Nie ma chyba lepszego przykładu osoby, która potrafi docenić znaczenie snu niż matka. Świeżo upieczona matka, ale generalnie każda matka małego dziecka. Sen jest bardzo naturalną czynnością, która wydaje się być prosta i przyjemna. Taka na wyciągnięcie ręki. Wydaje się… do czasu. Każdy rodzic o tym doskonale wie.

Nie podam sposobów na zdobycie dodatkowych ilości godzin do przespania, bo przy małych dzieciach nie ma takiej możliwości. Każda mama wypracowuje sobie własny sytem. Na miarę możliwości, wsparcia ze strony partnera i oczywiście potrzeb dziecka (lub dzieci).

Chcę dzisiaj pokazać, jak brak snu wpływa na człowieka. Na kobietę, matkę, żonę, narzeczoną, córkę. Na człowieka, który znalazł się w nowej roli. Z założenia trudnej do ogarnięcia. Brak snu jest jej częścią, z którą jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej.

Warto wiedzieć, jak zachowuje się człowiek niewyspany. Odrobinę niewyspany. Zdecydowanie niewyspany. Choćby po to, żeby zrozumieć lepiej siebie, pewne reakcje na sytuacje, które kiedyś w życiu by nas nie dotknęły. Może nawet nie zainteresowały. Pewien sposób rozmawiania z najbliższymi i generalnie funkcjonowania w rzeczywistości.

Co się z tobą dzieje, kiedy mało śpisz?

Tyjesz

A może inaczej – nie chudniesz. Wiele osób, które nie przesypiają odpowiedniej ilości godzin na dobę, mają problemy ze zrzuceniem zbędnych kilogramów. W przypadku matek sprawa jest tym trudniejsza, że nastawiamy się na walkę z pociążowymi kilogramami. Oczywiście wiele zależy od indywidualnego metabolizmu, wieku, aktywności itd. Jednak nie da się zaprzeczyć, że niewyspane osoby mają z tym większy problem.

W dodatku, osoby niewyspane, z założenia, jedzą więcej. Nakładamy sobie większe porcje, cześciej potrzebujemy przekąsek, odczuwamy głód. Wszystko przez kiepską regulację gospodarki hormonalnej. Trudno nad tym zapanować, kiedy organizm domaga się dodatkowej energii, bo baterie nie miały wystarczającej ilości czasu żeby się naładować.

Głowa ci pęka

Są dowody na powiązanie bólu głowy z niewyspaniem. Nie jest to zresztą żadne wielkie odkrycie. Każdy pewnie zna ten moment, kiedy trzeba (kolejny raz) wstać do dziecka i po prostu boli głowa. Jasne, że z braku snu, a co za tym idzie – osłabienia organizmu. Tylko, że ten ból ma też wpływ na całokształt funkcjonowania w ciągu dnia.

Jaki? Więcej rzeczy cię denerwuje. Nawet jeśli ból głowy nie jest bardzo duży, może nawet nie do końca zwracasz na niego uwagę, to jednak jest. Spacer z dzieckiem czasem pomaga, a czasem wręcz odwrotnie: słońce za ostre, na placu zabaw za głośno, pies w parku za blisko podbiegł, samochody na ulicy hałasują bardziej niż zwykle. Nawet płacz własnego dziecka może rozstrajać nerwowo. O smogu już nawet nie wspominam, bo jasne, że nie pomaga.

Gdyby dało się odespać, to może ból głowy by zniknął. Ale nie zawsze się da. Da się natomiast wziąć tabletkę przeciwbólową. O ile można (z różnych wskazań). Jednak to przecież nie jest pomoc. To droga do uzależnienia, ogłupienia i generalnie osłabienia odporności organizmu. Czasem nie ma wyjścia, ale na pewno nie jest to długoterminowe rozwiązanie.

Chorujesz

Wspomniałam przed chwilą o obniżonej odporności. Tabletki przeciwbólowe to nie wszystko. Tak, one zagłuszają naturalny rytm organizmu i nie wiesz tak naprawdę, co się z tobą dzieje, bo nic nie boli. Nie da się obserwować reakcji własnego ciała na różne bodźce kiedy jest się pod wpływem zagłuszaczy.

