Warren XIII i Wszystkowidzące Oko

Warren XIII i Wszystkowidzące Oko

Warren XIII Wszystkowidzące Oko to wyjątkowa, zagadkowa opowieść o chłopcu, który jest dziedzicem hotelu. Niegdyś wspaniałego, prężnie działającego hotelu, który z dziada pradziada należał do rodziny Warrenów. 

Po śmierci ojca Warrenem opiekuje się wujek, któremu nie bardzo zależy na rozwijaniu hotelu, nawet dbaniu o posiadłość. Nie bardzo też dba o Warrena. Wujek całą energię skupia na miłości do mocno podejrzanej (choć wujek tego nie zauważa) żony, która dla Warrena jest ciotką Anakondą. 

Warren i tajemnica

Chłopiec szybko odkrywa, że Anakondzie nie zależy ani na nim, ani na wujku, ani na hotelu. Jej zależy wyłącznie na odnalezieniu tajemniczego Wszystkowidzącego Oka, które podobno ukryte jest gdzieś w hotelu. I tak zaczyna się ta historia pełna dziwnych zwrotów akcji i niesamowitych przygód. 

Książka jest wyjątkowa po kilkoma względami. Pierwsze, co rzuca się w oczy to piękne wydanie. Opracowana z najdrobniejszymi detalami, z dwukolumnowym tekstem na każdej stronie i nieco mrocznymi rysunkami wykonanymi praktycznie w trzech kolorach: czerwony, czarny i biały. 

Cała ta stylizacja sprawia, że patrząc na książkę, wyobrażam sobie ją na półce jakiejś starej biblioteki, w jakimś tajemniczym zamku na końcu świata. Motywem przewodnim jest tu tajemniczy skarb, więc w zasadzie wszystko się zgadza. 

Książka o przyjaźni i lojalności

Wyjątkowa jest też opowieść, w której główny bohater wygląda trochę jak żaba, jest najbardziej dojrzały ze wszystkich, choć to przecież on jest dzieckiem. Postawiony w sytuacje bez wyjścia, uparcie tego wyjścia szuka. Ma swoje chwile zwątpienia, wzloty, upadki, zdziwienia, ale nie poddaje się. Poznając przy okazji przyjaciół i tak naprawdę… siebie. 

Są tu czary, są czarne charaktery. Wydawać by się mogło, że problemy Warrena rozwiązuje magia, ale nie do końca jest to prawda. Mały czytelnik odnajdzie w tym bohaterze wiele inspiracji do podejmowania prób, walczenia o swoje. 

Warren XIII Wszystkowidzące Oko

Autorka Tania del Rio
Ilustracje Will Staehle
Wydawnictwo Tadam
Spodoba się dzieciom 8-12 lat.

warren i wszystkowidzace oko recenzja ksiazki dla dzieci

Warren XIII Wszystkowidzące Oko

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Kolejne części po angielsku

Mam nadzieję, że kiedyś ukażą się kolejne części po polsku. 

Warren the 13th and the thirteen Warren the 13th and the Whispering Woods

Gorzka czekolada i inne opowiadania o ważnych sprawach – Audioteka

Gorzka czekolada i inne opowiadania o ważnych sprawach – Audioteka

Gorzka czekolada i inne opowiadania o ważnych sprawach. Dwa tomy znakomitych opowiadań dla nastolatków.

Przyznać muszę, że te książki zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zajuje się dziećmi, które – najogólniej mówiąc – znajdują się w trudnej sytuacji.

W jakiś sposób dają sobie radę same, a nie z pomocą dorosłych. Myślę tu o grupie wiekowej 10+ i to z bardzo dużym plusem, bo nawet 15-, 16-latkowie odnajdą się w tych historiach. 

To jest trudny wiek, kiedy taki młody człowiek zderza się ze światem i próbuje go zrozumieć. Stara się nauczyć, jak postępować, jak sobie radzić samemu. I czasami dobrze wie, że podejmuje złe decyzje, dokonuje złych wyborów, ale robi to, bo to jest jego życie i musi go spróbować. I oczywiście, że my rodzice musimy pozwolić naszym dzieciom na te wszystkie potknięcia i pomyłki.

