Przygotowałam zestawienie zabawek. To zabawki wyciszające i relaksujące oraz uczące koncentracji. Głównie z myślą o przedszkolakach i dzieciach w początkowych klasach szkoły podstawowej. Ale dla starszych też się coś znajdzie. (więcej…)
Pies, wilk i owce to książka nie dla najmłodszych i nie dla przewrażliwionych na punkcie grzeczności. I nawet nie zaglądaj, jeśli cię oburza wilk przebrany za proboszcza. (więcej…)
ZGUBIONE ZNALEZIONE „Zguba”, „Czerwone drzewo”, „Króliki”. Shaun Tan opowiedział trzy historie z wielkim przesłaniem.
Rzadko mi się zdarza zaniemówić, kiedy trzymam w rękach nową książkę. Tym razem właśnie tak się zdarzyło. Pewnie dlatego, że ZGUBIONE ZNALEZIONE opowiada obrazami.
Słowami trudno opisać, co się w niej dzieje. Zgubione i znalezione mogą być emocje, myśli, ale też słowa. W moim przypadku właśnie tak się stało.
To jest twórczość zdecydowanie dla wrażliwych i myślących. Zresztą, nie tylko dzieci. To książka dla ludzi i o ludziach, zatem dla dorosłych też.
Nie zostawiaj dziecka samego z tymi obrazami, a przynajmniej nie na zawsze. Pogadajcie. Są naprawdę bardzo emocjonalne. Dają do myślenia i pobudzają do refleksji bardziej niż niejedna rodzicielska rozmowa o tym, co w życiu jest ważne.
Tylko, co jest ważne?
Czasem dorosłym wydaje się, że ważne są oceny, zjedzenie wszystkiego z talerza, równe ułożenie butów. To jest ważne, ale tak naprawdę, to są drobiazgi. Skupiamy się na nich często. Za często. Nie dostrzegając rzeczy większych i ważniejszych.
Być może nie widzimy ich, bo się zgubiły.
„Czerwone drzewo”
Jedną z takich ważniejszych rzeczy może okazać się czerwone drzewo. Zastanawiasz się pewnie, jak można nie zauważyć wielkiego, czerwonego, liściastego drzewa?
Założę się jednak, że nie raz takie drzewo przeoczyłaś. Ja też przeoczyłam, dlatego mam mocne postanowienie, nie robić tego w przyszłości.
Czerwone drzewo to opowiedziana prostymi słowami i mniej prostymi obrazami, historia zasmuconej dziewczynki, szukającej czegoś ważnego.
Obudziła się pewnego dnia i wiedziała, że akurat ten dzień, nie zapowiada niczego dobrego. Postanowiła jednak czegoś dobrego poszukać. Postanowiła na to coś poczekać. I przez cały czas czuła, że świat jej nie rozumie…
Kilkulatki zamieniające się w przyszłe nastolatki, bardzo często miewają tego rodzaju rozterki. Czują, że świat jest inny, obcy, że czegoś nie rozumieją, że nie są rozumiane, kochane, szanowane. Wiem, że wcale tak nie jest i że pewnie robisz wszystko, żeby twoje dziecko było szczęśliwe. Jednak prawda jest taka, że ono w pewnym momencie i tak przestanie być szczęśliwe.
Ma prawo do tych poszukiwań i melancholii, nawet czasem połączonej z dramatyzowaniem. A wiesz, co jest w tej historii najpiękniejsze? Właśnie to, że dziewczynka odnajduje czerwone drzewo. Wraca do domu, a ono tam sobie kiełkuje. Kto wie, może to właśnie Ty będziesz czerwonym drzewem dla swojego dziecka?
„Zguba”
To opowieść o chłopcu, który coś znalazł. Właściwie nie do końca wiedział, co to jest i do czego służy. Nie bardzo zresztą był tym zainteresowany. Wiedział tylko, że zguba się zgubiła i próbował jej pomóc.
Tylko jak pomóc zgubie, która nie potrafi powiedzieć skąd pochodzi? Postanowił jednak znaleźć dla niej dom. Niestety, nie pasowała do jego domu, ani do miejsca, w którym pewnie by ją przyjęli, gdyby zdecydował się ją tam zostawić. Ale się nie zdecydował, bo trudno zostawić zgubę w miejscu, do którego raczej nie pasuje.
