Sonia w krainie Sonostworów to cykl książek dla najmłodszych, przygotowanych przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne, seria Małe PWM, a w niej: Alikwoty, Glissando, Ostinato.

Wspominałam o tym na Instagramie Aktywne Czytanie >>, pokazując książki jak tylko do mnie przyszły. Jeszcze i tu powiem, bo to dla mnie dość istotna informacja. Seria muzycznych książek powstała dzięki dofinansowaniu z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jeśli formą obchodów ma być finansowanie pięknie wydanych książek dla dzieci, to ja jestem zachwycona. 

instagram anna jankowska aktywne czytanie ksiazki dla dzieci

Sonosfera

Sonia występuję we wszystkich trzech tytułach. Przyznam, że w mimo mojej sześcioletniej przygody z nauką gry na pianinie, musiałam sobie przypomnieć (z wielką radością do tego wróciłam), co oznaczają te tajemnicze tytuły: Alikwoty, Glissando, Ostinato.

Zanim przejdę do szczegółów powiem jeszcze, że książki są wspaniale wydane. Kartonowe strony to dla mnie sygnał, że do ich czytania zapraszamy już najmłodsze dzieci. Każda historia opowiedziana jest wierszem. W każdej główna bohaterka poznaje nowe stworki, przeżywa jakieś muzyczne przygody, jednocześnie po prostu zdobywając wiedzę. Zabawa w czystej postaci.  

Sonostwory 

To postacie z wyobraźni, obrazujące dźwięki, bo „sono” po łacinie oznacza właśnie „dźwięk”. W każdej książce poznajemy inne Sonostwory.

Z dźwiękami jest trochę jak z emocjami. Mogą wyglądać bardzo różnie, każdy inaczej je przeżywa i tak naprawdę nie można ich zobaczyć. Dlatego wyjaśnianie dzieciom pojęć związanych z muzyką wcale łatwe nie jest. Często trzeba się wspierać obrazem, a przede wszystkim historią i wyobraźnią. Bez fabuły te treści będą po prostu pustymi definicjami. 

Oczywiście trudno wyjaśnić słowami jak wygląda dźwięk lub tym bardziej alikwot, dlatego z pomocą przychodzą cudowne ilustracje Gosi Herby. Właśnie za tę serię ilustratorka została nominowana do nagrody przez Polską Sekcję IBBY w 2018 roku. Wraz z rymami Katarzyny Huzar-Czub, całość płynie, snuje się i układa w harmonijną całość. 

Glissando

To pierwsza z trzech książek w serii. Poznajemy tu Sonię, która właśnie wybrała się na zimowy spacer.

Spójrzmy z bliska: oto ona –
biegnie tak, że śnieg się kurzy.

Czapka nieco przekrzywiona.
Imię: Sonia. Wzrost: nieduży. 

Sonia zjeżdżając z ośnieżonej górki przywołuje z krainy Sonostworów Glissando. Słowo „glissando” w muzyce oznacza płynne przejście od jednego dźwięku do drugiego, takie właśnie prześlizgnięcie się. Pewnie ten śnieżny ślizg z górki był sygnałem do pojawienia się Glissanda. 

Każdy może mnie usłyszeć,
brzmię jak na zjeżdżalni nutki.
Raz gram głośniej, a raz ciszej,
mogę długi być lub krótki. 

A potem zaczyna się pyszna zabawa, bo ten duszek muzyczny potrafi wyczyniać najróżniejsze cuda. W końcu jego specjalnością jest ZIUUU, które tak kochają wszystkie dzieci. To w górę, to w dół i znowu do góry. Sonia wraz z przyjaciółmi spędza dzień z Glissando i już nie może się doczekać kolejnego spotkania. 

Autorka wierszy Katarzyna Huzar-Czub
Ilustracje Małgosia Hebda
Polskie Wydawnictwo Muzyczne
Najbardziej spodoba się dzieciom w wieku 4-8 lat.

Żeby rozmawianie o muzyce nie odbywało się jedynie na poziomie słów i obrazów, w każdej książce znajduje się podpowiedź związana z aplikacją (Google Play i App Store). Nie mogłam sobie odmówić przyjemności i ściągnęłam wszystkie trzy. Glissando pozwala usłyszeć, o czym mowa w książce i uzmysłowić dziecku, jak się je tworzy, jak można zmieniać i jak brzmi. 


