. Przez modyfikowanie, nie mam na myśli zarzucania go przy pierwszych trudnościach. Wręcz przeciwnie!
Rozmowa z dzieckiem
Trudna decyzja za tobą, wyrzuty sumienia pewnie jeszcze nie umilkły w twojej głowie. Jeśli, mimo to, ciągle chcesz się pozbyć z łóżka kilkuletniego dziecka, to oznacza, że możesz z nim o tym porozmawiać. Jesteś gotowa.
Pamiętaj, że ty już podjęłaś decyzję, ale dziecko jest wciąż na etapie błogiej nieświadomości, w której rodzice pozwalają codziennie przychodzić do sypialni na całą noc. Owszem, trochę marudzą, ale jakoś stanowczo nie wyrzucają. Nie możesz więc z dnia na dzień, postawić szlabanu i zabronić wspólnego spania. Warto dziecko przygotować na tę zmianę stopniowo, żeby nie poczuło się odrzucone.
To jest pozytywna zmiana. Wiem, że dla ciebie to wizja nieprzespania kolejnych nocy i być może nawet wieczornych awantur, ale przecież nie można tego maluchowi w ten sposób przedstawić. Spanie we własnym łóżku powinno być odbierane jako wyróżnienie (dla dużych, samodzielnych dzieci), świetna zabawa wieczorna, w końcu świadome działanie pociechy. Jesteś na dobrej drodze.
Zacznij od tego, że w życiu każdego przychodzi czas na zmiany. Dobre zmiany, do których trzeba dorosnąć. I właśnie nadszedł taki moment, kiedy twoja pociecha dorosła. Powiedz jej o tym jasno. Wymień też argumenty, które przemawiają za tą dorosłością np. Chodzisz już do przedszkola/szkoły od jakiegoś czasu. Tam chodzą duże dzieci, dzidziusie by sobie nie poradziły. I szukaj okazji, by upewnić dziecko w tym przekonaniu przez najbliższe dni. Na początek wystarczy. Po kilku dniach zaproponuj spanie we własnym łóżku. Wszystko w ramach tej dorosłości.
Argumenty za spaniem
Ważne, żebyś wymyśliła dobre argumenty, które utwierdzą dziecko w przekonaniu, że nie tyle powinno, bo jest duże, ile raczej: Spróbuj podjąć wyzwanie. W żadnym wypadku niech to jednak nie będzie „granie” młodszym rodzeństwem. Starszak nie ma ustępować miejsca młodszemu, a na pewno tak to odbierze, jeśli powiesz: Jesteś już dużym starszym bratem. Czas, żebyś spał we własnym łóżku, bo teraz Ala będzie spała z nami. Wszyscy się nie pomieścimy.
Ja wiem, że to są sensowne i racjonalne argumenty, ale wyłącznie dla dorosłego. Jasne, że we czwórkę ciasno. Tak, to prawda, że syn jest teraz dużym, starszym bratem. Ale dziecko nie posługuje się racjonalnymi argumentami w swoich wyborach, tylko emocjami i skupieniem na własnych potrzebach. Szukaj więc innych argumentów przemawiających za dorosłością, choć wiem, że te wydają się najprostsze. Możesz w nich „użyć” młodszego rodzeństwa, ale wyłącznie w kontekście pokazania starszemu, że może więcej i więcej potrafi np. Dziękuję, że tak świetnie pomagasz mi przebierać pościel. Fajnie mieć takiego dużego i pomocnego synka. Ala jest jeszcze na to za mała.
Rytuał do spania
Każdy ma swoje wieczorne rytuały przed zaśnięciem. Pewnie nie raz słyszałaś, że najważniejsze jest wyciszenie. Tak to jednak przewrotna matka natura zaprogramowała, że jakoś wszystkie dzieci ożywiają się po kąpieli, czyli właśnie wieczorem. Wtedy włącza się faza na wygłupy, skakanie po łóżku i szaleństwa. Wiem, to jest bardzo słodkie, ale zrób wszystko, żeby było jedynie chwilowe. Kilka minut – jeśli dziecko naprawdę tego potrzebuje, a nigdy: Niech się wyszaleje, póki nie padnie.