Czy ta historia brzmi zawile? Nie. Banalnie? Może odrobinę, ale tylko dlatego, że ja opowiadam ją słowami, a powinna zostać opowiedziana obrazami. Dokładnie tymi, które dla niej stworzono. Pasują do niej. Zguba ma coś, co do niej pasuje. Ma te obrazy.
Zgubione miejsce
W końcu wylądowała w miejscu, do którego nie bardzo pasowała, ale zdecydowała, że tam zostanie. Bo do tego miejsca nic nie pasowało. Skoro nic nie pasuje, można się wtopić w cały tłum niepasujących-do-miejscainnych zgub.
Jak się nad tym zastanawiam, zaczynam rozumieć, że ludzie (dzieci) często próbują się dopasować do miejsc, wymagań, towarzystwa, okoliczności. Trudno wszystkich zadowolić. Trudno czuć się dobrze w każdym z tych miejsc i w każdej z tych ról.
Czasem trzeba się dopasować, rozumiem to. Jednak będę zachęcać moje dziecko do tego, żeby raczej wciąż poszukiwało, niż na siłę zostawało w miejscach, które inni (nie ono samo) uważają za odpowiednie dla niego.
„Króliki”
Cała masa królików przewija się w trzeciej opowieści. Jej przesłanie jest właściwie bardzo proste. Chyba najłatwiejsze do zrozumienia i najbardziej bolesne. O ile dwie pierwsze historie dotyczyły jednego człowieka, jego poszukiwań i emocji, tak króliki zadają cierpienie wielu osobom.
Przybywają na nieznany ląd, w czasach, których nie pamiętają nawet najstarsi. I zabierają go innym – kawałek po kawałku. Nie wiem, dlaczego uważają, że im się wszystko należy? Ale wiem, że historia o królikach powtórzyła się na przestrzeni dziejów świata, przynajmniej kilka razy.
I ciągle się powtarza. Jest naprawdę smutna, niestety bez happy endu.
Mam jednak nadzieję, że właśnie dzięki ważnym rozmowom, obrazom i książkom, nasze dzieci będą tymi, które znajdują czerwone drzewo, dom dla zguby i ocalą świat przed królikami.
ZGUBIONE ZNALEZIONE
Autor Shaun Tan Wydawnictwo Kultura Gniewu
Tej książki nie ma już w księgarniach. Jest za to dostępna jedna z tych trzech historii. Poniżej zostawiam miejsca, w których można kupić „Zgubę”.
Oj, ta ortografia. Kiedy dziecko uczy się pisać i stawia w tym pierwsze kroki, to cieszy właściwie wszystko. Każdy wyraz. A potem zdanie. Nikt nie zwraca uwagi na ortografię. Jednak właśnie wtedy przyda się bardzo słowniczek ortograficzny. (więcej…)
Książki na pożegnanie z pieluchą, przywitanie nocnika, porozmawiania o kupie
To jest trudne rozstanie. Dorosłemu może się wydawać, że to zwykła pielucha, kawałek brudnego czegoś. Dla dziecka jednak jest to część świata znana od samego początku. Dziwnie jest funkcjonować bez pieluchy. I dziwnie, kiedy dorośli wymagają załatwiania się do nocnika. O takich dziwnych sprawach są te książki właśnie. Dodałam też kilka tytułów o samej kupie. Wiem, że dla wielu nie jest to wdzięczny temat, jednak dzieci fascynuje jak każdy inny. Jasne że śmierdzący, ale też opowiadania o nim, czytania o nim książek, nie trzeba traktować ze śmiertelną powagą. Zatykamy nosy i do lektury!
Sama się zdziwiłam, że jest ich tak niewiele. Prawda jest taka, że wielu rodziców ma swoje własne sposoby na pożeganie ze smoczkiem. To wychodzi jakoś tak naturalnie, często od samego dziecka. U nas sprawdziła się bardzo kraina smoków, do której wysyła się paczkę ze starymi smoczkami. Opowieść o tej krainie jest wśród tych tytułów. A paczkę wysyłaliśmy naprawdę.