Alikwoty

Alikwoty to tony składowe dźwięku. One decydują o jego barwie. Jest ich w jednym dźwięku całe mnóstwo. Razem tworzą coś pięknego, osobno – niekoniecznie. Samo słowo „alikwot” pochodzi od łacińskiego „kilka”. Od ich występowania i proporcji zależy barwa danego dźwięku, czyli brzmienie instrumentu. 

W tej historii poznajemy całe mnóstwo alikwotów, które pojawiają się we śnie Sonii.

Hej, kim jesteś? Skąd to wszystko?
A on na to: Soniu, witaj!

Poznaj, proszę, Alikwoty,
Całkiem zgrana z nas drużyna,
gdzie ruszymy do roboty,
tam wnet koncert się zaczyna.

Alikwoty występują w pewnym szyku i porządku. Żeby to lepiej uzmysłowić małym czytelnikom, mamy tu drużynowego zarządzającego całą ferajną. I tak płynnie przechodzimy od fortepianu, przez puzon, flet, obój całą orkiestrę.

Alikwoty współpracują ze sobą i z drużynowym przeskakując z instrumentu na instrument. Dobrze wiedzą, że tylko współpracując mają szansę stworzyć piękny dźwięk. 

Bo Alikwot, moi mili,
w chórze brzmiący bardzo ładnie,
gry ci śpiewa sam, po chwili,
pragniesz uciec, gdzie popadnie!

sonia-w-krainie-sonostworow-recenzja

Żeby lepiej wyjaśnić najmłodszym dlaczego np. klarnet brzmi jak klarnet i co mają z tym wspólnego alikwoty, do tego tytułu też mamy dołączoną osobną aplikację. Przetestowałam oczywiście także Alikwoty (dostępne w Google Play i App Store) i stworzyłam całkiem nowe brzmienie klarnetu. Instrument można sobie wybrać, a własny dźwięk zapisać.

Ostinato

To wielokrotnie powtarzająca się struktura melodyczna. Tyle definicji, a przechodząc do książki… W pewną sobotę Sonia słyszy, jak sąsiad ćwiczy grę na trąbce i w kółko powtarza tę samą sekwencję. Dzięki tym powtórzeniom, w domu Sonii pojawia się stworek Ostinato. 

Odgłos, który wciąż powraca,
kręcąc się uparcie w kółko,
to najlepsza w świecie praca!
Chcesz być moją przyjaciółką? 

Sonia już dobrze zna duszki muzyczne z krainy Sonostworów i bardzo się cieszy na taką przyjaźń. Przyznaję, że to moja ulubiona część, bo tak świetnie zachęca do aktywnego czytania. Podczas wspólnej zabawy Sonia szuka powtarzających się dźwięków. I znajduje ich całe mnóstwo.

Ciach, ciach, ciach – tato sieka szpinak nożem. Gul, gul, gul – siostra płucze chore gardło. Hau, hau, hau – szczeka pies. I tak cały dzień bawi się z Ostinato, choć nie tylko w szukanie dźwięków. 

Po całym dniu wrażeń z Ostinato, Sonia zrozumiała, że ten stworek jest tak naprawdę wszędzie, bo takich powtarzających się odgłosów, gdzieś tam w tle naszego dnia, jest codziennie mnóstwo. Otaczają nas. W biciu serca mamy przytulającej córkę… też są. 

Ostinato też ma swoją aplikację. 

Gdybym miała jakoś podsumować tę serię, z pewnością zwróciłabym uwagę na to, że książki poruszają naprawdę profesjonalne, jednocześnie intrygujące tematy.

O muzyce trudno rozmawiać poprzez literaturę, tym bardziej cieszę się, że powstają publikacje uwzględniające potrzeby rozwojowe najmłodszych: wiersz, rym, rytm, muzyczne określenie, zachęta do zabawy, ilustracje, aplikacja do tworzenia i słuchania, czyli dźwięki. 

Animacja

Kliknij w poniższe zdjęcie żeby przejść do filmu, w którym Sonostwory ożywają.

Data recenzji
Nazwa produktu
Anna Jankowska
Ocena
51star1star1star1star1star