Dziecięce pytania potrafią zaskakiwać i nie jest to żadne odkrycie. Czasami mamy dosyć tych pytań, jednak znacznie częściej po prostu się nimi cieszymy. Są sygnałem, że nasze dziecko jest ciekawe świata. Ściśle tajne bywają zarówno pytania, jak i odpowiedzi.
Pytania są oznaką wrażliwości. Nie jest mi obojętne, chcę wiedzieć. Filozoficzne pytania są też oznaką myślenia abstrakcyjnego i próbą zrozumienia rzeczy „wielkich”.
Ściśle tajne
To książka, w której szukamy odpowiedzi na dwa filozoficzne, choć i całkiem przyziemne, zagadnienia: śmierć i powstanie życia.
Paweł Beręsewicz w wrodzonym sobie poczuciem humoru, podpartym gdzieniegdzie rymami, szuka tych odpowiedzi wraz z bohaterami. Dobrze, że te dwie sprawy zostały rozdzielone na osobne opowiadania. Każda jest przecież trudnym i głębokim tematem. Tu zerkamy na oba oczami dociekliwego chłopca.
Zerkamy też na ilustracje Macieja Szymanowicza, które „odciążają” nieco zagadnienia, bo są radosne, sympatyczne i… beztroskie. Tak je właśnie odbieram.
Kloss
W pierwszym opowiadaniu poznajemy szczęśliwego chłopca w szczęśliwej rodzinie, takiej wielopokoleniowej. Oprócz rodziców i dziadków mamy też postać Małego Dziadka, czyli pradziadka. Najstarszego w rodzinie staruszka, z którym nasz bohater bardzo lubi spędzać czas. Ten prosty świat widziany oczami dziecka jest czymś na kształt przygotowania do pożegnania z Małym Dziadkiem.
Nie ma tu dramatów, jest historia, w której chłopiec i staruszek znaleźli wspólny język dzięki opowieściom o Kapitanie Klossie i szpiegach. Mały Dziadek umawia się z prawnukiem, że niezależnie od wszystkiego, będą sobie zawsze dawać tajne sygnały. Tej informacji (a właściwie zabawy w szpiegów) chłopiec trzyma się nawet po śmierci dziadka. Czeka na sygnał. I go dostaje.
Tak naprawdę w tym trudnym temacie dotyczącym pożegnania i śmierci autor znalazł miejsce na zabawę. Bohaterowie bawią się w szpiegów zostawiających sobie tajne sygnały, dzięki którym nie tracą połączenia. To coś na kształt zerkania w gwizdy, w których zaklęte są nasze marzenia, wspomnienia czy emocje związane z bliskimi.
Mały Dziadek i prawnuczek umówili się na tajny sygnał. Dla chłopca stał się cienką nicią pozwalającą zawsze już o Małym Dziadku pamietać i – w pewien sposób – wciąż się z nim bawić. Taka umowa pozwala przeżyć i przepracować smutek po stracie. Skoro Mały Dziadek daje sygnały to znaczy, że gdzieś tam jest i zerka na mnie. Pięknie utkana prosta historia, dzięki której wiele dzieci łagodniej przejdzie trudny proces rozstania z ukochaną osobą.
Pięć niedźwiedzi
W drugiej opowieści poznajemy bohatera zastanawiającego się nad tym, co się dzieje z człowiekiem przed narodzinami? Kolejne ogromne pytanie, do którego dziecko podchodzi z pomysłem, wyobraźnią i wrażliwością. A szukanie odpowiedzi zamienia w zabawę.
Tym razem chłopiec czeka na narodziny brata. Jest to więc książka dla tych wszystkich, którzy chcą porozmawiać o powiększeniu rodziny. Nasz bohater zastanawia się, dlaczego nie pamięta całego swojego życia, ani tego, co się działo i co myślał kiedy siedział jeszcze w brzuchu mamy. Dzieci bardzo często się nad tym zastanawiają.
Informacja o ciąży jest dla niego okazją do eksperymentu. Chłopiec postanawia czytać „do brzucha” żeby sprawdzić czy kiedy brat się już urodzi, będzie coś z tego czytania pamiętał. W każdym miesiącu czyta nienarodzonemu braciszkowi jedną zwrotkę opowieści o niedźwiedziach. Jedna zwrotka – codziennie ta sama przez cały miesiąc.
Niedźwiedzi jest pięć, zwrotek jest pięć i miesięcy do narodzin pozostało pięć. Zatem to czytanie jest cudownym i jednocześnie bardzo konkretnym pomysłem na przygotowanie starszego rodzeństwa do narodzin. Odmierzając zwrotki odmierzamy jednocześnie czas ciąży. Codzienne czytanie, choćby kilka minut dziennie, pozwala oswoić się z myślą o przyjściu na świat małego człowieka, obserwować rosnący brzuch mamy, poczuć się starszym bratem i „nawiązać połączenie” z młodszym.
Wszystko spokojnie, rytmicznie, miejscami do rymu i zgodnie z planem. Idealny wstęp do przewrócenia świata do góry nogami. Bez zbędnego chaosu (i tak go za chwilę będzie całkiem sporo) stresu czy niespodzianek. Tak powinno to wyglądać.
Z tymi niespodziankami to zresztą nie do końca prawda, ale… tego nie wygadam.
Sprawdź dostępność i cenę tej książki!
Mocno się napracowałam przy tym artykule, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się artykułem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa informacji na temat wychowania wspierającego..
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz informacje o książkach dla dzieci, a w relacjach także kulisy prowadzenia bloga pedagogicznego.