Pytanie „skąd się biorą dzieci?” pada w różnym wieku i na różnym poziomie rozwoju. Dlatego książki na ten temat są kierowane do różnych grup wiekowych: od trzylatków do nastolatków. Jedni wolą opowiadać rzeczowo, inni ubrać wszystko w zabawną historię. Najważniejsze, żeby tematu nie unikać, bo wtedy zaczynają się historie o bocianach, które mimo że słodkie, nie zawsze kończą się happy endem.
Książki przygotowujące na pojawienie się rodzeństwa
To jest najczęściej radosna dla rodziny nowina. Jednak, jak na każdą duża zmianę, na tę trzeba pociechę przygotować. To nie są książki dla ciebie, czyli o tym jak dziecku o tym powiedzieć. Jestem pewna, że serce podpowie, jak to zrobić. To są książki mające dać starszemu rodzeństwu wyobrażenie o tym, co będzie się działo. O tym, jak zmieni się całe wasze życie. Jakie emocje (nie zawsze łatwe do ogarnięcia) mogą pojawić się wraz z przyjściem na świat rodzeństwa. I o tym, że w sercu mamy zawsze jest wystarczająco dużo miejsca dla każdego dziecka. Także adoptowanego.
Książki na uspokojnie, na dobry sen, na wyciszenie
Jeśli zależy ci na wprowadzeniu wieczorengo rytuału wyciszenia dziecka, to zebrałam kilka propozycji dla najmłodszych. Starsze dzieci najczęściej same decydują, o czym chcą przeczytać na dobranoc i nie mają tak wielkich problemów z zasypianiem jak maluchy. Dla tych drugich właśnie wybrałam bajki, gdzie motywem przewodnim są: spokój, kraina wyobraźni, noc, sen. Same pozytywne, ale też skłaniające do rozmów o świecie i emocjach. Nie znajdziesz tu żadnych wybuchających armat, krzyków ani strachów. Te książki mają wyciszać. Inne zostawcie sobie do czytania w ciągu dnia.
Kilka książek o codziennych wyzwaniach wychowawczych, przez które przechodzi każdy rodzic. To typowo edukacyjne bajeczki pokazujące konsekwencje konkretnych zachowań (pozytywnych i negatywnych). Dzieci mają prawo do takich właśnie zachowań, a rodzice są od tego, by swoje pociechy akceptować i edukować. Dodałam tu również kilka tytułów dotyczących wartości, z którymi warto pociechy zaznajamiać. Chciałam, żeby w codziennych sprawach wychowawczych pokazane zostały problemy, ale też i te pozytwne, odważne, przemyślane zachowania.
Jest ich sporo i wszystkie są bardzo przydatne. Pomagają dziecku wyobrazić sobie jak to będzie i wcielić się w rolę bohaterów, którzy w tych opowieściach dowiadują się, jak wygląda przedszkolna rzeczywistość. Niektóre z nich to dosłownie kilkustronicowe „oglądajki”. Może według dorosłego nie wyczerpują tematu, ale z mojego doświadczenia wynika, że najmłodsi za nimi przepadają, bo są proste. Inne to całe opowieści, w których znajdziesz nie tylko opis przedszkola, ale też problemy, strachy, radości i smutki – codzienność przedszkolaka, na którą możesz przygotować swoje dziecko.
Zebrałam tu książki, które uważam za wartościowe w tym temacie. Kilka dostępnych na rynku tytułów pominęłam z premedytacją, bo znalazłam w nich bardziej straszenie szkołą niż prawdziwe jej oblicze. Pierwszy dzień jest oczywiście ważny i często też inny niż dziecko sobie wyobraża. Czasem pierwszak wyobraża sobie dokładnie to, co zostało wcześniej przeczytane w domu. Więc zanim wyruszycie, pogadajcie o tym co naprawdę może się wydarzyć 1 września w szkole. Dla mnie równie ważne jak pierwszy dzień są też po prostu codzinne szkolne przygody i pierwszakowa rzeczywostość: nowe obowiązki, przyjaźnie, duże skoncetrowanie dziecka na akceptacji ze strony rówieśników. O wiele ważniejsze niż piękna wyprawka i najmodniejszy tornister.