Co się w życiu liczy?

„Gorzka czekolada” to zbiór 15 opowieści o uniwersalnych wartościach i o tym, co w życiu jest najważniejsze: życzliwość, przyjaźń, odwaga, wolność, uczciwość, samodyscyplina, optymizm

Autorami opowiadań (każde o innej wartości) są laureaci Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, organizowanego przez Fundację ABC XXI Cała Polska czyta dzieciom:

  • Paweł Beręsewicz,
  • Barbara Kosmowska,
  • Andrzej Maleszka,
  • Katarzyna Ryrych,
  • Wojciech Cesarz,
  • Katarzyna Terechowicz.

Każdy rozdział zaczyna się definicją jednej z wartości, ale jest to napisane pięknie, bez zadęcia czy nudy. Następnie czytamy historię, w którą wplecione jest to hasło. Nie będę opisywała każdego rozdziału, bo wszystkie są wyjątkowe i musicie do nich zajrzeć. Ja zachwyciłam się zwłaszcza jednym z nich. 

Mądre książki dla dzieci

Osobiście, zazwyczaj z dystansem podchodzę do książek, które próbują włożyć młodzieży do głowy pewne wartości. Podchodzę jak do jeża, bo mam świadomość, że nie słowami, a działaniami takie rzeczy powinno się pokazywać. 

W tej książce jednak jest to wszystko znakomicie opowiedziane. Chyba jej siła tkwi właśnie we wspaniałych autorach, czyli różnorodności. Karolina przez kilka kolejnych dni wspominała opowiadanie o świecie, w którym życzliwość trzeba sobie kupować. Ono też do mnie najbardziej przemówiło, jest naszym numerem jeden z całej piętnastki (autor Paweł Beręsewicz). 

Po prostu zrobiono to dobrze. Na konkretach, współcześnie, bez patosu, z ogromem przykładów, bez idealizowania bohaterów. Już dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia i od razu wyobrażam sobie, jak bardzo pedagogicznych sposobów można te treści wykorzystać w szkole. Oby dotarła do jak największej liczby nastolatków. Tym bardziej że właśnie ukazała się druga część.

Ilustracje Anita Głowińska
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Spodoba się dzieciom w wieku 10-16 lat.

Kliknij w dowolne zdjęcie, żeby sprawdzić cenę i dostępność tej książki. 

Lubię opowiadać o książkach dla dzieci

Tu znajdziesz opowieść o pierwszej części i audiobooku dostępnym w Audiotece. Posłuchaj darmowego fragmentu – KLIK!

Czy warto być życzliwym?

Paweł Beręsewicz, autor rozdziału „Życzliwość”, stworzył taki świat, w którym ludzie nie są dla siebie życzliwi, bo powinni tacy być, ponieważ tak jest fajnie i tak się przyjemnie żyje. Oni są dla siebie życzliwi, bo życzliwość nabija im punkty, jakby takie pieniądze. Życzliwością można płacić za różne rzeczy, więc są dla siebie życzliwi po to, żeby zbierać punkty lub je od kogoś zabrać. 

Jeśli jesteś dla kogoś życzliwy, to możesz te punkty zabrać dla siebie i mieć ich więcej. Jeśli zabraknie Ci na koncie tych punktów, a mamy tutaj bohatera, któremu właśnie zabrakło, to jesteś wyoutowany. 

Dopóki nie zapłacisz zwykłymi pieniędzmi, nie wykupisz abonamentu, nie dopłacisz tego, co ci zabrakło, to jesteś wyoutowany i nikt dla Ciebie nie będzie życzliwy, bo to się zwyczajnie nikomu nie opłaca. Bo jeżeli ja nie mogę od Ciebie tych punktów zdobyć, gdy jesteś spłukany, to ja nie mam potrzeby, żeby być dla Ciebie życzliwym człowiekiem. 

A ta konieczność bycia życzliwym sprawia, że ludzie są po prostu nabuzowani i zdeterminowani, bo oni tak naprawdę nie chcą, ale muszą.