I wiesz co? Wcale nie unikaj przy tych zabawach łaskotek i rozśmieszania. Też się możesz zrelaksować tymi wygłupami. To wasz rodzinny czas. Śmiech jest prawdziwym lekarstwem na smutki dnia i po prostu zmęczenie. Wyzwala pozytywne emocje i sprawia, że dziecko zbierające się do spania, zrobi to z uśmiechem na ustach. W takiej sytuacji trudniej przestawić się na marudzenie, prawda?
Nie chce iść spać!
Po tych kilku minutach powiedz jasno, że jest wieczór i kolejna porcja wygłupów będzie jutro. Teraz jest pora do łóżka. Tu też niuanse grają rolę. Napisałam kiedyś artykuł o tym, że jedno słowo w temacie wieczorneych przygotowań, może zminić znacząco bieg wydarzeń.
Co powiedzieć, kiedy dziecko nie chce iść spać? >>
Wielu rodziców, z jakiegoś dziwnego powodu, podchodzi do usypiania, jak do podchodów. Nie chodzi tez o to, żeby ukrywać przed dzieckiem prosty przekaz – wieczór jest porą spania, w nocy śpimy, my i zwierzęta. Przydać się mogą książki dla dzieci o nocnym życiu i zwyczajach zwierząt.
Przy czym tekst w stylu: Marsz do łóżka!, nie jest żadną informacją. Zwłaszcza że przed chwilą jeszcze skakaliście w najlepsze i była zabawa w łaskotki. Po takim czymś potrzebna jest chwila na złapanie oddechu, poleżenie (może być nawet na dywanie) i informacja, że czas do łóżka.
Zauważ, jak sprytnie to rozgrywasz. Czas do łóżka! to nie to samo co: Idź spać!, które automatycznie wzbudza bunt, chęć napicia się jeszcze, wysikania, zjedzenia itd. Czas do łóżka oznacza tyle, że dziecko będzie miało jeszcze chwilę za spokojną zabawę właśnie w łóżku. Żadne kraksy samochodowe, mały chemik, przebieranki i pokazy mody, oglądanie telewizji czy granie na tabletach. Ekrany wyłączone i to dotyczy wszystkich, póki dziecko zaśnie.
Odrwanie od ekranów
Dlaczego? Dlatego, że niemowlakowi raczej wszystko jedno czy tata siedzi przed telewizorem, kiedy ty czytasz bajkę na dobranoc, ale w kilkulatku może wezbrać fala zazdrości i tym samym buntu. Im szybciej ustalicie, że wieczór to czas wyciszenia dla wszystkich, tym szybciej dziecko zacznie zasypiać zgodnie z twoim planem.
Dobra, leży delikwent w łóżku, ale co dalej? Przecież jeszcze nie zaśnie. Zapytaj zwyczajnie, na co ma ochotę i… zacznij negocjacje. Wyjaśnij, jakie są możliwe opcje do wyboru: czytanie, kolorowanie, słuchanie bajki z audiobooka, mozaika, zabawa pluszakami, rozmowa, teatrzyk cieni.
Przygotowałam kilka podpowiedzi: Jak pomóc dziecku spokojnie zasypiać? >>
Znasz swoje dziecko najlepiej, pewnie wiesz, co mu sprawi przyjemność. To coś nie powinno angażować zbyt dużej ilości zabawek, oczywiście hałasu, migających świateł i generować bałaganu w łóżku (temperowanie kredek, wyklejanki z ryżu, malowanie farbami itp. to chyba jasne, że nie bardzo).
