„Wszystkie misie na świecie i w ogóle wszystkie zabawki marzą o tym, by dzieci zawsze pozostały dziećmi. Dorosłym niepotrzebne są misie, lalki, koniki na biegunach. Jednak zdarza się, że dorośli nie pozbywają się swoich zabawek, nawet gdy są już nieco zniszczone i wypłowiałe. Zatrzymują je dla swoich dzieci… I jest to wspaniała chwila, gdy taki miś lub lalka trafiają do rąk pewnego dziecka, a cała historia zaczyna się od nowa. To jest tajemnica dzieciństwa. Tylko pomiędzy dziećmi i zabawkami dzieją się przedziwne, piękne historie.”
Miś Maurycy
Przyjaciel
Wrażliwość dzieci naprawdę trudno opisać. Jednak właśnie K. Zychla znakomicie uchwyciła ciepły, mały świat pewnej nieco samotnej jedynaczki. Rok z życia dziecka i małego misia przytulanki, który ożywa w kolorowym świecie snów i rysunków został opisany przez autorkę w sposób delikatny i bardzo klimatyczny.
Zabawka
Mała Marta, jak większość jedynaków, bardzo potrzebuje przyjaciela. Okazuje się, że maleńki miś wypatrzony w sklepie z zabawkami sprawdza się w tej roli znakomicie. Miś i wyobraźnia Marty mają czarodziejską moc. Dzięki temu Maurycy ożywa w snach i z małą wspólnie przeżywa przygody i poznaje przyjaciół, których dziewczynka za dnia rysuje.
Dzięki ich przyjaźni Marta zaczyna rozumieć wiele spraw, z którymi często przedszkolaki miewają kłopoty. To są takie zwykłe, codzienne rzeczy sprawiające, że człowiek się uśmiecha lub smuci.
O wyobraźni jedynaków i ich niewidzialnych przyjaciołach, stworzyłam cały wpis. Zerknij koniecznie!
Otwarte oczy
W życiu Marty pojawia się jednak również postać prawdziwa, która jest, żyje obok i ma własne smutki i radości. To koleżanka z przedszkola – Weronika, która niestety nie ma rodziców. Mieszka w domu dziecka i naprawdę zna smak samotności.
Okazuje się, że w nieco inny, jednak podobny sposób, obie dziewczynki są samotne. Jedynaczka i sierota odnajdują wspólny język i się zaprzyjaźniają. Ale nie tak od razu. Muszą się poznać i polubić. Jak to bywa z pierwszymi przyjaźniami, nie od pocztku wszystko jest oczywiste.
Mądra babcia
W opowieści ważni są również dorośli – mądrzy rodzice Marty i babcia Weroniki, którzy traktując dzieci poważnie, doprowadzają do tego, że dziewczynki zostają siostrami.
Cała historia ma jakby dwa wymiary – ten prawdziwy w dzień i senny, kiedy to Maurycy i przyjaciele ożywają w magicznym lesie. Pomieszanie światów sprawia, że Marta zaczyna rozumieć czym jest prawdziwa przyjaźń, szacunek dla drugiej osoby, potrzeba wolności, autonomii. Tłem do całości są zmieniające się pory roku, które też mają wpływ na nastrój Marty i zdarzenia w książce.
Fabuła nie jest skomplikowana, jednak bardzo dająca do myślenia i wciągająca. Rozdziały krótkie, zamknięte w klamry jednak tworzące zgrabną całość. Akurat takie, by nie znudzić przedszkolaka. Akurat takie, by świetnie się czytało i przerywało bez żalu. Bo przecież czekanie na to, co będzie dalej, też jest przyjemne.
Obrazy
Niebagatelną rolę w całej tej opowieści odgrywają rysunki. Czytałam ją z najróżniejszymi przedszkolakami i zawsze właśnie te narysowane przez Martę postacie, najbardziej przyciągały uwagę. To są dość dziwni przyjaciele z sennego lasu np. niebieska wiewiórka, jeż, który nie chce mieć imienia czy myszka z dwoma ogonkami.
Dziecięce rysunki to temat, który fascynuje mnie od dawna. Mogą opowiedzieć więcej niż niejedna bajka i na pewno więcej niż przedszkolak potrafi wyrazić słowami. Koniecznie zerknij na wpis o rysunkach!
https://nietylkodlamam.pl/znaczenie-rysunkow-dzieci/
Przyjaciele z lasu są inni. Tak samo jak inna jest główna bohaterka i inna jest jest adoptowana siostra. Inni są chyba trochę bardziej wrażliwi. Przynajmniej w tej opowieści.
Spodoba się dzieciom w wieku 4-7 lat.
Autorka Katarzyna Zychla
Wydawnictwo Skrzat
Spodobała ci się recenzja? Kup tę książkę!




