Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja

„Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja” to świąteczne przypomnienie, że prezenty nie zawsze muszą być materialne. Aktywne czytanie i działanie również się liczą. Zresztą, nie tylko w święta.

Cała historia składa się z 12 rozdziałów, bo dokładnie tyle dni zostało do Bożego Narodzenia. W tym właśnie momencie poznajemy skrzata mieszkającego w zimowej krainie, a konkretniej w wiosce przy warsztacie Mikołaja.

Prezent dla Mikołaja

Skrzat Jaś jest jeszcze dzieckiem więc nie pracuje przy produkcji prezentów, ale postanawia sprawić Mikołajowi upominek, a właściwie 12 upominków. Przecież staruszek tak ciężko pracuje, tak się stara, tak dba o dzieci na całym świecie. Też mu się należy prezent.

Heca polega na tym, że im bardziej mały skrzat stara się zrobić Mikołajowi idealny prezent, tym więcej kłopotów ściąga na staruszka. Ale Mikołaj się nie gniewa, bo wie, że dzieci czasami mają wiele dobrych chęci, za to mniej umiejętności czy doświadczenia.

Dwanaście prezentów dla Świętego Mikołaja

Historia w zasadzie jest bardzo prosta, bardzo zabawna i na pewno spodoba się przedszkolakom lubiącym najróżniejsze scenki sytuacyjne. Mikołaj ślizgający się na lodzie może nie jest śmieszny z punktu widzenia dorosłego, ale dla dzieci to naprawdę będzie frajda!

Gdyby tak poszukać drugiego dna w tej opowiastce to można porozmawiać z maluchami o przewidywaniu konsekwencji swoich czynów. I o tym czy dobre chęci zawsze są usprawiedliwieniem. I jeszcze o tym, że prezent nie zawsze musi być materialny. I o tym, że pięknie jest okazywać zrozumienie, wybaczać i czasem śmiać się z siebie.

Moim zdaniem główne skrzypce grają tu jednak ilustracje. Bardzo szczegółowe, z mnóstwem drobiazgów do zauważenia, opowiedzenia. Dzięki nim ta książka jest tak… aktywna. Ale też chyba nie mogą być inne, bo gdzie – jak nie w warsztacie Mikołaja – powinno się dziać najwięcej przed świętami?

Autor Mauri Kunnas

Ilustracje Tarja Kunnas
Wydawnictwo Media Rodzina
Spodoba się dzieciom w wieku przedszkolnym.