Dziecko mnie bije! Zdarza się, że maluch podnosi rękę na rodzica. Brzmi to strasznie, ale tak naprawdę jest dość powszechnym zjawiskiem. I wcale nie oznacza, że robisz coś nie tak, choć na pewno człowiek wtedy się zastanawia, dlaczego moje kochane dziecko mnie bije?
To się zdarza maluchom w bardzo różnym wieku. Reagujemy na to dość nerwowo, bo uderzenie rodzica traktujemy jak ewidentny brak szacunku. W dodatku, osoba bita czuje się poniżona (dokładnie tak samo jest z bitym dzieckiem i klapsami). Nie mamy wpływu na to poczucie, tak działa organizm. To zrozumiałe, że w tym momencie wyzwala się w mózgu myślenie – jestem atakowana, muszę się bronić. Zaczynają się nerwy, pretensje, jest też smutek, rozczarowanie (już nawet nie wiadomo czy sobą jako rodzicem, czy dzieckiem).
Dziecko bije
W tym momencie nie ma już raczej miejsca na racjonalne podejście do sprawy, choć swoją drogą zadziwiające jest to, że dorośli tak bardzo przeżywają uderzenie przez dziecko, sami uznając za zupełnie normalne używanie klapsów, jako metody wychowawczej. Pisałam o tym sporo w tym artykule pt. To tylko jeden klaps! >>
Jeśli jesteś rodzicem, który używa klapsów – bije dziecko – nie powinieneś się dziwić, że ono robi to, czego zostało nauczone. Zakładam jednak, że rozmawiamy o sytuacjach, w których nie ma tego negatywnego przykładu, a dziecko i tak zaczyna bić.
Oczywiście, że bicie może być tylko etapem rozwoju lub być uwarunkowane wieloma najróżniejszymi czynnikami, o których nie sposób tu powiedzieć w dwóch słowach. Nie wnioskuj, proszę, że dziecko bije, bo tego się nauczyło w domu. Najczęściej to próba powiedzenia czegoś światu.
Potrzebujesz więcej wsparcia? Przygotowałam webinar
Jak działać, gdy dziecko bije, gryzie, jest agresywne? Jak nauczyć dziecko bronic się, gdy ktos je atakuje?
Małe dziecko mnie bije!
Może się to zdarzyć już roczniakom lub (może częściej) półtoraroczniakom. W zasadzie, jak spojrzeć na sprawy „na zimno”, nie ma w tym niczego dziwnego. Maluchy przeżywają wiele emocji, z którymi jeszcze nie potrafią sobie radzić „po dorosłemu”. To, że dziecko nie mówi, wcale nie znaczy, że nie czuje dokładnie tego samego co wszyscy, prawda?
Nie może jednak powiedzieć: Jestem zła, bo mi nie pozwalasz wspinać się na schody. Co ma zrobić roczniak? Jakie ma narzędzia? Ma płacz, krzyk, czasem też odkrywa bicie.
Dziecko bije, ale nie dlatego, że cię nie kocha lub nie szanuje. Bije, żeby wyrzucić z siebie coś, co akurat mu doskwiera.
Przecież w tym wieku dzieci często zaczynają chodzić, a już na pewno na swój sposób przemieszczają się po domu. Idzie za tym mnóstwo zakazów, których dziecko do tej pory nie słyszało. Dla rodzica to zupełnie naturalne, że zabrania bawić się szklaną ozdobą, ale dla dziecka to powód do bezgranicznego zdumienia. Dlaczego mama mi to zabiera, to jest naprawdę świetne?! Zabawki już znam, a to jest coś innego! Ta ilość zakazów powoduje rosnącą frustrację, z którą czasami właśnie przez bicie, radzi sobie maluch.
To też często generuje powody do histerii >> Warto o nich przeczytać, bo też nie zawsze są tym, co się dorosłemu wydaje.
Dziecko bije dla zabawy
Zdarza się też bicie dla zabawy, dla zdobycia twojego zainteresowania. Oprócz bicia, jest to często o wiele szerszy wachlarz komunikatów: gryzienie, szczypanie, szarpanie za włosy. Napisałam o tym sporo w artykule pt. Jak oduczyć dziecko gryzienia, szczypania lub szarpania innych >> Tam też podpowiadam, jak sobie poradzić z taką formą okazywania uczuć przez najmłodszych.
Kiedy zaczyna bić 2-4 latek, to też pewnie nie dlatego, że nienawidzi swoich rodziców, ale z powodu emocji, których nikt jeszcze nie nauczył go okazywać w inny sposób. Często też kompletnie jeszcze nie potrafi nazwać tego, co się z nim dzieje, ale wie, że się dzieje. To nie jest lekcja, którą można odrobić w ciągu tygodnia. Ona trwa miesiącami, a nawet latami, bo dziecko doświadcza coraz innych sytuacji.
Poznaje świat, który – jak się okazuje – nie zawsze chce współpracować. Znowu są nakazy, zakazy, dochodzą do tego dziwaczne wymagania: Jak to sikanie do nocnika, ja lubię pieluchę!? Co, koniec karmienia piersią? Ale gdzie ty mamo wychodzisz na pół dnia, ja tu tęsknię?! Przedszkole, co to znowu takiego?
Powody do histerii
Jeśli tak się nad tym wszystkim zastanowić, to życie dziecka jest nieustannym pasmem zmian. Dlatego tak ważni są w jego życiu rodzice, który są stałą i pewną niezmienną. Oni wiedzą, co robić w każdej sytuacji, dbają, wspierają, podpowiadają. Oni też powinni nauczyć, jak inaczej niż przez bicie, okazywać emocje. Ale przede wszystkim powinni rozumieć, że powodów do wybuchów, są codziennie tysiące.
Agresja u tych nieco starszych (już nie roczniaków) dzieci może być instrumentalna i najcześciej właśnie z nią mamy do czynienia. Kiedy dziecko coś musi, czegoś nie może, coś idzie nie po jego myśli. Choćby to, że starszemu bratu łatwiej jakoś układać wieżę z klocków, też bym tak chciał! A naprawdę wiele idzie nie po myśli dziecka, które odkrywa, że nie jest centrum wszechświata, jak mu się do tej pory wydawało.
