Pytania od rodziców są dla mnie największą inspiracją do tworzenia bloga Tylo dla Mam. Tego kawałka wirtualnej rzeczywistości, w którym mogę działać jako pedagog, ale mniej typowo. Na większą skalę niż tylko w prywatnej rozmowie.
Bywają takie maile, problemy czy wątpliwości rodzicielskie, na które (zawsze za zgodą pytającego) mogę krótko i konkretnie odpowiedzieć publicznie. Tym razem chodzi o to, że dziecko bije w przedszkolu.
Dzień dobry,
jestem mamą trzylatka, który od września pójdzie do przedszkola. Zdarzają mu się momenty kiedy w nerwach uderzy brata. Obawiam się, że i w przedszkolu mu się zdarzą, jak coś będzie nie po jego myśli. Bardzo nie lubię przemocy, zawsze w domu reaguję, ale też nie wiem co powiedzieć synowi, jak ktoś go w przedszkolu zaczepi? A jeśli to on „oberwie”? Mówić nauczycielce, że jemu zdarza się reagowanie biciem? (Anita, mama Igora)
Dziecko idzie do przedszkola
Oddając dziecko do grupy 3-latków, warto pamiętać, że w tym wieku wiele dzieci przechodzi fazę bicia i gryzienia. To mija, bo dzieci powoli uczą się innego rodzaju komunikacji z rówieśnikami. O sposobach na małego gryzonia, szczypacza czy właśnie bijącego, opowiedziałam trochę więcej w artykule pt. Jak oduczyć małe dziecko gryzienia, szczypania lub szarpania innych? >>
Jeśli maluchy biją, to najczęściej dlatego, że czują niemoc, nie potrafią inaczej okazać lęku, niezadowolenia, a nie dlatego, że „rodzice źle wychowali”. Oczekiwanie, że przedszkolaki nie będą się popychały, siłowały, jest nierealne. Tzw. „siłowanki” są wręcz dzieciom potrzebne, co nie znaczy, że to regularne bójki. Świetną książką, z której można się więcej dowiedzieć o tej potrzebie jest tytuł: Siłowanki – KLINIJ! i sprawdź dostępność oraz cenę.
Ale on bije moje dziecko!
Rozumiem, że to działa rodzicowi na nerwy. Jednak, bijące dzieci, nie są tymi złymi, niegrzecznymi, niewychowanymi. Znają zasady, wiedzą, że nie powinny, ale jeszcze nie potrafią nad tym panować. Zwłaszcza w trudnych sytuacjach, których w przedszkolu nie brakuje. Nie chodzi o to żeby każdą bójkę tłumaczyć „taką fazą rozwoju”, żeby nie oczekiwać rekacji nauczyciela, bo na pewno zareaguje.
W uspokojeniu rodzicielskich obaw bardzo pomaga uświadomienie sobie, że nie ma przedszkola, w którym dzieci się nie biją, nie reagują agresywnie na różne sytuacje. To agresja, która jest wyrazem lęku. Niemocy. Te dzieci dopiero uczą się funkcjonować w grupie.
Moje dziecko bije inne dzieci
Jeśli Twoje dziecko uderzyło – oczekuj od nauczyciela reakcji i wsparcia w tej sytuacji. Niech pomoże dziecku przejść przez trudny moment, nazywając emocje i wyjaśniając, jak inaczej reagować w takich sytuacjach. Dziecko wie, że bić nie wolno. Nie wie natomiast, co innego zrobić w nerwach. Powtarzanie: Nie wolno bić! jest odrobinę bez sensu, jeśli wyraźnie widać, że za pierwszym, drugim i piątym razem, nie przyniosło rezultatu.
Raczej nie daj się wciągnąć w dyskusje/nakazy/skargi nauczycielskie w stylu: „Proszę to załatwić w domu”. W domu można zacząć luźną rozmowę o trudnym dniu w przedszkolu (i pomóc opowiedzieć o emocjach i powodach tej sytuacji), ale bez reprymendy czy powtarzania do wieczora, że „bić nie wolno”. Dziecko to wie, po prostu sytuacja je przerosła.
Nie wolno bić!
Nie przydadzą się też na nic wymuszone obietnice: „Ale obiecaj, że już nigdy więcej”. Dziecko nie jest w stanie dotrzymać takiej obietnicy. Lepiej powiedzieć: „Wierzę, że następnym razem uda Ci się powiedzieć zamiast uderzyć” – to jest konkret, bo maluch otrzymuje wsparcie od rodzica, zamiast kary. Ma świadomość, że rodzic w nie wierzy (a nie tylko wymaga) i trzyma kciuki. Dostaje też informację, co zrobić kiedy sytuacja się powtórzy (powiedz zamiast uderzyć).
Jeśli nauczyciel zgłasza jakiś problem, warto domagać się konkretów o własnym dziecku, a nie ogólników typu: W przedszkolu nie uznajemy bicia. Warto zaczynać taką rozmowę od ustalenia konkretnej sytuacji z dzisiaj (nie zadowalając się hasłem: Adaś zawsze bije).
Współpracuj z nauczycielem
Ważne żeby informować nauczycielkę, co dziecku pomaga radzić sobie ze złością np. wyciszenie się przy oglądaniu książeczki, więcej ruchu, ssanie kciuka. To co dziecko zna z domu, prawdopodobnie zadziała też w przedszkolu. Warto też pamiętać, że każde dziecko boryka się z czymś, każde na swój sposób. Udawanie, że tematu nie ma, nikomu w niczym nie pomoże.
Jeśli jednak jako rodzic nie masz już pomysłu na uporanie się z agresją dziecka, szczerość z nauczycielką będzie bardzo na miejscu. Być może razem ustalicie jakąś konstruktywną strategię działania i pomocy z zewnątrz (pedagog przedszkolny lub psycholog).
