Czym dorośli (niechcący) zniechęcają dzieci do zabaw plastycznych? Bywają dzieci, które nie przepadają za zabawami plastycznymi. I to wcale nie jest rzadkość, choć bywają i takie, których od kartki i kredek oderwać nie można. Czasem słyszę, że on tak ma, nie lubi, taki jest.
Możliwe, że w wielu przypadkach to prawda. Problem jednak w tym, że zabawy plastyczne są niezmiernie ważne dla prawidłowego rozwoju dziecka. To zabawy przygotowujące to nauki czytania i pisania. Rozwijają mięśnie dłoni, ich nacisk, siłę. Mnóstwo rzeczy związanych z tzw. motoryką małą. Stwierdzenie, że on taki jest i porzucenie tematu, to trochę za mało.
Komu bardziej zależy na zabawach plastycznych?
Jak zatem zachęcić do zabaw plastycznych dziecko, które stroni od kredek, farbek i innych elementów artystycznego wyrazu? Mam jedną odpowiedź – nie zniechęcać. Czasami tak bardzo nam (dorosłym) na tych zabawach zależy, że dziecko po prostu czuje napięcie. A jak jest napięcie i kiedy się coś musi, to już nie jest zabawa.
Kto wie lepiej, jakiego koloru użyć?
Już słyszę te argumenty, że przecież nikt specjalnie nie zniechęca, że każdemu zależy, bo każdy wie, jakie to ważne.
Zapytałam dzieci, czego najbardziej nie lubią podczas zabaw plastycznych? Najbardziej nie lubią, kiedy dorośli się wtrącają. A wtrącają się często i komentują, poprawiają, tłumaczą, jaki naprawdę powinien być kolor nieba i że biedronka nie ma rogów.
Rozumiem, skąd biorą się te komentarze. Chodzi o to, że bardzo nam zależy na tym, żeby te prace plastyczne były dobre, nie poszły na marne. I jeszcze w dodatku były edukacyjne.
Jestem pierwszą osobą, która nadstawia uszu słysząc hasło: edukacyjne i bardzo lubię edukacyjne aktywności. Ale w tym przypadku powtórzę po dzieciach: Zostaw w spokoju. Daj się pobawić tak, jak chce.
Więcej o zniechęcaniu opowiedziałam w odcinku podcastu Nie tylko dla mam.
Aktywizujące książki dla dzieci
Zabawy plastyczne to nie tylko siedzenie z kartka i rysowanie. Można się w nie wkręcć na rózne sposoby, choćby przy czytaniu książek wymagających zaangażowania np. wycięcia, doklejenia, poskladania itd. Być może dzieci nie kojarzą czytania z aktywością plastyczną, warto to zmienić.
Zebrałam tu ciekawe książki i zeszyty edukacyjne, które (mam nadzieję), zachęcą do zabaw plastycznych.
Bardzo fajny i ważny temat. U nas co prawda jakoś automatycznie wyszła ta wolność wczesno artystyczna, ale widzę jak smutno jest dziecku, gdy wraca z przedszkola i mówi, że ktoś tam powiedział, że te narysowane kwiatki, to nie wyglądają jak kwiatki w ogóle. Wtedy wkracza u nas historia ze Zmalowane z pomocą 🙂 ja za to pamiętam jak mnie skutecznie w podstawówce zniechęcono do malowania. Szkoda, że wtedy dorośli nie słuchali Pani podcastów.
Dziękuję bardzo i cieszę się, że Zmalowane pomaga w takich sytuacjach. 🙂 Oby maluch nie poddał się w szukaniu plastycznych inspiracji, nie każdy kwiatek musi wyglądać jak kwiatek. :)))