52 tygodnie. Jak obrazowo opowiedzieć dziecku, ile trwa rok? I jak wygląda zmieniająca się przyroda? Trzymam przed sobą książkę opowiadającą o czasie w sposób, który uwielbiam. Artystycznie, prosto, konkretnie i na przykładach.
Książka jest o drzewie. O jednym, jedynym drzewie. Możesz się zastanawiać, jakie u licha, porywające przygody miewa jedno drzewo? Przecież się nie rusza, nie śpiewa, nie czaruje, nie gada, bo to nie jest bajkowe drzewo, tylko takie prawdziwe. Jabłonka.
Mijają tygodnie
Ale przecież jabłonka to żywy organizm. Prowadzi swoje piękne, ciekawe życie. Spokojne, zgodne z rytmem natury wyznaczanym przez zmieniające się pory roku. Ona też się zmienia, z każdym tygodniem. I w każdym tygodniu odwiedza ją inny ptak. Za każdym razem są to ptaki pięknie narysowane. Dziecko może je dokładnie obejrzeć, poznać i zapamiętać.
Przyznam szczerze, że kiedy mieszkałam za miastem, to mimo wszystko mało mam okazji do aż tak wnikliwej obserwacji przyrody. Nie mam nawet lornetki, ale teraz mam „52 tygodnie”. Wydaje mi się, że ta książka powinna gościć na półce w każdym domu, każdym przedszkolu i każdej szkole.
Natura liczy tygodnie
To taka lekcja z Matką Naturą. Kilka zdań na stronie. To też okazja by udowodnić, że o naturze można mówić krótkimi zdaniami, w prosty sposób. Bo to przecież zjawisko, które zdecydowanie lepiej obserwować niż o nim jedynie czytać. A tu słowa i obrazy układają się w całość zapierającą dech w piersiach. I tak od tygodnia zastanawiam się dlaczego? Przymierzałam się do tej recenzji i nie potrafiłam znaleźć słów, które oddałyby urok książki.
Mam takie wrażenie, że każdy opis z boku jest nie dość trafny i wszelkie próby opowiedzenia o niej sprawiają trudność. Ona w gruncie rzeczy jest bardzo subtelna. Serio, jakoś (mnie przynajmniej) onieśmiela i jednocześnie przyciąga. Chyba po prostu chciałabym kiedyś nauczyć się właśnie w taki sposób opowiadać najmłodszym o świecie. Przecież tu nawet historia starego jabłka i każdego listka ma swój urok. No, czad! Jak dla mnie to małe dzieło sztuki z dziedziny edukacji w najczystszej, najprostszej formie.
52 opowieści
Tę jabłonkę odwiedzają ptaki. Bardzo dużo ptaków. Każdy z nich ma coś do powiedzenia. I oprócz rozmów o czasie, rozmawiamy też o ptakach. A od nich to już naprawdę bliska droga do zabaw logopedycznych. Ptaki obserwowane w naturze, zawsze mnie inspirują do wymyślania takich zabaw. Opisałam kilka z nich w poniższym wpisie. Zerknij koniecznie!
Autor Anne Crausaz
Wydawnictwo Widnokrąg
Spodoba się dzieciom 4-7 lat.
Spodobała ci się recenzja? Sprawdź cenę tej książki!
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.




