Powody do histerii? Jest ich cała masa! Kiedy dziecko zaczyna raczkować, potem wstawać i biegać, to jest powód do dumy. Jednak jest to też czas, w którym – właśnie z powodu zdobycia nowych umiejętności – maluch zaczyna wszystko robić po swojemu.
I w tym momencie poczucie dumy, jakby trochę ustępuje na rzecz: irytacji, dezorientacji i wreszcie nerwów. Twoich i dziecka. Są powody do histerii. (więcej…)
Edukacja przez zabawę zawsze dzieje się przypadkiem. Tydzień na budowie to ten rodzaj książki, dzięki której ważne informacje zostają (niepostrzeżenie) zapamiętane. (więcej…)
Seria logopedycznych książek dla dzieci, gdzie głównymi bohaterami są Jano i Wito, dwaj bracia, skradła serca wielu dzieci. Nie dziwię się, bo te kartonowe opowieści spełniają kilka ważnych dla małego czytelnika warunków. Opowiedziałam o czterech częściach.
Autorką jest Wiola Wołoszyn, zilustrował Przemek Liput.
Wywiad z autorką
Wiola Wołoszyn jest mamą, logopedką i blogerką. Na pewno znasz Matkę Wariatkę >>, to właśnie jej blog. Przy dwójce dzieci ma pełne ręce roboty, ale też mnóstwo inspiracji. Dzięki temu powstała bardzo prosta i ciepła książka dla najmłodszych czytelników.
Wiola zgodziła się odpowiedzieć na kilka pytań, które nasunęły mi się gdy zobaczyłam tę książkę.
Jaka jest ulubiona zabawa Twoich dzieci?
Mój pięcioletni Jasiek uwielbia w tej chwili klocki Lego. Dwuletni Witek z kolei jest fanem samochodów, a przede wszystkim silników. Poza tym obaj bardzo lubią książki i jestem dumna z tego, że od ni h nie uciekają.
Czy podczas wspólnych zabaw przemycasz logopedyczne ćwiczenia?
Zdarza mi się. Ale robię to raczej przypadkowo. Nie widzę w swoich dzieciach pacjentów. Uważam, że mama jest od kochana, a od nauki i korygowania wszelkich nieprawidłowości są inni specjaliści. Nawet gdy mama jest specjalistą.
Co powiedzieli chłopcy kiedy po raz pierwszy zobaczyli książkę?
Chyba jeszcze nie do końca dociera do nich to, że to ich osobista mama stworzyła tę książkę. Jaśkowi najbardziej podobało się chyba to, że dostał ją jako pierwsze dziecko w Polsce, a Witek zareagował na nią jak na każdą inną książkę, która przypadła mu do gustu – kazał sobie czytać od razu po kilkanaście razy.
Czy zauważasz w języku współczesnych rodziców jakieś denerwujące elementy/schematy/niuanse?
Oczywiście, mnóstwo. Właśnie przed chwilą wybierałam menu urodzinowe z gotowej listy sali zabaw, w której organizujemy Jaśkowi urodziny za dwa tygodnie. Aż mnie oczy bolały od czytania o chrupeczkach, ciasteczkach, czipsikach i tym podobnych.
Wydaje mi się jednak, że takie zdrabnianie i spieszczanie nie jest domeną języka tylko współczesnych rodziców. Ta tendencja utrzymuje się od dawna. Często starsi ludzie również zwracają się w ten sposób do maluchów. Jakie było moje zdziwienie, gdy w ten sposób do moich dzieci zwracał się również ich kuzyn, który jest tylko kilka lat starszy od nich. Widocznie zaobserwował, że w taki właśnie sposób inni zwracają się do małych dzieci. To doskonale obrazuje, że dzieci nie tylko naśladują nasze zachowania, ale nawet sposób mówienia.
Gdybyś miała wybrać jedną osobę do przeczytania tej książki grupie kilkulatków, to kogo byś wskazała? Dlaczego?
