Bardzo lubię rozdawać upominki, dlatego zawsze cieszę się, gdy mogę zaprosić do zabawy, w której do zdobycia są same świetne rzeczy. Tym razem proponuję tytuł Wysiedleni.
Czasami są to książki recenzowane na blogu, innym razem zabawki pokazywane na Instagramie. Warto śledzić wszystkie kanały żeby wiedzieć o wszystkich rozdaniach.
- Facebook – kliknij i ustaw sobie obserwowanie Tylko Dla Mam, bez tego moje treści przepadną w facebookowych algorytmach.
- Instagram – kliknij i obserwuj Tylko Dla Mam.
- YouTube – subskrybuj TylkoDlaMam.pl
Wysiedleni
Wysiedleni to historia opowiadająca o małej dziewczynce – Kazi, która ze swojej perspektywy opisuje nam kawałek dzieciństwa. Dzisiaj Kazia jest Pani Kazimierą Mirosławską, a to co opowiedziała jest jednocześnie prawdziwym kawałkiem historii zamkniętej w bardzo wzruszającej serii „Wojny dorosłych – historie dzieci”.
Całą recenzję wraz ze zdjęciami ilustracji z książki możesz przeczytać tutaj:
Jest zabawa
Chętnie podaruję komuś egzemplarz książki pt. Wysiedleni wydawnictwa Literatura. Żeby wziąć udział w zabawie, napisz proszę w komentarzu, jak pomagasz dziecku poznawać historię (Polski lub świata)?
Zabawa trwa do 15 września. Wyniki podam po godz. 19.00.
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Opowiadamy dzieciom o naszej rodzinie. Wśród naszych przodków oraz ich najbliższych były osoby z barwnym życiorysem, choć nie zawsze spektakularnym. W ich losach widać wir wydarzeń historycznych, często w kontekście losów naszego kraju, takich jak czas wojny i okupacji czy PRL-u oraz walki partyzanckiej, ale również lat beztroskich i szczęśliwych spędzonych na wsi, mimo życia pod zaborami. Bo historia zaczyna się w rodzinie!
Gratulacje, książka pojedzie do Ciebie. Poproszę o adres wysyłki na blog@tylkodlamam.pl
Przede wszystkim w formie bajek i opowiadań wplatam gdzieś prawdziwe elementy z historii, dodając przy tym, że tak kiedyś faktycznie było. Poza tym przy większych i ważniejszych uroczystościach o których jest głośno dziecko samo dopytuje, bo słyszy/widzi w TV. Wtedy chcę, aby aktywnie uczestniczyło. Np 1 sierpnia o 17 zabrałam go na rynek gdzie wyły syreny. Są też różne gry, które w formie zabawy przedstawiają elementy historii i książeczki ale to jeszcze przed nami 🙂
A my dużo podróżujemy po naszym pięknym kraju 🙂 każda wycieczka jest przygotowana pod kątem ciekawostek z danego regionu – zgodnie z planem zwiedzamy i przy okazji uczymy dzieciaki historii. Nasze wyprawy są bogate również w regionalne przysmaki!
Moja córeczka ma dopiero niecałe 3 lata, jednak staram się powoli zaszczepić w niej pasję do historii. Kilkakrotnie byłyśmy już w muzeum – to, co oglądamy na wystawach staram się jej wytłumaczyć jak najprostszym językiem. Ostatni moment, który mnie wzruszył w kontekście dziecka i historii to obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i godzina „W”. Stanęłyśmy na balkonie, wsłuchując się w dźwięk syren i patrząc na przechodniów, którzy zatrzymali się na chodniku. Poprosiłam ją o chwilę ciszy i posłuchanie syreny. To wydarzenie wzbudziło setki pytań, na które starałam się jej odpowiedzieć w miarę możliwości związanych z jej wiekiem i rozumowaniem. Gdy będzie trochę starsza, na pewno odwiedzimy Muzeum Powstania Warszawskiego.