Przygotowanie bazy
Łóżko
Spróbuj tak: Super jest być samodzielnym i mieć własne łóżko do dyspozycji, bo to twoje wyjątkowe miejsce na ziemi. Kiedy jednak używasz tego argumentu, to faktycznie zadbaj o to, by łóżko było dla dziecka atrakcyjnym miejscem. Nie jest to kącik do zabawy, ale do spania. To musi być jasne od początku do końca. Świetnym rozwiązaniem jest więc poproszenie dziecka o pomysł na pościel i pomoc w jej zakupie. Oprócz pościeli może to być np. miły jasiek, kocyk, baldachim, przymocowanie lampki nocnej, jej wybór w sklepie. Skoro mówisz dziecku, że jest samodzielne, to daj szansę na udowodnienie tego przez dekorowanie tego kącika na ziemi.
Przy okazji takich dekoracji może się okazać, że spanie z rodzicami podyktowane było np. strachem przed ciemnością. Wtedy prostym rozwiązaniem jest zostawienie ledowej lampki na całą noc.
Mój syn spał ze mną do 4 roku życia, potem przeprowadziliśmy się do mieszkania, gdzie wreszcie było trochę więcej miejsca i mogliśmy postawić małe łóżko dla niego. Z przeniesieniem się tam nie było żadnego problemu. Dodam, że kiedy spał ze mną, ja również spałam, spokojnie i całe noce. Po przeniesieniu także, chociaż moje łóżko było teraz jakieś takie puste… 🙂 Z córką mam inny problem. Od samego początku śpi w łóżeczku. Na początku wiadomo, karmienia, częste pobudki. Do tej pory, a ma 14 miesięcy, budzi się bardzo często, czasem zaśnie na 15 minut a potem budzi się z płaczem. Ja rano jestem nie do życia, a ona na wręcz przeciwnie. Wcale nie odczuwa nieprzespanej nocy. Wstanie o 6, utnie sobie drzemkę 30-60 minut po 11, o 19 chce już spać, więc kiedy mówię, że idziemy się kąpać, biegnie do drzwi łazienki i zadziera kieckę do góry. Szybko zasypia, ale po 2-3h już się budzi i do rana muszę wstawać do niej nawet naście razy. Próbowałam brać ją do łóżka, ale przyzwyczajona do ograniczonej 'ściankami’ przestrzeni, wierci się na wszystkie strony i śpię jeszcze mniej, pilnując, żeby nie spadła na podłogę. Za 3 tygodnie mam wrócić do pracy, do żłobka się nie dostałyśmy… ale to już inny temat. Mam nad czym myśleć, kiedy i tak nie mogę spać dzięki mojej królewnie…
Faktycznie, masz urwanie głowy 🙂
Cześć, co prawda mnie ten temat nie dotyczy, ale z ciekawości zajrzałam. Moja córka do 5 roku życia spała z nami w jednym pokoju ( nie łóżku) ale dla niej ważna była świadomość, że jesteśmy obok niej. W tym roku przeprowadziliśmy się do większego mieszkania, gdzie ma swój pokój. Na początku jeszcze spała w naszej sypialni, bo nie wszystko od razu było gotowe, poza tym nowe miejsce to tak od razu nie chcieliśmy jej zostawiać samej w pokoju, dopóki nie przywyknie w ogóle do nowego lokum. Miałam spore obawy, czy nie będzie robiła problemów, bo czasami sygnalizowała, że w swoim pokoju to się będzie bawić, ale spać to już nie. Jednak w momencie, gdy zobaczyła swoje upragnione, piętrowe łóżko….zakochała się w nim :)Wytłumaczyliśmy jej, że śpimy obok, że zawsze może nas zawołać, jak się obudzi ( nie chcemy, żeby w nocy rozespana chciała sama schodzić z łóżka) – robiliśmy nawet test czy ją dobrze słychać. I bez problemu od 1 razu śpi, wystarczy z nią posiedzieć, aż uśnie. Może warto pozwolić dziecku samemu wybrać łóżko czy inne meble i wtedy dziecko będzie chciało przełamać swój strach przed spaniem samemu.
