Dobrze wie, że nie wolno, ale i tak to robi. Dlaczego? Czasami dzieci wystawiają naszą cierpliwość na ogromną próbę. Często rodzice pytają, jak zmienić pewne zachowania pociech? Co zrobić? Co powiedzieć, żeby przestało to czy tamto robić?
Zachowanie jest zakończeniem pewnego procesu, ostatnim ogniwem łańcucha, który do tego konkretnego zachowania doprowadził.
W wielu przypadkach to zachowanie nie jest uwarunkowane niedojrzałością dziecka (bo dziecko z natury dojrzałe nie jest, po prostu jest sobą), ale właśnie dorosłego. Chcąc zmienić zachowanie dziecka, wybierz inną drogę, zmień swoją komunikację, założenia, oczekiwania. Wtedy zachowanie dziecka też się zmieni.
Mówię „nie wolno”! I nic!
Niedawno przeczytałam badania, z których dowiedziałam się, że około 50% rodziców stawia swoim dzieciom poniżej trzeciego roku życia, nierealne oczekiwania. To (statystycznie) oznacza, że połowa osób czytających ten tekst właśnie to robi każdego dnia. I założę się, że pewnie uważasz, że zaliczasz się do tej połowy, która „wie lepiej” i „nigdy w życiu”.
Jak to sprawdzić?
Odpowiedz na jedno z tych pytań. Oczywiście są przykładowe, chodzi o codzienne czynności i wspólne spędzanie czasu:
- Czy oczekujesz od dziecka, że nie będzie kopało piłki w domu/malowało ścian/gryzło cię na powitanie, jeśli mu tego zabronisz i wyjaśnisz dlaczego o to prosisz?
- A może oczekujesz, że dwulatek dzisiaj nie będzie rozchlapywał wody z wanny, bo przecież wczoraj tłumaczyłaś, że nie można i posłuchał?
- Czy twoje dziecko zawsze przychodzi, kiedy wołasz?
- A może już nie rusza twojego telefonu, skoro powiedziałaś, że to nie zabawka?
Jeśli na większość pytań odpowiedziałaś twierdząco, jesteś w tej części, która jednak stawia za wysokie wymagania. Dzieci do trzeciego roku życia nie potrafią zapanować nad chęcią zrobienia czegoś zakazanego.
Z jednej strony testują ciebie i sprawdzają, czy mówisz poważnie z tym kopaniem piłki w domu. Z drugiej, nawet jeśli bardzo by chciały, nie zawsze potrafią powstrzymać się od robienia tego, o czym doskonale wiedzą, że nie powinny. Nie jest to z ich strony złośliwość, brak wychowania czy jakiś problem komunikacyjny, to natura.
I co z tym zrobić?
Przyjąć do wiadomości. Nic więcej. Może zamiast denerwować się, że powtarzam w kółko, a ono swoje, zareagować mniej gwałtownie – choćby ze względu na własne nerwy. To, że dziecko znowu kopie w domu piłkę (choć dobrze wie, że nie powinno), nie zawsze zależy od jego złej woli czy złośliwości. Mówimy o 1-3 latku.
Po prostu nie zawsze umie zapanować nad instynktem. Mając taką świadomość, łątwiej nie naskakiwać z pretensjami, po prostu łagodnie o tym przypomninać. Dać szansę lub zabrać piłkę jeśli trzeba i setnyraz wyjaśnić, o co chodzi. Decyzja należy do ciebie. Maluch w końcu się nauczy, a ty przynajmniej wiesz, że wszystko u Was w porządku. ❤️
Ania! Ja tu szukalam odpowiedzi, jakiejś złotej rady a tu koniec. Czyli to jest po prostu takie proste? ????
Nie znam złotych rad, nie mam takich, ale ogólnie… to mi się wcale nie wydaje proste. 🙂 Dwa oddechy i do przodu. Rodzicielstwo. 😉
a co jeżeli 2latek znęca się nad nowonarodzonym rodzeństwem i żadne tumaczenia nie pomagają, a odłożenie młodszego gdziekolwiek kończy się ugryzieniami, szarpaniem za głowę i próbą brania na ręce?