Trzymam właśnie w rękach Poczytaj mi, mamo. 15 bajek na 100 lat. Nasza Księgarnia wydała je w pięknej, twardej oprawie, z klasycznymi ilustracjami i co najważniejsze – niestrudzenie. Oczywiście z okazji jubileuszu.

Każdy ma pewnie swoje ulubione opowiadania tej serii. Nie każdy nawet pamięta tytuły czy ilustracje ze środka, ale z pewnością kojarzycie tył książki, z małymi obrazkami. Motyl, rybka, serce, kwiatek, koniczynka. Coś pięknego i szalenie prostego.

Poczytaj o dawnych czasach

Tak samo zresztą jak bajeczki w środku. Żadnych pockemonów, disneyowskich arcydzieł, nawiązywania do gier komputerowych. Trochę inny świat, bo taki spokojniejszy, nieco bardziej przytulny. Pole do popisu dla wyobraźni.

I wielkie zaplecze wspomnień dla dorosłych. Bo większość z bajek w tej księdze została napisana w latach osiemdziesiątych i wtedy też oczywiście zilustrowana. Rozpływam się jak patrzę, choć wiem, że część to starocie, niekoniecznie przystające do dzisiejszych czasów. 

Poczytaj mi dzisiaj?

Czasem zastanawiam się, czy to są jeszcze bajki dla współczesnych dzieci? Czy po prostu my – dorośli – sentymentalnie po nie sięgamy i czytamy z pociechami, ale trochę bardziej dla siebie niż dla nich. 

Myślę, że bardziej dla siebie, ale kto powiedział, że wszystko musi „przystawać” do współczesności. Wiedząc, że sięgamy po książkę z dawnych lat, można się po prostu nastawić na rozmowy z dzieckiem o ty, jak to kiedyś było. 

Tam dzieci mieszkają w blokach, czarodzieje nie mają dostępu do najnowszych zdobyczy technologii. Posługują się staromodnymi różdżkami i księgami z kartkami (nie czytnikami ebooków), dzieci jedzą obiad w barze mlecznym. A na zakupy zabierają z domu siatkę, bo nie wiedzą o istnieniu reklamówek jednorazowych.

Poczytaj mi z głową

Od czasu do czasu słyszę zarzuty kierowane pod adresem tych opowiastek, że język niezbyt współczesny, że babcia, ciocia czy tata powinni się nieco inaczej odzywać do dzieci, czy do siebie nawzajem. Rozumiem współczesną wrażliwość, jednak nie przepadam za czepianiem się togo, co ma już swoje lata. 

I mówiąc szczerze zgrzyta mi „święte oburzenie na książki”, bo wolałabym to oburzenia zauważać w reagowaniu na to, jak innym dzieje się krzywda. Może nawet te staromodne, mniej eleganckie czasy są lepsze, niż milczenie całych rodzin zapatrzonych w komórki, iPady i wszelkie inne ekrany.

Jak oderwać dziecko od ekranów?

Jak oderwać dziecko od ekranów, smartfonów i nowych technologii?

Poczytać i się uśmiechnąć

A jeśli ktoś ma wątpliwości co do ponadczasowego przesłania, proponuję choćby lekturę opowiadania „Babcia też człowiek”, w którym dzieci po przyjściu ze szkoły zastają babcię siedzącą w fotelu z książką w dłoni.

Obiadu nie ma, dom nie ogarnięty, dzieci w szoku, kiedy babcia prosi, by same posprzątały swoje ubrania. Informuje, że świat się nie zawali, jeśli raz nie zjedzą obiadu. Dzieci spędzają pół dnia na szukaniu przyczyn takiego zachowania babci, która jak się okazuje po prostu chciała odpocząć i się zrelaksować. Znacie to z autopsji? Przemęczenie, brak snu, gonitwa? Poniekąd znane. 

Dlaczego mówisz „halo” do kanapki? Jak brak snu wpływa na twoje życie?

Zresztą nie sam język jest w tych bajkach najważniejszy, ale właśnie ich „wnętrze”, przesłanie, którego żaden Furby lub inny Spiderman nie zrozumieją. I dobrze, bo te bajki to teren zarezerwowany dla uczuć i wrażliwości nieco odmiennych od tych wytwarzanych przez dzisiejsze czasy. Ot i cała tajemnica. Naprawdę… lubię je bardzo.

Poczytaj mi, mamo. 15 bajek na 100 lat

Spodoba się dzieciom 3+.
Autorzy: Helena Bechlerowa, Barbara Eysymontt, Irena Landau, Barbara Lewandowska, Hanna Łochocka, Małgorzata Musierowicz, Zdzisław Nowak, Maria Terlikowska, Marta Tomaszewska
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Data recenzji
Nazwa produktu
Poczytaj mi, mamo. Księga szósta
Ocena
51star1star1star1star1star