Bardzo często mówię we artykułach o tym, że dzieciom trzeba powtarzać: kocham cię. Jednak samo powtarzanie to za mało i warto (nawet trzeba) też pokazywać tę miłość.
Niby wiadomo, że kochamy nasze dzieci. A jednak kiedy dzieci zapyta się, czy czują się kochane, odpowiedzi wcale nie są już tak oczywiste.
Badania nie kłamią
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak podczas konferencji Ośrodka Rozwoju Edukacji pt. „Zdrowie psychiczne wyzwaniem naszych czasów”, zaprezentował dane wynikające z badań z końca roku 2023.
Wyniki badań są niepokojące. Wraz z dorastaniem samopoczucie psychiczne dzieci i nastolatków znacząco spada, a problemu tego wydają się nie dostrzegać ich rodzice. A to właśnie oni są pierwszymi osobami z otoczenia dziecka, które powinny zauważać, że czuje się ono smutne i samotne. Dorosłym brakuje czasu, aby spędzać go z dzieckiem i szczerze z nim rozmawiać. Musimy pilnie odnaleźć ten czas, by chronić nasze dzieci.
Mówienie o miłości nie wystarczy
Jak więc pokazać dziecku, że jest kochane? I oprócz tego, że tę miłość czujemy, to się nią dzielimy? Poniżej kilka prostych (i trudnych zarazem) sposobów:
- Codziennie jedno, proste doświadczenie: rozbicie jajka do zrobienia naleśników, instrukcja parzenia herbaty, mycie talerza, rozwieszanie wypranych skarpetek, planowanie listy zakupów w spożywczaku. Co to ma wspólnego z miłością? To rodzi wspólnotę i uczy samodzielności. Może ta lista ci się przyda: 50 ważnych rzeczy, których powinno choć raz doświadczyć każde dziecko
- Brudne rękawiczki i wiecznie brudne buty, to też miłość. Nie ma nic smutniejszego niż dziecko na spacerze, które co chwilę słyszy: Tylko się nie pobrudź, bo to nowe buty.
- Głaskanie, przytulanie, całowanie. Najlepiej znienacka, kiedy malec zajęty jest swoimi sprawami. Ale też codzienny rytuał łaskotkowo-buziakowy (o ile pociecha lubi) nie zawadzi. Zwłaszcza przed snem, zerknij tu i sprawdź, dlaczego akurat wtedy: Łaskotki przez snem
- Interesowanie się uczuciami dziecka, a nie jedynie tym: czy, co i jak robi lub mówi. Może ten artykuł torche pomoże: Moje dziecko bywa złośliwe. Wredne! Trudno mu dogodzić. Rośnie mi mały tyran!
- Oszczędzanie nadmiaru wrażeń. To dotyczy zarówno kłótni (tych zbyt częstych, jedna czy dwie nie zrujnują dzieciństwa) rodziców, przeginania z grami komputerowymi (zwłaszcza tymi, gdzie jest dużo przemocy ubranej w niewinnie wyglądające, kolorowe postacie). To też dotyczy zbyt częstych wycieczek do hipermarketów i dorosłych wybuchów emocji, które trudno zrozumieć. Wielu rzeczy.
- Wspólnie ustalone zasady i twoja determinacja (nie mylić z terrorem) w pilnowaniu ich. Zerknij tutaj: Nie musisz się ze mną zgadzać
- Uśmiech, dużo uśmiechu. Może być bez powodu, naprawdę.
- Rozmowa, której elementem jest patrzenie w oczy, a nie w telewizor czy inny ekran.
- Prawda i szczerość, bo to buduje zaufanie. Kłamię (przemilczałam), bo cię kocham i chcę ci oszczędzić, to nie jest sposób na budowanie prawdziwej relacji. Oczywiście te rozmowy powinny być dostosowane do wieku dziecka.
- Bezpieczeństwo rozumiane jako bezpieczne życie (dbam o twoje potrzeby, pilnuję żebyś się zdrowo odżywiał, liczę godziny twojego snu, bo nie jest mi obojętne), ale też poczucie bezpieczeństwa, które mieszka w głowie dziecka (nie boję się podejmowania nowych wyzwań). Zerknij tu: 7 pomysłów na wspieranie odporności psychicznej dzieci… i rodziców
- Szacunek dla bycia mniej doświadczonym człowiekiem (czasem coś zepsuję), dla ciekawości świata (mam tysiąc pytań), dla bycia sobą (akceptacja). O tym nagrałam jeden odcinek podcastu: Jak pomóc dziecku zaakceptować swoją odmienność.
- Inni ludzie, bo oni też tworzą mój świat i światopogląd – rówieśnicy, przyjaciele i dorośli, zwłaszcza bliższa i dalsza rodzina. To nie zawsze jest łatwe, napisałam o tym tutaj: Naucz dziecko jak być lubianym i zdobywać przyjaciół
- Wspólny czas, ale ten jakościowy np. wspólne czytanie albo inna forma, byle bez komputera i telefonu. Jak to zrobić kiedy człowiek ciągle zabiegany? Może tu znajdziesz odpowiedź: Nie mam czasu dla dziecka. Przecież się nie rozdwoję!
Tematy o miłości są ponadczasowe. Choć nie jestem fanką walentynkowego szaleństwa, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że taki zestaw tytułów, to świetny pomysł na prezent (właśnie z tej okazji) dla całej rodziny.
Nie umiem okazywać miłości
Dorosłe osoby, będące rodzicami, często miewają trudności w okazywaniu dzieciom miłości i otwartości w rozmowach na temat uczuć z kilku powodów.
Jednym z czynników wpływających na tę sytuację może być twoje własne doświadczenie wychowawcze. Zasbanów się spokojnie, czy dorastałaś w rodzinie, gdzie nieprzepracowane problemy emocjonalne czy trudności w wyrażaniu uczuć były powszechne.
W rezultacie, możesz mieć trudności w przełamywaniu tego wzorca w relacji z własnymi dziećmi, nawet jeśli pragniesz okazywać im miłość.
Nikt mnie nie nauczył mówić o miłości
Po drugie, współczesny świat niesie wiele presji i stresu, co może wpływać na zdolność rodziców do skupienia się na potrzebach emocjonalnych swoich dzieci.
Wyścig życia codziennego, praca, zobowiązania społeczne – wszystko to może skutkować ograniczonym czasem i energią, jaką rodzice poświęcają swoim dzieciom. W efekcie komunikacja na temat uczuć staje się czasem zaniedbanym obszarem.
A powiem ci, że to najważniejszy do zaopiekowania obszar. Jesli czujesz, że jesteś w zamkniętym emocjonalnie kole i nie masz czasu, by się wyrwać, czas coś zmienić. Poproś o pomoc specjalistę.
Chcę dziecko nauczyć mówienia o miłości
Wreszcie, niektórzy rodzice mogą odczuwać trudność w rozmawianiu o uczuciach ze względu na osobiste lęki czy obawy związane z odrzuceniem czy niezrozumieniem.
Obawy te mogą wynikać z własnych traum czy z niepewności co do tego, jak twoje dzieci zareagują na otwartość emocjonalną. Tym samym, możesz wybierać milczenie, by unikać potencjalnego niekomfortu czy konfliktu, co jednak może negatywnie wpływać na rozwój emocjonalny dzieci w każdym wieku.
Zrozumienie tych trudności i świadome dążenie do poprawy komunikacji emocjonalnej, może być kluczowe dla budowania zdrowych i bliskich relacji właśnie w twojej rodzinie.