Żyjemy w czasach kiedy nie tylko książki, planszówki i zabawki są codziennością naszych dzieci. mamy też wszystkie nowe technologie, z którymi zarówno my jak i nasze pociechy, stykamy się każdego dnia.
Przecież dzięki nim nasze życie jest naprawdę wygodne i jak ze wszystkim – warto korzystać z nich mądrze oraz z umiarem. O ile kompletnie nie są potrzebne dzieciom do drugiego roku życia, tak już trzylatki i starsze pociechy, mogą próbować swoich sił przez kilka minut dziennie pod czujnym okiem rodzica. W dodatku, coraz więcej aplikacji zamiast oferować bezmyślne gry, proponuje najmłodszym zabawy edukacyjne lub elektroniczne wydania książek.
Złodziej Życzeń
Wspominam o nowych technologiach, bo ostatnio twórcy baśniowej aplikacji Złodziej Życzeń zaproponowali żebym rzuciła na nią pedagogicznym okiem i zrecenzowała. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej tej propozycji. Od razu powiem, że App Store określił ją jako apkę dla dzieci 4+, ale moim zdaniem motyw stwora podobnego do kruka, który kradnie życzenia, może przestraszyć takiego malucha.
Oczywiście wszystko zależy od dziecka, jego znajomości baśni, tego czy miewa problemy z lękami i realnej ilości czasu spędzanego przed ekranem. Na moje oko to aplikacja dla dzieci 5-6 letnich i starszych, które już trochę bardziej potrafią odróżnić fikcję literacką od rzeczywistości. Nie bez znaczenia jest też zainteresowanie nauką czytania lub po prostu samodzielne czytanie.
Ta fikcja jest naprawdę piękną opowieścią, podzieloną na dwie historie: z przeszłości i teraźniejszości. Z przeszłości dowiadujemy się, że dawno, dawno temu, w pięknym lesie stała zaczarowana fontanna spełniająca życzenia każdego, kto wrzucił do niej monetę. Pewnego dnia przybył jednak Złodziej Życzeń i powoli zaczął zabierać monety z życzeniami, sprawiając, że ludzie mieszkający w pobliżu byli coraz bardziej nieszczęśliwi. Kiedy niemal wszystkie życzenia zostały już zabrane, zaczarowana fontanna ostatkiem sił zdołała rzucić zaklęcie na złodzieja. I od tamtej pory nikt więcej o nim nie słyszał, a świat dookoła powoli zaczął wracać do siebie.
O co dalej?
Tak kończy się pierwsza część. Druga to już opowieść „ z dzisiaj” i w dodatku interaktywna. Są w niej momenty, w których dziecko może samodzielnie zdecydować, co będą robić poszczególni bohaterowie.
Główną bohaterką tej części jest mała dziewczynka mieszkająca w miasteczku, które wybudowano po latach na miejscu lasu. W samym środku tego miasta – w rynku – stoi zaczarowana fontanna, choć nikt już nie pamięta, jaką tajemnicę skrywa. Co się wydarzy kiedy dziewczynka postanowi odkryć historię z przeszłości? Czy Złodziej Życzeń zostanie odczarowany? Tego nie powiem, ale powiem, że ma to związek z pewną książką.
Dobrze zrobione
Właśnie dlatego, że to dziecko/gracz decyduje o losach postaci i zdarzeniach w baśni, nie ma jednej konkretnej odpowiedzi na te wszystkie pytania. Wybór jest zamknięty więc nie jest tak, że dziecko samodzielnie to wszystko wymyśla. Podoba mi się ten zabieg. To coś na kształt gry paragrafowej, o której nie raz już na blogu wspominałam.
Oprócz tego jest jeszcze coś… Nie raz widzę w naszej grupie książkowej na Facebooku pytania o to, jak zachęcić dziecko do samodzielnego czytania. Chodzi o te starsze dzieci, a nie najmłodsze maluchy. Taka baśniowa aplikacja może myć pewną motywacją. Treść bajki może być czytana przez lektora, ale jest też jest możliwość samodzielnego czytania. Powoli, we własnym tempie.
Dodatkowym elementem edukacyjnym jest wersja angielska, w której wszystko toczy się dokładnie tak samo, ale w innym języku. Jeśli jako rodzic nie czujesz się na siłach żeby maluchowi czytać bajkę po angielsku, w tym wypadku lektor wykonuje całą robotę i robi to naprawdę zawodowo. Dobrym pomysłem na taką naukę jest czytanie po polsku, a potem po angielsku. Kiedy dziecko zna już treść bajki, łatwiej będzie mu wysłuchać i zrozumieć angielską wersję.
Nie ma tu żadnych migających elementów, wybuchów czy teledyskowych wstawek. Wszystko toczy się bardzo spokojnie, tekst jest wyraźny, wyświetla się powoli. Możliwość decydowania o losach bohaterów tym bardziej zachęca do samodzielnego czytania i od razu pokazuje dorosłemu, czy dziecko rozumie przeczytany tekst. Żeby dokonać wyboru, jednak trzeba rozumieć co się dzieje i na czym polega akcja w opowieści.
Zanim w App Store pojawi się darmowa wersja demo, zerknijmy razem na film, w którym pokazuję jak to wygląda.
Ten nastrój, muzyka i spokój towarzyszące całej opowieści, są bardzo ważne, bo wciągają w baśń. Tym bardziej cieszy mnie, że nie ma w niej możliwości bezmyślnego klikania w poszczególne elementy, żeby sprawdzić „czy coś się wydarzy”. Nie rozprasza to uwagi małego czytelnika i pozwala bardziej skupić się na tekście.
A kiedy już maluch pozna i przeczyta lub wysłucha całej baśni, jest jeszcze dodatek do aplikacji. To mini gra memo, w której dziecko ma 40 ruchów na ułożenie bukietu.
Wszystko oczywiście opracowane na motywie treści baśni. Od twórców wiem, że w kolejnych aktualizacjach pojawią się nowe gry:
- pierwsza na refleks, polegająca na szybkim łapaniu spadających dyń,
- druga na spostrzegawczość, polegająca na szukaniu ukrytych na mapie zegarków.
Jeśli masz w domu dziecko, które lubi baśnie, lubi interaktywne gadżety dające możliwość decydowania o tym co się wydarzy w opowieści, a przy okazji chcesz zachęcić do samodzielnego czytania lub sprawdzić, czy dziecko rozumie tekst czytany przez lektora, pewnie Złodziej Życzeń wam się bardzo spodoba.
Złodziej Życzeń do ściągnięcia w App Store – klik.
Spodoba się dzieciom 6+.
Jeśli masz ochotę dołączyć do grupy na FB, gdzie rozmawiamy o ciekawych książkach dla dzieci i polecamy sobie fajne tytuły, to zapraszam serdecznie Aktywne Czytanie ????
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.