Już samo to odkrycie bywa frustrujące. Dwulatki bardzo chcą żeby rzeczywistość działała tak jak sobie życzą, a przecież tak nie jest. I nie może tak być, ale zrozumienie tego jest dla dziecka procesem. Długotrwałym i wyczerpującym.
Jeszcze więcej o technikach radzenia sobie w sytuacjach, kiedy dziecko bije, szypie, gryzie opowiedziałam w tym odcinku podcastu.
Jak reagować, kiedy starsze dziecko mnie bije?
Kiedy słyszę, że dziecko już któryś raz bije rodziców, wydaje mi się, że gdzieś w relacjach tkwi problem, z ustaleniem granicy dopuszczalnych zachowań. Złość jest w porządku, wszystkie uczucia akceptujemy jako rodzice, ale bicia już akceptować nie można. Warto wyćwiczyć pewien schemat zachowania w tych krytycznych sytuacjach.
Zanim jednak do nich dojdzie, usiądźcie całą rodziną, kiedy jesteście spokojni i zacznijcie poważną rozmowę. Dobrze, żeby dzieci usłyszały, że sytuacja jest poważna. Skoro bicie jest w waszym domu problemem, domyślam się, że dziecko często już słyszało, że nie wolno. Jednak ponownie, na spokojnie wyjaśnijcie, że bicie boli i dlatego nie ma na nie zgody w waszym domu. Jest zgoda na nerwy i gniew, na wszystkie uczucia, ale nie na bicie.
Maluch łatwiej przyjmie to do wiadomości, jeśli usłyszy, że rodzice wiedzą, co z tym biciem począć (dla niego to też niemiłe przeżycie), jak rozwiązać trudną (dla dziecka jak najbardziej też) sytuację. Zapewnij malucha, że pokażesz/nauczysz go kilku innych sposobów na to, jak sobie poradzić z gniewem.
To będzie zamiast bicia. I przećwiczcie je od razu: podskocz, krzyknij, inaczej rozładuj emocje, ale nie bij. Pokaż mi to (złość, emocje) inaczej. Powiedz to inaczej. Niech dziecko sprawdzi i powie, który sposób/zabawa mu odpowiada i który następnym razem mu podpowiedzieć w nerwowej sytuacji.
Mówię „nie wolno”, a on dalej swoje
Wiele zależy od wieku, jeśli dziecko już mówi, czasem wystarczy poćwiczyć: Widzę, że się wkurzasz i masz ochotę mnie uderzyć. Na bicie się nie zgadzam, ale powiedz mi o tej złości. Wiem, że trudno o głębsze refleksje, kiedy dziecko startuje z pięściami, ale tu nie do końca o bicie chodzi, tylko właśnie o to, co do niego doprowadziło. A nam chodzi o to, żeby skupić jego uwagę na złości, na emocji i nauczyć o niej mówić inaczej niż pięściami.
Co ważne, nie powinno być tak, że maluch sam zostaje z tymi nowymi technikami np. w swoim pokoju i ma uderzać w poduszę aż się uspokoi. Skoro już wiesz, że tak naprawdę nie do końca chodzi o sposób (bicie zamienię na skakanie), ale o poczucie, że jestem rozumiane jako dziecko.
Kiedy dziecko okłada w samotności poduszkę (żeby rozładować energię, nie do końca chodzi o gniew), wcale nie czuje, że wszystko jest dobrze. Potrzebuje bliskości rozumiejącego rodzica, który daje czas. I jest. Bez nerwowego zerkania na zegarek, bo tyle to już twa.
Więcej pomysłów na zabawy redukujące agresję znajdziesz w odcinku podcastu Tylko dla Mam pt. Zabawy redukujące agresję >>
Co zrobić, kiedy dziecko mnie bije?
W każdej sytuacji nerwowej spróbujcie ustalić pewien schemat:
- Zauważasz nerwy i emocje więc to opisujesz: Pewnie ci przykro, że trzeba przerwać oglądanie bajki. Wiem, że lubisz…
- Kiedy dziecko jest wyraźnie zdenerwowane, ale jeszcze nie bije, przypomnij co może zrobić zamiast bicia.
- Jeśli cię uderza, to zamiast się bronić, uciekać, oddawać, proponuję złapać za nadgarstki i stanowczo je przytrzymać mówiąc: Nerwy są w porządku. Bicie nie. Możesz uderzyć poduszkę, będę stała obok i zobaczę jak to robisz. Sytuacja, w której trzylatek okłada, a dorosły się broni, nie jest ani urocza, ani zabawna, ani sprzyjająca budowaniu bliskich relacji.
- Warto „pilnować” powagi sytuacji, zwłaszcza przy młodszych dzieciach, które właściwie o wiele lepiej czytają sygnały niewerbalne niż to co tłumaczymy. Miej poważną minę, żadnych uśmieszków, łaskotek, obracania w żart czy teatralnego leżenia na dywanie, szlochania. Inaczej dziecko może zrozumieć, że bicie to też świetna zabawa. Jeśli bicie jest u was problemem, pokaż to dziecku poważną, nawet surową miną. Pozwól mu odczytać ten sygnał.
- Jeśli maluch wciąż próbuje bić (a pewnie na początku dokładnie tak będzie), to na spokojnie, z zimną krwią powtarzajcie ten schemat z zatrzymywaniem ciosu i tłumaczeniem, jak inaczej rozładować złość.
Co potem?
Kiedy uda wam się rozegrać sytuację tak, że dziecko nie uderzy, zauważ to: Wyskakałaś swoją złość, jak się teraz czujesz? Wciąż zachowałabym powagę sytuacji, bo nie chodzi o to, żeby dziecku fundować popadanie z jednej skrajności w kolejną. Jeśli przed chwilą było wściekłe, aż miało ochotę uderzyć, nie ma sensu po kilku minutach odstawiać dzikiego tańca radości dlatego, że cię tym razem nie walnęło.
Pewnie trzeba to będzie przećwiczyć więcej niż jeden raz. Chodzi o to żeby dziecko zrozumiało, że rodzice nie boją się tego lania, wiedzą co zrobić kiedy atakuje, potrafią podpowiedzieć i nie zostawiają z emocjami samego. To rodzic jest „przywódcą stada” (nie mylić z władcą), nie dziecko.
