Gdy Pola się zgubi i Pola na plaży to książki dla dzieci uczące bezpiecznych zachowań. Obie rewelacyjnie opracowane. Pierwsza z sześcioma zasadami, co robić, gdy stracimy z oczu rodziców. Druga z ośmioma zasadami przypominającymi, jak się zachowywać na plaży (i w miejscach publicznych).
Gdy Pola się zgubi
To historia o małej dziewczynce, która wyrusza z rodzicami w wakacyjną podróż. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to, że Pola jest dziewczynką, która często się gubi.
Dziecko znikające nam z oczu w tłumie to jedna z największych obaw rodziców. Każdy, kto to przeżył, dobrze wie, że czasem wystarczy kilka sekund i nieszczęście gotowe. Dlatego tak bardzo cieszę się, że jest w końcu świetnie napisana książka dla dzieci, w której nie ma moralizowania, jest za to sześć konkretów, które mogą uratować rodzinę przed ogromnym stresem… lub czymś gorszym. Wszystko ze szczegółami opowiadam i pokazuję w recenzji.
Więcej na temat sytuacji, w którzych tracimy dzieci z oczu napisałam w artykule pt. Miałaś się mnie pilnować >>
Autorka Gabriela Rzepecka-Weiss
Ilustracje Magdalena Kozieł-Nowak
Wydawnictwo Dwukropek
Okładka: twarda
Kartki: miękkie
Liczba stron: 32
Najbardziej spodoba się dzieciom w wieku 3-7 lat.
Aktywne czytanie – książki dla dzieci
Nie przegapisz żadnej recenzji, subskrybując kanał Aktywne Czytanie na You Tube >>
Pola na plaży
Polę znamy już całkiem dobrze z pierwsze części, w której objaśniała nam 6 ważnych zasad, by być bezpiecznym, gdy się człowiek zgubi.
W kolejnej jest aż osiem rymowanek, które pozwolą dzieciom czuć się bezpiecznie na plaży, ale też po prostu wiedzieć, jak się zachować w miejscu publicznym. Z szacunkiem dla innych i dla przyrody.
Obie części są po prostu rewelacyjne. Mamy fabułę, przygodę, codzienność (znane dziecku tematy) i informacje w prostych punktach, łatwych do zapamiętania. Gwarantuję, że jak kilka razy przeczytacie z dziećmi, zostanie zapamiętane. Co do wcielenia w życie… no różnie może być, pewnie będzie trzeba kilka razy poćwiczyć. Ale wiedza zostaje!
Witam u nas był to dość trudny temat bo moja 4 letnia córeczka bardzo była nie ufna i wstydliwa w stosunku do osób dorosłych .Do tego stopnia ze jeśli ktoś z sąsiadów w mojej obecnosci chciał jej dać coś słodkiego to nigdy nie wyciagła po daną słodycz ręki. Tylko od razu się wtulała do mnie i odwracała spojrzenie .Staraliśmy jej z mężem tłumaczyć jak ma postąpić jak się zgubi. Ale przynosiło to taki sutek że przy wyjściu do dużego sklepu nie chciała mi puścić ręki ani na chwilę. I dopiero czysty przypadek mi w tym pomugł. Mieszkamy w domu i 2 domy dalej wprowadziło się młode małżeństwo. Z 2 dzieci chłopcem i dziewczynką. Dziewczynka jest rok starsza od mojej córeczki. Pani Kasia będąc na spacerze z swojimi dziecmi przechodziła koło naszego ogrodzenia .Jej córeczka przystaneła i zapatrzyła się jak my się bawimy .A Pani Kasia wołajac ją odwróciła wzrok od swojego 2 letniego syna.A on bez zahamowań w tym momencie wyszedł na posesję sąsiada gdzie był pies bo brama była otwarta bo sąsiad miał zamiar wyjeżdżać samochodem.Ona pobiegła za nim zostawiając córkę przy naszym płocie . Nie było ją dosłownie chwilę gdy ja usłyszałam płacz dziecka za ogrodzeniem i prośbę może mi Pani pomoc mama mi się zgubiła.Podeszłam prędko z córką ona zaraz dziewczynkę przytuliła co mnie ogromnie zaskoczyło.A ja jej powiedziałam oczywiście ze ci pomogę zaraz ją znajdziemy.I w tym momencie pojawiła się Pani Kasia z małym urisem nieźle roszczesiona. Wszystko skończyło się dobrze nasze córeczki są najlepszymi przyjaciółkami. A moja córeczka bo tym dniu pełnym wrażeń. Powiedziała mi tyle.Mamusiu już wiem czemu mi mowiłas że jak się zgubie to mam poprosić o pomoc jakąś Panią albo Pana policjanta .Ale wiesz ja poproszę Panią z dzieckiem. Ja jej na to ale nie zawsze może być w tym momencie Pani z dzieckiem koło Ciebie To poproszę Panią taką starą jak moja babcia. A dopiero potem policjanta czy Pana z ochrony w sklepie co mi pokazywałas. I co mu powierz? Powiem że się zgubiłam i pokaże mu numer telefonu do ciebie który mam zawsze w kieszace.A ja jej a jak numer się zgubi uszkodzi.?To usłyszałam mamo przecież wiem jak się nazywam i gdzie mieszkam.Nie pamiętasz ciągle mi mówisz że mam ci powiedzieć bo ty nie pamientasz. I teraz już tak kurczowo się mnie nie trzyma.????
Takie historie bardzo wiele uczą dzieci, ale chyba przede wszystkim dorosłych. Dzięki!