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Dzien dobry, mam takoego 2.5 latka. Panie od poczatku wrzesnia codziennie mowia ze syn uszczypna ze uderzyl ze im krzyczy jak za kare stoi w kacie. Rece opadaja. Panie kaza nam razwiazac problem. Bo cala grupa jest spokojna.
My rozmawiamy w domu tlumaczymy ale bez efektu. Co tu robic? Mysle nad zmiana placowki czy jesr sens czy to noc nie zmieni.
A czy syn szczypie i uderza w domu?
dla mnie to jest dziwne że w przedszkolu stoi w kącie ??? podejrzewam że nauczycielki słabo zajmują się PAni synem a mówienie że reszta grupy jest spokojna tylko Pani syn nie to już odizolowywanie synka od grupy i nie widze tutaj zachowania ze stron przedszkolanki pedagogicznego radzę zmienić przedszkole , każdy nauczyciel powinien nawiązać kontakt z każdym dzieckiem a jak nie to najwidoczniej się do tego nie nadaje
Mam podobne syn 5 lat. Wszystko syn robi a reszta dzieci święta w przedzkolu
Diablica37. Trzeba mieć podejście do dzieci jak się buntują bo niektóre dzieci są z bogatych domu. A niektóre z biednych domu teraz są podziały. Miała taką sytuację że w przedszkolu też dzieci go podrapały itd. A przedszkolanka nieregowala jak syn mi mój powiedzial zaraz poszła do przedszkola
mam dokładnie taka sama sytuację. ostatnio kazali nam iść do PSYCHIATRY z synem z tego powodu
My mamy to samo w grudniu nsly skonczy 3latka panie się skarżą ze krzyczy . Po za tym w domu korzysta z nocnika nie chodzi w pampersie a w przedszkolu robi w majtki każą nam go nauczyc ale jak skoro w domu jest ok ? Dziennie słyszymy ze jest źle co mamy zrobić?
Witam,
Jestem mama 3latka i problem polega na tym, ze moje dziecko zaczęło bać się chodzić do przedszkola z powodu bijącego dziecka. Poinformowałam już o tym przedszkolanki. Nie wiem jak pomoc moje dziecko przezwyciężyć strach.
Odpowiedz ze w domu mały funkcjonuje bardzo dobrze tylko w przedszkolu mu się zdarza…. Czyżby panie opiekunki wywierały presję na dziecku…???
Właśnie u mnie mały zaczął chodzić od września do 3 latków i jest tak samo jak u pani zdarza mu się uderzyć , popchnąć czy odpowiedzieć uderzeniem jak ktoś go przedrzeźnia ja to wszystko rozumiem tłumaczę mu że nie można popychać i bić ale ciężko mu wytłumaczyć bo ma dopiero 3 lata tak naprawdę jest to dla niego nowy etap, niestety od samego początku są skargi dziecko piśnie ,dziecko wrzaśnie , pani syn uderzył a popchnął inne słabsze dziecko nie jest miło słyszeć od samego początku takie rzeczy i do tego jest odpieluchowany a posikuję w majtki nie chcę chodzić z paniami na sedesik też nie wiem dlaczego gdzie w domu robi normalnie
mam ten sam problem moj 4 latek biję dzieci w przedszkolu w domu tego nie ma jest grzecznym dzieckiem, jednak jest bardzo emocjonalny, nadmiemie ze chodził do żłobka i to on był wiecznie ofiarą kolegi z grupy zawsze był pogryziony, podrapany, mual podbite oko. Tlumaczy mu wszystko i on zna zasady wie że nie wolno bić, wir że w ten sposób sprawia ból i przykrosc innym. jednak cały czas się to powtarza. już nie wiem co robić pomocy
mam z synem bardzo dobry kontakt rozmawiamy o wszystkim nawet o problemach umie sie przyznac ze czasami cos zle robi chociaz nie powinien bawiac sie z innymi opowiada ze dzieci gdy pani patrzy sa grzeczne gdy nie widzi nie jedt juz tsk kolorowo . Jeden chlopczyk mowi mojemu ze jeho tata wie gdzie mieszkamy ewidentnie to szantaz wymysla zöe rzeczy sam ich nie robi nowi innym by robili . dzis zwroxilsm uwage przedszkolance ze jednak sytuacja nie jest taka jak ona twietdzi ale najgorsze bylo to co syn powiedzisl mi gdy go odebralam pedagog powiedziala ze nie musi mi wszystkiego moeic co dzieje sie w przedszkolu. czy to normalne ? dzis gdy mi to mowil juz zacjal mnie klamac powiedzial ze to powiedziala inna pani z grupy okazalo sie ze po prost nie chcisl sie wygadac bal sie ze psni bedzie krzyczec . jutro bede o tym rozmawiac i wyjasniac to ale nie rozumiem dlaczego pegagog probuje zniszvzyc mpja wiez z dzieckiem
Mój 3 latek bije ,popycha dzieci w przedszkolu. Pani mówi ze rodzice zaczynają zwracać jej uwagę ponieważ dzieci mówią ze jest chłopiec w grupie który bije. Ja niemam pomysłu jak do małego dotrzeć. Mówi ze niebędzie bił jeden dzień jest dobrze a za dwa dni to samo.Pani poradziła wizytę u psychologa.
Bez zerknięcia na przyczyny tego bicia, trudno coś powiedzieć. Trzylatek, w nowej grupie, domyślam się, że mu ciężko. 🙁
Ale on chętnie idzie do przedszkola. On bardziej popycha, szturcha dzieci mówi mi Pani wychowawczyni. Wydaje mnie się ze on poprostu chce na siebie zwrócić uwagę.Jest jedynakiem w domu oczy są na niego skierowane a w przedszkolu jest więcej dzieci i może to mu przeszkadzać ze nie jest cały czas w kręgu zainteresowania.