Myślę, myślę i nie wiem. Na pewno nie chciałabym, żeby to była przypadkowa osoba. Co z tego, że przeczyta ją aktor z piękną dykcją, jeżeli nie ma dzieci? Jeżeli nie będzie wiedział, jak wygląda rozwój mowy u takich maluchów. Myślę, że najlepszą osobą byłby po prostu rodzic. Rodzic, który obserwuje swoje dzieci, który zna ich potrzeby i dzięki temu wie, w jaki sposób czytać książkę, aby dzieci od niej nie uciekały.
Jano i Wito w trawie
Przygoda w trawie zaczyna się w momencie kiedy chłopcy znajdują tajemniczy kamień. Okazuje się, że bardzo wiele można opowiedzieć bez wielu słów. I nie trzeba znać mowy zwierząt żeby zadać im jedno ważne pytanie. (więcej…)
Pewnie zauważyłaś, że bardzo lubię opowiadać o książkach dla dzieci. Promuję ideę aktywnego czytania, sama też przecież tworzę książki dla najmłodszych. Znasz już Czarusia i jego przygody? (więcej…)
W tej książce tytuł – Opowiedz mnie – można traktować bardzo dosłownie. Losy bohaterów leżą w rękach małego czytelnika. I jest przy tym mnóstwo zabawy. (więcej…)
Ośmiolatek jest wrażliwym czytelnikiem. Bacznie obserwuje świat i dorosłych, którym bez ogródek potrafi wytknąć błędy. Potrafi też (i bardzo potrzebuje więc warto pozwolić) walczyć o swoje zdanie i swoją prywatność. Ma własne sprawy, tajemnice i przemyślenia. Już nie jest dzieckiem, któremu trzeba mówić co i jak ma robić.
Warto w tym czasie podrzucać takie książki, które te przemyślenia pogłębią i zachęcą do zadawania pytań. To już nie jest rozgadany czterolatek, który nie waha się przed żadnym pytaniem. Dla ośmiolatka wizja zadania głupiego pytania, to straszna i bardzo realna wizja. Dlatego potrzebna delikatność.
Co wcale nie znaczy, że ten nasz melancholik nie potrzebuje marzeń o przygodach i wyzwań np. zagadek kryminalnych. Uwielbia i jak się wciągnie, to nie może przestać. Dlatego w tym wieku tak sprawdzają się serie książek z przygodami ulubionych bohaterów. Nie zapominajmy o komiksach i wszelkich humorystycznych tematach. Czego jak czego, ale poczucia humoru to ośmiolatkowi raczej nie brakuje.
Kapselek, Tashka – często ktoś pyta mnie o ciekawą książkę o emocjach. Ta jest bardzo ciekawa i bardzo wyjątkowa. Jej autorem jest scenarzysta filmowy i ona jest napisana tak właśnie filmowo. Ze szczegółami i narracją trudną do zrozumienia dla przedszkolaka. Tu emocje ożywają, a bohater próbuje je zrozumieć. Jego przewodnikiem jest mały Kapselek. Przedmiot, który jest wrażliwy. Jak wszystkie stare, zapomniane przedmioty. Wszystko w tej książce jest trochę inne. Ilustracje też.
Wytwórnik filozoficzny, Wytwónia – spodoba się dzieciom, które poszukują możliwości wyrażania siebie. Swoich myśli i robienia po swojemu. Jak się ma osiem lat, to dorośli wiecznie coś każą, czegoś chcą. Już nie wspominam o obowiązkach szkolnych. Wytwórnik pozwala być sobą i pokazać to w dowolny sposób. Artystyczny i filozoficzny. Świetna odskocznia od telefonów i obowiązków.
Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek, PoradniaK – pewnie każdy ośmiolatek ma już swoje obowiązki domowe. Często składanie prania właśnie do nich należy. Jeśli tak jest, to musi znać ten tajemniczy przypadek kiedy nie da się znaleźć skarpet do pary. To jest odwieczna zagadka i odwieczne pytanie: Gdzie one są? Ale może bardziej niż gdzie są, powinno nas interesować co robią i jakie przygody przeżywają? Przygody skarpetek doczekały się też drugiej – równie świetnej – części.