Zebrałam tu najróżniejsze tematy związane z odmiennością: fizyczną, psychiczną, mentalną. Czasem ludzie różnią się bardzo od pozostałych i nie mają na to żadnego wpływu. Inni chcą się odróżniać, ale nie potrafią tego zrobić. Jednych i drugich często łączy to, że czują się wyobcowani. To nie są książki, które mają pomóc twojemu dziecku nie czuć się dziwnie w towarzystwie „innych innych”. To książki, które mają pomóc akceptować tę inność i czyjeś poczucie wyobcowania. Rozumieć, skąd ono się bierze i szanować odmienność. Bo przecież każdy z nas jest inny, choć nie zawsze od razu to widać. A jeśli masz takie dziecko, to pewnie będzie mu trochę lżej na sercu, kiedy zrozumie, że jego odmienność jest na tyle cenna, by pisać o niej książki. Nie zniknie przez to, ale też nie musi. Po co miałaby, skoro czyni twoje dziecko wyjątkowym?
Jaś Lis, Wielkopolskie Forum Organizacji Osób z Niepełnosprawnościami
Kasztany w czekoladzie, Agencja Aura
Fuga z rabarbarem, Agencja Aura
Książki uczące tolerancji i otwartości
To także książki o odmienności, ale z naciskiem na tolerancję. Na otwarcie głowy i ciekawość drugiego człowieka. Taką zdrową ciekawość, która prowadzi do poznania i zrozumienia oraz szacunku. Bez tych książek nasze dzieci będą powielać schematy i niezdrowe stereotypy. Tematów jest zawsze pod dostatkiem: inna narodowość, inna wiara, inny kolor skóry, inna kultura, obyczaje. Skupiłam się tutaj na pokazaniu dzieciom, że świat składa się z różnych kolorów skóry i różnych wierzeń, ale emocje w środku często są podobne. Dziecko będzie postrzegało świat zawsze przez pryzmat twoich słów i twojej otwartości. Im więcej mu opowiesz o odmienności, tym więcej wyborów ułatwisz w przyszłości.
Czasem chodzi o zapalenie lampki w ciemności, czasem o burzę, a czasem o ducha. Tak, dorosły wie, że duchy i strachy to tylko wytwór wyobraźni. Ale dziecko potrzebuje czegoś więcej niż zwykłego: Nie ma się czego bać. Potrzebuje historii, w której podobny bohater przeżywa podobne lęki. Dla młodszych dzieci lepsze będą książki, gdzie bohaterem jest zwierzątko. U starszych sprawdzą się opowieści, gdzie jest nim dziecko – w podobnym wieku jak twoja pociecha. I to nie jest prawda, że im starsze dziecko, tym mniej rzeczy może je wystraszyć. Po prostu w każdym wieku te lęki są inne. Wszystkie tak samo ważne, więc powinny być serio traktowane przez dorosłych.
Nie zawsze jest różowo i cukierkowo. Dzieci też przeżywają swoje dramaty, smutki, rozczarowania. Zastanawiają się nad tym, dlaczego świat nie jest wyłącznie dobry, a ludzie mądrzy. Rolą rodzica jest też nauczyć dziecko bezpiecznych zachowań w trudnych sytuacjach. Tutaj zamieściłam książki dla całej rodziny, z których pociecha dowie się, jak można się mierzyć z najróżniejszymi społecznymi tematami. Nawet jeśli twoje dziecko nie przeżywa traumy (oby nigdy!), nie jest w trudnej sytuacji, to jednak jest częścią społeczeństwa, w którym takie rzeczy się dzieją. Powinno znać swoje prawa i wiedzieć, jak reagować np. kiedy komuś (lub jemu) dzieje się krzywda lub kiedy ktoś zachowuje się inaczej niż wszyscy. Zachowuje się tak przecież z jakiegoś powodu.
To książki, w których bohaterowie mierzą się z lękiem. Dzieci zazwyczaj bardzo boją się chorób, lekarza, szpitala. Boją się tego także osoby starsze, które często z naszymi pociechami przebywają. Takie książki po prostu dodają odwagi. Spora część z nich oswaja przez dokładny opis tego, co może się w szpitalu wydarzyć. I to nie jest straszenie, bo w takiej trudnej dla dziecka sytuacji należy je po prostu na szpitalną rzeczywistość przygotować. Nie da się tego zrobić bez konkretnych informacji. A te zawarte są właśnie w tych książkach.