Super rada, dzięki wielkie. I dzielna córka 🙂 🙂
Super artykul. Nie wiem czemu mamy tak czesto sa oburzone, ze dziecko samo spi. A wrecz sen w nocy jest bardzo wazny dla rozwoju dziecka i potem ma tez wplyw na przyszlosc. To, ze dziecko samo spi nie oznacza, ze nie jest kochane. Milosci i czulosci mozna mu zapewnic w dzien, jak nie spi 🙂
Dzięki, każdy śpi jak lubi, jeśli ktoś chce spróbować bez dziecka, to przeciez nic złego 🙂
U nas nie ma problemu z zasypianiem u siebie. Jednak budzi się z płaczem i tak się będzie budził a mi brak siły i samozaparcia żeby go nie wziac do siebie. Przedszkolak. Jak sprawić by nie budził się z płaczem bo mnie nie ma?
Hej Aniu, fajnie, że pojawił się ten temat. Przerobiliśmy intuicyjnie już wszystkie etapy… poza konsekwentnym odnoszeniem małego manipulatora o znanym ci imieniu Ala kilka razy w ciągu nocy do łóżka;) Zasypia we własnym, ale prawie co noc przychodzi do nas, bo chce się przytulać. Czuję się zmotywowana twoim wpisem, mam nadzieję, że tym razem starczy mi siły i konsekwencji żeby ją odnosić, bo dość już mam niewyspania, że o pokopanych plecach i jej rękach na mojej szyi przez pół nocy nie wspomnę;)
Hej, nie ukrywam, że Ala była jedną z moich inspiracji przy pisaniu 😉 No to trzymam kciuki za powodzenie akcji!
Witam a co w przypadku gdy syn już 9 letni przychodzi ciągle do nas do łóżka i chce spać z nami ???? moj maz bardzo się denerwuje krzyczy na niego wygania… Syn często z tego powodu płacze…
No i po co uczyć spać osobno, skoro potem człowiek dorasta i odbiera się mu łóżko, narzucając spanie z partnerem jako dobre dla związku! Od teściowej słyszy, że „trzeba nauczyć się spać razem”. To może lepiej od razu uczyć dzieci, że własne łóżko to komfort nie do zdobycia? Absurd dla mnie, że dziecko może spać samo, a dorosły człowiek musi z kimś się męczyć!
Dokładnie. Poza tym dorośli śpią razem i jest im raźniej, a dziecko musi samo w pokoju. To tez trochę nie fair, choć uważam, że dodatkowo kilkulatek w łóżku rodziców to dyskomfort.
Bardzo przydatny wpis i super blog! Czy moglabym prosic o kilka wskazowek, jak przeprowadzke do wlasnego lozeczka wdrozyc u roczniaka, ktory do tej pory spal z nami i jest jeszcze karmiony piersia (budzi sie kilkakrotnie w nocy). O ile same pobudki nie sa problemem, to fakt, ze maluch jest bardzo ruchliwy zaczyna nam doskwierac i troche boimy sie tez o jego bezpieczenstwo.
