Nasze przedszkole to książki o przedszkolu. Właściwie, to cała seria książek dla dzieci, dzięki którym maluchy dowiedzą się, jak to wygląda na co dzień. Ale też zrozumieję, że przyklejanie etykietek innym dzieciom, przezywanie… nie jest miłe. Działa to w obie strony.
Dziecko idzie do przedszkola
Czytasz etykietki? Są na nich zazwyczaj zawarte bardzo ciekawe informacje i najczęściej bardzo się staramy dowiedzieć jak najwięcej o tym, co właściwie chcą nam „powiedzieć”. Informacja na etykiecie generuje konkretne zachowanie – kupisz lub nie kupisz dany produkt. Podoba ci się lub nie. Etykiety bywają przydatne. Ale nie, kiedy są przyklejane dzieciom.
Etykietki, które maluchy dostają (najczęściej od rówieśników, w szkole i przedszkolu) mogą być bardzo krzywdzące. Jednak nie zrzucałabym całej winy na dzieci, bo dorośli często też mają swój spory udział w etykietowaniu najmłodszych.
Nie wiem, które etykietki są gorsze. Te pozytywne: Ona jest zdolna. Najlepszy uczeń w klasie. Najszybszy w bieganiu. Mój mały talent muzyczny, którego nie można zmarnować. Jesteś naszym grupowym wesołkiem, zawsze wszystkich rozśmieszasz.
A może te negatywne? Ona jest marudą. A on się przechwala. Jest niejadkiem i tyle. Wiecznie się potykasz, ale z ciebie gapa. Grubas. Chudzielec. Jąkała. Okularnik.
Samospełniające się… etykiety
Kojarzysz sytuację, w której ktoś ci powiedział (wywróżył), że coś się stanie i to się potem stało np. że spotkasz chudego bruneta w czerwonych spodniach. Albo budzisz się z myślą, że to będzie kiepski dzień i on się taki właśnie okazuje? To się nazywa samospełniająca przepowiednia, która jest dość powszechnym zjawiskiem.
Jeśli wierzysz, że coś się stanie, to zapewne – prędzej czy później – się stanie. Jeśli ktoś ci powiedział o tym brunecie, to (mimowolnie) zwracasz uwagę na facetów w czerwonych spodniach. I w końcu go spotkasz.
Jeśli dziesięć razy usłyszysz, że nie dasz rady zdać tego egzaminu na prawo jazdy, to pewnie nie zdasz. Jeśli jednak dziesięć razy usłyszysz, że świetnie ci idą ćwiczenia i wszyscy wierzą, że sobie poradzisz, to pewnie sobie poradzisz. To nie jest przypadek, że ludzie podążają za tym, co słyszą najczęściej. Robimy to mimowolnie. Wierzymy, że tak miało być. Albo tak musi być.
Przekleństwo „grzecznego” dziecka
Każdy rodzaj etykiety jest rodzajem samospełniającej się przepowiedni. Dzieci nie potrafią sobie radzić z odlepianiem takich etykietek (łatek). Za to świetne są w ich przyklejaniu. Rolą uważnego dorosłego jest pomóc, bo inaczej ktoś (mentalnie) już na zawsze może zostać beksą czy grubasem.
Te pozytywne etykiety, też bywają mylące, bo komuś może się wydawać, że to miło być nazywanym najlepszym uczniem, sportowcem, najładniejszą w klasie czy wesołkiem. Jednak kiedy maluch uwierzy, że tylko ta rola jest mu przypisana, bo w tej się sprawdza i za tę rolę go wszyscy lubią, może nie potrafić uwolnić się z męczącego schematu.
Wtedy np. prymus, nie radzi sobie ze słabszymi ocenami. Wesołek nie potrafi okazać smutku i ma problem z mówieniem o trudnych emocjach. A najładniejsza, swoją wartość definiuje poprzez pryzmat własnej urody.
Pokazuj różne możliwości
Nikt nie chce być definiowany tylko jednym określeniem. To bardzo ogranicza w rozwijaniu, poznawaniu nowości, odwadze w podejmowaniu decyzji i doświadczania nowych rzeczy.
Posłuchaj, jak łatwo etykietują przedszkolaki i co może zrobić dorosły, żeby wytłumaczyć dzieciom, by tego nie robiły. Tu opowiadam o chwalipięcie (i podaję sposób z odklejenie tej etykiety), ale przecież to nie jedyna etykietka, z którą mogą się spotkać przedszkolaki w grupie.