Książki pomagające oswoić temat śmierci i przemijania
Żaden rodzic nie ma ochoty na takie rozmowy, bo są bardzo smutne. Sięgamy po takie książki w konkretnych sytuacjach, np. śmierci bliskiej osoby, a niekiedy – ulubionego zwierzaka. Jakoś trzeba dziecku o tym wszystkim opowiedzieć. Wtedy szukaj książek, gdzie główny bohater przeżywa mniej więcej to samo co twoje dziecko. Maluchowi będzie łatwiej przez ten smutek przejść ze świadomością, że inne dziecko na świecie przeżywało (lub właśnie przeżywa) podobne emocje. Takie książki też często uczą, jak na te najbardziej bolesne tematy rozmawiać, kiedy żałoba już trwa. Innym powodem sięgania po nie jest chęć pokazania dziecku, że śmierć to część życia. Naturalna, choć smutna. I to jest też bardzo dobry powód. Wtedy warto postawić na książki opisujące „cykl życia”, bo to temat do rozmowy jak każdy inny.
To zestawienie moich ulubionych tytułów, które często zdarza mi się wykorzystywać w pracy z dziećmi. Dzięki tym książkom tłumaczę, wymyślam, bawię się i rozmawiam o emocjach. Właściwie to sięgam po nie (pomysły, przesłanie) również podczas pracy z dorosłymi i przy pisaniu wielu tekstów.
Dopisałam przy każdym tytule, od jakiego wieku warto sięgać po te książki, ale czuję, że w każdej znajdzie się coś dla starszych i młodszych, a nawet dla rodziców. Uważam, że emocje się nie starzeją. Zmieniają się, ale nie starzeją. Czytając ten sam tytuł z dwulatkiem i pięciolatkiem, wyniesiecie naprawdę wiele. Za każdym razem inaczej. Są tytuły bardzo dosłowne (trochę jak instrukcje obsługi) i mniej dosłowne (zachęcające do ważnych rozmów).
Książki zachęcające do ćwiczenia mowy i zabaw logopedycznych
Nie jestem logopedą, ale bardzo lubię wykorzystywać w pracy z dziećmi pomoce logopedyczne. Przy okazji wielu innych ćwiczeń, zupełnie przy okazji, można też wesprzeć mowę.
Uważam, że każda książka czytana przez rodzica, może być zachętą do zabaw logopedycznych. Takich zabaw bardzo potrzebują najmłodsi, ale też przedszkolaki (którym buzia się już najczęściej nie zamyka), a nawet uczniowie.
Jestem zdania, że im wcześniej nauczysz dziecko odczytywać litery, tym więcej szans i okazji mu dajesz do tego, by rozwijało swój potencjał, odkrywało świat na własną rękę i sięgało daleko poza program szkolny i przedszkolny. I nie mówię tu o dzieciach wybitnie zdolnych, ale po prostu o współczesnych przedszkolakach, dla których komunikacja cyfrowa i wirtualna, są normą. Znają i odczytują ikony na ekranach komputerów, a przecież litery to nic innego, jak umowne ikony. Dlaczego miałby tego nie znać? Poza tym, zabawy z literami to bardzo rozwijający sposób na spędzanie wspólnie czasu.
Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Aktywne czytanie ????
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
Kiedyś pracowałam w takim miejscu, gdzie rodzice zapisywali dzieci na zajęcia. Zanim zaczęłam je sama prowadzić, musiałam odsiedzieć swoje „na zmywaku”. Wiesz, od pucybuta do… 😉 W każdym razie wtedy „zmywakiem” była recepcja. Rodzice przychodzili tam lub dzwonili, żeby zapisać dziecko na kreatywne zajęcia dodatkowe. Takie w formie zabawy. (więcej…)
Książka zdecydowanie dedykowana młodzieży. Z dreszczykiem emocji i grozy. Chodzi mi o taką wczesną młodzież. Bohaterka ma 12 lat i dla tego wieku całość została napisana. Aż roi się tu od emocji, tajemnic i rozmów o duchach. (więcej…)