Mam 6 latka, Pani skarży ciągle że, dziecko rozwala innym klocki ale nie bez powodu, bo oni nie chcą się np. Z Nim bawić. Syn ma przyklejoną łatkę( brojaka), Nie potrafi odpowiedzieć Pani, dlaczego zrobił, to i tamto. Zamyka się w sobie, Dopiero w domu, jak emocje opadna, powie Mi co i jak. Każda rozmowa z przedszkolanka, kończy się że narzeka, na mojego syna. Moje uwagi, że on nie radzi sobie, z emocjami jak i czasami dorośli, to jest wszystko o kant globusa, bo Mnie wogole ta kobieta nie słucha i gada swoje. Szlak Mnie już trafia, jakieś niewyuczone gwiazdy, które Chcą mieć tylko grzeczne dzieci w przedszkolu, jeśli ktoś wychodzi, poza ich reguły to jest Złym Dzieckiem. Dziękuję i pozdrawiam. Mama Maurycego.
Rozumiem i współczuję, bo też nie lubię generalizowania, że dzieci bijące „to te niewychowane”. Jasne, że to kłopot mieć bijące dziecko w grupie, ale skupianie się wyłącznie na tym w kontekście rozmawiania z rodzicem o dziecku, nie prowadzi do rozwiązania problemu. 🙁
Mam synka w wieku 3 lat moje dziecko było drugi dzień w przedszkolu płakało i pani przedszkolanka mówi że pomycha i zaczepia dzieci i powiedziała że rozwala jej grupę bo nie może pracować z dziećmi i mam go wypisać z przedszkola i zapisać za rok czy nie uważają panie że pani przedszkolanka jest od tego żeby nam pomóc a nie odrazu po 2 dniu wypisywać dziecko z przedszkola ?
Panie wiedzą swoje,lubia tylko pracować z grzecznymi dziećmi. Mój za kare siedzi sam przy stoliku na zajęciach ,jak dziecko ma współpracować z grupą jak jest izolowany przy pracach plastycznych
Ten problem pojawił się i u mego 3,5 latka po 3 miesiacach w przedszkolu dowiaduje się ze uderzył, Pani nie wie co się stało najpierw było że uderzył widelcem dziś że on ja boksował za kare dziecko zostało przesadzone i siedzi samo przy stoliku bo Pani się boi o inne dzieci a jak z nią rozmawiałam dziś i spytałam dlaczego zawstydza dziecko i wita przy rodzicu i dzieciach że znów się zsikales na leżakowaniu to mówi że nadinterpretuje sytuacje.Juz nie wiem ale chyba albo zmienię grupę przedszkola albo wogole przedszkole.Z tego co wiem to dziecko które lubi dzieci i chętnie się bawi nie biję beż powodu, Pani nie potrafi mi odpowiedzieć co spowodowało takie emocje u dzieck
Mój syn 2,6 miesięcy. Chodzimy do przedszkola na 2 godz, żeby się przyzwyczajał, ale nie potrafi bawić się z dziećmi zabiera im zabawki, jak chcą się z nim bawić to jest dobrze do momentu jak coś z nim chcą zrobić. Jest chłopczyk któremu dokucz i popycha a on piszczy i robi się zamieszanie. Jak go tego odłuczyc
Ja mam inny problem moja sąsiadka uważa że jak jej syn uderzy mojego, popchnie albo obsypie piachem i potem moje dziecko ma zaropiałe oczy to zachowanie jest normalne ???? chłopcy mają po 4 latka. Ja nie pozwolę by ktoś bil moje dziecko ! Tym bardziej że moje nigdy nikogo nie uderzyło choć zauważyłam że zaczyna się uczyć przez to że on to bije i mój uczy się bo jemu mama pozwala.
Witam mam problem mam syna 5letniego ostatnio wrócił ze szkoły sikany pytałam czemu nie poszedł do łazienki odpowiedział że Pani nie pozwala chodzić bo akurat mieli iść na obiad ja się dopytuje jak nie pozwala to mówi że jak już usiądą do stolika to nie mogę prędzej wstać dopóki pani nie pozwoli. A jak jeden chłopak się zapytał a jak mi się siusiu chce to ona na to to sikaj w majtki . Tłumaczyłam synkowi że cza było się przebrać bo ma ciuszki na zmianę to mówił że lepiej nie bo pani cały czas krzyczy i każe nam siedzieć na dywanie i grzecznie się bawić bo ona jest zmęczona ale to nie wszystko bo jeden z chłopców dźgał nożeczkami koleżankę a gdy ona poskarżyła się Pani to pani odpowiedziałam to się odsuń od niego co ja mam z tym zrobić gdzie się udać bo te nasze pociechy ewidentnie boją się tej pani