Posiłkuję się książką z serii Nasze Przedszkole. To propozycja Wydawnictwa Wilga, specjalnie dla przedszkolaków (przyszłych i obecnych).
Czasami lubię opowiadać o książkach dla dzieci
Wtedy razem możemy zajrzeć do środka, a ja mogę opowiedzieć, co ciekawego wypatrzyło w niej moje pedagogiczne oko. Nie przegapisz żadnego filmu zapisując się na mój Newsletter – KLIK!
Nie warto przyklejać etykietek/łatek
- Powtarzanie danego określenia sprawia, że dziecko zaczyna wierzyć, że takie właśnie jest. Nie potrafi sobie jeszcze wytłumaczyć (jak dorosły), że obce gadanie nie ma znaczenia.
- Dla przedszkolaków i uczniów, zdanie rówieśników jest niezmiernie ważne. Jeśli rówieśnicy nie rozumieją, jak krzywdzące jest przypinanie łatek, dziecko samo im tego nie wytłumaczy. Potrzebna interwencja dorosłego.
- Etykiety nie pozostawiają maluchowi (wierzącemu w nie) miejsca na rozwój i zmianę zdania (zachowania) na własny temat:
Jestem niezdarny i tak już zostanie. Każdy to wie, po co się wysilać, żeby to zmienić?
Jestem klasowym wesołkiem. Co sobie o mnie pomyślą, jak się rozpłaczę? - Dorośli etykietujący dzieci np. Ona jest najzdolniejsza w klasie, ograniczają pociechy w działaniach i myśleniu o sobie. W przypadku porażki, maluchowi trudniej znieść niepowodzenie. Najzdolniejsza w klasie może czuć, że rozczarowała nauczyciela, że oczekiwano od niej więcej (ponad jej siły).
- Nie używaj etykiet do motywowania np. Przecież jesteś taka zdolna, na pewno nauczysz się tego na pamięć.
Podcast Tylko dla Mam
Poszukaj innych dróg motywacji. Być może przyda ci się odcinek podcastu Tylko dla Mam, w którym opowiadam, jak dotrzeć do dziecka i zachęcić do współpracy w pozytywny sposób.
Jak zedrzeć etykiety
Jeśli kiedyś próbowałaś zedrzeć etykietę ze słoika czy innego naczynia, sama wiesz, że nie zawsze da się to łatwo zrobić. Z etykietkami mentalnymi jest bardzo podobnie. Żeby się ich pozbyć, trzeba inaczej ukierunkować myślenie o sobie.
- Nie powtarzaj dziecku, że jest… wyłącznie jakieś np. marudne, zdolne itd.
- Pokazuj maluchowi, że każdy człowiek ma różne oblicza i to jest dobre, ciekawe.
- Rozmawiajcie o zachowaniach np. marudzenie, przechwalanie się, a nie o marudzie, chwalipięcie.
- Tłumacz dziecku, dlaczego nikt nie powinien być etykietowany.
- Jeśli rozmawiacie o konkretnym zachowaniu np. Jesteś zdolny, masz talent muzyczny, to wskaż też inne sprawy, w których dziecko sobie świetnie radzi. Żeby miało więcej dróg myślenia o sobie.
- Porozmawiajcie o przypinaniu łatek. Możesz to obrazowo pokazać dziecku. Wytnij z papieru łatki i przypnij na ulubionego pluszaka. Każda łatka zakrywa kawałek pluszaka. Żeby dostrzec, jaki naprawdę jest, jak wygląda, trzeba najpierw pozbyć się łatki. Łatki zasłaniają część postaci (pluszaka, dziecka).
- Porozmawiaj z dzieckiem o samospełniających się przepowiedniach i wyjaśnij, dlaczego warto samemu decydować o swoim losie/postrzeganiu siebie.
- Czasem pozbycie się etykietki to długi proces. Kiedy masz w domu dziecko z łatką: bałaganiarz, zachęcaj do pomagania w porządkach, chwal za drobne sprawy związane z porządkowaniem, zlecaj zadania związane z myciem, czyszczeniem i zauważaj, że maluch sobie radzi. To lepsze niż zaprzeczania: Nie jesteś bałaganiarze, bzdura. Dziecko woli działanie niż gadanie
Sprawdź cenę tej książki!
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.