Dziękuję za Twoją pracę.
Wielka przyjemność ❤️❤️❤️
Bardzo pomocny ten artykuł.
Dziękuję za poświęcony przez ciebie czas na napisanie go.Pozdrawiam serdecznie.
Brzmi sensownie, będę próbować w ten sposób- trzymajcie kciuki!
Jak postępować z 2 latkiem z którym nie da się porozmawiać o wyladowaniu emocji na jakiejś rzeczy?
Na pewno nie pozwolić, żeby bił ludzi (ani siebie), niech się wyzłości tak, jak mu to pomaga: krzyk, histeria, ale nie może bić.
Bardzo przydatne, nie narusza granic, nie zachęca do karania. W punkt, dzięki
Dziękuję bardzo pomocne wskazówki i konkretnie powiedziane. Pozdrawiam
Długo szukałam wpisu na ten temat. Jestem mama dwóch synkow, jeden 20 drugi 2 miesiące. Starszy notorycznie mnie oklada ostatnio coraz mocniej w sytuacji gdy zajmuje się mlodszym lub gdy cos pojdzie nie po jego myśli. Za każdym razem tlumacze ze nie wolno, próbowałam ignorowac bo zatrzymywanie nadgarstkow w celu zapobiegniecia uderzeniu konczy sie histerycznym płaczem…. co robic? To trwa juz ponad miesiąc dodam ze nigdy nie uderzylam dziecka zdarza mi sie podnieść głos to wszystko. Mam wrażenie ze nic nie pomaga, każdy sprzeciw i zakaz konczy nie okropnym płaczem.
Mam podobnie , tylko przy jednym dziecku . 3,5 latek . W spokojnej rozmowie po uspokojeniu wytłumaczył mi, że bieganie , skakanie i uderzanie w poduszkę nie pomaga mu tak jak bicie.
????
Balkada o Januszk😊
mam to samo, córka ma już 4 lata, nic nie pomaga…
A co jeśli podane metody nie działają? Rodzice stosują się do wskazówek, tłumaczą, rozmawiają o innym okazywaniu emocji, a 4latek nadal bije mamę i młodsze rodzeństwo? Do tego odnoszę wrażenie, że on czuje, że jest nagradzany za bicie, bo dostaje dodatkową uwagę mamy. Ma na nią duże zapotrzebowanie, a są ograniczenia: praca, rodzeństwo.
Myślę, że skoro już wiadomo, że o uwagę mamy chodzi, dawać jej na tyle dużo w innych momentach, żeby nie musiał biciem o nią walczyć.
Wedlug mnie to absolutna bzdura. Moja mala nawet jak ma 100 % uwagi to bije, a nawet bym powiedziala, ze jest gorzej bo wtedy chce i wymaga, ze mama nie moze sie zajac niczym innym. Jedyne czego njie moge sobie zarzucic w macierzynstwie to brak uwagi. Ma ją od poczatku i to od dwojki rodzicow w wysokiej jakosci i czasem nawet mysle, ze to jest problem. Jest troche jak samonakrecajaca sie maszynka, czym ma wiecej tym wiecej chce wiec ja wciaz obrywam.
Nigdzie w artykule NIE jest powiedziane, że brak uwagi to jedyny powód. Bywa, że tak jest, ale są też inne. Super, że córka ma Waszą uwagę. Być może zatem tu przyczyna leży w innym miejscu.
Gdzieś słuchałam/ czytałam, że należy uwagę skupić na pozostałym rodzeństwie. Przesadnie wręcz uwaga powinna być przekierowana na rodzeństwo, żeby maluch poczuł, że takie zachowanie odnosi całkiem odwrotny rezultat. Proszę zaoferować rodzeństwu jakąś super rozrywkę, nawet 15 minutową. „Oprawcę” należy przesadnie zignorować, udawać, że jest powietrzem i zrobić coś „super” z resztą rodzeństwa – chociażby pohuśtać w kocu, etc.
Co w przypadku jeśli dziecku się tłumaczy dokładnie w ten sam sposób, a on robi to jeszcze raz i jeszcze raz. W dodatku bije dzieci bez powodu, nawet jak dziecko stoi obok i się bawi. W naszym przypadku tylko groźby pomagają i mówienie, że Jeszcze raz tak zrobi a pójdzie do domu.
Tak naprawdę w przypadku maluchów to nigdy nie jest bez powodu, tylko nie potrafią o tych powodach komunikować. jeśli potrzebujesz więcej wsparcia w rozmowie o tym problemie, przygotowałam cały webinar: https://nietylkodlamam.pl/produkt/jak-dzialac-gdy-dziecko-bije-gryzie-jest-agresywne-jak-uczyc-dziecko-bronic-sie-gdy-inne-je-atakuje/
Bardzo pomocny okazał się artykuł moja 2ipollatka paca otwarta dłonią 11mies brata i ostatnio uderzyła mnie po ramieniu przy wychowawcy w złości nie umiałam zareagować zostało mi tradycyjne nie wolno teraz już wiem jak pracować z dzieckiem bardzo dziękuję ☺️
Dodam że po głowie go paca
U nas jak zlapie rączki, to kopie -lat 3. Smieje sie, niema zlosci przy tym. Jak tlumacze to zmienia temat i nie slucha tylko zaglusza. Zlapie momet ze jest spokojny i tlumacze to mowi „no wiem no wiem” a chwilę potem znow bije. Jestem w szoku, sam nie dostal nigdy klapsa. Jak go zlapie i trzymam to smiech i wola tate zeby go uwolnil jak e najlepszej zabawie..
Co jeśli 6 latka i 5 lat to rodzeństwo czerpią radość z krzywdzenia poniżania śmieją się bo powiedzą coś przykrego do dorosłego jakoś obraża wezmą rzecz która do niego należy bez pytania i mimo próśb mówienia by zwrócił droczy się nie chce oddać?