Książki uczące wrażliwości 

Na mnie i na mojej córce to opowiadanie zrobiło ogromne wrażenie, nie może nam ono wyjść z głowy od kilku tygodni, często do niego wracamy i rozmawiamy o tym. 

I to chyba jest największa moc tej książki, że tak zapada w pamięć. Jeżeli chcemy dotrzeć do młodego człowieka, to możemy zwyczajnie mu powiedzieć: bądź życzliwy, bo tak wypada. Ale możemy też dać mu historię o życzliwości, która zostanie mu w głowie, poruszy nim i sprawi, że zacznie myśleć o tej życzliwości (i innych wartościach) trochę inaczej.

„Gorzką czekoladę” można ją przeczytać lub posłuchać w Audiotece. Tam też możecie posłuchać bezpłatnych fragmentów. Mam nadzieję, że zachwycicie się nią tak jak ja.

Gorzka czekolada. TOM 2 Nowe opowiadania o ważnych sprawach

Kliknij w zdjęcie! Sprawdź cenę i dostępność.

Przeczytaj artykuł na blogu Nie tylko dla mam pt. Jak się dogadać z początkującym nastolatkiem >>

Myślobieg – þankaganga

Myślobieg – þankaganga

Bardzo wyjątkowa książka, inna niż powieści przygodowe dla dzieci, które najcześciej znamy z półek w księgarniach. W tej książce panuje bardzo specyficzny klimat. Pewnie dlatego, że zderzają się tu dwie kultury: islandzka i polska. 

Poznajemy dziewczynkę mieszkającą na Islandii. Pół polkę, pół Islandkę. Akcja toczy się spokojnie, mija dzień za dniem, trochę jakby czytało się pamiętnik głównej bohaterki. 

Pomysł na takie prowadzenie narracji zrodził się po przeprowadzeniu wywiadów z polskimi dziećmi mieszkającymi na Islandii. Oprócz swoich codziennych trosk i dziecięcych problemów, te konkretne mają jeszcze dodatkowe wyzwania – odmienne kultury w jednej rodzinie, inne spojrzenie na świat. 

Z jednej strony wiem (z własnego doświadczenia, bo przecież od kilku lat moje dziecko też jest w takiej sytuacji), że to bardzo ubogaca. Z drugiej jednak powoduje wiele dodatkowych stresów.

Nasza bohaterka sepleni i bardzo się tego wstydzi. Do tego stopnia, że wymyśliła własny język, w którym unika wyrazów sprawiających jej problemy. Inne dzieci tego nie rozumieją, naśmiewają się z niej. Tak samo jak wytykane jej są inne zwyczaje, choć tak naprawdę „swój” czy „inny” to bardzo uniwersalne słowa. 

Ona sama ma często problem z wyjaśnieniem pewnych spraw dziadkom, z którymi mieszka. Dziadkom bardzo tęskniącym za ojczyzną. I tym drugim, którzy próbują zrozumieć jej polskie korzenie. Tak naprawdę czuje się wyobcowana zarówno na Islandii, jak i w Polsce. 

Tak, rodzina odwiedza też Polskę. I tu moje kolejne zaskoczenie tą książką. Być może dlatego, że autorka nie pochodzi z Polski, dziadkowie, którzy z takim utęsknieniem czekali na tę wizytę, na spróbowanie polskiego chleba itd. są rozczarowani. Nie tak to sobie wyobrażali, a właściwie nie tak to zapamiętali. 

Zazwyczaj w polskich książkach tęsknota za ojczyzną jest gloryfikowana, a Polska przedstawiana jako „ten jedyny dom”. Tu okazuje się, że tęskni się raczej za wyobrażeniem o tym jedynym domu. W zderzeniu z rzeczywistością często jest to rozczarowanie. Niezmiernie ważny temat do przerobienia z dziećmi w różnym wieku. 

Niby logiczne, niby żadna nowość, każdy psycholog to potwierdzi, jednak bardzo rzadko polscy czytelnicy mają okazję przeczytać o tym w tak dosłowny sposób. Z czyjegoś pamiętnika. Dla mnie to wielka wartość tej książki, jest do szpiku prawdziwa, jednocześnie pokazując postać zwykłej dziewczynki, która bardzo dużo zastanawia się nad światem. Inspirujące! 