Pamiętam jak mój Tato opowiadał nam „o tym jak było na wojnie” w zimowe wieczory. Choć podczas wojny miał tylko 10 lat to kilka opowiastek jak wyglądało wtedy życie pamiętam do dziś, To są wspaniałe wspomnienia. Ja rocznik 82 nie mam dużo wspomnień historycznych ale opowiadam jej o tym jak kiedyś wyglądało życie, dla 10latki to strasznie odległa przeszłość 😉 Historie rodzinne zna na wskroś, przy każdej okazji wycieczki w jakieś nowe miejsce wczytujemy się w jego historie i przy okazji sa rozmowy o przeszłości Polski. Urlopy też spędzamy aktywnie na wycieczkach po kraju i przy tej okazji rozmawiamy o historii odwiedzanych miejsc.
Na razie moje dzieciątko ma 15 miesięcy, ale mam też starszego, prawie 10-letniego pasierba, któremu kupiłam jakiś czas temu np. legendy polskie i czytałam mu co wieczór. Mój mąż jest zapalonym historykiem i jak tylko może to opowiada w różnych sytuacjach różne historie.
Moja córeczka dopiero za miesiąc skończy 4 latka. Na chwilę obecną drążymy tematy legend polskich. Z pomocą przyszła nam książka wydawnictwa Nasza Księgarnia z legendami polskimi. Córeczce bardzo się podoba. Dużo opowieści też słuchamy od mojej babci, która jest skarbnicą wiedzy historycznej w naszej rodzinie. Niektóre „wojenne” historie to nawet zaczęłam spisywać na pamiątkę. Córeczka lubi słuchać tych opowieści (oczywiście nie tych drastycznych), więc już się zastanawiam nad następnym etapem naszej edukacji historycznej
Po pierwsze – książki, po drugie – podróże… i nie ukrywam, że w kwestiach historii wspierają nas czasem też bajki animowane – szczególnie te z serii „Było sobie…”.
Młody skończył niedawno lat 3 i szczerze, nie myślałam jeszcze w jaki sposób będę przekazywała mu tą wiedzę. Wiem jednynie że NIE! w taki sposób jak moi nauczyciele historii ????
Szczerze nie wiem kto dał im „tytuł” nauczyciela tego przedmiotu ???? Zero pasji w słowach do nas wypowiadanych, lekcja książkowa….wyklepane/zaliczone/zapomniane. Więcej w głowie zostało z opowieści prywatnego, osobistego Dziadzia, który wojnę przeżył (na szczęście bez żadnych bardzo traumatycznych przeżyć) który jako dzieciak ukrywał się przed Niemcami… Chciałabym właśnie tak, móc przekazać kiedys Młodemu historię Ojczyzny.
Mam jeszcze malutkie dzieci, ale mimo to, staramy się coś przemycać w sposób dostosowany do ich wieku, najczęściej poprzez książki.
Mimo, że nasz synek ma dopiero 7 miesięcy, historię Polski ma w jednym paluszku. Spytacie „Jak to?” , a więc usypia jedynie przy patriotycznych pieśniach. Wszędzie leżą kartki z tekstem, no bo ileż można:” Legiony to.. ” . Dziś znamy już wszystkie 7 zwrotek! Oprócz śpiewania czytamy sobie codziennie, a czytanie takiej perełki to sama przyjemność dla mamy, taty i Marcelego ❤️
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, są wzruszające. Tym razem książka pojedzie do Eweliny, autorki tego komentarza:
Opowiadamy dzieciom o naszej rodzinie. Wśród naszych przodków oraz ich najbliższych były osoby z barwnym życiorysem, choć nie zawsze spektakularnym. W ich losach widać wir wydarzeń historycznych, często w kontekście losów naszego kraju, takich jak czas wojny i okupacji czy PRL-u oraz walki partyzanckiej, ale również lat beztroskich i szczęśliwych spędzonych na wsi, mimo życia pod zaborami. Bo historia zaczyna się w rodzinie!