U mnie z kolei syn, jak był żłobku, panie mówiły, że jest bezradny, nie potrafi zabrać odebranej sobie zabawki, tylko stoi i płacze. Zawsze mówiłam synkowi, żeby w takiej sytuacji podszedł, zabrał zabawkę i powiedział „teraz ja się nią bawię”. Od września zaczęło się przedszkole, jest w grupie 3 latków, ale jest z listopada, więc jest jednym z młodszych dzieci. W listopadzie syn mówił mi i babci, że nie lubi chodzić do przedszkola, bo dzieci go popychają, pani powiedziała, że nie zauważyła, chyba, że szturchańce podczas ustawiania się w kole lub przy zabawie w pociąg. Następne zgłoszenie synka, że dzieci się z nim nie bawią w przedszkolu, chciałby w przedszkolu być sam z paniami. Pani na to, że to normalny etap rozwojowy w tym wieku, że dzieci wchodzą dopiero w zabawy grupowe z własnej woli. Uczyłam syna, że jeśli chce się pobawić z kimś, niech podejdzie i powie „chciałbym się z tobą pobawić”. Któregoś dnia odebrałam syna osiusianego, byłam tak zła, że postanowiłam, że powiem o tym rano jak mi trochę emocje opadną. Powiedziałam, pani niedowierzała, ale powiedziała, że będzie bardziej pilnować, i zakomunikowała, że syn bije i popycha dzieci(w tym dniu to robił kiedy odebrałam go zasiusianego). Opowieść o tym jak syn się zachowuje w przedszkolu była dla mnie wielkim niedowierzaniem, bo nie zauważyłam zachowań agresywnych wobec mnie, męża ani zwięrzęcia które mamy w domu, a wręcz przeciwnie- z troską i przytulaniem do nas podchodzi. Ale przyjęłam to z niepokojem i rozmawiałam z synem. Sytuacja z biciem znów w tym tyg się potwórzyła, pani mówi, że syn robi to nagminnie i jest problem. Zapytałam co mogę zrobić, pani powiedziała, że rozmawiać i ona z dziećmi też będzie rozmawiać. Kiedy powiedziałam synkowi „podchodź do dzieci i mów, że chcesz się pobawić” to odpowiedział, że mówią „nie”. To wytłumaczyłam, że jeśli będzie dzieci bił, to będą się go bać… Rozmawiamy dużo z synem, mówimy by rozmawiał z dziećmi albo szedł do pani jeśli ktoś go zdenerwuje i powiedział o tym… Jestem tym bardzo zaniepokojona, mam wrażenie że syn przestał być biernym a zaczął być agresywnym. Pani wspominała, że inne dzieci też biją ale u syna to nagminne (codziennie mi tego nie zgłaszają, a umowa jest taka że panie nic nie mówią przy odbiorze dzieci, jeśli dzień był w porządku). Na co powinnam zwrócić uwagę w naszym stylu wychowawczym, na jakie sytuacje, może to wynika z naszego wychowania? Nie stosujemy kar, nie stawiamy syna w kącie, jesteśmy zwolennikami rodzicielstwa bliskości. Może powinniśmy wybrać się do psychologa?
Nawet Pani nie wie jak mi to pomogło! Mój syn ma 3 latka. Nadal mało mówi i nie wszystko jest w stanie wyjaśnić. Kiedy nie umie, nie może, czy nie wie jak cos powiedzieć reaguje złością. Zdarza mu się uderzyć czy odepchnąć inne dziecko. Jest to dla mnie trudne i bardo przykre. Jesteśmy pod opieką psycholologa- logopedy , i on potwierdził nasze przypuszczenia , że napady złości często są sppwodowane tym że dziecko irytuje się że czegoś nie umie powiedzieć czy wtedy kiedy mowi, ale inni go nie rozumieją
… Niestety nieśliśmy spięcie z innym rodzicem który właśnie słowami ” państwa syn zawsze bije” podsumował wszystkie tłumczenia skąd może takie zachowanie wynikać…
Witam serdecznie,
Nad moim 3,5 latkiem też nie potrafię zapanować.
Od malutkiego pokazywał że jest dominujący. Jak tylko nauczył się więcej poruszać na brzuchu i czołgać potrafił już kłaść się na młodszym o 3 miesiące kuzynie.
Do tej pory musi się na kimś kłaść, gnieść po brzuchu, zarzucić nogę czy wskoczyć na plecy.
Jak tylko inne dziecko wzięło jego zabawkę było od razu zabieranie i wyrywanie sobie mimo że wcześniej w ogóle go ta rzecz nie interesowała.
Zawsze reaguje krzykiem , jak drugie dziecko stawia opór to popchnie.
Był okres że udało mi się go nauczyć że jeśli nie chce dać np. autka to niech da na zamianę inna rzecz. Po dłuższym czasie załapał.
Lub jeśli nie zareagował szturchnięciem to był krzyk.
Ale to lepiej bo chociaż do rękoczynów nie doszło a emocje z siebie wyrzucił.
Jest postęp lecz ma już prawie 4 lata i nadal walczy.
Ma ciężką mowę i często się irytuje kiedy go nie zrozumiem i zrobię coś źle, wtedy mnie bije.
Rozumiem to ale już czasem też brakuje mi cierpliwości na ciągle uspakajanie i tłumaczenie.
Podczas zabawy autkiem zawsze musi szturchnąć, popchnąć, przejechać komuś autkiem po głowie.
Multum sytuacji.
Chce zapisać go na jakieś treningi żeby energia i emocje miały jakieś inne ujscie.
Brak mi pomysłów.
Staram się reagować spokojnie, rozmawiać i tłumaczyć mu, że to co robi poprostu boli, ale czasem już sił i cierpliwości brak.
Ale jest kochanym, pomocnym i uśmiechniętym chłopcem.