Książka otrzymała Fjöruverðlaun 2010, czyli islandzką Nagrodę Literacką Kobiet w kategorii literatura dziecięca oraz Vorvindar – wyróżnienie islandzkiego oddziału IBBY.

Tekst Vala Þórsdóttir
Ilustracje Agnieszka Nowak
Wydawnictwo Widnokrąg
Spodoba się dzieciom w wieku 8-12 lat. 

Kliknij w dowolne zdjęcie żeby sprawdzić cenę i dostępność tej książki. 

Czasami lubię opowiadać o książkach

Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło w niej moje pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na mój Newsletter – KLIK!

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i mnóstwo aktywnego czytania.

Emil i detektywi

Emil i detektywi

Znacie historię Emil i detektywi? Być może pamiętacie ją z dzieciństwa, bo wydano ją po raz pierwszy w 1929 roku!

Postanowiłam wam ją dzisiaj przypomnieć. A tym, którzy jej nie znają, trochę o niej poopowiadać. Umożliwiła mi to współpraca z Audioteką, bo dzięki niej wyszujuję ciekawe historie dla dzieci w różnym wieku.

Buszując pośród wielu ciekawych audiobooków, znalazłam właśnie tę opowieść i z radością do niej wraca, bo już kiedyś pokazywałam ją jako książkę. Dzisiaj podpowiadam jeszcze audiobook czytany przez wspaniałego Piotra Fronczewskiego. 

Emil wpada w tarapaty

Emil to wzorowy uczeń i duma mamy. Wychowuje się bez taty, mama prowadzi zakład fryzjerski, ale w domu się nie przelewa.

Chłopiec stara się pomagać mamie i wspierać ją najbardziej, jak może. Jednym ze sposobów na zrealizowanie tego celu jest nieprzysparzanie mamie kłopotów. Przyjmuje na siebie ciężar bycia dorosłym, choć przecież nim nie jest.

Pewnego dnia Emil wybiera się w podróż pociągiem do babci do Berlina. Zabiera ze sobą sporą sumę pieniędzy. Jest bardzo odpowiedzialny, przejmuje się tym zadaniem, ale pech chce, że zasypia w przedziale i pieniądze znikają.

Emil postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i zamiast zgłosić kradzież, próbuje sam rozwikłać zagadkę zaginięcia pieniędzy. Razem z poznanymi przyjaciółmi prowadzi śledztwo, które – jak nietrudno się domyślić, kończy się szczęśliwie.

Dziś takich historii już nie ma

Komu spodoba się Emil i detektywi?

Myślę, że spodoba się dzieciom w wieku powyżej ośmiu lat. Muszę tu jednak zrobić pewne zastrzeżenie. Wiele wątków przedstawionych w tej historii dziś już raczej trudno sobie wyobrazić. Mały chłopiec samotnie podróżujący pociągiem? Do tego z gotówką w kieszeni?

Wszystko opisane nieco archaicznym językiem, co moim zdaniem oddaje uroku. Można ulec wrażeniu, że skoro takie rzeczy już się dzisiaj nie zdarzają, skoro to nie są nasze czasy, to może problemy tu opisane też nie są już naszymi problemami?

Ależ są! Emil i detektywi to opowieść o odwadze, umiejętności odnajdywania się w trudnej sytuacji i radzenia sobie z kłopotami. Czyli historia ponadczasowa.

Jeśli chcecie sprawdzić, czy przemówi również do was, przesłuchajcie darmowego fragmentw na Audiotece – KLIK!

Autor Erich Kästner
Tłumaczenie Leonia Gradstein
Spodoba się dzieciom w wieku 8-11 lat.

Kliknij w dowolne zdjęcie żeby sprawdzić cenę i dostępność tej książki. 

Sprawdź cenę i dostępność tej książki!

Aktywne czytanie – co to jest?

Aktywne czytanie – co to jest?

Co to jest aktywne czytanie? Teraz to także osobny blog, ale wszystko zaczęło się po prostu z miłości do książek dla dzieci.

