Mamy najmłodszych maluchów często są tak pochłonięte nową rzeczywistością, że nie bardzo mają czas i ochotę na wyszukiwanie ciekawych zabaw z niemowlakiem. Świetnie to rozumiem, przecież i tak na początku, dla maluszka najważniejsza jest bliskość, a dla rodzica – skupienie na pielęgnacji.
Jednak po kilku pierwszych dniach, a może tygodniach, przychodzi taki czas, kiedy stajemy wyprostowane i wiemy, że mamy sprawy (mniej więcej) ogarnięte. Można rozejrzeć się dookoła i zaciekawić pociechę czymś więcej niż: spanie, mleko, spanie, mleko.
Zresztą, dziecko samo daje znać, że jest gotowe. Tylko, że rodzice najczęściej wciąż są zmęczeni, a wymyślanie ciekawych zabaw, to nie jest pierwsza myśl, z którą budzą się o poranku (lub po prostu rozpoczynają dzień po nieprzespanej nocy).
Kiedy więc zastanawiam się, jaki prezent dla dziecka ucieszyłby mnie, jako świeżo upieczoną mamę, to zawsze przychodzi mi do głowy tylko jedna odpowiedź – użyteczny. Coś, co mnie w jakiś sposób wyręczy, odciąży lub podpowie, jak się bawić, co robić, żeby maluch dobrze się rozwijał.
Oczywiście, każdy obserwuje maleństwo i wie czy są jakieś niepokojące sygnały, czy dziecko jest zdrowe i gotowe do zabawy. Są rzeczy, które widać np. wysypka na skórze, a są też takie, których nie widać, a dziecko nam przecież jeszcze nie może powiedzieć.
Co on w tym widzi?
Jak na ironię, do rzeczy, których nie widać od początku, należy zmysł wzroku. To najpóźniej rozwijający się zmysł. Kluczowe miesiące to pierwsze półrocze życia malucha. Nie od dziś wiadomo, że niemowlaki nie widzą świata tak, jak osoby dorosłe. Że widoczne są dla nich wyraźne kształty i kontrasty. Niby to wszystko wiadomo już od dawna, choć chyba producenci zabawek i rzeczy do dziecięcych pokoików, raczej ten fakt ignorują.
W dziecięcych pokojach pełno jest pasteli, delikatnych szarości, wkomponowanych kolorystycznie zabawek czy nawet obrazków. A kilkutygodniowy bobas nie widzi wiele. Najlepiej widzi to, co znajduje się ok. 20-30 cm od jego twarzy. Rozumiem, że te pokoje i ozdoby, to bardziej celowanie w gust rodzica niż dziecka. Jednak chcąc ucieszyć młodą mamę i sprawić prezent dla maluszka, ja jednak stawiam na użyteczność i możliwość wykorzystania zabawki przez długi czas.
Dlatego dzisiaj opowiadam o kartach od Kapitana Nauka z nowej serii A KUKU! To naprawdę drobiazg (niewielkie pudełeczko), który dostają ode mnie wszyscy świeżo upieczeni rodzice, bo to karty stymulujące wzrok, przeznaczone dla niemowlaków. Nadają się dla dzieci od pierwszych dni życia. Są małe (za chwilę zobaczysz na filmie), stworzone przez specjalistów, z dodatkową książeczką z zabawami. Użyteczność – w tym wypadku – level master.
Taki zestaw nie zabiera dużo miejsca, nie musisz być specjalistą, żeby stymulować wzrok dziecka, zabawka zachęca do bliskości i budowania relacji (także z tatusiami, choć wiadomo, że to mama na początku jest najważniejszą postacią dla dziecka).
Mam gotowe pomysły więc nie muszę się zastanawiać, jak się tym bawić. I co też ważne – choć dorzucam to już od siebie w filmie – można je wykorzystać do zabaw ze starszym dzieckiem. I tych kilka zabaw też wam podpowiadam.
Czasem opowiadam recenzje, zamiast tylko o nich pisać. Jeśli nie chcesz żadnej przegapić, subskrybuj kanał Tylkodlamam.pl na You Tube.
Wydawnictwo Kapitan Nauka
Autorka Anna Zych – pedagożka i terapeutka
Przeznaczone dla dzieci 0+
Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Aktywne czytanie ????
Spodobała ci się recenzja? Sprawdź cenę tych zestawów!
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.