Wdrażam wszystkie Twoje rady. Niestety mimo upływu 8 dni , Mała (3 latka za miesiac), jak tylko otwiera oczy w nocy, biegnie do mnie i chce by trzymać ja za rękę zanim zaśnie (już po doprowadzeniu jej do swojego łóżeczka). Codziennie rozmawiamy, mówi mi,że będzie spala sama, ale w pólsnie znowu przybiera do mnie ,ja ją odprowadzam i przez 15-60 min trzymam za rękę zanim zaśnie u siebie. takie sytuacje zdarzają się 2-4 razy w nocy. trochę zaczyna mi brakować konsekwencji.oczywiscie z powodu zmęczenia…ps. Zastępowanie przez tatę jest trudne gdyż „uznaje” tylko mamę i przy próbie usypiania jej przez tatę w nocy jest płacz w nieboglosy. Dodam jeszcze,że ten bieg do naszego łóżka wydaje się dość odruchowy. Kilka tyg.temu jak spałam z nią w jej łóżeczku (tak,niestety się jako tako mieszczę), gdy tylko się przebudzala, nie zauważyła nawet mojej obecności w swoim łóżku, tylko od razu była w blokach startowych do naszej sypialni. Co robić dalej? pracuję na cały etat i już mi trochę doskwiera zmęczenie. A dalsze spanie we trójkę z różnych powodów nie wchodzi w grę.
Być może malutka jednak potrzebuje więcej bliskości i nie jest gotowa na rozstanie z łóżkiem rodziców, zwłaszcza jeśli w ciągu dnia ma mało rodziców dla siebie z powodu pracy. Jeśli jednak nie ma innej możliwości to jedyne co mi przychodzi do głowy to konsekwecnja, 8 dni to jeszcze nie tak dużo, czasami trwa to 3-4 tygodnie… 🙁 Pewnie pomoże więcej zabaw bliskościowych w ciagu dnia, żeby choć odrobinę ta potrzeba więcej była zapsokojnona. Mimo prostestów, jednak zaprosiłabym tatę do tej akcji i wstawania w nocy żeby uśpić małą. Zdecydowanie.
to chyba u nas jest jakiś większy problem… mój 4latek ma tak silną osobowość że guzik o obchodzi, że go co noc od 2 lat (!) odnosimy do łóżka, tłumaczymy, prosimy, zmieniamy łóżka/materace (wg jego 'widzi mi się’, obecnie śpi na cienkiej macie na podłodze…), zapewniamy wyciszenie wieczorem i zmieniamy małe rzeczy, które teoretycznie mogłyby pomóc w spaniu…
jesteśmy wykończeni, zrezygnowani i generalnie cierpimy… p.s. tak naprawdę nigdy nie pozwalaliśmy spać dziecku w jednym łóżku z nami
Moja córka śpi od początku w łóżeczku obok nas. Czasami miała ochotę spać z nimi co było wiadomo uciazliwe. W pewnym momencie to my z mężem specjalnie zaczęliśmy się rozpychać w łóżku. Było jej na tyle niewygodnie, że sama wracała do swojego łóżeczka. Teraz mamy problem jak ja przeprowadzić do jej pokoju, z tym jest problem.
Marzę o tym, żeby obudzić się rano wyspana…..Moja niespełna 2 letnia córeczka niewyobraża sobie zasypiania bez mamy, zostałam jej prywatna przytulanką???? U nas sytuacja wyglada tak, że ja zasypiam z nią w jej łóżeczku, zasypia po 1-2h , a w nocy około godz. 1:00 ma miejsce emigracja do łóżka rodziców. (Wcześniej spala z nami wspólnie w jednym łóżku.)Nie wiem czy to przetrwam. ..Kończy się tak ,że śpię z nią do rana w jej łóżeczku. Jeżeli chodzi o tatę ,to wieczorna kąpiel, czytanie książeczki, wygłupy tak, ale zasypianie bez mamy nie wchodzi w grę. Jak dla mnie ogarnąć zasypianie u dziecka to największy problem wychowawczy. Wpis blogowy bardzo pomocny, przydałby się jakiś kurs motywacyjny na każdy dzień zmagań????
