Kiedy ostatnio jedna z mam wspomniała o high need baby, ktoś jej powiedziała, że to mit. Często słyszę, że to jest wymysł, wymówka dla rodziców, którzy sobie nie radzą.

Wcale nie uważam, że to jakiś wymysł, bo często rozmawiam z rodzicami, którzy martwiąc się wiecznymi nerwami i płaczem dziecka, odwiedzili już całe grono specjalistów, terapeutów snu i jeszcze psychologów. Maluch wciąż płacze i jedynym miejscem gdzie się uspokaja są ramiona mamy lub taty.

Wysoko wrażliwe dzieci

W dodatku ci rodzice potrzebują wsparcia i odciążenia, a nie uwag wszystkowiedzących krewnych i znajomych królika, którzy zawsze chętnie podpowiedzą, co robić, kiedy dziecko płacze i domaga się na ręce. Jeśli nie wierzysz, że niektóre dzieci rodzą się z ogromną potrzebą bliskości, o wiele większą niż „norma”, to chociaż nie dokładaj swoich trzech groszy i taj już skrajnie zmęczonym rodzicom.

Nagrałam odcinek podkastu, w którym rozmawiamy właśnie o high need babys, ale też o ich rodzicach.

Czy ja mam High Need Baby?

nowy Instagram Anna Jankowska ksiązki kobieta

Kliknij zdjęcie i obserwuj!