Syn skończył półtora roku. Od jakichś dwóch miesięcy mnie bije i kopie. Codziennie po kilkadziesiąt razy i wszystkim czym popadnie. Codziennie po miliard razu tlumacze mu ze to boli, że nikogo nie wolno bić, że to nie jest zabawne, że mamie przykro. Nic nie skutkuje. Naprawdę nie wiem już co mam robić, jestem z nim w zasadzie sama przez cały dzień. Poradźcie mi co mam robić bo cały ten problem sprawia że przestałam czuć szczęście z macierzyństwa. Mam po prostu dość bicia. Bawimy się? Nagle dostaje w głowę samochodzikiem, jedzac próbuje uderzyć mnie widelcem albo łyżką, raz nawet talerzykiem. Nowa zabawka? Oczywiście trzeba uderzyć mamusie, bidon z którego zaspokoił pragnienie też leci w moja stronę. W zasadzie całe dnie polegają na tym że się bronię przed niespodziewanym atakiem. Co ja mam robić?!
Jakbym czytała o swoim synku…
Mam to samo, czytanie książek kończy się bombardowaniem nimi we mnie, każda zabawa kończy się biciem mnie nimi, od tak też mnie bije rękami, dodatkowo jeszcze rzuca wszystkim tak porostu skończył pić bach butelka na ziemię, skończył szczotkować zęby bach Szczotka na ziemię… Syn 17 miesięcy… Walka o przetrwanie… Już nawet nie chce mi się zaczynać z nim w coś bawić bo boję się później swojej reakcji na jego bicie mnie, Brak sił… Nie chcę go karać klapsami…. Ale nie wiem jak sobie poradzić… Słaba jestem… Wstyd… A tak bardzo zależy mi na dobrych relacjach z synem i kochającej rodzinie…
A jak radzić sobie z dzieckiem autystycznymi nie mówiącym kiedy bije?
jak dziecko biję to trzeba go też uderzyć żeby zobaczył jak to jest i że boli .proszę coś o tym napisać bo spotykam się z takimi ludźmi którzy tam mówią i uwazaja
Dziękuję bardzo za ten artykuł. Jestem mamą dziecka, które bije dzieci w przedszkolu, mnie czasami a notorycznie swojego kuzyna. Tłumaczę codziennie, że tak nie można przytrzymuje rączki i niestety dalej mamy problem. Dużo czytam na takie tematy, radziłam się już wielu osób ( psycholog, pedagog). Może ktoś mi coś mądrego podpowie.
Oby się udało wyjaśnić maluchowi, że są inne opcje okazania lęku/gniewu/radości niż tylko bicie. Małymi krokami.
Mój synek zawsze się złości gdy mówię,że ostatnią bajke oglądamy,i zaraz idziemy się bawić. Kończy się to biciem.Tłumacze,że tak się nie robi,ale to nic nie pomaga,nie chce się uspokoić,grzecznie i wyraźnie tłumaczę,że nie bede tego tolerować,zazwyczaj kończy się tym,że zaprowadzamy go do łóżeczka i żeby przemyślał co robi,inaczej nie będziemy rozmawiać,siadam na łóżko i czekam aż się uspokoi,wtedy krzyczy że mnie nie kocha i mam wyjść,ja wtedy mu mówię że ja go kocham ale nie pozwolę,żeby bił bo tak się nie robi,i też by nie chciał żeby ktoś go bił.Wtedy wychodzę żeby go bardziej nie denerwowac,i zostaje sam.Przychodzę jak się uspokoi.Tylko chyba nie widzę skruchy u mojego syna,nie umie przeprosić.Przytula się ale to nic nie daje,bo kolejnym razem jest to samo.Czy robię coś źle,nie chce żeby syn widział we mnie tą złą matkę,która go nie kocha.Synek w kwietniu 3 latka.
Proszę spróbować odstawić bajki :).
Brzmi to wszystko sensownie. Wprowadzimy to w życie oby się udało. Pozdrawiam i dziękuję
Mój syn ma prawie 4latka od urodzenie mnie kopie, tłumaczę i proszę. Od 2 lat mnie bije, ma za sobą porzucenie przez tatę jak miał 2.5 roku, jak miał 3 lata musialam go przez pandemię zostawić u babci na 4 miesiace. Fakt że bylam w każdy weekend, ale to nie to samo. Dużo przykrych rzeczy go spotkało, a mi jest cieżko poradzić sobie z jego emocjami i uczuciami. Ten artykół daje mi nadzieję, że uda nam się dogadać bez psychologa
Dzień dobry
W naszym przypadku jest tak, że Synek (3 lata) bije tylko mnie 🙁 Czasem podniesie rękę na Tatę, ale się powstrzymuje. Nie bijemy Go. Czasem w złości czymś rzuca, czy coś zrzuci, ale gdy Mama jest pod ręką, to najprościej uderzyć we mnie. I to jest najbardziej przykre. Rozumie, że bicie jest złe.
Syn ma 5 lat. Jeśli bije to zazwyczaj z przebodzcowania,dochodzą zaburzenia sensoryczne. Wygląda to tak, po przedszkolu dzieci biegną jeszcze się bawić,on też chce z kolegą. Jeśli jest spokojna zabawa,bez ruchu jest ok. Jeżeli biegają,zjeżdżają zaczyna się. Potrafi w jednej chwili wziąć np zerwać trawę z ziemią i sypnąć tym na głowę. Raz pokruszył suche liście i koledze rzucił do oczu. Potem się śmieje i ucieka. Ja zabieram go z zabawy,idziemy na osobność,zazwyczaj pomaga huśtawka,po chwili jest w stanie o tym rozmawiać. Rozumie, żałuje . Czasami bywa przerwa w tych zachowaniach,innym razem nie. Mnie bije,gdy np mamy wyjść z domu na spacer. Bawi się,śniadanie ,mówię wybierz bluzę ta czy ta? I nagle cios z pięści w serce. I jak wtedy rodzic ma reagować. Słowa to boli,tego nie możesz robić nie działają. Jaki jest powód ,spokojne dziecko,najedzone,czeka go wyjście,coś miłego i uruchamia się agresja. Ktoś mi może wytłumaczyć o co chodzi?
