Bywają takie momenty kiedy dziecko musi zaczekać. Masz coś do załatwienia, stoicie w korku, jest kolejka itd. Wiadomo, że czego jak czego, ale czekania to maluchy nie znoszą.
Jest jedna zabawa, która w wielu przypadkach może uchronić od marudzenia i jednocześnie pozwala ćwiczyć koncentrację. Pewnie każdy kiedyś się w nią (lub jej odmianę) bawił.
Umów się z dzieckiem, że szukacie konkretnego koloru w najbliższym otoczeniu np. niebieskiego. Trzeba wytropić 10 niebieskich elementów. Może to być torebka przechodzącej obok kobiety, buty dziecka w wózku, własne skarpetki, przejeżdżający samochód, śmieć rzucony na chodnik itd.
Oczywiście im mniejsze dziecko tym mniejsza liczba przedmiotów do odnalezienia, a im starsze, tym większa. Dziesięć to takie wyzwanie dla 5-6 latka. Każdy zresztą najlepiej wie jaka ilość będzie odpowiednia dla pociechy.
Ta zabawa naprawdę bywa kołem ratunkowym w wielu sytuacjach. Żeby było ciekawiej, można szukać wybranych elementów na wyścigi lub na czas. Wciąga… i o to chodzi. A może znasz jakieś jeszcze zabawy ratujące w takich sytuacjach? Zostaw w komentarzu!
Jeśli niepokoi cię jakieś temat związany z koncentracją, a właściwie jej brakiem u dziecka, koniecznie zerknij na ten artykuł:
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.