Przede wszystkim potrafi przeprosić i przytulić jak zrobi komuś krzywdę. Problem wystąpił również w momencie kiedy podczas jego przeprosin drugie dziecko ich nie przyjmuje, wtedy się bardzo wścieka. Ale na to już nic nie poradzę
Moja wnuczka gryzie i popycha dzieci wnuczka ma spektrum jak można jej pomóc w tej kwestii i jeszcze do tego nie mówi
Witam, mam ogromny problem z synkiem, który zaczął uczęszczać od września do przedszkola ( wcześniej chodził do żłobka). Syn bije dzieci, rzuca zabawkami, ostatnio na stołówce ugryzł kolegę w palec a drugiego podrapał, podczas leżakowania skacze po dzieciach. Codziennie wysłuchujemy co złego zrobił. Jesteśmy już sfrustrowani, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie pomagają prośby, groźby, kary. Jedyne co nauczycielki robią to informują nas o złym zachowaniu, już zaczęły wspominać o przedszkolu specjalnym i w rozmowę wplątywać informacje ” w Pani w poprzednim przedszkolu jak pracowałam to mieliśmy takiego niegrzecznego chłopca i musieliśmy go usunąć z przedszkola”. Poleciły psychologa specjalnego, który już był w grupie na obserwacji i nie mam żadnej informacji zwrotnej. Zaznaczę, że w żłobku też były na niego skargi, miał nawet założony dzienniczek z uwagami. Byliśmy z nim na integracji sensorycznej, u psychologa który nawet powiedział, że z dzieckiem jest wszystko w porządku, ma silny charakter tak jak dorośli jeden człowiek jest agresywny drugi siedzi cichutko jak mysz pod miotłą. I żebyśmy sami już dali sobie spokój bo dziecku nic nie jest. Ale zarówno w żłobku jak i w przedszkolu praca z nim sam na sam lub w małej grupie dzieci jest rewelacyjna. Panie mówią, że jest przy tyn całym złym zachowaniu jest również kochany, że potrafi podejść przytulić się do nauczyciela powiedzieć kocham Cię Ciociu, pocałować. Dzieci zaczynają się go bać. Proszę podpowiedzieć jak możemy sobie poradzić z nim. Jesteśmy naprawdę sfrustrowani i ręce już opadają z bezsilności. Codzienne skargi zaczynają już powodować u mnie płacz a u męża złość.
Ok, a co by Pani poradziła dzieciom, które sà bite przez te, które biciem wyrażajà emocje. Mój syn nigdy nie inicjuje bujek i nie wyraża emocji poprzez bicie innych. Ma raczej pokojowe usposobienie. Kiedyś byłam świadkiem gdy został uderzony przez inne dziecko. Nie oddał, tylko wyszedł i skończył zabawę. W przedszkolu natomiast jest bity przez te barziej agresywne dzieci. Panie nie reagowały tłumaczàc to w podobny sposób jak Pani w artykule. Efekt był taki, że syn sie skarżył i nie chciał chodzić do przedszkola. W tym roku zmieniliśmy przedszkole. Tym razem panie reagujà i upominajà dzieci, które lubià się bić. Atmosfera jest lepsza, ale i tak zastanawia mnie, dlaczego moje dziecko jest ofiarå takich zaczepek …. ?
Reakcja nauczycieli (trzeba ją czasem wymusić) jest kluczowa, ale też można porozmawiać z synem o tym, że MA PRAWO się bronić, kiedy go ktoś atakuje. Czasem dzieci pozostają ofiarami przemocy, bo zostały nauczone, że każda fizyczna reakcja jest AGRESJĄ. Obrona nie jest agresją.
Witam. My również mamy problem z synkiem jest w 4 latkach doszedł do dzieci we wrześniu tego roku jest z dziećmi które są już rok w przedszkolu. Mój syn biję dzieci nie słucha Pan jak próbują mu wytłumaczyć że źle postępuje to patrzy w inne strony nie potrafi wysłuchać. Jest jedynakiem i jest przyzwyczajony do tego że jest w głównym kręgu zainteresowania… Po przedszkolu próbuje mu wyjaśnić że musi pani słuchać i nie może dzieci bić bo je to boli. Pani wymaga ode mnie że pójdę z nim do psychologa inni rodzice już się na niego skarżą dzieci nie chcą z nim się bawić wręcz go odpychają.. jest mi bardzo przykro bo widzę że Krystian chce chodzić ale nie podoba mi się jego zachowanie i nie wiem jak do niego dotrzeć..
Syn 3 latka, poszedł do przedszkola od września, wcześniej chodził do żłobka- żadnych skarg. Od września mam co tydzień skargi, ze bije dzieci, nawet bez powodu, gdy mu tłumacze mówi, ze lubi bić dzieci- jest strasznym uparciuchem. W domu grzeczny, na placu zabaw czy na zajęciach dodatkowych również grzeczny, nie widać w nim agresji. Dzisiaj miałam skargę również i ze Panie już nie dają z nim rady, nie wiem co mam już myśleć, jak szedł do przedszkola to bałam się ze będzie tym co będzie obrywał a tu taki obrót sprawy. Dodam ze w grupie jest dużo więcej chłopców i sam mówi ze to ich taka zabawa, ze się biją, dużo dzieci w jego grupie ma już 4 lata, a on 3 lata i 3 miesiące
czyli dzieci moga sie bić? jeden bo inaczej emocji nie umie okazac a drugi bo moze sie bronic?? maslo maslane …
Między przepychanką, a bójką do krwi jest zasadnicza różnica.
Jestem mamą prawie czterolatka. Od blisko roku praktycznie codziennie słyszę, że synek kogoś uderzył. Inni rodzice się skarżą a ja już płaczę z bezsilności. Syn lubi przedszkole, chętnie chodzi. Jednak zauważyłam, że zaczął obgryzać paznokcie i opuszki palców aż do krwi. Byłam kilka razy u psychologa- „proszę tłumaczyć” usłyszałam. Tylko pytanie ile można? Pytam synka o powody takiego zachowania i niezmiennie słyszę ” nie wiem”. Brakuje mi już pomysłów a każda wizyta w przedszkolu okupiona jest nerwobólami żołądka ????
Bardzo współczuję, czasem po prostu droga jest długa, tym bardziej, że inne dzieci nie są zadowolone, gdy ktoś je bije, pewnie synowi dają to jasno do zrozumienia. Nie potrafi jeszcze przestać, a już wie, że nie jest to akceptowane zachowanie. oprócz tłumaczenia proponuję ustalenie z synem, co zamiast bicia może mu pomóc wyrazić emocje, gdy się denerwuje. I powoli wcielać w życie.
