Jakiś czas temu pewna mama napisała do mnie pytanie, czy miałabym ochotę objąć patronatem jej książkę pt. Mama w Harmonii. Jeszcze wtedy to był pomysł na książkę. Poprosiłam o treści do recenzji, bo trudno obejmować patronatem w ciemno. A dzisiaj pokazuję już całość.
Zanim opowiem o czym jest i dla kogo, chciałabym zaznaczyć, że bardzo mnie cieszy spełnianie marzeń przez mamy. I ta mama jest przykładem, że da się. Nie powiem, że nie trzeba się przy tym napracować, ale da się. To już kolejny raz kiedy widzę, że nie warto biernie czekać. Żadne z moich marzeń samo się nie spełniło… a twoje?
Mama w Harmonii to poradnik dla kobiet, które zmagają się z nową sytuacją życiową. Zupełnie nową rolą i rzeczywistością, w której łatwo się pogubić. Ale nie jest to kolejny poradnik przepełniony pustymi cytatami i poradami, które ładnie wyglądają na papierze, jeszcze lepiej brzmią wypowiedziane na głos, ale trudno je wcielić w życie.
Pomysł spodobał mi się właśnie dlatego, że te porady są tak napisane i przemyślane żeby łatwo je było wcielić w macierzyńską rzeczywistość. Niezależnie od tego ile masz dzieci i ile one mają lat.
Jednym z ciekawszych zabiegów jest propozycja autorki – czytaj jeden rozdział na tydzień. Najlepiej w niedzielę wieczorem. Czytając (pracując) w ten sposób, całość zajmie 3 miesiące. Optymalnie, bo na tyle wolno żeby się nie stresować dużą ilością materiału „do przerobienia” i na tyle szybko żeby nie wyglądało jak studia podyplomowe ze skupiania się nad własnymi potrzebami.
Małymi krokami
W ramach sprawdzenia „czy poradnik „działa”, podążyłam za wskazówkami autorki i faktycznie w każdą niedzielę wieczorem czytałam jeden rozdział. Ta technika gładko przeprowadziła mnie przez całą książkę i choć nie jestem kobietą odnajdującą się w nowej roli mamy, również dała mi do myślenia. Uporządkowała pewne sprawy. Chciałabym ją mieć na początku mojej macierzyńskiej drogi, bo wtedy chaos emocjonalny o wiele bardziej doskwierał mi każdego dnia.
Przez pierwsze tygodnie skupiać się będziesz na sprawach najważniejszych dla ciebie. Swojej roli społecznej (nie tylko jednej), uporządkowaniu ilości tych ról, zastanawianiu się nad celami. Potem zaopiekujesz się najważniejszymi obszarami życia: ciało, dusza, emocje, intelekt. Wygląd też ma znaczenie dla samopoczucia kobiety. I nie mówię o tym żeby na siłę i z prędkością światła zrzucać pociążowe kilogramy, ale o tym żeby dobrze czuć się we własnej skórze.
W poradniku jest spory dział dotyczący odżywiania i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Mnie jednak znacznie bardziej zainteresowało zaopiekowanie się sferą emocjonalną: asertywność, aktywność, motywacja wewnętrzna, podążanie za pasjami, zdobywanie nowych doświadczeń.
Może wydaje ci się, że nie dasz rady zająć się tym wszystkim przy małym dziecku. Ale spokojnie, nie jest tak, że wszystko na hura trzeba przerobić, bo inaczej nie będziesz szczęśliwą kobietą. Każdy ma własny rozum i własne potrzeby. Wszystkie te treści dążą do jednego, do tego żeby człowiek lepiej rozumiał siebie. Tylko tyle. Wtedy łatwiej osiągnąć spokój wewnętrzny, tytułową harmonię.
Zapisz to!
To co bardzo mi odpowiada w tej książce, to miejsce na własne notatki. Kiedy je robiłam, uświadomiłam sobie, dlaczego do tej pory czytanie wszelkich poradników motywujących do zrozumienia siebie, nie sprawiało mi wielkiej frajdy. Dlatego, że czytałam, kiwałam głową, miałam nawet jakieś plany lub pomysły, ale ich nie wcielałam w życie. Z każdym kolejnym rozdziałem poradnika, poprzednie ulatywały, rodziły się nowe, które potem też się jakoś gubiły w wciąż chaotycznej rzeczywistości. Znasz to?
Tutaj mam miejsce na notatki (odpowiedzi na konkretne pytania) przy każdym rozdziale. O ileż to ułatwia skupienie i faktyczne zaplanowanie działań czy zmian w życiu. Tworząc je tydzień po tygodniu, stworzyłam coś na kształt pamiętnika, z którego mogę czerpać wiedzę i wskazówki, dotyczące bezpośrednio mnie. Nie ogólnych zasad „jak żyć w szczęściu i dostatku”, ale mnie. Są spersonalizowaną instrukcją działania na najbliższe tygodnie. To naprawdę świetny pomysł i wyróżnik dla poradnika.