Kiedy rozmawiamy to mówi że swoich ulubionych kolegów nigdy nie uderza,bo nie chce ich stracić. Czemu więc mnie,męża potrafi okładać pięściami. Są granice,zawsze były,a on je łamie. Mąż mnie nie bije,nawet nie przeklina. Są miesiące że nic takiego nie robi i takie kiedy non stop. Np boże narodzenie,bo tyle się dzieje. Ogląda tylko 10 min bajki dziennie,wystarczy że szybko się rusza i jest problem. Nie oglądamy tv,bo też mu szkodziło. Podobnie wszystko co go cieszy ,zaraz jest pobudzony.
dziękuję za konkrety 😉 tzn podpowiedzi, opcje, alternatywy które są przełożone na konkretne sytuacje a nie tylko teoria…bo teoria choć zrozumiała i klarowna niestety w sytuacjach kryzysowych ciężka do zastosowania a już konkretne propozycje rozwiązywania kryzysów mogę wypróbować i oby któryś podziałał 🙂 dziękuję.a teraz : „do boju!” ;))))
To ja trzymam kciuki i dziękuję za miłe słowa. 🙂
Bardzo ciekawe ale co z pueciolatkiem?
Szukamy swojego sposobu na złość,dzięki!!
Trzymam kciuki! 🙂
z tego co słyszę to ludzie lubią w takich sytuacjach naprostować dzieciaczka klapsem.
Niestety 🙁
Super artykuł, małymi kroczkami i do przodu, myślę że damy radę????
Jestem przeciwniczką. Fakt dwa razy nie wytrzymałam i dałam klapsa czego bardzo żałuję, bo nie widzę logicznego sensu tłumaczenia dziecku, że nie można być a zaraz dziecko samo dostaje klapsa. Tłumaczę i liczę, że kiedyś zrozumie. A w sytuacji kiedy dałam klapsa agresja była jeszcze większa więc to nie jest rozwiązanie. Może u kogoś pomaga ale nie u mojego dziecka. Kocham go nad życie i potrafię go krzywdzić. Nie wiem co robię źle?
Miało być, że nie potrafię go krzywdzić. Przepraszam
Klapsy nie są rozwiązaniem w żadnej sytuacji, a już szczególnie w tłumaczeniu, że bić nie wolno. Kalps wywołał agresję powodowaną lękiem dziecka, które zostało uderzone przez osobę, przy której teoretycznie powinno czuć się bezpiecznie.
Mają siostrę bije 10 latek ,ma łzy w oczach ,nie wie co robić, to ogromny problem .A co będzie gdy będzie miał 18 lat?Też będzie bil mamę?:(
… „Zanim jednak do nich dojdzie, usiądźcie całą rodziną, kiedy jesteście spokojni i zacznijcie poważną rozmowę. Dobrze, żeby dzieci usłyszały, że sytuacja jest poważna…”
Trochę to naciągane w przypadku 1,5 rocznego dziecka lub dwulatka.
Oczywiście, że takich rozmów nie prowadzi się z 1,5 latkiem, ale już z 3-4 latkiem jak najbardziej.
Dzien dobry, u nas problem jest trochę inny. Synek uderza nas podczas gdy się dobrze bawimy. Jesteśmy weseli, tak jakby nie potrafił poradzić sobie z tą euforią, radością. Nie jest agresywny na codzień. W złości również nie przejawia żadnych agresywnych zachowań. Czy schemat postępowania jest taki sam?
Dziękuję z góry, Beata
Myślę, że synek potrzebuje chwili czasu na zrozumienie (i nauczenie się), jak inaczej okazywać radość. Pisałam o tym więcej w artykule na temat gryzienia (bicia, szczypania itd.): https://nietylkodlamam.pl/oduczyc-dziecko-gryzienia/
Moja corka 3letnia bije mnie po twarzy a to jest straszny bol pomocy
Jestem babcią 17 mies wnuka czasami go pilnuję i zdarza się jak mu coś zabronię to krzyczy ikladzie sie na podłogę zabieram go w bezpieczne miejsce i czekam az sie troche wypłacze ale ostatnio zaczął mnie uderzać tlumaczenie nic nie daje
Walczę juz z tym problemem dobre pół roku i ciągle wydaje mi się, ze mój czterolatek nigdy się tego nie oduczy. Jestem bezsilna i zmęczona tym zachowaniem. Po przeczytaniu tego artykułu zaswieciło się światełko w tunelu. Konkretne przyklady jak postępować. Od jutra wprowadzam w zycie. Dziękuję
Ciekawa jestem rezultatów. Proszę się odezwać czy się udało. 🙂
Skąd czerpać cierpliwość to nie wiem, ale klapsami tylko się nakręca kolejne bicie. Będzie tylko gorzej i to rola dorosłego, żeby wziąć się garść, przestać tłumaczyć bicie małego dziecka własnym stresem czy zmęczeniem. Nic się nie zmieni jeśli przemoc będzie Waszą codziennością więc to co się wydarzy w najbliższej przyszłości jest w Pani rękach. Nie dziecka i nie męża za granicą. Tylko Pani.
Wszystko juz robilam sama przed przeczytaniem .No niestety moja 18 miesieczna corka jeszcze nie mowi. Jak probuje jej tlumaczyc to wpada w jeszcze wiejsza zlosc.Przytrzymywanie rak i nog tez nic nie daje. Przytulanie tez nie. Poswiecanie wiekszej uwagi tez nie pomaga.
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale zastosowanie tych metod kilka razy nie jest rozwiązaniem. Jeśli dziecko bije, wyjście z tej sytuacji zajmie długie miesiące cierpliwego budowania poczucia bezpieczeństwa. Dla takiego malucha to jest sto razy ważniejsze niż tłumaczenie czegokolwiek.
Dziękuję za ten wpis ???? szukam książek żeby rozmawiać o złości ze swym prawie dwulatkiem, bo czasem brakuje mi sił ???? niby wie, że może odreagować na poduszce a nie na mnie ale jakoś jeszcze mu się to nie udało ???? no nic, jeszcze morze emocji przed nami ????
Czy mógłybysmy jakoś porozmawiać, mam jeszcze kilka pytań.
Jasne, zapraszam na konsultację online: https://nietylkodlamam.pl/konsultacje/
Dziękuję za ten artykuł!
Cenne informacje przekazuje Pani w prosty i zwięzły sposób. Bardzo dziękuję za ten artykuł.