Fred, wymyślony przyjaciel, Format – czasami dzieci wymyślają sobie przyjaciół. Najczęściej robią to przedszkolaki, jednak ta książka skierowana jest do trochę starszych. Wymyślonego przyjaciela się nie zapomina więc pewnie niektórym pociechom odświeżą się wspomnienia. To książka o wartości jaką jest przyjaźń. Coś czego przedszkolaki jeszcze nie potrafią docenić tak, jak starsze dzieci.
Tyczka w Krainie Szczęścia, Mamania – opowieść o trochę zagubionej dziewczynce, której babcia opowiada ważną historię ze swojego życia. Zapraszając jednocześnie do bardzo niezwykłej krainy. To zdecydowanie książka dla wrażliwców. Zwłaszcza, że oprócz cudownej treści, są jeszcze piękne ilustracje. Jest co przeżywać.
Przygody detektywa Blomkvista, Nasza Księgarnia – grubaśne wydanie kilku przygód chłopaka, który marzy o tym by zostać detektywem. Autorki Pippi nikomu nie trzeba przedstawiać, a ta książka to naprawdę wciągający kryminał dla najmłodszych. Znam dorosłych, którzy czytają z wypiekami na twarzy. Oczywiście pod pretekstem czytania dziecku na dobranoc.
My i nasza historia, Tatarak – jeśli komuś tytuł kojarzy się z podręcznikiem, to od razu uspokoję – to nie jest typowy podręcznik. To coś na kształt komiksu i książki obrazkowej. Nie mam wątpliwości, że obraz jest tu bardzo ważnym elementem. I w dodatku przepięknym. Zaczynamy od samiutkiego początku, gdzieś w kosmosie. A potem podróżujemy przez różne epoki. Mnie bardzo podoba się taki sposób podróżowania i edukacji.
Dźwięki kolorów, Wydawnictwo Officyna – rzadko (nigdy!) zdarza mi się cytować żywcem teksty z opisów wydawniczych, ale ten opis idealnie oddaje to co sama chciałam powiedzieć o tej niezwykłej książce dla wrażliwych dzieci: Francuskie wydanie „Dźwięków kolorów” zdobyło prestiżową nagrodę VERSELE (przyznane przez gremium 45 710 dzieci w wieku 9-11 lat, z Belgii). Jedną z inspiracji do tytułu był dla Liao wiersz „Wielkie to szczęście” Wisławy Szymborskiej, Którego fragment zmieścił w książce jako motto. A rzecz jest o świecie, do którego zaprasza nas niewidoma dziewczynka.
Tymek i Mistrz, Kultura Gniewu – to stara i niezmiennie cudowna seria krótkich historyjek komiksowych, w których mamy Czarnoksiężnika i jego ucznia. Niby klasyczne zestawienie, jednak nie do końca. W tym duecie Mistrz nie jest tym wszystkowiedzącym. Zdarza mu się o czymś zpomnieć lub coś pokręcić. A Tymek jest bardzo pomysłowym bohaterem. Wspólnie pokonują przeciwności, bo tu – jak w każdej dobrej historii – nie zabraknie czarnego charakteru. Więcej o ich przygodach przeczytasz w recenzji – klik.
Kamienica, Bajka – opowieść z dreszczykiem i tajemnicą. Tytułowa kamienica nie jest taka zwykła. Ma przedziwną nazwę – Pod Świńskim Kopytkiem. Ciekawe, skąd ta nazwa, prawda? Pewnego dnia do tej kamienicy wprowadza się bardzo ekscentryczna dekoratorka wnętrz. Jest inna, ma takie pomysły, które nie podobają się pozostałym lokatorom. Ciekawe, dlaczego, prawda? To świetna książka dla maluchów lubiących zagadki, ale też opowieść o szacunku dla inności. Oryginalny nie zawsze oznacza dziwaka, a za każdą odmiennością stoi jakaś historia.