Podoba mi się stwierdzenie że chłopcy lubią przepychanki i ciągle to robią. Tylko są chłopcy których gdy to zaboli skarżą mój syn nie. Dziś nauczycielka oskarżyła nas że widzi to w domu najprawdopodobniej… On pytany co się stało mówi że się bawili tak w wojsku wyników. Nauczycielka nic nie rozumie przyjmuje to jako agresję. …
Witam. Synek ma 3.5 roku chodzi od września do przedszkola. W tej samej grupie jest chlopiec co ma 5 lat bo nie było miejsca w 5latkach dla niego. Synek prawie codziennie mowi mi że chlopiec go bije. Nawet byl siniak na nodze bo kopnął. Zgłaszane nauczycielce nie widzi problemu. Synek co rano jak wstaje to mówi że nie chce do przedszkola bo chlopiec bije i broi. Co robic?!
Panie przedszkolanki zwracały uwagę że syn gryzie i bije dzieci aż wkoncu dzisiaj zadzwoniła właścicielka i powiedziała że wypisuje syna z przedszkola bo rodzice naciskają. W domu mówimy mu ze nie wolno bić i gryźć, Odpowiada że nie będzie i panie mówią żeby wybrać się na terapię czy to wina naszego wychowania czy panie przedszkolanki przesadzają
Ja z kolei mam taki problem, że mój 4 letni synek nie chce chodzić do przedszkola, ponieważ mniej więcej od roku jest systematycznie nękany przez jednego „kolegę”. Mam tutaj na myśli bicie, popychanie, niszczenie jego pracy – burzenie klocków, itp. Były rozmowy z paniami, dyrekcją, wiedzą jaka jest sytuacja i nic nie pomaga… a ja nie mogę pozwolić, żeby stała się krzywda mojemu dziecku… wiem też, że moje dziecko nie jest jedyne, większość dzieci jest bita, popychana i zaczepiana…
A ja mam swoją teorię na niemoc pań nauczycielek w żłobkach czy przedszkolach. kiedyś po prostu stosowało się metody behawioralne, klapsy czy straszenie. Nie wiem jak w przedszkolach ale w domach tak. Dzieci po prostu się bały. Jeśli pani w szkole powiedziała że dziecko źle się zachowywało to po prostu w domu dostawało manto i było po problemie. Aktualnie nikt nie bije dzieci (tak zakładam) i teraz jest podejście humanitarne do dzieci czyli proces wychowawczy jest trudniejszy i mozolniejszy. Agresja dziecka to po prostu mechanizm obronny wynikający z frustracji. Dziecko nie umie inaczej. My jako dorośli tez się frustrujemy ale nikogo nie bijemy, dziecko jeszcze nie ma wypracowanych innych strategii. Ja sama zauważyłam po swoim dziecku jeśli nie uda mu się być pierwszym np na zjeżdżalni to pojawia się frustracja. W tej sytuacji rozmowa z nim o emocjach, zaoferowanie wsparcia pomaga rozładowuje nagromadzona złość. Jeśli zostawiłabym syna samego sobie na 100% za chwile popchnie jakieś dziecko, sypnie piaskiem czy rozwali komuś jakąś budowlę. Panie w przedszkolach niestety tez powinny zrobić coś podobnego , dociec przyczyny, nazwać emocje, dać wsparcie a w przypadku gdy już doszło do uderzenia innego dziecka to powiedzieć jak można inaczej(modyfikacja zachowania). I tak powtarzać cały cykl aż do skutku aż wreszcie dziecko załapie. Niestety wydaje mi się że często panie nauczycielki nie maja takiej wiedzy, utknęły gdzieś w metodach behawioralnych które i tak trzeba zmodyfikować bo dzieci bić nie można i są bezradne.
Potrzebuje pomocy
Witam mam problem mam syna 5letniego ostatnio wrócił ze szkoły sikany pytałam czemu nie poszedł do łazienki odpowiedział że Pani nie pozwala chodzić bo akurat mieli iść na obiad ja się dopytuje jak nie pozwala to mówi że jak już usiądą do stolika to nie mogę prędzej wstać dopóki pani nie pozwoli. A jak jeden chłopak się zapytał a jak mi się siusiu chce to ona na to to sikaj w majtki . Tłumaczyłam synkowi że cza było się przebrać bo ma ciuszki na zmianę to mówił że lepiej nie bo pani cały czas krzyczy i każe nam siedzieć na dywanie i grzecznie się bawić bo ona jest zmęczona ale to nie wszystko bo jeden z chłopców dźgał nożeczkami koleżankę a gdy ona poskarżyła się Pani to pani odpowiedziałam to się odsuń od niego co ja mam z tym zrobić gdzie się udać bo te nasze pociechy ewidentnie boją się tej pani
Zgłosić panią do kuratorium.
Mojego synka chcą wyrzucić z przedszkola za to że bije i gryzie i przeszkadza w zajęciach. A na dodatek odseparowany Go od grupy jest sam podczas zajęć. Co mam robić.??
Dziękuje bardzo, Generalnie fajny artykuł, aczkolwiek mam niedosyt. Rozumiem, ze trzeba dziecko wspierać i uczyć jak sobie radzić ze stresem, ale ja sama nie wiem co podpowiedzieć dwulatkowi? Tego mi brakuje w tym artykule. Jakie pomysły mu dać zamiast bicia? „Następnym razem jak będziesz zły to idź poczytaj książkę zamiast bić kolegę”…? Proszę o jakąś podpowiedz, bo wszędzie w artykułach widzę tylko ogólniki, bez konkretnych wskazówek o tym co mówić. Jakieś przykłady z życia najlepiej, o tym co się wydarzyło i jak to Pani załatwiła.? Pozdrawiam
Dzień dobry .Mój 3 latek od jakiegoś czasu bije dzieci w przedszkolu.Niestety rodzice zaczynają narzekać .Co gorsza ja na codzien pracuje w tym samym przedszkolu tylko w innej grupie niż synek .Synek bardzo dużo mówi więc nie ma problemu z komunikacją .Jest trochę młodszy od dzieci w swojej grupie .W domu jeśli mu na coś nie pozwolę zdarza się że zaczyna mnie nic ,rzuca się lub kopie.Probowalam już wszystkiego chyba .Co robić ?