Zależy mi na tym, żeby rodzice i dzieci traktowali książki podobnie jak zabawki. Otaczamy nasze dzieci zabawkami. Chcemy, żeby były mądre, ciekawe, inspirujące.
Małe dzieci podchodzą do czytania jak do zabawy, a do książek jak do zabawek. To cudowne podejście, które nie zawsze podoba się dorosłym. Czasem chcielibyśmy, żeby dzieci siedziały spokojnie i po prostu słuchały lub oglądały książkę, bo z tym nam się kojarzy czytanie. Maluch nie ma takich skojarzeń, wie jedno – chce się bawić. Niech czytanie będzie więc zabawą.

O tym jak ważne jest wspólne czytanie przeczytasz więcej tutaj:

Wspólna frajda 

  • Zachęca maluchy i dorosłych do rozmowy.
  • Wspólnie spędzacie czas.
  • Jesteście blisko.
  • Skupieni na sobie.
  • Pomaga rozwiązać problemy wychowawcze.

Pozytywne emocje

  • Otacza dziecko słowami i obrazami.
  • Rozbudza wyobraźnię.
  • Edukuje.
  • Pobudza ciekawość.
  • Działa terapeutycznie.
  • Uczy empatii.
  • Ułatwia naukę czytania.

Ogromny potencjał

  • Zachęca do kreatywności.
  • Wspiera mowę.
  • Pozwala przeżyć nieznane sytuacje w bezpiecznych warunkach.
  • Otwiera głowę na nowe rozwiązania.
  • Zachęca do ćwiczeń logopedycznych.

Czytanie w ruchu

Maluchy potrafią czerpać radość ze wspólnego czytania, niekoniecznie siedząc spokojnie. Jeśli dziecko wierci się, rusza, skacze, przewraca strony w połowie zdania, chce czytać książkę od tyłu lub do góry nogami, warto na to pozwolić. Każdy w swoim tempie dojrzeje do czytania w spokoju, ale nie warto wymagać tego od najmłodszych. 

Nie od dziś wiadomo, że dzieci uczą się najwięcej podczas ruchu, a nie spokojnego siedzenia. Aktywne czytanie polega na zachęcaniu do aktywności podczas czytania, a nie dążenia do spokojnego wysiedzenia przez całą książkę. Dzieciom posadzonym w ławkach bardzo trudno skupić się na nauce. Gorzej przyswajają wiedzę, koncentrując się głównie na tym, żeby się nie wiercić.

Chcesz czegoś nauczyć dziecko?

Zamień to na ciekawą aktywność, niech to będzie zabawa.

Dlatego zawsze zachęcam do tego, żeby przerywać czytanie, jeśli pojawia się jakaś ciekawa lub sporna kwestia. Maluch potrzebuje rozumieć, o co chodzi w tekście, to o wiele ważniejsze niż spokojne wysłuchanie całości. Często dzieci nie rozumieją, ale nie przerywają czytania, bo wiedzą, że rodzicom zależy na spokojnym słuchaniu. Potem nie wracają do przeczytanych książek, bo zwyczajnie ich nie zainteresowały.

Przerywanie

Bardzo zachęcam do przerywania czytania co kilka stron lub kilka zdań i rozmawiania o tym, co się w niej dzieje. Dziecko nie straci koncentracji, wręcz przeciwnie. Żaden maluch nie potrafi zbyt długo skupiać się na spokojnym czytaniu, a przerwy pozwalają od tego skupienia odpocząć.

To wcale nie musi być długa przerwa, czasem wystarczy proste pytanie np. Rodzic czyta: Wlazł kotek na płotek. Można malucha poprosić o pokazanie jak kot wspina się na płot (ćwiczenie ruchowe), można zachęcić do miauczenia (ćwiczenie logopedyczne). Przerwy i zabawa tekstem z książki są naprawdę ważnym elementem aktywnego czytania. 

Więcej o sposobach czytania książek tym najmłodszym czytelnikom opowiedziałam tutaj:

Prosta sztuczka z książką sprawi, że dziecko zacznie szybciej kojarzyć i mówić. Jak czytać książkę bobasowi?