Witam błagam o pomoc. Mam synka ma 3,5 lat. Zaczął mnie bic i wystawiać do mnie język. Bardzo jest nerwowy. Wymusza wszystko płaczem aż wstyd gdziekolwiek z nim wychodzić.
Daje mu klapsy i wiem ze chyba zle robię.
Wpada nie raz w taka histerie ze
Potrafi płakać przez pół godziny albo i dłużej. Błagam o pomoc co mam robić. Ja stałam się taka nerwowa krzyczę po nim i wiem ze bardzo zle robię…
Myślę, że nic się nie zmieni, póki będziesz bić. Wybierz z tych książek jedną, koniecznie przeczytaj, żeby złapać dystans i wiedzieć, co robić w konkretnych sytuacjach. Nikt nas nie uczy, jak być rodzicami, sami musimy się doszkolić: https://nietylkodlamam.pl/ksiazki-dla-rodzicow-poradniki-o-wychowaniu/
Dobry wpis. Mam jednak pytanie:” Jak wytłumaczyć dziecku, że bicie to zły sposób na zwrócenie na siebie uwagi?”
Nie wiem w jakim wieku jest dziecko, ale prawdopodobnie o tym wie. Tylko nie zna (nie umie wykorzystać) innych sposobów, tego warto nauczyć. Dać wiele „zamiast” bicia. I jeśli wiadomo, że dziecko zwraca na siebie uwagę, to pewnie ma jakiś ważny powód. Może czuje, że ma jej (tej uwagi) za mało?
Super <3 Dziękuję
Witam, co zrobic jesli ja sie staram wlasnei tego uczyc mojego czerolatka, ale moj maz jest bardzo bardzo porywczy, ma bardzo waskie granice i denerwuje o wszystko, i jesli jego zlosc wywola zlosc i syna, i syn zaczyna bic meza, maz wpada w jeszcze wieksza furie i wrzeszczy 'przestan mnie bic’ oczywiscie dajac klapsy….ja jestem totalnym przeciwienstwiem, zawsze czekam az sie syn uspokoi i rozmawiam o tej sytuacji, co do niej doprowadzilo, co moze syn zrobic inaczej, przytulam, pocieszam itd, jednak nie udaje sie. Mam wrazenie ze jest coraz gorzej, zwlaszcza miedzy mezem a synem.
Mnie tez syn czesto nie slucha, denerwuje mnie czyms mimo ze mowie zeby przestal az pokazuje ze naruszyl moja granice, zmieniam ton glosu itd i wtedy syn oczywscie jest zly bo mu sie 'nie udalo’ ale jesli probuje mnie bic to przytrzymuje mu raczke itd, co go oczywiscie jeszcze bardziej denerwuje, ale nie zdarzylo mi sie ’ wyjsc z siebie’, poza ewenulanym ,choc tez rzadkim bo tego nie znosze, krzykiem. Mimo tej roznicy miedzy mna a mezem ciagle probuje tlumaczyc synkowi ze tata sie latwo denerwuje i stad sie to bierze, ze tata zle robi jak uderzy, ale nie umie inaczej skoro on bije go pierwszy (setki razy rozmawialam z mezem zeby nie reagowal ale nic sie tu nie zmieni, on twierdzi ze taki jest i bedzie, ze przeze mnie bedzie rozpuszczonym bachorem bez dyscypliny itd; oczywiscie o takich sprawach jak terapia itd nie ma mowy, on wie wszystko najlepiej. co ciekawe w dziecinstwie klapsow nie dostawal, jego ojciec, niestety odszedl gdy maz mial 20 lat, byl lagodny jak aniolek i kazdy go tak wspomina, moja tesciowa ma temperament ale na krzyku i slownych potyczkach sie konczy).
Syn w szkole jest bardzo pogodny i przyjacielski, nie ma z nim problemow (procz przynoszenia brzydkiego jezyka z przedszkola ktorym oczywisie obdarza mojego meza rowscieczajac go i kolko sie zamyka), nawet zdarza sie ze jego ktos uderzy a on nie reaguje, mimo ze ma generalnie ’ osobowosc lidera’ i zawsze byl bardzo zdecydowany we wszystkim i musi decydowac ile moze o wszyskim, nawet wsrod dzieci (ty robisz to a ja to) ale zaczynam sie bac ze teraz jak zaczal na mnie podnosic raczke (wczesniej sie to nie zdarzalo i tylko meza bil), bedzie tylko gorzej A taki wysilek wkladalam od samego poczatku w rodzicielstwo bliskosci. bardzo mnie to smuci. Co jeszcze moge zrobic? Boje sie ze tak juz bedzie musialo byc bo moj maz absoutnie nie wierzy w zadne takie metody, nie jest w stanie sie opanowac (zupelnie jak moj ojciec), mowi ze za duzo czytam tych wszystkich artykulow itd, i to nie przynosi zadnych rezultatow bo syn i tak nie umie inaczej wyrazac zlosci.
Pani Agnieszko, mąż ma problem. Biorąc na siebie odpowiedzialność za JEGO problem, tak naprawdę stawia się Pani na straconej pozycji. Dzieci uczą się od dorosłych tego co widzą, a nie tego, co słyszą w poprawnych frazesach: „Tatuś nie chciał, ale nie wytrzymał”. Chciałabym powiedzieć, że jakiekolwiek Pani tłumaczenia coś zmienią, ale nie powiem, bo w to zwyczajnie nie wierze. O ile mąż nie weźmie się za własne nerwy… będziecie tkwili w pogarszających się relacjach z dzieckiem.
To jest bez sensu, mąż postępuje bardzo źle, Pani tłumaczy dziecku, że tata źle robi, dziecko głupieje bo nie wie kto w tej sytuacji jest autorytetem.
Ja bym zaczął od zmiany partnera, jeżeli nie ma pola do dyskusji.
Jestem pod wrażeniem zwięzłości, nasycenia treścią tego artykułu. Bardzo pomocny. Dzięki
Witam. Serdecznie. Zupełnie trudno nam zaradzić. Problemowi. Z. 6latkiem od jakiegoś czasu gdy cos. Jemu nie pasuje zaczyna bic najczęściej mnie. Oczywiście staram się nie pozwalać mu na to. Trzymam go. Za ręce tłumacze potem. Gdy się. Uspokoi.,ale nie. Przynosi. To. Na razie. Rezultatów.