Witam, mój syn 5 letni od września zeszłego roku w sytuacjach nieradzenia sobie z czymś bije inne dzieci oraz Panią wychowawczynię.W domu staramy się dużo z nim rozmawiać ale jednak na pytanie dlaczego to robi mówi że nie wie i to jest dla mnie niepokojące…Jest jedynakiem, więc w domu nie rywalizuje z nikim, jednak też miewa sytuacje kiedy denerwuje się bo np.ma problem z założeniem buta i wtedy reaguje nerwowo, chociaż staramy się reagować spokojnie i tłumaczyć że nie ma powodów do zdenerwowania, ale zdarza się że nas uderzy…Pani wychowawczyni sugeruje skierować się do psychologa ale w przedszkolu nie ma ani psychologa ani pedagoga, jest państwowa poradnia w mieście obok gdzie terminy są kilkumiesięczne…Czy to jest taki etap teraz?Czy naprawdę powinnam się zgłosić do specjalisty?mam wrażenie że Pani wychowawczyni też trochę przerzuca problem na rodziców…
Jacy ci rodzice są poszkodowani!! Ich dziecko znęca się nad rówieśnikami, jest zagrożeniem dla życia i zdrowia innych dzieci, a ich to nie obchodzi! Użalają się nad sobą tutaj zamiast zrobić porządek w głowach swoich maugli.
Sprawa jest prosta- usunąć z przedszkola dzieci niedostosowane społecznie, aż nie nauczą się podstawowych zasad. Niech rodzice z nimi w domu siedzą, wyjaśniają, jeżdżą do psychologa, psychiatry itd, a nie zrzucają swój problem na innych dzieci! Może jak wydadzą fortunę na różnych specjalistów, będą mieli większą motywację żeby ten problem rozwiązać. Najpierw zaniedbują pedagogicznie swoje dzieci przez 3, 4 lub 5 lat, a potem oczekują jakichś cudów od nauczycieli przedszkolnych?
Pamiętajcie, że dziecko kiedyś przedszkole opuści, ale w waszym życiu zostanie na zawsze i ofiarami agresywnego zachowania już będą nie jakieś inne dzieci, których bezpieczeństwo macie gdzieś, a wy! I sprawcą będzie nie 3 latek, lecz 30 latek
Szanowna Pani,wydaje mi się,że powyższe prośby o wsparcie są raczej wyrazem troski a nie braku zainteresowania ze strony rodziców.
Oczywiście,najłatwiej usunąc wszystkie „niedostosowane społecznie” jednostki – proszę się tylko zastanowić,w jaki sposób w domu mają się do społeczeństwa dostosować.
Zachowania agresywne są etapem rozwoju u wielu dzieci – nie chcę powiedzieć,że należy na to przyzwalać,ale dziecko będąc w grupie uczy się zasad w niej panujących,czasem oczywiście konieczne jest wspomaganie w postaci psychologa itd. Ale ogólnie rzecz biorąc przyczyny bywają różne i miło jest jednakngdy Wychowawca z rodzicem współpracuje a nie wymaga porozmawiania czy tez poradzenia sobie z 3,4,5 letnim maluchem.
Feruje Pani wyroki o zaniedbaniach i zrzucaniu odpowiedzialności na innych,straszy jakimiś poźniejszymi konsekwencjami – jeżeli takich mamy nauczycieli przedszkolnych to naprawdę nie dziwią te komentarze od przerażonych Mam. Wiadomo,że każdy życzył by sobie „grzecznych” dzieci i wychowanków. Czasami jednak zdarzają się dzieci z wyzwaniami i wydaje mi się,że wychowanie temu ma służyć aby dzieci a w przyszlosci dorośli żyli w zgodzie ze sobą i innymi. Życzę więcej empatii zarówno do dzieci jak i ich Rodziców.
Witam, mam ogromny problem z synkiem, który zaczął uczęszczać od września do przedszkola ( wcześniej chodził do żłobka). Syn bije dzieci, rzuca zabawkami, ostatnio na stołówce ugryzł kolegę w palec a drugiego podrapał, podczas leżakowania skacze po dzieciach. Codziennie wysłuchujemy co złego zrobił. Jesteśmy już sfrustrowani, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie pomagają prośby, groźby, kary. Jedyne co nauczycielki robią to informują nas o złym zachowaniu, już zaczęły wspominać o przedszkolu specjalnym i w rozmowę wplątywać informacje ” w Pani w poprzednim przedszkolu jak pracowałam to mieliśmy takiego niegrzecznego chłopca i musieliśmy go usunąć z przedszkola”. Poleciły psychologa specjalnego, który już był w grupie na obserwacji i nie mam żadnej informacji zwrotnej. Zaznaczę, że w żłobku też były na niego skargi, miał nawet założony dzienniczek z uwagami. Byliśmy z nim na integracji sensorycznej, u psychologa który nawet powiedział, że z dzieckiem jest wszystko w porządku, ma silny charakter tak jak dorośli jeden człowiek jest agresywny drugi siedzi cichutko jak mysz pod miotłą. I żebyśmy sami już dali sobie spokój bo dziecku nic nie jest. Ale zarówno w żłobku jak i w przedszkolu praca z nim sam na sam lub w małej grupie dzieci jest rewelacyjna. Panie mówią, że jest przy tyn całym złym zachowaniu jest również kochany, że potrafi podejść przytulić się do nauczyciela powiedzieć kocham Cię Ciociu, pocałować. Dzieci zaczynają się go bać. Proszę podpowiedzieć jak możemy sobie poradzić z nim. Jesteśmy naprawdę sfrustrowani i ręce już opadają z bezsilności. Codzienne skargi zaczynają już powodować u mnie płacz a u męża złość.
