Kuka Muka to mała dziewczynka, przedszkolak, który nie zawsze ma ochotę sprzątać, słuchać i być odpowiedzialną.

Litewskie bajki, nagrodzone za ilustracje – Lithuanian Section of the International Board of Books of Young People (IBBY). I może nietypowo, właśnie od ilustracji zacznę. Wiadomo, że to bardzo indywidualna sprawa. Jednym podobają się takie, drugim inne obrazy, dzieła sztuki czy książki. Tutaj zdecydowanie ilustracje są bardzo… szalone.

Oglądając tę książkę mam wrażenie, że siedzę w głowie dziecka, które ma tysiąc pomysłów na minutę. Bardzo aktywnego dziecka. Przedszkolaka zaciekawionego światem i wciąż wymyślającego własne historie na temat otaczającej rzeczywistości. Taka jest dokładnie Kornelia, która wcale Kornelią być nie lubi. Woli być Kuka Muką.

Opisano ją jako krnąbrną dziewczynkę. Ach, jak ja się utożsamiam z tym pojęciem, bo dokładnie tak mnie nazywano przez całe dzieciństwo. Chyba na blogu używam tego słowa po raz pierwszy, bo za nim zwyczajnie nie przepadam.

W kadym razie, Kuka Muka w obu książkach dostaje nauczkę. I przyznam, że musiałam się chwilę zastanowić, czy taki sposób komunikowania się z dziećmi w literaturze, na pewno mi się podoba. Nawet dzieliłam się tymi przemyśleniami na Instagramie (jesteś tam ze mną? – klik). Jednak po chwili namysłu doszłam do wniosku, że przecież to jest bajka, fikcja, przenośnia, do której każdy autor ma prawo.

Zamiast więc rozczulać się nad dziećmi, które dostają nauczkę, roztrząsać czy aby nie odbije się to na kruchej psychice Kuki Muki, zaczęłam się bawić tą opowieścią i przeżywać oglądając barwne, aktywne, bardzo wyraziste ilustracje.

Kuka Muka i uciekające uszy

W tej części mamy dziecko, które nie ma ochoty słuchać co mówią do niego dorośli. Nawet jeśli słyszy, to nie reaguje. Znane z własnego podwórka? I to jak! Pewnego dnia uszy Kuki Muki postanawiają uciec. Gubią się jakoś, bo skoro nikt ich nie używa to czują się niepotrzebne. Kuka Muka zaczyna szukać swoich uszu. Wie, że rodzice pogniewają się za ich zgubienie.

Trafia do ZOO i przymierza różne uszy zwierząt, które chcą jej pomóc i pożyczyć własne. Jednak żadne cudze uszy, tak naprawdę nie pasują. Z pomocą przychodzi dyrektor ZOO, który odnajduje uszy dziewczynki. A już na kolejnej stronie mamy Kukę Mukę ściskającą i przepraszającą całą rodzinę za swoje zachowanie.

Szast-prast i po sprawie. Tylko w bajkach takie cuda. I faktycznie jest to powieść, w której dziecko odstaje nauczkę. Czy przemówi do współczesnych przedszkolaków? Do niektórych pewnie tak.

Kuka Muka i Skrzat Nieład

Tym razem Kuka Muka nie chce sprzątać pokoju. Babcia jej tłumaczy, że dziewczynki muszą być porządne. Wwwrrr, nie skomentuję tego fragnemtu, tak jak nie komentuję metod wychowawczych Mary Poppins i wielu innych dzieł literatury dla dzieci – to jest znak czasów, kultury, wybór autora i to szanuję. Tylko zaznaczam, że babcia tak do wnuczki mówi.

Babcia też dodaje, że jak tak dalej pójdzie, to do dziewczynki przyjdzie w nocy Skrzat Nieład i zabierze jej zabawki. Babcie i dziadkowie potrafią czasem argumentować w taki sposób, że dzieci potem przeżywają. Tutaj Kuka Muka przeżywa w nocy wizytę Skrzata Niełada i naprawdę męczy się z myślą o tym, że znikną jej zabawki.

Znowu mamy mnóstwo akcji dzięki ilustracjom, które w tym momencie są odrobinę bardziej mroczne, bo akcja toczy się głównie w nocy. Wszystko dobrze się kończy, a Kuka Muka w końcu zaczyna rozumieć, że porządek w pokoju być musi. To ważne i dostała swoją nauczkę.

Jedna z mam zapytała mnie po przeczytaniu tej książki, czy to nie jest przypadkiem straszenie dzieci? Hmmm… wiele zależy od dziecka. Jedne lubią się bać, inne wyśmieją pomysł ze skrzatem zabierającym zabawki. Jeszcze inne będą słuchały tej opowieści z wypiekami na twarzy. Tak samo jak słuchają o złym wilku z Czerwonego Kapturka i wielu innych „nauczkach”, które spotkały najmłodszych. I przyznać trzeba, że mimo upływu lat, wciąż pamiętamy Czerwonego Kapturka, prawda? I dobrze go wspominamy, prawda? Tego też życzę małej Kornelii.

Autorka Lina Žutautė
Wydawnictwo Adamada
Spodoba się dzieciom 3+.

<

Spodobała ci się recenzja? Sprawdź cenę książki!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Data recenzji
Nazwa produktu
Anna Jankowska
Ocena
51star1star1star1star1star