Jak mogę podsumować książkę, którą z wielką radością objęłam patronatem? Przydatna, naprawdę przydatna osobom, które czują, że ich życie wymaga pewnego emocjonalnego uporządkowania. Czują się niepewnie w nowej roli życiowej lub czują, że walka z chaosem zabiera więcej czasu niż radość z bycia mamą.
Koniecznie daj mi znać, jak ci się ten poradnik podoba! A jeśli masz ochotę poznać autorkę, przeczytaj naszą rozmowę na temat Mamy w Harmonii.
Wywiad z autorką
Proszę w dwóch słowach opowiedzieć o inspiracji do stworzenia Mamy w Harmonii. Więcej znajdziemy w środku, ale chciałabym żeby moje Czytelniczki usłyszały to od mamy, która zdecydowała się napisać książkę.
Joanna Paczkowska-Szczygieł: Kiedy urodził się mój syn, przyjęłam rolę mamy. Rola kobiety jednak, którą uważam za najważniejszą, bo od niej wszystko się zaczyna, nagle przestała istnieć. Starając się całą sobą zapewnić mojemu dziecku bezpieczne wczesne dzieciństwo, zapomniałam o czymś bardzo ważnym: że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Pierwsze tygodnie macierzyństwa wspominam jako mój nieustanny stres, nieprzerwany płacz mojego dziecka, pośpiech, brak czasu na własne potrzeby. Rozmawiałam w tym czasie z innymi mamami i okazało się, że to nie tylko moje odczucia. Postanowiłam coś z tym zrobić. Podczas pracy z książką Trener osobisty. 365 dni z Iwoną Majewską-Opiełką zrodził się we mnie pomysł, aby pokazać innym mamom, że można inaczej, że macierzyństwo może cieszyć i że można nie zatracić w nim siebie.
Jaki był przełomowy moment w Pani macierzyństwie? Czy taki był?
Joanna Paczkowska-Szczygieł: Przełomowym momentem w moim macierzyństwie był moment, kiedy odłożyłam śpiącego syna do łóżeczka, wskoczyłam w pośpiechu pod prysznic i nie zdążyłam się umyć, bo on już płakał. To była chwila, która uświadomiła mi, że moje potrzeby zeszły na dalszy plan. Wtedy postanowiłam to zmienić.
Kiedy najlepiej sięgnąć po tę książkę lub komu ją podarować? Kobiecie, która jest niewyspana, bo kilka razy wstaje w nocy do bobasa? Czy może mamie takiego już 2-3 latka myślącej o powrocie do pracy? A może nie ma znaczenia kiedy? Kto na przeczytaniu najbardziej skorzysta?
Joanna Paczkowska-Szczygieł: Książka jest dla kobiet, które zatraciły gdzieś siebie, które zapomniały, że przede wszystkim są kobietami. Nie ma znaczenia, czy właśnie została mamą, czy ma już dorosłe dzieci. Ta książka pozwala przypomnieć sobie o tym, jak ważną i wartościową osobą jest czytelniczka, jak ważne są jej własne potrzeby i życie w harmonii z nimi.
Proszę powiedzieć, jak będąc zabieganą mamą, być może już po powrocie do pracy, pracować z książką żeby wyciągnąć z niej jak najwięcej w ciągu tych trzech miesięcy?
Joanna Paczkowska-Szczygieł: Najlepiej przeczytać cały kolejny rozdział w niedzielę wieczorem. Jeden rozdział to jeden tydzień pracy, dlatego warto przeczytać cały rozdział, zanim zacznie się pracę. Niedzielny wieczór, kiedy dzieci już śpią, a my szykujemy się do snu, to bardzo dobry moment do zapoznania się z tym, nad czym będziemy pracować w przyszłym tygodniu. W ciągu tygodnia natomiast w ciągu dnia można znaleźć czas na popracowanie nad zadaniami – chociażby każdego wieczoru przed snem lub rano przed pobudką dzieci. Wiem, że to możliwe. Pracowałam każdego dnia przez 365 dni z Trenerem osobistym.
Gdyby miała Pani podać młodym mamom jedną radę, to jak by ona brzmiała?
Joanna Paczkowska-Szczygieł: Pamiętaj, że jesteś nie tylko mamą. Jesteś przede wszystkim kobietą i to, jak zadbasz o swoje potrzeby, będzie miało wpływ nie tylko na Ciebie, ale także na Twoich bliskich. Zadbaj o to, aby żyć w zgodzie z tym, czego potrzebujesz tak naprawdę, a Twoje życie diametralnie się zmieni. Tego życzę Ci z całego serca!
Autorka Joanna Paczkowska-Szczygieł. Zajrzyj koniecznie na jej stronę!
Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Aktywne czytanie ????
Spodobała ci się recenzja? Sprawdź cenę tej książki!
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.