Zuzanka z pistacjowego domu, Literatura – ośmilletnia bohaterka opowiada nam, jak – jej okiem – wygląda życie rodzinne. Nie ma typowej rodziny, choćby dlatego, że do mamy zwraca się po imieniu. Ma też przyrodniego brata i ukochaną babcię. Mama jest bardzo zapracowana, dlatego Zuzanka spędza sporo czasu z babcią i opiekunką. Jest wrażliwą dziewczynką, choć może nie od razu da się to zauważyć. Jest też bardzo pomysłowa i lubi eksperymentować (buraczkowe włosy). To typowa kilkulatka, dla której przyjaźń i rodzina są całym światem. Czasami ten świat widziany oczami dziecka, zasadniczo różni się od tego widzianego przez dorosłych.
Chłopak w sukience, Mała Kurka – historia, w której bohater zastanawia się nad tym (i aktywnie poszukuje odpowiedzi) jak to jest być sobą? Czy warto i czy to się opłaca? To pytania, które zadają sobie ośmiolatki, bo powoli wkraczają w wiek, w którym rówieśnicy i poszukiwania własnej tożsamości, są naprawdę ważnymi sprawami. Jest też sporo na temat relacji rodzinnych, dlatego dodałam tę książkę do zestawienia dla ośmiolatków. Dla nich rodzina jest wciąż na pierwszym miejscu. A nie potrwa to już długo więc warto wykorzystać każdą okazję do budowania dobrych relacji. Więcej przeczytasz w recenzji – klik.
Ewolucja według Calpurnii, Dwie Siostry – to opowieść o panience z dobrego domu, dla której teoria Darwina i generalnie nauka są fascynującym zjawiskiem. Nie do końca jest o tym, że dziewczynki mają gorzej, bo dorosłym mniej zależy na ich dostępie do wiedzy, wykształcenia. Ale trochę i o tym. A także o relacji z dziadkiem, wspaniałym przewodnikiem. Taka książka może być cudowną odmiana od ekranów i wirtualnego świata. Poza tym, jest tam sporo ciekawostek przyrodniczych.
Wszyscy kochają Sigge, Mamania – to opowieść o miłośniczce koni, dla miłośników koni, napisana przez miłośniczkę koni. Autorka hoduje kuce, ale to nie jest jej zawód. Jej zawodem jest pisanie, a stworzyła już ponad 50 tytułów dla dzieci. W tej opowieści drugoklasistka zaczyna naukę jazdy konnej w klubie jeździeckim. Jest spełnione marzenie, akcja, przyjaźń, dylematy. Jest wszystko co może zaciekawić małego czytelnika. Duża czcionka też jest!
Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowywanie ludzi, Luvi – bardzo zabawna i przewrotna opowieść o smoczycy Drake, która wychowuje swoją dziesięcioletnią podopieczną Winnie. Nie jest to klasyczne ujęcie tematu, ale takie rzeczy mają prawo się w bajkach zdarzać. Z tym, że Winnie uważa, że jest właścicielką smoczycy. Trochę to zaplątane, ale bardzo wciągające. Jeśli spodoba wam się pierwsza część, to koniecznie poszukajcie kolejnej.
Więcej dla ośmiolatka
W zestawieniu staram się zawsze opowiadać o książkach, których nie mam na blogu (z małymi wyjątkami). Jednak nie chcę żeby umknęły ci już zrecenzowane tytuły, które mogą się spodobać ośmiolatkowi. Dlatego zostawiam poniższą listę.
Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Aktywne czytanie ????
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
Kobiety piszące książki na temat swojego macierzyństwa są bardzo odważne. Każda mama wie, jak miażdżące i nieprzychylne potrafią być komentarze innych, zupełnie postronnych ludzi. Bo każdy przecież wie, jak powinno być wychowane twoje dziecko, prawda? I jaką powinnaś być matką. (więcej…)