Ale na tym nie koniec. Urywany sen, nieprzespane noce, to też prosta droga do obniżenia odporności. Badania mówią o tym, że już nawet jedna nieprzespana noc może zmniejszyć odporność. (Acute sleep deprivation has no lasting effects on the human antibody titer response following a novel influenza A H1N1 virus vaccination, Christian BenedictEmail author, Maria Brytting, Agneta Markström, Jan-Erik Broman and Helgi Birgir Schiöth)

Jedna? Każda młoda mama zacznie się pewnie w tym momencie histerycznie śmiać. Nie ma czegoś takiego jak tylko jedna nieprzespana noc przy małym dziecku, prawda? No właśnie. Nie ma się co dziwić, że jakoś szybciej niż kiedyś, łapiesz wszystkie infekcje.

Strzelasz gafy

Częściej zapominamy, musimy wracać, bo nie wzięłam kluczyków od samochodu, torebki, pieluch na zapas itd. Czasem niewyspanym matkom zdarza się zapomnieć zabrać z domu dziecko. Patrząc z boku łatwo oceniać i głośno wypominać: Wyrodna jakaś. Jak można zapomnieć o dziecku? Można, kiedy koncentracja jest na bardzo niskim poziomie.

Czasem wygląda to tak, że działamy jakby po omacku. Jak jakiś zaprogramowany robot, który wykonuje czynności, ale się nad nimi nie zastanawia. I szczerze mówiąc, te rutynowe czynności jeszcze najłatwiej ogarnąć. Mózg jest już ich nauczony i nie wymagają wielkiego skupienia.

Tak, jak nie myślisz o zmianie biegów kiedy jesteś doświadczonym kierowcą, tylko robisz to automatycznie kiedy potrzeba. Nie zastanawiamy się, jak wymawiać literę A czy B, czytając dziecku na głos książkę. Bo mózg ma to na tyle wyćwiczone, że nie musimy się zastanawiać. Jednak kiedy trzeba zrobić coś nowego, niecodziennego, mniej rutynowego, zaczynają się schody.

Nazywamy to roztargnieniem, ale tak naprawdę jest to mniejsza wydolność organizmu, właśnie z powodu braku snu. Dlatego zdarzają się mamom mniej lub bardziej zabawne gafy: nasmarowanie pupy dziecka kremem na zmarszczki, mówienie halo do kanapki nie do telefonu, szukanie smoczka, który leży na samym środku stołu, zapominanie pinu do karty, którą ma się od lat itd.

Bredzisz

W zasadzie można to podpiąć do poprzedniego punktu. Tak, jak zdarza się zapomnieć zabrać z domu klucze, tak samo osobie niewyspanej, zdarza się zapomnieć, że klucze nazywają się klucze, a marka mojego samochodu, to… No właśnie. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, to dalsze konsekwencje kompletnego rozstrojenia organizmu.

Nawet jeśli kiedyś było się duszą towarzystwa i potrafiło rzucić ciętą ripostą przy każdej okazji, kiedy zostaje się (niewyspaną) matką, może to się zmienić. Nie dlatego, że matka wraz z wydaniem na świat dziecka, traci rozum. Po prostu przestaje spać i o wiele (o wiele!) trudniej jest funkcjonować na tym najprostszym, komunikacyjnym poziomie.

Nie chcę żeby zabrzmiało to tak, że z niewyspaną mamą nie da się o niczym porozmawiać. Bez przesady. Nie ma jednak co udawać – młodej mamie trudniej skupić się, przypomnieć sobie, może jej się zdarzyć pomylić coś oczywistego i po prostu palnąć głupotę. Zanim ktoś zabierze się do oceniania twojego zachowania czy tego co powiedziałaś, poradź mu żeby przestał normalnie spać przez kilka nocy. Wtedy pogadacie.

Kłócisz się

Wiele mam pisze do mnie, że nie mogą się dogadać z partnerem po pojawieniu się dziecka na świecie. Różne mogą być tego przyczyny. Pewnie wiele się nakłada. Jedną z nich jest na pewno niewyspanie. Jeśli jesteśmy niewyspane, jesteśmy bardziej rozdrażnione. Reagujemy bardziej emocjonalnie na słowa czy sprawy, które kiedyś nie robiły na nas wrażenia.