A co jeśli dziecko, uderza tatę bez powodu (a przynajmniej ja go nie znam). Np ogląda bajkę, przechodzi z tyłu tata a on go uderza ręką, niezyt mocno bez złości. Synek ma 3 latka.
Ja bym szukała powodu, może synek powiem dlaczego to robi. Czasem takie klepnięcie ze strony dziecka oznacza „zauważ mnie”, a czasem to tylko pokazanie „tu jestem, oglądam bajkę”. Jeśli nie jest to bolesne, nie jest to złość, może to taka „zaczepka”. Można mu wyjaśnić, że się tacie to podoba lub nie i pokazać, co się podoba zamiast tego uderzania.
Czyli po prostu dziecko trzeba cały czas wspierać i mu towarzyszyć, tak holistycznie. Z podziwem (negatywnym) patrzę na niektórych znajomych, nawet dyrektorów, którzy dwulatka częstują klapsami, za to, ze na tatę podniosło rękę – przy zerowym zainteresowaniu przyczynami, emocjami….
Dziwny ten gatunek homo sapience.
Zgadzam się, wsparcie procentuje. Klapsy – zdecydowanie nie.
Dziękuję za pomocne wskazówki.
Bardzo celne i bezcenne uwagi, dziekuję 🙂
Dziękujemy za tak pomocne uwagi, celne i w punkt! Świetnie się to czyta. Zaczniemy stosować i wierzymy, że zadziała:) choć jak zapewne każdy wie, praktyka bywa trudniejsza niż teoria.
A co zrobić kiedy 6 latek wie, że nie wolno bić, bo sam nie jest bity, ale bije mamę czy brata kiedy jest o coś zły. Wie, ze nie może tak robić, ćwiczyliśmy jak może inaczej okazywać złość, ale moim zdaniem stosuje to jako formę kary- na zasadzie, nie pozwoliłaś mi czegoś to ja Ci sprawię ból. Problemem nie jest to, że nie wie jak okazać inaczej złość tylko po prostu chce ukarać kogoś w ten sposób.
Myślę, że w tej sytuacji nie warto już uczyć, jak okazać złość inaczej, tylko skupić się na wyjaśnianiu, co czują osoby bite i pokazaniu mu konsekwencji związanych z takim a nie innym okazaniem złości świadomie i z premedytacją. Konsekwencje do ustalenia z dzieckiem, gdy będzie spokojne (zasady postępowania, nie mylić z karą). Warto też te zasady przypominać mu widząc, że dana sytuacja jest zaogniona lub nerwowa (nie zawsze się da, ale czasem się uda).
Co mam zrobić jeśli 6 latek bije specjalnie. Wie, że nie wolno, sam nie jest bity. Choć robi to pod wpływem impulsu (odrazu jak mu się coś nie spodoba) to i tak mam wrażenie, że zrobiłby to ponownie żeby mnie ukarać. Na zasadzie, skoro mi mama nie pozwoliła to ja ją uszczypnę za to.
W takim razie (jeśli wie, że można okazać złość inaczej i świadomie tego nie robi), warto ustalić z nim, jakie za jego biciem idą konkretne działania mamy. To trzeba ustalić z dzieckiem, 6-latek już jest w stanie spokojnie rozmawiać o emocjach, choć warto też wziąć pod uwagę skok rozwojowy w tym wieku, co sprawia, że dziecko ma o wiele więcej trudności i jest bardziej skłonne do wybuchów.
Dziękuję za odpowiedź.
Byłam u psychologa, który stwierdził, że syn emocjonalnie jest o rok do tyłu. Jest impulsywny, ale mimo to mam wrażenie, że jakby potrafił się kontrolować to i tak by to zrobił, żeby ukarać kogoś. Tak jak jeszcze potrafi się wstrzymać jeśli chodzi o mnie czy męża, to dla młodszego brata nie ma litości. Za uderzenie konsekwentnie jest odsyłany do pokoju.
W takim wypadku może faktycznie chodzić z nim do psychologa dziecięcego, który pomoże uporać się z tą agresją wobec brata (również dala dobra brata), a Państwu pokaże, jak pomagać synowi )jednemu i drugiemu) w tych momentach, kiedy agresja bierze górę.
cem zainteresowania dziecko daje mu miłości będzie kochania cem zaatopowcz mama
Dzień dobry mam synka 2,5 latka który ciągle wszystkich bije mnie sporadycznie ale gdy wróci mąż z pracy to skacze po nim ,bije go to co weźmie w rękę to z tego potrafi uderzyć np samochodu oto gdy mu powiem że tak nie wolno bo zrobi komuś krzywdę i pojedzie ktoś to szpitala to on się śmieje z tego i robi to ponownie ,gdy przyjdzie jego kuzynka 1,5 roczna to bije ją,popycha,zabiera jej zabawki,kopie ja ,mówię mu że nie wolno że musi się dzielić zabawkami i ładnie bawić się to i tak nic nie daje robi to samo nie wiem jak tu zaradzić
Moja córka ma rok wiec obawiam się że komunikat „rozumiem twoją złość, ale nie możesz mnie bić” do niej nie dotrze. Nie wypracuje z nią też żadnej alternatywy. Bije zawsze i wszystkich gdy tylko się zezłości. Jest złośliwa – zawsze robi na przekór. Gdy podczas chęci uderzenia blokuje jej rękę to się wykręca i krzyczy. Nie mam już czasem sił. Będę wdzieczna za jakąś wskazówkę jak dotrzeć do tak małego dziecka.
Do takiego maluszka faktycznie dotrzeć tłumaczeniem trudno, to znaczy nie widać efektów od razu, jednak proste wyjaśnienia (nawet jeśli teraz nie działają) i cierpliwość zaowocują w przyszłości, już całkiem niedługo.
Pierdoły, mnie śmieszy jak moja 3 letnia córka mnie uderzy swoją małą rączką, albo jak goni dziadka z packą na muchy i się cała z tego cieszy ( dziadka też to rozśmiesza).