Różnorodnie

Podobnie z ilustracjami. Dla najmłodszych są one czasem ważniejsze niż tekst. Skupienie na obrazach, rozmawianie o tym, czy faktycznie „pasują” do treści lub czy ogólnie dziecku się podobają, to rozbudzanie zmysłu estetycznego. Im więcej różnorodnych propozycji tym większe pole do wyrobienia sobie gustu.

Dlatego przez aktywne czytanie rozumiem też proponowanie dzieciom różnych książek. Jest ich całe mnóstwo do wyboru: kartonowe, z ruchomymi elementami, z okienkami, zagadkami, komiksy, do rysowania, picture booki i wszystkie klasyczne opowieści także. Każdą książkę można czytać aktywnie, chodzi o podejście do tematu, nie o konkretny tytuł czy konkretnego autora.

Nauka czytania

Im starsze dziecko, tym mniejsza potrzeba ruchu. Pojawiają się jednak nowe wyzwania np. nauka czytania. Tu też warto pamiętać o aktywności, choć niekoniecznie wygląda to tak jak przy czytaniu z najmłodszymi.

Więcej o nauce czytania, o tym, jak zachęcać i czego nie robić, opowiedziałam w jednym z odcinków podcastu. Jeśli jesteście akurat na tym etapie, mam nadzieję, że te informacje przydadzą się:

Jak pomóc dziecku stawiać pierwsze kroki w samodzielnym czytaniu?

Moje dziecko nie lubi czytać!

To wcale nie znaczy, że jest z nim coś nie tak. Nie każdy lubi czytać, czasami dzieci wolą inne czynności i to jest w porządku. Nic na siłę, zwłaszcza z maluchami. Warto wziąć pod uwagę, że jeśli dziecko w pewnym momencie nie lubi czytać, wcale nie znaczy, że nie polubi tej czynności w przyszłości. Jest tyle ciekawych książek do wyboru, coraz więcej. Jest duża szansa, że traficie w końcu na tę, która zaciekawi. 

Zainteresowanie czytaniem nie wynika jednak tylko z dobrej woli dziecka. Takie zainteresowanie można budować na wiele sposób. Ostatnim z nich jest nękanie i zmuszanie do czytania, bo trzeba lub powinno się. Więcej o sposobach zachęcających do czytania opowiedziałam tutaj:

https://nietylkodlamam.pl/zachecanie-do-czytania-ksiazek/

Aktywne czytanie wspiera rozwój

Jestem pedagożką i bardzo wierzę w konkretne narzędzia wspierające dzieci w rozwoju. To dlatego wciąż mówię o wychowaniu wspierającym. Jednym z jego nieodłącznych elementów jest wspólne czytanie z dzieckiem. Jeśli będzie to aktywne czytanie, maluch z pewnością da się wciągnąć w taką zabawę.

Między innymi dlatego piszę książki dla dzieci zachęcające do aktywnego czytania, działania.

Ojej! Niespodzianka, Ojej! Skarb, Ojej! Zmalowane – książki dla dzieci do aktywnego czytania

https://nietylkodlamam.pl/jestem-kreska-recenzja-filmowa/

Aktywne Czytanie idzie w świat

Tworzę też grupę na FB Aktywne Czytanie – książki dla dzieci, gdzie prowadzimy rozmowy z najcudowniejszą ekipą na świecie – zaangażowanymi w promowanie czytelnictwa rodzicami. Chcesz do nas dołączyć?

To wszystko rodzina!

To wszystko rodzina!

„To wszystko rodzina!” jest już kolejnym wydaniem opowieści o tym, jak wyglądają współczesne rodziny. A wyglądają bardzo różnie. Dzięki tej książce wszystkie maluchy mają szansę odnaleźć siebie i własną rodzinę na obrazkach.  (więcej…)

Księżycowy sorbet

Księżycowy sorbet

Księżycowy sorbet chodził za mną od dawna. Mignął mi gdzieś w internecie i wiedziałam, że chcę poznać tę książkę. Jej mocą są ilustracje, ale historia też jest przepiękna. (więcej…)