Nie daj sobie jednak wmówić, że wszystkie te kłótnie i nieporozumienia, to jest twoja wina – bo jesteś niewyspana, przez to bardziej drażliwa. Jest to prawda, ale nie musi być. Twój partner może zrobić wiele żebyś mogła się (w miarę możliwości) wyspać. Wtedy wiele kłótni zostanie zażegnanych. Jest jednak jedno spore „ale”…

Zwalniasz

To znaczy, że wolniej reagujesz. Masz spowolnione reakcje i oczywiście refleks. To oczywiste, że odradza się (choćby lekko) niewyspanym kierowcom, prowadzenie samochodu. I tyle się o tym mówi. Czy tak wiele mówi się o niewyspanych matkach, które rozwożą dzieci do szkół, przedszkoli i na zajęcia dodatkowe?

Oczywiście to spowolnienie dotyczy wielu dziedzin życia. Nie tylko jazdy samochodem. Wolniej zareagujesz w nagłej sytuacji np. na placu zabaw czy kiedy dziecko ucieka. Oczywiście nie da się po prostu wyspać, to jasne. Weź natomiast poprawkę na te spowolnione reakcje. Tak dla własnego spokoju i na wszelki wypadek.

Co do uciekania pociechy, jeśli akurat przerabiacie to macierzyńskie wyzwanie, posłuchaj odcinka podcastu, w którym mówię o zabawach uczących reagowania na stop i ogólnego bezpieczeństwa, Jak reagować kiedy dziecko wciąż mi ucieka? >>

To spowolnienie dotyczy bardzo wielu aspektów. Nie ma co ukrywać, że także popędu seksualnego. Mniej ci się chce albo wcale. Jedyne o czym marzysz to sen, a dopiero potem cała reszta. Jeśli i na tym tle dochodzi między tobą a partnerem do sprzeczek, pokaż mu ten wpis, a zwłaszcza badania, dotyczące reagowania ojców na płacz dziecka w środku nocy.

To zwolenienie dotyczy tez pracy żołądka i jelit. Możesz więc mieć problemy z utrzymaniem wagi (to już pisałam), ale ogólnie z apetytem lub jego nadmiarem. Czasem po prostu, po każdym posiłku boli brzuch i zastawiamy się, co takiego niezdrowego dzisiaj zjadłam? A tu może nie chodzi o jakość produktu tylko ilość snu. I tyle. (Sleep, immunity and inflammation in gastrointestinal disorders, Tauseef Ali, James Choe).

Depresja

Te wszystkie czynniki razem wzięte, mogą doprowadzić do depresji. Jest to jasne jak słońce, że właściwie osoba permanentnie niewyspana, jest bardziej krucha emocjonalnie. Osoby niewyspane są dwa razy bardziej na nią narażone. Bo od wyspania się i jakości snu, zależy szczęście.

Ludzie szczęśliwi to ludzie wyspani. Tak sami określają swój stan i samopoczucie. Zresztą, przecież jednym z pierwszych elementów terapii związanej z depresją, jest właśnie unormowanie snu. (Insomnia as a predictor of depression: a meta-analytic evaluation of longitudinal epidemiological studies. Baglioni C., Battagliese G., Feige B., Spiegelhalder K., Nissen C., Voderholzer U., Lombardo C., Riemann D.)

Krótka piłka

Wiem, że obecnie wielu partnerów (tatusiów) bardzo świadomie podchodzi do kwestii wsparcia kobiety. Zwłaszcza w pierwszych miesiącach i latach, kiedy trzeba wstawać bardzo często, choćby ze względu na karmienie piersią. Karmienie jest oczywiście wytłumaczeniem ciągłego niewyspania. Jednak przecież doba nie składa się wyłącznie z nocnego karmienia. Jest też czas pomiędzy karmieniami, kiedy można zorganizować warunki do złapania odrobiny snu. Mam nadzieję, że te przytoczone badania, niebawem będą nieaktualne.

Jasne jest dla mnie, że rola świadomego taty jest tu kluczowa. Mogąc liczyć na jego wsparcie, młoda mama łatwiej udźwignie trudne początki. Sprawa wydaje się być patowa. Jasne jest, że trzeba się wyspać. I równie jasne jest, że nie da się tego zrobić przy dziecku, bez zaangażowania obojga partnerów. Jest to już nie tylko kwestia zdrowia mamy, ale też bezpieczeństwa rodziny. Niby oczywista prawda, a jednak młode mamy wciąż ziewają. I wciąż słyszą, że tak musi być. Musi?

A ty, wyspałaś się dzisiaj?

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.