Mam dwulatka, który ma podobne problemy z emocjami. Stosuje się praktycznie do wszystkich tych wskazówek jednak nie wiele one pomagają. Syn nie chce uderzać ani w poduszkę, ani w kanapę tylko ewidentnie w nas. Wcześniej było to w momencie kiedy coś mu nie wychodziło lub był na nas zły z powodu jakiegoś udaremnienia jego niebezpiecznego pomysłu/ zabawy albo sprzeciwu. Ale dlaczego dzisiaj rano tuż po przebudzeniu, postanowił mnie bić po głowie to już nie potrafię wytłumaczyć i nie wiem jak reagować…..
Chyba trzeba być nienormalnym, żeby obrażać się/denerwować się/czuć się poniżonym, gdy zostanie się uderzonym 2 -4 letnie dziecko.
Sam mam córkę 3 letnią i nieraz mnie uderzyła i nigdy mi przez myśl nie przeszło by czuć się poniżonym/zdenerwowanym i obrażonym. Przecież to jest dziecko, a nie dojrzała osoba, która z rozmysłem nas uderza chcąc nas poniżyć, dokuczyć, wykazać swą dominację. Ludzie, opanujcie się. Wychowanie, wychowaniem, ale tam gdzie to faktycznie jest potrzebne i w odpowiednim czasie, a nie gniewać się na takiego maluszka. Gdy mnie córka uderzy to mnie to rozśmiesza jedynie i się bawimy.
No to widze, ze dziecko nie uzywa sily bo jak moja sie zamachnela to krew po calym nosie mi splynela. Ciekawe czy wtedy tez Pan by sie tylko usmiechnął. Ja nie akceptuje przemocy od nikogo czy to noworodek czy 99 starzec. Nie jest to dla mnie zabawne a ponizana tez sie nie czuje, ale nie pozwalam przekraczac pewnych granic.
czy to znaczy, że dziecko nie potrzebuje mieć zaimplementowanego przez opiekunów wzorca przemocy że używać przemocy wobec innych?
czy młodzi ludzie nie potrafią wychowywać dzieci czy są nieudolni wychowawczo
kiedyś moje dzieci nikogo w mordę nie biły
teraz patrząc jak 2,5 letni wnuk leje ojca i matkę w gębę nie wiem czy śmiać się czy płakać
Może próbować zrozumieć i patrzeć na siebie BEZ OCENIANIA. Polecam ten sposób (nie tylko w internecie).
A co w przypadku gdy nie jest to 2latek ale 15letni chłopak jaki teraz jest już silniejszy niż samotna matka która poświęciła mu całe życie, by teraz spotykać się ze zwrotami „obyś zdechła stara k****” i okładaniem pięściami?
Ja nie ogarniam tego spokojnego tlumaczenia jak lecą mi lzy z oczu po wyszarpaniu za wlosy. Jak ja mam wtedy spokojnie wyjasniac i mowic, ze to boli jak ja krzycze z bolu…. przepraszam bardzo, ale ponad rok tlumaczenia dziecku juz doprowadza mnie do szalu wiec sama sie przyznaje z bolem serca, ze na moją malą skutkuje tylko krzyk, ze to serio boli i natychmiastowe odsuniecie ode mnie. Ja tez mam swoje granice, ona jest rozumna i wszystko to co chce pojmuje, a ze jest superwymagajaca uwagi to przepraszam bardzo ale nie zostane niewolnikiem na cale zycie tylko i wylacznie aby nigdy nie podniesc glosu na dziecko. Do niej spokojny ton nie dociera jak tarcza sie odbija i mnie olewa.
Oprócz przesadnego spokoju i krzyku są jeszcze inne sposoby komunikacji. Bardzo zachęcam do poszukania innych środków porozumienia z małym dzieckiem, tak dla własnego spokoju, ukojenia stresu. I żeby nie nakręcać tej spirali krzyku. Wyżej napisałaś, że nie akceptujesz żadnej przemocy, niestety krzyk też nią jest i on wyzwala trudniejsze zachowania. Częściowo wynikające ze strachu lub potrzeby samoobrony dziecka. uczenie się komunikowania z małym dzieckiem nie ma nic wspólnego z byciem niewolnicą dziecka.
Jakie to sposoby komunikowania my się zapytujemy? Bo odpowiedź na pytanie brzmi jak: srutututu
Wystarczy odrobinę się wysilić i postawić w sytuacji dziecka, chcieć zrozumieć. Srutututu zamieni się w konkret. Powodzenia!
Mam synka który skończył trzy lata. Nie daje sobie rady tłumacze i nic bije rzuca wszystkim w starszego brata jeżeli mi tłumaczymy że tak nie wolno to się śmieje i dalej żadna kara nie pomaga. Jak się już razem bawimy to przez moment jest dobrze ale jak coś mu nie wyjdzie strasznie się denerwuje tłumaczę że pomogę ,ale bez skutku. Mam wrażenie że nie słucha co się do niego mówi jeżeli mówię nie to płacz histeria i mój błąd ulegam. Zastanawiam się z mężem pójść z nim do psychologa…. Co o tym Pani sądzi ?
mam pytanie czy do 3 latka jak bije rodziców można powiedzieć jeżeli tłumaczenia nie pomagają i dziecko nadal bije kijem lub jak mu się zabierze to wszystkim co ma pod ręką
” Jak będziesz mnie bił to nie będziemy się bawić razem i inne dzieci tez nie bedą się z tobą bawic”
Lepiej skupić całą energię na nauczeniu dziecka, jak inaczej okazywać emocje, niż złość. W momencie kiedy nas uderza można powiedzieć: „STOP. Teraz już nie chcę się z toba bawić, bo mnie bijesz. Przerywamy zabawę. Nie lubię się bawić z kimś, kto mnie bije. Nie chcę.” Raczej reagować na to, co dzieje się tu i teraz, niż opowiadać, że inni nie będą się chcieli bawić. Bo co, jeśli inne dzieci jednak zechcą się bawić? Lepiej komunikować, że to boli i nie jest miłe, niż zakładać, co zrobią inni.
dzięki ten artykuł. pomaga w zrozumieniu i ukierunkowaniu gniewu dziecka.