Jedni się uczą angielskiego, inni francuskiego czy włoskiego. A może warto nauczyć się… śląskiego? Jedni zwiedzają Paryż, inni Londyn, jeszcze inni Watykan, a tu blisko, na Górnym Śląsku mamy Nikiszowiec, który kryje w sobie przygodę i tajemnicę.

Można zwiedzać cały świat, jasne że tak, ale nie warto zapominać o własnych zakątkach. Może nie są tak rozreklamowane, jak światowe zabytki czy atrakcje, ale chyba też na tym polega ich urok. Mijanie tłumu ludzi, przepychanki i stanie w kolejce mamy w wielu miejscach. Tak w hipermarkecie jak i pod balkonem Julii w Veronie. Byłam, widziałam i wiem.

Ale jeszcze nie byłam w Nikiszowcu, widziałam tylko pięknie narysowaną mapę tej miejscowości w książce o przygodach Maćka i jego dziadka.

Jest inna

Mogłaby to być jedna z wielu książek opartych na tajemniczych legendach i opowieściach regionalnych. Jednak jest coś, co ją wyróżnia. Mianowicie język. Można ją przeczytać tak, jak wszyscy w Polsce czytamy, znanym nam językiem, którym napisane są wszystkie bajki.

Ale można też spróbować przeczytać ją gwarą śląską. Śmiałkowie, którzy spróbują, a nie pochodzą z tego rejonu szybko zrozumieją, że sprawa jest co najmniej tak skomplikowana, jak przy nauce hiszpańskiego, niemieckiego czy włoskiego. Naprawdę trzeba bardzo nagimnastykować język i umysł, żeby przeczytać tę śląskie tłumaczenie.

Ze ściągą

Autorka zadbała o wszystkich, którzy wśród tej gwary się nie wychowali i zamieściła „ściągę” dla laików. To czyni naukę łatwiejszą i naprawdę zabawną.

Warto mieć w swojej biblioteczce choćby jedną taką właśnie książkę do czytania w regionalnej gwarze. Czy to śląska, czy jakakolwiek inna. Z jednej strony pokazuje piękno wybranego zakątka Polski, a z drugiej jest znakomitą okazją do poćwiczenia języka i czytania.

Zapamiętywanie niesamowicie brzmiących wyrazów może być początkiem zabawy w kosmitów lub przybyszy z dalekiego kraju. Nieważne skąd. ważne, że to zapamiętywanie wymaga od dziecka konentracji. Wiem, że z tym różnie bywa, dlatego przygotowałam podcast, z którego możesz się dowiedzieć, czy twoje dziecko ma kłopoty z koncentracją. Przesłuchaj koniecznie ten odcinek!

TDM 008: Czy moje dziecko ma problemy z koncentracją?

Przede wszystkim jednak, zabawa gwarą to ćwiczenie logopedyczne. Nie da się zaprzeczyć, że można sobie na niej język połamać. Jeśli robicie to dla zabawy, to przecież nie musi być idealnie. Dorzucam więc ten tytyuł do całej listy zabaw logopedycznych, które zaproponowałam w tym wpisie. Zajrzyj koniecznie!

Proste zabawy logopedyczne

Nie są ładne, ale wyjątkowe

Oprócz tych wszystkich językowych walorów, nie mogę nie wspomnieć o ilustracjach i ogólnym wyglądzie, bo została wydana przepięknie. Twarda oprawa i wspaniałe, bardzo humorystyczne ilustracje, daleko odbiegające od wyskakujących z wielu książek „pospolitych” księżniczek i postaci.

Właściwie są lekko szpetne, ale tylko podkręcają atmosferę całej historii. Dużo jest przy tym zabawy, a przecież o zabawę w czytaniu chodzi, prawda?

Spodoba się dzieciom 4+.
Autorka Magdalena Zarębska
Wydawnictwo BIS!

Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Mama czyta książki dla dzieci.

Spodobała ci się recenzja? Sprawdź cenę tej książki!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Data recenzji
Nazwa produktu
Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali
Ocena
41star1star1star1stargray