polecam Tulisie do nauki samodzielnego zasypiania, działają cuda ! http://www.lovelydreams.pl
Dzień dobry. Trafiłam tu bo szukam rad jak nauczyć 6 latka samodzielnego spania. Od urodzenia sam nie potrafi zasnąć. Mówi że musi spać z kimś, że musi zasnąć przytulony. Zaraz się zaczną zielone szkoły obozy a on sam nie zaśnie. Zrobiłam mu I bratu pokój, wybrali piętrowe łóżko. Młodszy już w nim śpi a starszy mega bunt. Będę próbować zastosować Twóje rady. Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry, cieszę się że tu trafiłam i mam nadzieję że ktoś mi podpowie jakiś nowy pomysł ????. Moja córka od urodzenia spala w swoim łóżku i nigdy nie miała problemu z samodzielnym zasypianiem czy to wieczornym czy po przebudzeniu się w nocy. Od ponad tygodnia, a ma 3 lata, chce żebym z nią siedziała przy zasypianiu albo chociaż żeby miała otwarte drzwi i mnie widziała lub słyszała jak w pobliżu jej pokoju coś robię. W nocy budzi się czasem do 3-4 razy i znowu muszę z nią siedzieć nawet do godziny aż zaśnie, dodatkowo oszukuje ja i zostawiam zapalone światło w łazience że niby w niej jestem a po cichu wskakuje do swojego łóżka. Rano codziennie pobudki mam ok 5. Młoda dostaje paniki jak ma zostać sama w pokoju i traci w tym czasie mnie z oczu. Nie mam już pomysłów na to żeby ją przekonać do samodzielnego spania. Ani lampka, ani pluszaki, ani rozmowa nic nie dają. Na pytanie czy się czegoś boi i dlaczego nie chce sama spać, odpowiada że nie wie. Dziękuję za jakikolwiek pomysł, warto wszystkiego spróbować. Pozdrawiam
To ja trzymam kciuki, żeby wreszcie się udało. 🙂
Bardzo dziękuję za ten artykuł, właśnie tego szukałam! szczególnie cenna ta informacja o ilości snu w zależności od wieku. Mój problem to usypianie 10latki i 3 latka – jedno i drugie odmawia samodzielnego zasypiania.Teraz myślę,że mój błąd polegał na usypianiu ich równocześnie w tym samym momencie. Teraz patrzac na ta 25 minutową różnice w ilości snu spróbuję najpierw „uśpić” Młodego a potem zająć się Starszą 🙂
Super, że wpis się przydał. To może być dobry pomysł z tym usypianiem z odstępem czasu.
Cześć, jest 1.39 i siedzę na podłodze w pokoju 6 letniej córki Magdaleny. Przesypiała całe noce od urodzenia, przybierała na wadze więc lekarz kazał nie budzić… teraz walczę. Więcej napiszę może jutro? Trzymajcie kciuki, wdrażamy system.
Dziękuję za wiele inspiracji z zachowaniem dużego szacunku do dziecka 🙂 To dla niego przecież duża zmiana. Bardzo kompleksowy artykuł.
Czyta się ciekawie, dziękuje za wpis. Mój syn ma 5 lat. Od zawsze mieszkam z nim sama, jak dotąd ciagle śpimy razem. Mamy wspólną sypialnie, dwa łóżka (jego niezużywane jednosobowe) moje duże. Z jego perspektywy nie wie dlaczego niby miałby spać w swoim małym łóżku skoro zawsze spaliśmy razem w dużym? I formacje o zmianach w życiu i o tym że jest samodzielny nie przemawiają do niego. Co robić?
A mój problem jest taki że moja dwulatka jak przychodzi pora spania to domaga się noszenia na rękach jak dzidziuś więc na leżąco do tego boi się cienia tak że aż dostaje histerii potrafi obudzić się po dwóch godzinach snu i płakać w niebo głosy i wtedy trzeba też ją nosić jak dzidziuś. Może dwa razy zasnęła na leżąco przy czytaniu bajek i na tym koniec. Gdy czuje się zmęczona domaga się noszenia na rękach na leżąco, do swojego pokoju wejść nawet nie chce mimo że w dzień tam się bawi. Sytuacja jest ciężka bo tylko na moich rękach do nikogo innego iść mgd chce. Ja jestem padnięta każdego dnia bolą mnie ręce i nie tylko nie wiem już co robić sytuacja ta trawa od jakichś 4 miesięcy. Co robić?tłumaczenia nic nie dają. A ja już nie wiem co robić.