Dzień dobry
Mam chłopca 2,5 roku poszedł we wrześniu już do przedszkola na początku nie chciał teraz chodzi chętnie ale nie o tym
Codziennie słyszę ze dziecko gryzie kopie szczypie bije i ze mam udać się na spotkanie z intergracji sensorycznej
Panie z przedszkola rozkładają ręce nagrywają filmiki i robią zdjęcia aby pokazać mi jego działania
On nie rozumie jak mu tłumacze , rozmawiam z nim co się dzieje czemu itp i dalej to samo
Nie wiem co juz mam robić?
Witam Cieszę się że natrafiłam na ten artykuł ponieważ też mam prawdopodobnie problem 5 letnim synem. Panie czesto się skarżą że kogoś pchną, uderzył a dzisiaj nawet ugryzł pierwszy raz. W nerwach podobno trzaska szafkami. Ale co mnie dziwi to ich reakcja bo nie wiem czy rozmawiają na ten temat czy nie ale mój syn mówi że za karę wtedy idzie do żłobka i tak siedzi. Pani do mnie mówi że trzeba reagować jednak wydaje mi się że to nie jest najlepszy sposób.
Witam,
rozumiem, że jest Pani Mamą i że ten artykuł powstał w takim duchu, ale – co tu dużo mówić – mało w nim merytorycznych konkretów, jak RZECZYWIŚCIE pracować. Przede wszystkim mnóstwo akceptacji i to rozumiem, ale konkluzja jest taka, że nauczycielka ma Nas – Was wspierać i rozumieć. W grupie mojego dziecka jest jedno dziecko, które bije notorycznie – i już bez wskazywania płci – mam tego dość. Macie tu dużo – Drodzy Rodzice – narzekań i skarg na własne dzieci i problemy z Ich zachowaniem. Więc proszę Was o radę, co jeśli to moje dziecko jest szczypane, bite , gryzione, popychane? I nie, nie mam pretensji do 'przedszkolanek’ (dla nieoczytanych w przedszkolu pracują nauczyciele), bo znam to dziecko również z innego środowiska i Jego Mama też wypisuje pytania typu „ale co ja mam zrobić?” na różnych forach. Przypominam, że placówka ma wspierać rodziców, ale to MY przede wszystkim wychowujemy, a jeśli coś jest nie tak, to MY zaczynamy pracować.
AMEN.
Sama pracowałam w przedszkolu, więc temat znam z różnych stron. jest wiele sytuacji, w których dziecko bije w przedszkolu, a nie robi tego w domu. Tu jest nacisk na reakcje nauczycielek i tego rodzaju oczekiwania. Często bowiem się zdarza, że rodzice dostają informację, że dziecko bije w przedszkoli i „proszę z nim porozmawiać”. Rozmowy w domu owszem, jednak w przypadku maluchów najważniejsza jest reakcja w danej sytuacji, w takich wypadkach właśnie w przedszkolu. Jednak rozumiem, co ma Pani na myśli pisząc, że trzeba pracować tez w domu, to jest oczywiste.
Kiedy dziecko bije innych czy to rówieśników czy tym bardziej dorosłą osobę trzeba reagować i ja wyznaję wprawdzie nie moją ale ją popieram- zasadę. że tam gdzie słowo nie dotrze powinna dotrzeć ręka tak kiedyś wypowiedział się jeden ze znanych lekarzy dziecięcych na łamach miesięcznika dziecięcego , ujął to w innych słowach . małe dziecko nie rozumie sensu wielu wypowiadanych przez dorosłego słów i kiedy dostanie klapsa czyli lekkie uderzenie w pupę to będzie wiedzieć ,że to co robi jest złe, zaznaczam czasem słowo nie wystarczy i nie chodzi o twarde bicie. a jeżeli chodzi o tzw bezstresowe wychowanie hulaj dusza piekła nie ma to nie zgadzam się z takim podejściem, bo do takiego bezstresowego wychowania trzeba mieć wyższe wykształcenie aby umieć umiejętnie pokierować małym dzieckiem.Jestem mamą czwórki dzieci i bardzo nie podoba mi się brak karnościi czasem mam okazję wiedzieć jak rozkapryszony dzieciak bije i kopie czy to rodzica, czy opiekuna- nauczycielkę i ta nic nie może zrobić bo jej nie wolno i potem wyrastają małoletni dręczyciele , wręcz mordercy… przerabialiśmy latające głowy z japońskich czy chińskich bajek a w życiu tym prawdziwym brat zabił siostrę bo myślał ,że ożyje i tylko śpi na chwilę.. a ostatnie doniesienia o duszeniu maluchów czy maltretowanych fizycznie dzieci przez rodziców, którzy nie dają rady opiekować się swoim dzieckiem i postanawiają się ich pozbyć w brutalny sposób… to temat rzeka …i pora aby zareagować czyli skoro dom nie wychowuje to powinno to zrobić państwo poprzez radio telewizję programy edukacyjne… w czasach moich rodziców były filmy i programy dla dzieci teraz nie ma nic😡😡😡.Mama i babcia wspominają o tym, że szkoła nie była obojętna na wychowanie, było mówione co złe co dobre kiedy i jak należy się zachowywać wyniesione z przedszkola proszę, dziękuję, przepraszam NIE wystarczy.
To smutne, że bicie dzieci uważasz za dobry sposób wychowania. Rzucasz hasłami, które nijak mają się do okazania szacunku dzieciom np. twarde bicie (każde bicie jest przemocą) czy bezstresowe wychowanie (taki twór nie istnieje, od dawna się o tym dużo mówi na rodzicielskim polu). Podajesz przykłady skrajne (mordercy?). Staram się zrozumieć Twoją frustrację, jednak nasze podejścia do szacunku wobec dzieci są skrajnie odmienne.