No dobrze to są super rady jak dziecko jest w pełni komunikatywne. Ja mam natomiast synka 1,5r i już nie mam ochoty spać z nim od dawna. Po prostu nie czuję takiej potrzeby. Niestety synek nauczył się spać w naszym łóżku i nie zamierza zasypiać u siebie. Jakiś pomysł jak mam przekonać 1,5r rozrabiakę do spania u siebie w łóżeczku ze szczebelkami gdzie go nie mogę przytulić? Póki co zasypia w naszym łóżku i zostaje przeniesiony po 20 minutach. Przesypia noc u siebie. Robimy tak już ponad 6 miesięcy.
A co zrobić z 4-ro latkiem który boi się wchodzić do swojego pokoju jak się robi ciemno nawet sie tam za bardzo nie bawi. Zasypia w salonie na kanapie ale w nocy zawsze przychodzi do nas. Pomocy
Nie chce spać w swoim pokoju tylko blisko rodziców a nawet z nimi co robić? 🙏😱
Bardzo długo przygotowywaliśmy naszego 3-latka do samodzielnego spania. Uczestniczył w wybieraniu mebelków do pokoju, ich zakupie czy układaniu zabawek. Nad łóżeczko mógł sobie wybrać nocną lampkę i naklejki z ulubionymi postaciami z bajek. Jest też zasada że w łóżku rodziców nie można się bawić zabawkami, a u siebie to może z zabawkami spać. Bardzo się bałam pierwszej nocy, ale z chęcią poszedł spać do swojego pokoju, ponieważ mógł spać z zapalona lampką i ulubionymi zabawkami. W kolejne dni też z chęcią chodził do swojego pokoju spać, choć z zasypianiem bywało raz lepiej, raz gorzej. Bywały noce z płaczem i wołaniem Mamy aby była obok i moim zasypianiem na podłodze ze zmęczenia. Zauważyłam, że jak poświęcam Synkowi więcej czasu popołudniu i przed snem to rzadziej wstawał w nocy. Warto też sprawdzić temperaturę w pokoju. Jak dziecko śpi z rodzicami to jest mu dużo cieplej niż jak śpi samo, dlatego też w pokoju dziecięcym jest cieplej niż w sypialni (wtedy też rzadziej się budzi). Każde dziecko jest inne i najważniejsze to z szacunkiem podejść do jego potrzeb, nie zapominając o stawianiu granic.
Ok a co jeśli dziecko bardzo chętnie zasypia u siebie, lubi swoje łóżko itp ale zawsze jak się w nocy obudzi to idzie do nas? Próbowaliśmy niejednokrotnie usypiać go od nowa u siebie ale zazwyczaj zasnąć już nie umie i po np 45min siedzenia z nim w środku nocy i tak lądował u nas… Przyznam, że nie mam ochoty w środku nocy usypiać go ponad godzinę, czytać bajek itp itd….
Dziekuje za artykuł! Postaramy sie wdrożyć 😊 nasza 7-latka co prawda w nocy śpi sama, nawet jak się przebudzi, ale zasypiać sama zdecydowanie nie chce. Mówi, że tęskni za nami w szkole bo się cały dzień nie widzimy, dopiero popołudniem i ona potrzebuje się wieczorem przytulić. Fakt, że usypianie jest szybkie, 10-15minut przytulania i śpi – nawet nie specjalnie cicho trzeba wychodzić z pokoju bo się nie budzi wtedy. Ale mimo tego chciałaby aby czasem sama zasneła, chociaż rozumiem jej potrzebe przytulenia się po całym dniu 😊😊
Trzymam za to kciuki. Powodzenia! 🙂